Zabójcze mleko

mguga-------> wiesz, wydaje mi się, że tak jak każdy z nas jest inny tak i do kwestii mleka należy podejść indywidualnie wspominałam już przykład mojej babci - ma 85 lat i okaz zdrowia, a spożywa duże ilości mleka i przetworów mlecznych babcia bierze też udział w testach leków i okazało się, że jej kości są mocniejsze o jakieś 25 % niż osób ileś tam lat młodszych (nie pamiętam już ile) niż ona i ponad 50 % mocniejsze niż jej rówieśników w ogóle sam fakt, że nadal ma swoje zęby wydaje mi się być jednak ewenementem, bo szczerze, to nie znam żadnej osoby w jej wieku, która miałaby swoje zęby babcia miała spory wpływ na moje wychowanie, gdy byłam dzieckiem więc zawsze uważałam za słuszne co robiła i mówiła i jak wspominałam bardzo dużo nabiału jadłam dopóki nie musiałam go całkowicie odstawić dla dobra własnego dziecka i przekonałam się na własnej skórze jak mi szkodzi wydaje mi się, że to nie jest tak, że wszystko szkodzi każdemu w równym stopniu, po prostu każdy z nas jest inny i służy mu co innego i tak należy do tego podchodzić;)

twierdzisz, że to mleko powoduje takie choroby? :D Znam osoby, które nienawidzą mleka, odżywiają się zdrowo a mimo wszystko chorują. Dziwne, nie? Coś słabe te twoje teorie :).

Przepraszam, w mojej rodzinie jest przypadek cukrzycy. Ale nie zgadza się, ta osoba nie pije mleka (przynajmniej tak twierdzi).

Do: wielcy znawcy, profesorowie :D No szok :) Gratuluję zdrowia :)

ja nie potrzbuję wielich badań, prosfesorow i innych dyrdymałów, sugeruje sie wyłacznie swoim samopoczuciem, zjem mieso-czuje sie zle, wypije mleko-czuje sie zle, kiedy tego nie dotykam tryskam energia wiec do czego mi jakies badania ? U mojej rodziny jest to samo, po kazdym produkcie zwierzecym jest ocięzalość, brak energii i ogólne pogorszenie samopoczucia.

Do wielcy znawcy, profesorowie :D 1 Po pierwsze to nie moje teorie. Przedstawił je i poparł badaniami pewien pan. Tu jest jego wykład: http://www.youtube.com/watch?v=4Trm7a4SEiw Facet mówi całkiem logicznie. Obejrzyj jeśli chcesz. 2 po drugie nie chodzi tu tylko o samo mleko, ale i o jogurty, kefiry, SERY, śmietany, lody, masło i co tam jeszcze z mleka jest. 3 po trzecie zaczęłam się interesować mlekiem po zdiagnozowaniu uczulenia u syna. Ja uczulona nie jestem, ale przez wiele lat miałam nawracającą zgagę, niezdiagnozowane okresowe bóle brzucha i notorczny katar. Odkąd odstawilam mleko i przetwory mleczne wszystko zniknęło. 4 Po czwarte - na 1 stronie odpowiedzi są przykłady od osób, które na własnej skórze doświadczyły skutków spożywania nabiału. Piszą, co się stało po jego odstawieniu. 5 I po piąte :) znajomy lekarz matkom często chorujących dzieci każe odstawić nabiał. I przestają chorować.

Niestety w mojej rodzinie, z jednej strony wszyscy są jak baryłeczki :( Mają wysoki cholesterol lub już miażdżycę, problemy z trzustką i wątrobą, nadciśnienie. Jest też cukrzyca i białaczka. Moj 97-letnia babcia jest przykuta do lóżka bo zapadły jej się kręgi. I choć jest sprawna umysłowo, ma powykręcne stawy i prawie nie widzi. Cała rodzina kocha mleko i przetwory mleczne. Mieszka na wsi, odżywia się zdrowo, nie pije i nie pali. Rodzina z 2 strony nie pije mleka i produktów, bo nie lubi?/nie może?/Nikt ich nie zmuszał?/Nie wiem. Wszyscy są ZDROWI, poza jednym nałogowcem zero problemów z wątrobą, układem krwionośnym i kośćmi, zero cukrzycy czy nowotworów. Też mieszkają na wsi i jedzą zdrowo. Co się nasuwa na myśl, że wieś wsi nierówna?

to jest dla mnie jasne jak słońce, nic dodać nic ująć, ale niestety ciemna masa tego nie pojmie nigdy.

a moje posty są niewidzialne?;) moim zdaniem to jest tak jak napisałam - nie każdemu szkodzi to samo

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Szczególnie dziękuję Pomocna dłoń z doskoku za linki, m. in. do wykładu http://www.youtube.com/watch?v=4Trm7a4SEiw Były różne głosy: za mlekiem i przeciw. Logika podpowiada mi, że mleko obcego gatunku nie jest człowiekowi potrzebne i naprawdę może mu zaszkodzić. Mleko jest pokarmem dla noworodkow i niemowlaków. Starsi już go nie potrzebują a często nie trawią, tym bardziej, że mleko każdego gatunku ma skład odpowiedni do potrzeb tego właśnie gatunku (PRZEBADANE!!!) Ludzkie jest dla człowieka a krowie... no cóż - nie mam jakoś ochoty spożywać pokarmu na mocne rogi, kopyta i szybki przyrost masy :D Pozdrawiam serdecznie :) Mguga

Człowieku, organizm każdy człowiek ma taki sam więc jak dla jednego ma coś być gorsze niż dla innego. Jak Ty to sobie wyobrażasz, że np. jeden królik je sałatę, a drugi idzie polować na wróble bo sałata na niego źle działa? Do prawdy skąd Wy bierzecie takie teorie to nie jestem w stanie pojąć. Jak to niby jest, zależnie od znaku zodiaku masz inną budowę układu pokarmowego czy jak, ksiądz Ci wybiera podczas chrztu? Nie trzeba mieć doktoratu z chemii, czy fizyki aby móc pojąć że podczas działania wysokiej temperatury z pożywienia ucieka wszystko co niezbędne, tylko lekarz o tym nie powie, nie powie bo nie wie, on się uczył regułek: masz gorączkę - trzeba zbić, masz depresję - trzeba psychotropy, on tylko potrafi zagłuszyć objawy dysfunkcji organizmu, nie potrafi za to poznać przyczyny, bo nikt go tego nie nauczył. Całe życie szukają lekarstwa na raka, a nawet nie chcą poznać przyczyn, dlaczego? Biznes - nie ma sraczki - nie ma pieniędzy. Człowiek na własne życzenie stał się największym kaleką na świecie, trzeba mu podgrzać jedzonko, trzeba mu podać leki, nawet nie potrafi urodzić bez pomocy drugiego, pokaż mi choć jeden tak dalece okaleczony gatunek stworzenia na ziemi. Mało tego, jeszcze idzie w zaparte w swoje racje, głosi że do życia potrzeba takich śmieci jakimi się karmi, siebie i swoje potomstwo. Co to w ogóle znaczy "nie da się zastąpić owocami"? Jak dla mnie to całe życie człowiek zastępuje owoce śmieciami a nie odwrotnie, może spojrzysz z innego punktu widzenia zamiast wysnuwać jakieś niczym nie poparte przemyślenia. Popatrz jak koń pociągowy zbudował swoje mięśnie, chodził na siłownię? Jadł odżywki? mięso, jajka? Nie sądzę (Ty chyba też), żeby gospodarz takiemu koniowi dawał kotlety, on po prostu je to co jego kolega, tyle tylko że gdy pracuje na roli jego organizm przyswaja sobie więcej składników z pożywienia niż ten który się praktycznie nie porusza przez większą częśc dnia, aby odbudować mięśnie. Goryl też musi jeść mięso widocznie, bo bez niego wyglądałby jak jaszczurka? Mięśnie zbudowane na zwierzęcych zwłokach są nieelastyczne, sztywne jak trup na cmentarzu, wystarczy przestać ćwiczyć i są jak flak. Mięśnie zbudowane na roślinach są na całe życie i nie zanikają, są szybkie, rozciągliwe, i naturalne, lecz skąd Ty o tym możesz wiedzieć skoro tkwisz w przekonaniu jakie przekazali Ci przodkowie. Gdyby cywilizacja miała samych takich "uczonych" dalej modlilibyśmy się o deszcz do boga deszczu, i składali ofiarę z ludzi aby zesłał paliwo na orlen. Wreszcie powiedz mi na jakiej podstawie twierdzisz że naturalna dieta może zagrażać życiu, czy zdrowiu. Wpierw musisz podważyć anatomię człowieka, nad którą naukowcy pracują setki lat, jesteś w stanie zaprzeczyć że układ pokarmowy człowieka jest przystosowany do spożywania tylko i wyłącznie roślin? Rośliny to nasz pokarm, bo tylko w tym znajdziemy to czego nasze ciało potrzebuje, wszystkie pierwiastki dzięki którym funkcjonuje nasz organizm. Ludzie przejadają się wielkimi ilościami jedzenia, a ich ciała są w dalszym ciągu głodne, bo być najedzonym to nie oznacza mieć pełny brzuch. Nasze ciało jest nakarmione kiedy podajemy mu wszystkich potrzebnych składników. Czego dostarczasz sobie wraz z wygotowanym jedzeniem ? przecież to pusta papka bez życia która daje uczucie sytości i nic po za tym.

jak ktoś ma refluks bądź nadprodukcję wydzielania soku żołądkowego to oczywistym jest, że mleko będzie nasilać dolegliwości. dzieję się tak dlatego, że wapń pobudza wydzielanie gastryny. trzeba było wybrać się do lekarza lub dietetyka, a nie czytać bzdury w internecie w dalszym ciągu nikt mi nie napisał jak zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na wapń bez produktów mlecznych. przypomnę, że jest to 1000mg.

A może jest tak, że to mleko wywoluje nadprodukcję, bo: zalega ścięte w żołądku i ten biedny nie może sobie z nim poradzić, trawi i trawi i efekt znasz. Więc może jest tak, że z naszym żolądkiem wszystko w porządku a tzw. nadprodukcja to prawidłowa reakcja na ciężkostrawne jedzenie? I nie przejmuj się tak tym zapotrzebowaniem. To tylko tabelki. nie liczy się ilość ale jakość. Mniej dobrego to lepiej niż więcej złego wapnia. Jak pijesz mleko, twój organizm pozbywa się wapnia, żeby zneutralizować jeden z jego skladników. Więc oszukujemy samych siebi, bo mleko ma więcej, ale daje mniej. Roślinki mają mniej, ale dają więcej, bo wszystko się przyswaja a nic nie traci. Właśnie widziałam film tego krytykowanego przez was profesora. i on to świetnie tłumaczy. Co ważniejsze, podaje powalające przyklady.

ciemna masa nawet nie zajrzy do tego linku, bo wydaje im się że wszystkie rozumy pozjadali.

SleepingSun- to może jeszcze nam napisz czego następstwem jest zgaga ?

nie, to nie tylko tabelki możesz mi wierzyć :) wiesz co się dzieje, kiedy w organizmie jest zaburzona równowaga wapń - fosfor? zgaga może być objawem refluksu.

jeszcze tylko dodam do poprzedniego posta, żeby sobie zobaczyć w czym jest fosfor i wyobrazić ile go spożywamy. wapnia powinniśmy spożywać mniej o około 1/3 więcej.

A mi też się spodobał ten film http://www.youtube.com/watch?v=4Trm7a4SEiw Facet mówi bardzo sensownie, przytacza wyniki badań, publikacje w czasopismach medycznych, mówi, w jaki sposób trawione są poszczególne skladniki mleka i co się z nimi dzieje w organizmie. Myślę, że warto obejrzeć ten film, choćby po to, żeby sobie wyrobić na ten temat zdanie. Choć wydaje mi się, że wtedy jedynie osoby baaardzo przywiązane do swoich przekonań będą nadal twierdzić, że krowie mleko jest zdrowe i potrzebne.

DO PD---------> wytłumacz mi zatem skąd tak "końskie" wręcz zdrowie u mojej babci? i nie wmawiaj mi, że to co jednemu szkodzi drugiemu zaszkodzi tak samo, bo każdy z nas jest inny

długo w to nie wierzyłam - babcia ma 85 l - czyli jest przedwojenna, wychowana na prostym, zdrowym jedzeniu, które sprzyjało budowaniu mocnego szkliwa na zębach - to nie było tylko mleko, ale razowy chleb z pełnego przemiału ....... dużo jeszcze można by wymieniać

Zawsze w takich rozmwach są wyciagane te babcie, dziodki, a przcież to dopiero nasz pokolenie odczuje skutki fatalnej diety, wtedy jeszcze nie było tyle syfu w diecie.

Niestety, nie przekonasz mnie droga mguga. I nie zgadzam się z wypowiedzią osoby, która twierdzi, że każdy organizm jest taki sam i tak samo na wszystko reaguje. Tak jak już wspominałam, mleko nie jest dla wszystkich. Nie każdy organizm je toleruje. Ja po mleku nie mam żadnych dolegliwości, moja rodzina również nie. I w życiu nie uwierzę w to, że to mleko jest przyczyną wielu chorób, np. miażdżycy czy cukrzycy, bo to bzdury. Obecnie prawie wszystko jest niezdrowe. Starsi ludzie zostali wychowani w większości na naturalnym jedzeniu, tłustym mleku prosto od krowy, mięsie, wyrobach mięsnych własnej produkcji, owocach, warzywach, nie było tyle chemii. Zresztą, tu nie chodzi tylko o jedzenie. I rzadko spotykam się z przypadkami, żeby tacy ludzie byli bardziej schorowani od innych. Ba, nawet niektórzy z nich mimo sędziwego wieku to okazy zdrowia. Prawda jest taka, że to w obecnych czasach jest coraz więcej osób schorowanych niż w czasach dawniejszych. Coraz młodsi ludzie mają problemy ze zdrowiem, średnia wieku umierania spada. mguga- twojej rodzinie mleko szkodzi, ja to rozumiem. Ale to nie oznacza, że szkodzi każdemu, nie wmawiaj mi proszę, że mi szkodzi. Ja i moja rodzina czujemy się po mleku bardzo dobrze, pijemy od dziecka, więc po co mamy odstawiać? A przyczyn chorób jest mnóstwo, powstanie choroby powoduje wiele czynników.

Wpadłam na chwilę, bo okazalo się, że moja babcia zachorowała. Zwykle przeziębienie, ale postanowili zrobić staruszce cały komplet badań. I co się okazało??? Że ma ogromny niedobór wapnia! Dlaczego? Przecież zajada się wprost nabiałem! Lekarze nie wiedzą (!!!) Mówią, że to pewnie jakieś zaburzenie ze starości (!!!)

Do wielcy znawcy, profesorowie :D Wiesz co? Wierzę Ci. Wierzę, że uwielbiasz nabiał i czujesz się po nim świetnie i cała Twoja Rodzina też. I Wierzę, że wierzysz w to co mówisz :) Nie zaszkodziłoby jednak, żebyś sobie zrobil badania na poziom cholesterolu we krwi. Prywatnie jedno kosztuje ok 5 zł, ale można też poprosić o skierowanie. I poziom wapnia też. Tak na wszelki wypadek. Będziesz miał jeszcze jeden mocny argument. Pozdrawiam :)

Do wielcy znawcy, profesorowie Acha, i nikt z Twojej rodziny nie ma zgagi?

I jeszcze coś polskiego do poczytania - jak ktoś nie lubi języka niemieckiego ;) http://www.sfd.pl/Trądzik__przyczyna_mleko_i_przetwory_mleczne_-t452452.html

mguga- Muszę napisać, że jestem pełna podziwu dla takich osób jak ty. Jesteś siweżynką w tym temacie, a poruszasz się w nim tak świetnie że aż dziw bierze, wszystko pojęłaś w mig, nie łamią Cię żadne sprzeczne głosy w tej dyskusji i ostro stoisz po swojej stronie. Brawo !!! :) Życzę wszystkim aby potrafili tak racjonalnie myśleć, a nie szli ślepo za tym co im wpajają w TV...

Dzięki :) Po prostu jakiś czas temu stwierdziłam, że nie opłaca się żyć bezmyślnie, tylko trzeba uruchomić szare komórki i myśleć samemu. Oj trudne to trudne, jak się wiele let było uczonym nie wychylać się i słuchać starszych, bo mądrzejsi ;) I brać swoje sprawy w swoje ręce, szukać do skutku, tym bardziej jeśli chodzi o dzieci. A na nabieractwa jestem brrrrr wściekle uczulona. Trzymaj się ciepło Dzięki za miłe słowa. Widzę, że rozmawiam z Osobą świadomą i trzeźwo myślącą. Pozdrawiam serdecznie :)