Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ja zona

INTERNETOWY ROMANS

Polecane posty

Gość Ujmę to najprościej
Zgadzam się z tobą że można mieć przyjaciela i można mieć męża. Ty znasz swojego 20 lat. A autorka poznała go 5 minut temu. Dlatego porównanie do śmieciarza czy sąsiada z windy jest adekwatne do stopnia zażyłości. A w temacie autorki więcej poufałości niż znajomości. Więc skoro czytamy i odpowiadamy to czytajmy dokładnie a nie wybiórczo. Jeżeli coś jest nielogiczne to brak w tym logiki. Jeżeli coś jest nieprzyzwoite to jest be. Czy oglądanie pornusa jest wskazane dla dziecka 8 letniego ? Chyba nie. Są pewne granice w uczciwości w stosunku do męża których nie można przekroczyć. Jeżeli ja mam problem w komunikacji z mężem to rozwiązuję problem z mężem, a przynajmniej staram się z nim poprzez rozmowę wyjaśnić problem. Nie idę do magla i nie rozmawiam z plotkarami jak mam załatwić ze ślubnym swój problem. Bo to jest problem moj i mojego męża a nie żadnego kocmołucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwazniejsze sa
zasady jakimi sie ktos w zyciu kieruje,nie sadze nie oceniam nikogo w takiej sytuacji radykalne ciecie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammajamaja
Kiedyś w przypływie braku laku też zaczęłam tak czat-ować. Pełno się zleciało amatorów kwaśnych jabłek. Jeden był najwytrwalszy. Odpowiadał na każde pytanie, o pogodzie, o zupie Romana. Znał się na tuszach do rzęs na cieniach do powiek. Podawał mi przepisy smacznych dań. No prawie omnibus. Super facio. Do rany przyłóż. Mam kolegę takiego Hackera. Pokazał mi parę sztuczek i znalazł faceta w sieci, jego pocztę i inne portale. Wytłumaczył mi że to taka choroba uzależnienia. Być w kręgu zainteresowania. W realu nikt z nim nie pogada. Taki ograniczony gość. Nie porozmawia, bo się zacina. Nie wyrwie laski bo go trema zjada. Ale za to w necie szpan wiedzie i jest nie do pokonania. Ale jak już wyrwie panienkę i dojdzie do spotkania w realu to musi ją bzyknąć żeby się dowartościować na full. Nabija akumulatory do następnego realu. W sumie to są chorzy psychicznie ludzie którzy krzywdzą takie naiwniaczki jak autorka. Tylko oni nie mają rozróżnienia pomiędzy dobrem i złem. Ani nie wiedzą co to przyzwoitość czy ponoszenie konsekwencji. Ważne by osiągnęli sukces na miarę ich zaspokojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
Witam. Widze,ze nadal piszecie w tym temacie:) Rozpetalam niezla burze swoimi slowami. do wyzej-wlasnie o cos takiego mi chodzilo ...chcialam zauwazyc ze nie znamy sie piec minut -rozmawiamy ze soba od roku,na poczatkubardzo intensywnie teraz powoli rozgraniczam nasza wiez po przeczzytaniu tych postow ktore sa przeciw. LUDZIE nie chce isc z nim do lozka juz pisalam wielokrotnie a z mezem lacza mnie bardzo dobre stosunki kocham go i tylko GO.Z netowym znajomym przyjacielem (zwal jak zwal)laczy mnie tylko rozmowa -czuje sie milo bo On sprawia,ze rozmaowa z nim jest bardzo przyjemna ...ale nie oznacza to ze rzuce sie w jego ramiona i bede wdzieczna ze mnie przeleci:DTroche smieszy mnie to jak zawezone jest wasze myslenie-gdybym z kazdym napotkanym facetem ktory mi sie w jakims sensie podoba miala isc do lozka wtedy moglibyscie nazwac mnie "szmata "itd-teraz mysle,ze nie macie prawa-bo ja ROZMAWIAM nie cyberkuje nawet dekoltu nie pokazuje,a to ze dzialamy na siebie-to chyba nic nienormalnego jestesmy oboje atrakcyjnymi ludzmi w swoich gustach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
Pallikot -nie wiem najlepiej dlatego chcialam pomowic w sposob "dorosly"z ludzmi ktorzy rowniez wplatali sie w taka znajomosc.Czy to takie zle?Czlowiek uczy sie cale zycie ...dla mnie to nowa sytuacja,stad ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
intymne rozmowy maja pewna granice ...przeciez kazdy normalny czlowiek rozmawia o sprawach erotycznych ale nie musi mowic jak gdzie i kiedy kocha sie z mezem-prawda? Ktos porownal to do smieciarza czy sasiada w windzie-wlasnie o tym pisalam latwiej czasami o czyms pogadac z kims kogo nie znasz,niz ze znajomymi(ktorych prawie nie posiadam,albo sa tak zajeci swoimi problemami,ze nie rozmawiamy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zona
laVita-wlasnie zauwazylam,ze pewne zachowania i nazewnictwo tu to po prostu powszechnosc,zaczynam ignorowac bo dyskusja"jestes stara glupia baba,"-nie bardzo wiem skad taki argument to i odpowiedzi nie udzielam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Gdy mówi do ciebie jedna osoba że robisz źle - olej to. Gdy mówią o tym dwie osoby zastanów się. Gdy mówi ci to dużo więcej niż pięć, to znaczy że naprawdę źle postępujesz. Nie chodzi tu o wpisy wulgarne. W większości, ludziom puszczają nerwy i walą bluzgami. Ale popatrz e taką znajomością sobie samej robisz krzywdę. Nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji jakie powstaną jutro. To właśnie jest życie w realu i w świecie złudzeń INTERNETOWYCH. To powoduje wypaczenie twojego spojrzenia na świat rzeczywisty . W pewnym momencie pogubisz swoje priorytety i złuda stanie się prawdziwa, A świat realny odejdzie w niebyt. Stąpasz po bardzo cienkim lodzie. Angażujesz się w coś co nie rokuje nadziei, a przyniesie ci ból i cierpienie. Już teraz odczuwasz łaknienie napisania do kochasia. Staje się to wręcz obsesyjnym głodem jak dla palacza brak papierosa, czy dla alkoholika brak wódki. ZOSTAŁAŚ UZALEŻNIONA. Uwierz mi na słowo. Spróbuj nie pisać dzień, jeżeli wytrzymasz to nie pisz i drugi. Ale trzeciego dnia zaczniesz się kręcić w kółko żeby coś klknąć. Jeżeli tak jest to wpadłaś na AMEN. Ale zrobisz jak chcesz, bo sobie robisz krzywdę nie mnie czy komuś tu na forum. My mamy swoje kłopoty i sprawy. A ty jesteś jakimś tam nieznaczącym epizodem o którym jutro zapomnimy.Ale ty będziesz się wiła i waliła głową w ścianę Jedyny ratunek to raz jedno cięcie. DLACZEGO NIE POSŁUCHAŁAM ! CO JA ZROBIŁAM ! Cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errors
Bardzo dobrze podsumowała taką zazyłą znajomosc babcia klozetowa z kafeterii oraz Pallikot.A mammajamaja byc może trafnie określila typ faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errors
bardzo dobrze jest mieć przyjaciela,pogadać z nim owszystkim i o niczym .Ale takiego człowieka trzeba długo znac ,wiedzieć co to za człowiek , co sobą reprezentuje ,znać jego charakter,wiedziec jak zyje.A na to trzeba lat żeby się takiemu człowiekowi zwierzać,że to co powiem zostanie między nami,a jeżeli cos nam doradzi to wiemy ze ta rada jest i powinna byc dla nas cenna,bo go dobrze znamy i cenimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anatol w kapeluszu
Przyjaciel. To ktoś więcej niż kochanek. To prawie jak mąż. Prawie jak brat. Prawie. Ale ktoś poznany w necie nawet gdy ta znajomość trwa około roku nie jest naszym przyjacielem godnym powierzenia mu naszych sekretów, myśli i wątpliwości. Znajomość z netu jest mirażem. Ilu pedofilów podszywa się w necie i zaczepia dzieci. Ilu napalonych i niewyżytych panów nawija paniom "makaron na uszy" żeby zdobyć ich zaufanie i osiągnąć swój cel. Przecież to taki prosty mechanizm. Zarzucić sieć i czekać cierpliwie, a rybka sama wpadnie. Dziwię się autorce że pomimo tylu wpisów o błędzie jaki popełniła jeszcze trwa w uporze utrzymywania kontaktu z panem z netu. Pomijam te wulgarne epitety, ale są one odzwierciedleniem odczucia ludzi na głupotę autorki. Przecież to proste. Gdy zdrowy sposób myślenia napotyka na barierę uzależnienia. Słowo przestrogi spotyka się z niewiarą. Cierpliwość się wyczerpuje i padają grubiańskie słowa. Myślę autorko że nie zdajesz sobie sprawy że jednak popełniasz błąd. Każdy ci pisze że to twoje życie. Możesz z nim zrobić co chcesz. Al;e pomyśl logicznie przez chwilę. Twój mąż ma niedosyt czegoś. Ma pewną potrzebę której nie spełniasz. Zamiast porozmawiać z tobą szuka ucieczki na jakimś portalu. Tam nawiązuje kontakt z jakąś panią i pisze jej o swoich potrzebach, problemach i niezaspokojonych marzeniach. Pomija ciebie choć jesteś jego żoną. Oddala się od ciebie i zmienia swoje priorytety. To pani z netu staje się jego powiernicą i najbliższą mu duchem istotą. Ty stajesz się tylko złem koniecznym, wypadkiem przy pracy. Ot w przeszłości wziął tylko z tobą ślub i zapomniał że ty jesteś jego drugą połówką. Miło ci w takim układzie być piątym kołem u wozu ? Mąż nie zdaje sobie sprawy z twojego zaangażowania. Ta znajomość stała się twoją OBSESJĄ. Wmawiasz sobie i innym że nic złego się nie dzieje. Wyobraź sobie że TO JEST ZDRADA EMOCJONALNA. Pomyśl nad tm i zastanów się. Może jednak widzowie postronni mają rację bo dostrzegają twoje błędy. Ktoś napisał o uzależnieniu. Pijak też ma "pewność" że jest w stanie przerwać picie, tylko za chwilę, jeszcze jedna półlitrówka, jeszcze jedn kieliszek i tylko potrzymać flaszkę piwa. Ty robisz to samo. Kocha z netu stał ci się bliższy od męża. Napisałaś nawet że chcesz by mąż poznał kochasia. Więc kochaś znaczy więcej niż rodzina. Słowa kochaś nie użyłem w kontekście seksualnym. Ale EMOCJONALNYM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie zona
Pallikot.. Przyznaje ci 100% racje. Calkowita. Przezylam takie gowno. Tak samo jak autorka. I teraz wiem,ze nawet te wulgarne wpisy maja racje. Co do uzaleznienia,klikniecia itp..wszystko sw prawda. Teraz z perspektywy czasu i konsekwencji znajomosci,zaluje smiertelnie. Czasu jednak nie wroce. Byc moze to nieznaczacy epizod w twoim zyciu,ale uwazaj..nigdy nie wiesz na kogo trafisz ( jak ja,choc dalabym rece odciac,ze to niemozliwe) uwazaj co i do kogo mowisz,piszesz. Moja sprawa skonczyla sie policja,stalkingiem i gorszymi.. Taki internetowy przyjaciel. A ja taka podatna na " rozmowe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Putelnik internetowy
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że nie jesteście pewni dnia ani godziny gdy plaga was dopadnie. Sami nie wiecie co posiadacie, a chcecie to stracić głupią zachcianką. Gdzie ty Kaju tam ja Kaja. A tu Kaja ucieka od męża i robi mu "koło pióra". Więc przygotuj się na to co najgorsze. Na samotność. Na ból. Na łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pustelnika
Pomijając "nawiedzony język" to w zasadzie masz rację. Płacz i zgrzytanie zębami. Ale autorka jest odporna zarówno na sugestie osób trzecich jak i odporna na swoją cnotę. Co to to nie proszę księdza, panną byłam dzieci miałam, ale żeby z pierwszym lepszym się gzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona monika
A ty się dziwisz takiej reakcji? Przez parę dni prawie wszyscy GRZECZNIE TŁUMACZYLI. Jak sołtys krowie na granicy. Mućka źle robisz, wchodzisz na pole minowe. A mućka po swojemu MUUUUUUUU i wpierdziela się na te miny. I tak przez kilka dni, ale jaka tam trawka zielona, a jaka koniczynka. A w oborze sianko pachnące i chłodna czysta woda. A mućka swoje Muuuuuuuuuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ten niedobry
Skończcie temat. Autorki nikt i nic nec przekona. Ktoś kiedyś powiedział że trzeba upaść na samo dno, całkiem się upodlić żeby móc żałować tego co się straciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat ciągle na wierzchu
wiec skrobnę cos i ja.Nie ma sensu ogladac sie wstecz,takie pisaie niczego dobrego nie wróży,co nie znaczy ,że autorki nie rozumiem:) Wyjście jest tylko jedno-a mianowicie -radykalne cięcieI.Zycze powodzenia i wytrwałosci w swoich postanowieniach.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat ciągle na wierzchu
a to juz zerżniete z innego tematu ale prawda ''''wypowiedzi tutaj i nie tylko tu, wyglądają często jak terapeutyczny upust krwi i ciśnienia, ja to rozumiem, ale myślę, że lepiej zachować jednak maksimum prywatności i nie puszczać w eter rzeczy, które prędzej czy później wrócą czkawką, niezależnie czy od kogoś czy z własnego sumienia/poczucia równowagi w czasie, rzeczy po prostu mijają, tak jest i będzie, i choć byśmy bardzo chceli zatrzymać czas, chwile, emocje, jest to tym samym co zawracanie rzeki kijem, zamiast neurotycznych schiz, lepiej pozwolić sprawom odejść, rozpuścić się w czasie, a jeśli uważamy, że ktoś nam jest coś winien, to przyjąć, że ludzie robią tylko tyle ile chcą, nie można nikogo do niczego zmusić, więc jeśli ktoś czegoś nie robi, to nie ma na co czekać, lepiej iść dalej, ważniejsze niż rozrachunki z kimś, są rozrachunki z samym sobą, uczciwe jak najuczciwsze, a jeśli uważamy, że ktoś jest nam coś winien, to trzeba mieć świadomość, że życie zawsze odpłaca tym co w niego wkładamy, jeśli jesteśmy nie fair, to ono nam i każdemu odpłaci, tak więc spokojnie można zostawić żale, złości, poczucie krzywdy itp życiu do rozrachunku i iść dalej, ono to ureguluje, a jeśli uważamy, że ktoś jest nam coś winien, to przy własnym rozrachunku sumienia, uczciwym jak najuczciwszym powinniśmy znaleźć własne grzechy w tym względzie, bo rzeczy które nam się zdarzają, dobre i niedobre, nie zdarzają się nam bez przyczyny, zapracowaliśmy sobie na nie kiedyś, zasialiśmy ziarna tego co doświadczamy, lepiej postepować z ludźmi tak jak chcemy by oni z nami postępowali, wbrew wszystkiemu trzymać się własnych zasad i standardów, to czyni nas nami i to pozwoli nam siebie zachować nienaruszonych w całych tych zawirowaniach życiowych a internet ... to tylko sen, a większość z nas nie jest traktowana jak ludzie, co jest łatwe kiedy się nie patrzy w twarz, więc cóż, uważności, ostrożności i dojrzałości wszystkim i sobie życzę!''''koniec cytatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ten niedobry
Cokolwiek by nie pisać, cokolwiek by tłumaczyć..... Jeżeli autorka nie zrozumiała sensu swojego postępowania. A mam nadzieję że zrozumiała. Nić nie jest w stanie jej przekonać. Ona po prostu chciała spełnić swoje pragnienie posiadania "powiernika". Tylko jak ktoś tu napisał, ani go zna, ani zrozumie. Nie wie kto to tak naprawdę jest. A powierza mu swoje serce i sekretne pragnienia. Czym lub kim jest autorka w swojej naiwności ? Myśli ze spotkała bratnią duszę przeznaczoną jej przez los. A tu los wystawił ją na ciężką próbę. Mało tego w swojej naiwności pragnie jeszcze by mąż go poznał i zaakceptował. To właśnie świadczy o tym jak mocno wpadła autorka w sidła pana z netu. To ona dąży teraz do tego by mąż pozwolił jej na dalszą znajomość. I kim on jest ten wybrany ? Mam pytanie o ile autorka jeszcze tu wpada i czyta. " Ile czasu trwało zanim mąż stał się jej tak bliskim człowiekiem że zaczęła mu opowiadać swoje sekrety ?" Ile trwało zanim doszło do zbliżenia ? Jak długo trwało zanim mąż się oświadczył, i ile czasu autorka na to czekała ? Nie musisz podawać szczegółów. Ale samo porównanie czasów świadczy na niekorzyść faceta z netu. Piszesz że znasz go około roku, a więc sporo czasu wstecz nastąpiły zwierzenia. PORÓWNAJ TERAZ STATUS MĘŻA I STATUS KOCHASIA. To powinno dać ci coś do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty żono
Jak ten twój internetowy romans. ? Trwa czy zmądrzałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvdlbgoooooookj
Nie przesadzajcie, jaki tu internetowy romans? Normalna wreszcie ludzka relacja oparta na zaufaniu, jakich brak nam na co dzień i jak komu się wreszcie coś takiego przydarzy reszta go linczuje i wymyśla od szmat. Jeśli autorka miałaby podobny kontakt z kobietą też byłaby podejrzana o romans? Naprawdę aż tAK JESteście zepsuci, że teraz każda bliższa relacja musi wg was zakończyć się w łóżku? Nie macie zasad i nie potraficie sobie odmówić? Poczytajcie wypowiedzi psychologów- kontakt przyjacielski między kobietą a mężczyzną jest możliwy, ale już na samym początku powinny być ustalone zasady, a tu wydaje sie że tak jest.To trudna relacja ale jeśli już jest, jest naprawdę piękna.Kobiety nie potrafią stworzyć czegoś takiego, bo jednak z natury są zazdrosne i nawet nie wiedząc o tym często rywalizują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny facet
Co ty wiesz o takim układzie. Sam poluję na takie desperatki i bzykam ile sie da. W kilku przypadkach doszło do rozwodu. Paniom tak się podobało, że stały się namolne. To dałem cynk ich mężom i wtedy dopiero była zabawa. Jak po gębach dostawały i na kolanach błagały o pozwolenie zostania przy kochanym mężusiu. Więc niech mi tu nikt nie pisze głupot. Poluję i łapię okazje. Czasem to nawet dwie w jeden wieczór. I po co mi dziewczyna na własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkvlv
Oparta na zaufaniu? Hahahaha,a to dobre. Ufac klientowi z neta. Gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvfrbujrvfbg
Z jednej strony piszesz, ze brakuje Tobie i mezowi czasu, by pielegnowac uczucie a z drugiej ze siedzicie do pozna przy kompach, bo pracujecie ( Ty dodatkowo flirtujesz przez neta). Zastanow sie w koncu, jak jest naprawde. skoro masz czas na pisanie z innym facetem, to znalazlabys czas i dla meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickdriver
mozna ich ze sobą sprobowac poznac, po uprzednim dyskretnym wysondowaniu zapatrywan meza w tej kwesti oczywiscie, to jest jakies rozwiazanie, nie wykluczone ze taki uklad mogłyby sie sprawdzic, znam taki przypadek, kto wie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowy amator
Popiszę sobie z jakąś panią w wiadomym celu. Umiem słuchać i umiem dobrze zaspakajać potrzeby znudzonych mężatek. Jeżeli autorka chce to podam kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiesniaczki nierodki
Musisz byc bardziej subtelny. Musisz ja oczarowac :D i dopiero heja na kamerki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o co tyle hałsu
Autorce na pewno chodziło o to szybsze serca bicie. Miała z mało wrażeń i czuła sie taka wypalona. Mąż taki pracuś i delikatny okrywał ją kocykiem i śpiewał kołysanki dziecku. A jej się marzyło żeby ją tak ostro brać od tyłu i pejczem po pupci przyłożyć i wiązać i rżnąć do upadłego i gwałcić. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parilla
Oczywiście, że autorka tematu robi źle. Nawet takie niewinne flirtowanie z gościem przez internet jest nie fair w stosunku do męża. Jeśli to tylko internetowy kumpel, to powiedz o tym mężowi, jeśli wszystko jest ok, to nie powinnaś mieć z tym problemów. Natomiast podejrzewam, że nie będziesz chciała tego zrobić, bo to jednak coś więcej, niż zwykła rozmowa. Sama też korzystałam i korzystam z portali randkowych, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała to robić w momencie, kiedy jestem w związku. Jednak dla mnie takie znajomości to możliwy początek czegoś większego, nie po to wykupuję abonament na mydwoje, żeby sobie poflirtować z jakimś facetem przez internet, tylko po to, żeby go poznać bliżej, a jak mi się spodoba, to umówić się na spotkanie. A później może potoczy się dalej. Ale mimo wszystko uważam, że nawet taki "niewinny" flirt przez internet jest nie fair w stosunku do Twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flirt przez internet prawie nigdy nie jest niewinny. Jak ktos chce pogadac o swoich pasjach, to idzie na ogol na portale tematyczne, cala reszta to sciema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×