Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warto przeczytać

kiedy dziecko staje się najważniejsze...

Polecane posty

Gość warto przeczytać

Widzę czasem rodziców z dzieckiem na placu zabaw. Mama wpatrzona w dziecko, nie widzi świata poza nim. Jest tak skoncentrowana na jego potrzebach, że odczytuje każdy najmniejszy nawet sygnał. Dzieciak wie, że jest ważny, wykorzystuje ten fakt. Mamooooo chce mi się pić! Teraz! Chcę na huśtawkę! Teraz! Potem tata, też wpatrzony w dziecko. Cudowny ojciec, gra z dzieckiem w piłkę, wyciera mu nos, poklepuje po ramieniu. Będzie z mojego syna niezły piłkarz, mój syn, moja duma, cały ojciec... Tak się wpatrzyli w to dziecko, że stracili z oczu siebie nawzajem. Kiedy zwracają się do siebie to zwykle po to by powiedzieć: daj małemu pić, idź za nim, nie widzisz, że mu leci z nosa? Potem jest coraz gorzej bo rozmowy toczą się tyko o tym, kto odwiezie dziecko do szkoły, a kto zawiezie na balet... Są też komentarze na boku: niech się trochę zajmie dzieckiem, no niech zobaczy jak to jest. Idź do tatusia! Idź do mamy... Tak mąż stał się tatusiem, a żona mamusią. Niby nic takiego bo przecież to normalne w końcu są rodzicami, a dziecko najważniejsze, bo takie małe i bezbronne. Tylko, czy aby na pewno taki układ wytrzyma próbę czasu? Czy taka relacja przetrwa? Czy dzieci tego chcą? Czy dzieci widzą jak mama szanuje i kocha swojego męża, jaki tata jest zakochany w mamie? Antek dał tacie laurkę na dzień ojca i napisał na niej: fajnie, ze mamę wybrałeś :) Ale musiało minąć kilkanaście lat naszego małżeństwa. Bo nie było tak różowo. Można tak się zapatrzeć w dziecko, że ... Sama popełniłam ten błąd i poszłam ślepą uliczką bo dzieci stały się moim światem. Trochę nas kosztował ten błąd. Teraz wiem, że dzieci są ważne, ale ... najpierw jest mój mąż. Bo on jest miłością mojego życia, potem są dzieci, które kocham nad życie, ale nic nie zmieni faktu, że kiedyś pójdą w świat. Czasem trzeba wrócić do tej miłości, bez której ... nie byłoby naszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha ;D śmieszna -Ona
ja na szczęście to wiem i cały czas sobie to powtarzam... i mojemu przyszłemu mężowi też. Ale dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś ;) Teraz będzie tylko lepiej, życzę wam powodzenia Ps. cudowne dziecko ;) fajnie usłyszeć takie słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kocham meza ale dziecko d
la mnie i tak bedzie najwazniejsze i nie zamierzam z tym walczyc.a nasza milosc jest teraz jeszcze silniejsza choc nie powiem,ze zawsze było kolorowo..teraz staramy sie o rodzenstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało wydajecie
fajnie się czytało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak 135
helloizo999 to teskt dla Ciebie:)!! Jesteś tam gdzieś? Tu masz dowód swojej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jędzaj
jestem w szoku, że jeszcze nie pojawiła się heloiza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto to jest...
....heloiza....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
tylko że mąż jest w stanie sam zrobić sobie jedzenie, umyć się czy wspiąć na zjeźdzalnie - a dziecku trzeba pomóc - fajnie się to czyta tylko w realu się nie sprawdza - bo dzieckiem trzeba się zając - nie będziesz tuliła się do męża kiedy dziecko wrzeszczy w łóżeczku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o90-0
kiedy dziecko wchodzi na zjężdzalnie mąż jest w pracy, więc nie musisz się nim zajmować :) myśłę że chodzi tu o to aby dla męża też mieć czas, przytulić się, pogadać, seks. Z reguły dziecko idzie spać, matka bierze się za prasowanie czy książka, film a tatuś komputer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam jakiś pseudonim ale
ojtam ojtam----dokładnie, masz rację! Mąż i żona / matka i ojciec to dorośli ludzie, i jeśli nie uświadamiają sobie, że do pewnego okresu dziecko musi być na pierwszym miejscu właśnie ze wględu na swoją bezbronność i kompletną zależność od dorosłych, to w ogóle nie powinni być rodzicami ani bawić się w małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne jesteście
nie chodzi o to kto jest ważniejszy.... ale o to że rodzina to nie tylko dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndndnd
Pisze taka ze dziecko najwazniejsze,a karmi je parowkami,kupuje ciuchy z lumpeksu,uzywany wozek,nie ma na wakacje dla potomka,ale dziecko musialo byc bo tak chcialam,czasem lepiej pomyslec o tym kto wazniejszy przed poczeciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a staje się najważniejsze?
Czy tylko jego potrzeby mają pierwszeństwo przed potrzebami osób dorosłych? Najważniejsza jest rodzina - a kto w danym wypadku potrzebuje większej uwagi? Dziecko na pewno,samo sobie rady nie da, ale czy musimy przy tym zapominać o sobie?, pozostałych członkach naszych rodzin? To my, rodzice jesteśmy najważniejsi, bo jak rozpadnie się nasza rodzina to i dziecko straci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamcóre
Przy małym dziecku jest w porządku..to ono nas nawet zjednuje... Ale nastolatek to już inna sprawa ;) Już nas w domu trzech dojrzałych mogących podejmować swoje decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×