Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie bogata ale szczęśliwa

Kiedyś chleb z cukrem a teraz pogoń za kasą. Miło powspominać.

Polecane posty

Gość o jezusie nazareński co ty
bredzisz? Moje dziecko ostatnio się przeziębiło i czosnek dałam na drugi dzień zdrowe. AUTORKA zaznaczyła przy przeziębieniu!!!!!!!!! A teraz fakt każda leci do lekarza po antybiotyk.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mo widzisz ja wspominalam
Koncowke lat 80 i poczatek 90 i nikt mnie nie faszerowal antybiotykami,na szczescie. I moja lekarka z dziecinstwa,do dzis ich nie uznaje jak pierwszej pomocy,przepisuje jako ostatecznosc. Nie stalam w strasznych kolejkach,moze robili to rodzice,moze i byla bieda,ale piszemy o tym,ze liczyly sie inne wartosci. Ktos ma zle wspomnienia z dziecinstwa,ale problem byl gdzies indziej a nie w tym ze rodzice nie mieli pieniedzy. Jedni mieli inni nie,ale nie bylo takiego wyscigu jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak na trzepaku zawsze sie zbieralismy,a potem bawilismy albo w chowanego,berka czy podchody...Chleb z cukrem czy wlasnie z musztarda jak ktos tam wyzej wspomnial to byl na porzadku dziennym,albo zwykla kranowa do picia,kto tam kiedys wode w butelkach kupowal nawet tego w sklepach nie bylo.Teraz w erze komputera malo ktora dziewczynka zna skakanie w gume czy sznura,pamietacie jakie to fajne bylo?U mnie w domu bylo normalnie,nie bogato,ale tez nie biednie,rodzice mieli mieszkanie 3-pokojowe ja pokoj dzielilam z siostra,najmniejszy nalezal do brata no i rodzice tradycyjnie w pokoju tzw.goscinnym.Bylo nam dobrze nikt nie narzekal.Ja sie wychowalam w czasach gdzie byly kartki na zywnosc,ba nie tylko na zywnosc bo nawet na buty dlka dzieci.No i nawet to wtedy wydawalo mi sie normalne,z perspektywy czasu gdy sobie to przypomne to jednym slowem masakra byla,biedna moja mama o 3-4 w nocy szla w kolejke stac by cos do chcleba kupic.W Polsce byla bieda nie ma co tego ukrywac i tak jak to moi rodzice mowia kiedys byly pieniadze,ale nie bylo w sklepach co za nie kupic....a teraz jest zupelnie na odwrot.Ale dziecinstwa z tamtych czasow nie zamienilabym na zadne inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
ja dobrze wspominam swoje dzieciństwo, chociaż tato dużo pracował i brakowało mi go. Finansowo było dobrze, ale pamiętam czasy, kiedy nic w sklepie nie było i mama na drutach sweterki nam robiła a babcia/lekarz/ podrzucała co jakiś czas czekoladkę czy cytryny ;-) Nie byliśmy biedni, wyjeżdżałam na wakacje, ferie, miałam co roku nowy plecak i wszystko co było akurat na topie ;-) bratu rodzice kupowali dużo rzeczy w pewexie, ja byłam młodsza, ale też miałam co trzeba. To były lata 80-te. Później już było wszystkiego pod dostatkiem, mniej więcej tak jak teraz... i żyliśmy podobnie jak teraz. Rzeczywiście były inne rozrywki, więcej czasu spędzaliśmy na podwórku, ale ja tego nie oceniam jako negatywu współczesnych czasów... różnie było i różnie jest... a pogoń za pieniądzem była zawsze, jednych bardziej dotyczyła, innych mniej, ale pamiętam jak sąsiedzi masowo do USA wyjeżdżali za kasą, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
ja chleba z cukrem, musztardą itp. nigdy nie jadłam. Rodzice sami robili wędzonki, mama piekła mięso, klopsy, pasztety i jadło się podobnie jak dziś. Nie było tylko takiego nabiału jak teraz, jogurtów, serki homogenizowane jedynie... W sobotę zawsze mama piekła ciasto, w niedzielę tradycyjnie jedliśmy obiady u babci i był to przeważnie kurczak ;-) moja córka gra w gumę, klasy, skacze na skakance. Myślę, że to zależy od wychowania, nie od czasów. A, że teraz dzieci mają więcej atrakcji w domu to fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubieJapka
a ja miałam dzieciństwo średnie,nudy na wsi,rodzice nic kompletnie nam nie zapewniali,nawet durnego spaceru na pola czy wyjazdu nad jezioro.Najszczęśliwsza jestem od kilku lat odkąd poznałam moje największe szczęście- mojego męża.Teraz mam wszystko-jego,cudowną córcię,pracę,którą lubię i kasy też nie brakuje.Oby zdrowie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezusie nazareński
to ty coś bredzisz :O Prawda jest taka, że to nie od czasów zależy, tylko od konkretnego lekarza ! I dzisiaj są tacy, ktorzy po antybiotyki sięgają w ostateczności jak i tacy, którzy przepisują je "zapobiegawczo" w czasie choroby grypopodobnej. Więc nie ma co uogólniać, bo we mnie antybiotyki ładowano do przesady. Na dodatek bez żadnej osłony przez co dzisiaj choruję na przewlekłe zapalenie jelit. Więc nie bądź taka hop do przodu ze swoimi "mądrościami", bo się kompromitujesz po prostu. To były bardzo ciężkie czasy, te do których tak wzdychacie, moi rodzice w życiu nie chcieliby do nich wrócić, ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...
moje dziecinstwo bylo super. biegalismy po dworze, latem jezdzilismy do babci na wies i cale dnie nas nie bylo tylko na posilki wracalismy. Bawilismy sie w podchody, jezdzilismy rowerami po lesie, nad jezioro i co z tego ze kolano mialam obdarte? Nie siedzielismy rpzed tv, nie mielismy komputera i co z tego? czy teraz dzieci sa szczesliwe bo maja kompa, tablet i inne takie tam? dzieci by chyba wolaly jechac z rodzicami na wycieczke rowerowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się kiedyś ludzie uganiali - może nie za pieniędzmi, ale za tym, żeby to dotać, tamto załatwić, gdyby wtedy było tyle na półkach to byłoby tak samo jak dziś, tyle, że większość dzieci miała więcej wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ten sławny trzepak
kto go nie pamięta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuiki7o78o87i
a ja wspominam miło ziemnaiki z koperkim i zsiadłym mlekiem,kaszę mannę z 2 kostkami mlecznej czekolady,kaskadę do picia i disco polo liver w sobotę wieczorem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak jest
ale ja nie chce podawac dziecku chleba z cukrem,bo organizm wyobraz sobie ma wieksze potrzeby.a jesli tego nie wiesz to mozesz przypłacic choroba.po to pracuje zeby zjesc porzadne jedzenie,poleciec na super wczasy..wiecej mi nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillybilly
Jestes wspaniala kobieta, wlasnie dlatego ze potrafisz wybaczyc. Nie ma nic trudniejszego do osiagnecia jak wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillybilly
Komentarz kieruje do YELENA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu nie chodzi o to,ze jadlo sie ten chleb z cukrem dlatego,ze nic innego nie bylo do jedzenia,tylko poprostu nam jako dzieciakom to smakowalo i wiadomo,ze nie jadlo sie tylko tego chleba hehe.A na wsi jak jezdzilam do dziadkow to babcia najpierw mi ten chleb woda skrapiala a potem dopiero sypala cukrem nawet bez masla ten cukier tak fajnie sie roztapial :) pycha to bylo, a i chleb wlasnego wypieku mniaaaam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×