Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ja zona

INTERNETOWY ROMANS

Polecane posty

Gość załamana7777
Ktoś powie, chciałaś-to masz.Wielokrotnie próbowałam to zakończyć, ale nie umiałam, nie umiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość entity
@arz Jest cudownie, dopóki trwa... Ale kiedy włącza się rozsadek i trzeba zejść na ziemię... Boli okropnie. Ale uśmiechasz się, bo tak trzeba, bo wiesz, że tamta "jazda" nie miała sensu... Spa, lektoraty... Zapychanie emocjonalnej wyrwy czymś płytkim, czymś, co nie niesie w sobie żadnego żaru... Ja stawiam jednak na czas, który umie stępic wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty pierwsza
wiesz autorko o co mi chodzilo? o to ze jak jest maz co bije itp to kobieta narzeka( i slusznie) i szuka pocieszyciela. jest idealnie w zwiazku, to nagle was dopada rutyna i nuda... a ponoc w domu idealny partner! wiec o co kamana? dopadla cie rutyna, to zrob cos ze swoim zyciem. lecz nie rob z meza jelenia. Zastanowilas sie jak mu przykro bedzie gdy niechcacy wpadniesz, ze swoim smiesznym romansem? jest ci zle to zwyczajnie w swiecie odejdz. Ja jestesm z tych ludzi, ktorzy zawsze kochali zycie, imprezy, podrozowania i gdy doszlo do wyboru ustatkowanie, czy dalej wariackie zycie, to dlugo sie zastanawialam. Wybralam dom, dzieci, meza. I nie wyobrazam sobie ze nagle bym miala zaczac to niszczyc swoimi mrzonkami o nowym panu przytulasie. W malzenstwo czasami wkrada sie rutyna , ale to nalezy cos z tym zrobic. Pracuje posrod facetow, sliniacych sie non stop, na okraglo piekne slowka, niby takie przyjazne i mile. A noz sie zlapię na lep. Mam meza i rodzine, wiec w nosie mam ich mile i czule slowka. Nie bede z meza debila robila. Ja juz sobie meza wybralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty pierwsza
do entinity- lektorat jezykow obcych to dla ciebie cos plytkiego???? gratuluje priorytetów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak czas i tylko czas
Ja troche z innej strony . Moj maz mial taka wlasnie kolezanke wieczorna. :( Ja po kilkunastu godzinach pracy mialam jeszcze dom na glowie , odpoczywalam dopiero spiac , on przy kompie. Nie bede sie tu za bardzo rozpisywac tylko dodam zakonczenie. Od 16 miesiecy jestem szczesliwa rozwodka . Kolezanka probuje naprawic swoj zwiazek a moj ex teraz odpoczywa przy kielichu , wydzaniajac do tej glupiej i nic nie wartej bylej zony. THE END.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość entity
@nie ty pierwsza... Może już mam w nosie nauczenie się jeszcze jednego języka. Parę mam opanowanych, pomocne :-) zwłaszcza, że nawet nie mieszkam w Polsce. Problem w tym, że próbowałam wielu rzeczy, by wypełnić lukę po internetowym romansie... głupie uczucie: stoisz gdzieś tam, na perfekcyjnie białej plaży, szumia palmy, bliss jednym słowem. A myśli szybuja tam, do tamtego człowieka. To męczy i boli zarazem, chciałabym znaleźć coś, co obudziłoby mnie jeszcze raz, bez takiego bagażu moralnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty pierwsza
do entenity- a masz meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana7777
Internetowe znajomości wciągają, nie polecam nikomu kto jest w związku, bo tak jak ktoś już wspomniał to taka matnia, w którą wpada sie po uszy ale jest to proces stopniowy.Piękne słówka, kamerki , człowiek czuje sie wygrany.Ktos sie o niego troszczy-wreszcie!., ktoś wysłuchuje, doradza.Pytanie tylko, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
Nie wiem jak nazwac...brakuje mi okreslenia ,byc moze w tamten wieczor bylam przygnebiona byc moze potrezbowalam rozmowy ktorej w domu nie dostalam,nie pozwolono mi sie wygadac tlumaczac waznym zleceniem i przygotowaniem do kolejnego dnia pracy-nie usprawiedliwia mnie to wiem...ale ON mnie wysluchal doradzil...wiem ze to pewnie zadne z Nas nie poprowadzi do czegos dobrego ...a jednak ciezko zrezygnowac z wieczornych rozmow-nie mowimy o sexie jak to czy tamto bysmy wspolnie robili...nie...nasze rozmowy sa takie przyziemne On opowiada o klopotach w parcy ja o swoim dniu jaki grafik o dzieciach ...czasami cos wtracimy o swoich pratnerach. Co do tej historii i rozwodu-nie wiem czy pogratulowac czy pozalowac-niew ydaje mi sie by ta kolezanka internetowa byla glownym powodem rozpadu-moze tylko jednym z ogniw niepowodzenia waszego zwazku -przepraszam...tak mysle Ja juz postanowilam powoli ograniczac kontakt i powoli go urwac calkowicie...mysle,ze radykalne odciecie sie nie bedzie fer w stosunku do niego-wiele razy wspieral mnie slowem ...nie umiem tak potraktowac jak zabawki ktora nagle sie znudzila i wyrzucic do kosza...nie umiem i moze to zle bo ktos powie ze nie zrezygnuje z niej i nadal bede sie nia bawic-jednakze ja wiem ,ze z czasem odloze ja do kartony i oddam we wlasciwe rece:)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
Mysle sobie,ze czy to zwiazek hetero czy homo ...nie ma tu znaczenia -uczucia sa porownywalne ...przykro mi z powodu bolu jakie przezywalas ...nikt nie chce stracic tego na czym mu zalezy .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaa7777
Tylko że ja czułam sie taka szczęśliwa.Naprawde szczęśliwa i kochana .To był błąd za który teraz płace tęsknotą i bezradnością.Nikomu nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ten niedobry
Kiedyś sobie zacząłem taki niewinny flircik netowy. Pani z początku z rezerwą, później tematy zeszły na luz. Doszło do wymiany skrzynek, później nr tel. No i się zaczęło. GG i skype. Pogaduchy do poduchy. Śpisz.? Nie. to ci coś opowiem. I tak tak do białego rana. Wciąga. Fajna odskocznia. Wreszcie spotkanie w realu. Trochę sztywne na początku. Potem luzik. Na do widzenia słodki buziak. Potem znowu i tak do kulminacji. Wylądowaliśmy w łóżku. Różnica między nami była taka, że ja wolny ona mężatka. O tym dowiedziałem się po fakcie. Jak to jej mąż....ble, ble, ble. Jaki ona musi się ...ble, ble, ble. Jak już ona ma dosyć. I takie tam. Wiec popatrzyłem na nią i mówię: Pokaż mi swojego mena. Zobaczyłem. Facet troszkę starszy ode mnie. Zmęczony, zatyrany. Pracował nawet po 16 godzin dziennie żeby kasy w domu nie zabrakło. A żona ? No podobnie jak autorka tego topiku. Na pożegnanie powiedziałem jej że jej mąż to porządny facet. Uczciwy i kochający maż i ojciec. A ona ? Ona to zwykła dziwka. Tak ja zakończyłem tę znajomość. Pani pisała jeszcze coś tam. Zmieniłem adres poczty. Zmieniłem nick. Już się tam nie pokazuje. Czy pani coś to nauczyło ? Nie wiem. Wiem, ze to zwykła stara pudernica. Taki PUSTAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
Nie chce wyladowac z nim wlozku chce by byl ptzyjacielem nikim wiecej...tylko nie wiem czy On tez tego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wiem jak nazwac...brakuje mi okreslenia ,byc moze w tamten wieczor bylam przygnebiona byc moze potrezbowalam rozmowy ktorej w domu nie dostalam,nie pozwolono mi sie wygadac tlumaczac waznym zleceniem i przygotowaniem do kolejnego dnia pracy-nie usprawiedliwia mnie to wiem...ale ON mnie wysluchal doradzil" 0 Ze co? Pierwszy raz rozmawialas z facetem i od razu o swoich problemach? Od razu gotowa do przyjmowania rad i "glaskania po glowce"? Jesli faktycznie tak, to w twoim malzenstwie juz od dawna brakuje prawdziwej bliskosci. Nic sie nie dzieje bez przyczyny...ale czasem ze skutkami. Przyhamuj i zbliz sie do meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksepatrzei gapie
to ja ten niedobry XXX po panie, panie niedobry rowniez nie mozna spodziewac sie lojalnosci tak ogolnie skonczyles chodziaz podstawowke? twoj wspis mowi, ze nie skonczyles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ten niedobry
do taksepatrzei gapie Czytając twoje parę słów podejrzewam że ty nawet 4 klas nie skończyłeś. Do autorki. Więc odpowiem na twoje "że nie chcesz wylądować w łóżku" To po jaką cholerę piszesz o swoich problemach z kimś kogo nie znasz. Nie wiesz jaki naprawdę jest. Jaki ma charakter. Co sobie sekretnie zamyślił pisząc z tobą. Jakim jest człowiekiem. Jaki jest jego stosunek do innych ludzi. Czy i na ile jest wiarygodny. To są wątpliwości jakie powinnaś mieć. Powierzasz obcemu człowiekowi swoje intymne sekrety. Takie o których nie rozmawiasz ze swoim mężem, a więc najbliższą ci osobą. Ile więc warta jesteś jako PARTNERKA SWOJEGO MĘŻA. Mniej niż zero. Resztę dopowiedz sobie sama. Albo posłuchaj takiej rady buraka o nicku "taksepatrzei gapie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WWRRRRRRRR
No i co się dzieje z tą dziwką ? Tyle miała do powiedzenia i teraz milczy pasztet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcccccccccccccccfo
Dziwni jesteście, jak można taką relację kojarzyć z romansem. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach człowiek czuje się samtnie.Dotyczy to tych, co są w związku jak i tych, którzy nie mają nikogo. Niektórzy pracują po tyle godzin, że nie są w stanie stworzyć właściwych relacji , choć żyją w związku od paru lat.Jeśli trwa to latami, to trudno, by ta druga strona nie potrzebowała kogoś choćby do pogadania.Nie piszcie tu , że kobiety - mężatki nawiązujące kontakty netowe tego typu jak autorka są szmatami. Mają latami żyć samotnie, bo są żonami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jak tam twoje przemyslenia? nastal jakis rozlam, czy wszystko nadal bez zmian? pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gakisa
jakbym czytała o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlet odgrzewany
O co caman ? Niech sobie głupie cipy piszą że to takie niewinne. Moja śmiechu warte ex żona też zaczęła takie bzdury. Skończyło się rozwodem. Wylądowała u faceta w łóżku. On też był taki nieszczęśliwy. Jego żona pozbawiła go środków do życia. No bo miał dwójkę dzieci. Moja ex zgarnęła z konta ponad 80 % naszych oszczędności i pompowała w cwaniaka. Ten ciągnął jak gąbka. Zorientowałem sie jak przyszedł wyciąg z banku. Na moje pytanie co z kasą moja ex najechała na mnie z buzią że co ja sobie myślę, że za duzo sobie pozwalam.Jaki to cham ze mnie i takie tam wrzaski. Przycisnąłem sukę do muru i wszystko wyśpiewała ze łzami. Jak doszło do rozprawy to ona w sądzie błagała o szansę. Dzieci są ze mną a ona wolna jak ptak. Kochaś ją kopnął w 4 litery i nawet nie chciał z nią rozmawiać. Ona teraz taka biedna, co dzień waruje pod moim domem i myśli że sie załamie i jej przebaczę. Więc nie piszcie głupie baby że takie internetowe ble ble ble z facetem to taka niewinna pogaducha. Głupie suki zawsze dadzą dupy cwaniaczkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda prosto w oczy
w tym co robisz nie ma nic szlachetnego, wiec szkoda na to zycia; spozytkuj raczej energie na prace nad swoim malzenstwem - a chyba jest nad czym pracowac - nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
No tak spodziewalam sie potepienia ale zeby odrazu obrazliwie pisac o kims kogo nie znacie?...nikt z Was nie rozmawial nigdy z nieznajoma osoba?dziwne:) Tak-podjelam pewne kroki postanowilam pisac nadal ale jasno okreslilam,ze do niczego nie dojdzie nawet tu (w internetowym cieniu )nie chce zdradzac meza i nie zamierzalam tego nigdy robic-jesli nawet czegos mi brakuje to na pewno nie sexu ...On przyjal moje warunki i powiedzial ,ze nie zrobi nic glupiego(nie zacznie mnie [podrywac itd )gdyz jasno wyrazilam sie iz nic z tego nie wyniknie ... Co do meza- staram sie odbudowac to co gdzies po drodze utracone,porozmawialismy szczerze i postanowilismy mniej czasu w domu poswiecac pracy .... Dom to w koncu nasza oaza spokoju. Jezeli chodzi o rozmowy -ktos tu zarzucil mi wylewanie swoich klopotow obcej osobie-nie znamy sie masz racje,ale mamy podobne klopoty,brak rozmow itd-oboje probujemy odbudowac nasze zwiazkowe relacje...wiecie co -zauwazylam ze prosciej rozmawia sie z osoba ktorej sie nie zna ,latwiej o bezstronnosc...i moze to dziwne ale prosciej mowi sie o niektorych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
to ja ten niedobry-nie chcialam nigdy wyladowac z nim w lozku ,nawet przez mysl mi to nie przeszlo,mysle ze roznica miedzy mna a tamta kobieta jest kolosalna-ja cenie mojego meza za to kim i jakim jest -tylko tak jak mowilam wczesniej bywa ze brakuje mu czasu dla mnie na zwyczajna rozmowe i to znalazlam wlasnie w "netowym znajomym":)Mysle,ze po okresleniu siebie teraz bedzie latwiej rozmawiac bo wiemy co mozna a co nie.Nie jestem latwa kobieta i ciezko mnie zbajerowac...Bardzo ciezko!Poza tym zawsze mam na uwadze swoja rodzine ktora nigdy niczym nie chcialabym skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
WWRRRR-nazywasz wszystkie kobiety dziwkami?nawet gdy po prostu pisza o zyciu troskach?-no to pogratulowac-masz dwie szufladki-Twoja -i reszta swiata kobiet ?gdzie okreslenia ktorego Ty uzyles nie napisze,bo mam szacunek do ludzi ktorych nie poznalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
laVita-milo jest po prostu czasami z kims pogadac gdy nie ma sie czasu na wyjscie do pubu czy na zwyczajne pogaduchy z psiapsiolkami.Mysle ze ten czlowiek wlasnie dostarcza mi tego ...:)ale jasno okreslilam swoje stanowisko -jesli zrozumial na pewno bedziemy rozmawiac nadal jesli liczyl na cos innego po jakims czasie po prostu zniknie niedostajac tego ...;)a mi bedzie zal ale ...nie zalamie sie moj swiat jakos drastycznie bo zycie toczy sie realnie nie w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
kotlet odgrzewany-no to przykro ...ale czy kazda kobieta piszaca np z Toba musi byc jak Twoja zona?-NIEEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja ten niedobry-to dlaczego mamiłeś mężatkę, a potem tak dotkliwie dla niej ją podsumowałeś? Wiedziałeś,że mam męża. Neguję zachowanie pan zajętych,bywają gorsze od facetów,ale potem są mistrzyniami lania łez:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiona żona
Każdej się wydaje na początku e to takie niewinne. Potem w miarę czasu zażyłość przechodzi w oczarowanie, potem w zaślepienie. A później nie ma przebacz. KONSEKWENCJE. Gdyby to było takie niewinne pewnie powiedziałabyś mężowi. Skoro mąż o tym nie wie, masz pełną świadomość popełniania ZDRADY. Piszesz że mężowi byś czegoś tam nie zrobiła. ROBISZ MU I TO CAŁY CZAS. Moja rada. Odciąć się żyletką od kochasia raz i ostatecznie. ŻADNEGO POWOLI. Powiedz wreszcie mężowi. Zobaczysz jak cię potraktuje. Wtedy napiszesz nowy temat " MĄŻ MNIE WYRZUCIŁ Z DOMU ZA INTERNETOWY ROMANS"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ten niedobry
*Alpenrose* Czytaj uważnie. Napisałam że dowiedziałem się o tym po łóżkowej imprezie. A więc po fakcie. Na początku baba pisała coś o separacji, że nie są razem i takie ściemy. Potem dopiero coś się jej "wypsło - Upss" Dlatego pogoniłem pustaka. mogłem powiedzieć mężowi. Tylko po co facetowi łamać kręgosłup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×