Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka errr

mój mąż...czy ja się mylę?:(

Polecane posty

Gość agnieszka errr

uświadomcie mi proszę czy się mylę i zachwouje się jak gówniarz,czy mam rację bo się pogubiłam już. mój mąż 26 lat pracuje w delegacji jako kierowca i wraca do domu tylko na Sobote i Niedziele on zmeczony po p[racy zawsze i w weekendy chodzi spac kolo 21-22 raczej nie szalejemy nigdzie. Zawsze mi obiecywal ze w ziemie jak bedzie mial urlop to sobie odbijemy,poszalejemy bo bedzie w domu. Teraz wlaśnie ma urlop od 2 tygodni, u tesciow robia w domu remont wiec jego tez poprosili (pomyslałam że ok przecież to rodzina więc niech pomoże,rzecież nie odmowi najblizszej rodzinie) i sie zaczelo pomagac mial przez tydzien,przeciągnęło się oczywiście na cały drugi ...nic nie mowilam i dzisiaj się go pytam co bedziemy robić w tygodniu ,czy cos planujemy..a On do mnie "wiesz ile tam jest kochanie roboty, my i tak nigdzie nie wychodzimy tylko sie nudzimy w domu to przynajmniej spożytkuje ten urlop i pomoge im przy remoncie,juz im obiecalem" nic nie powiedzialam tylko wstalam i wyszlam z pokoju... przyszedl do mnie i powiedzial ze zachowuje sie jak dziecko i wyszedl :( nie wiem co o tym myslec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę racji masz, ale zamiast wyjść w milczeniu, może powinnaś porozmawiać z mężem o swoich odczuciach. Myślę, że On sam się nie domyśli;) Rozmowa i jeszcze raz rozmowa w spokoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdksjdskjdsk
Ja zrobiła bym awanturę. Tobie też przecież wcześniej obiecał prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może by tak wprost powiedzieć, przypomnieć, że obiecał, a nie liczyć na to, że w myślach przeczyta albo się domyśli. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
powiedzial ze nie zmieni zdania ze oni bardziej go potrzebuja a my w domu i tak nie mamy co robic tylko sie nudzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadełusz
czy naprawdę jesteście aż takie egoistki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
tak oczywiscie,siedzimy w domu bo jemu na wszystko szkoda pieniedzy i mowi i że można to wydać na coś do domu i tym sposobem siedzimy całe życie w domu, juz mam tego dosc.. ma urlop zamiast spedzic ze mna czas to jedzie do mamy..ja rozumiem urlop ale jakby jego matka byla fer to by powiedzial masz urlop przepracowales połowę u Nas może zajmij się żona bo mało co ją widujesz ale nie...lepiej tak sie mu żyje..to sie nazywa związek przez telefon. a jak jest w domu to tylko na laptopie siedzi i samochody ogląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
perwersjo mało ważne ile mam lat,pewnie chcesz mi nawtykać ale nie tego dotyczy temat rozmowy. czyli ok mylilam się i mijanie się jest i spedzanie calego urlopu z nimi jest słuszne... nie tego oczekiwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadełusz
dlaczego nie wpadłaś do tej pory na pomysł aby męża przywiązać do kaloryfera i obok nocnik postawić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
ale wy mnie nie rozumiecie .... on wraca do domu na weekendy z czego ja co 2 jestem na zajęciach i niema mnie cala sobote i niedziele, obiecuje ze odbijemy sobie w urlop .pojedziemy tam i siam i co... wraca do domu po robocie u tesciow tylko zjesc i spac zaraz zacznie sie jego sezon i znowu w ogole go nie bedzie do tego czasem wraca tylko na niedziele bo soboty ma robocze czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Siedzicie w domu przez niego bo to on ma inne zajęcia ty byś z chęcią wyszła ja na twoim miejscu zajełabym się sobą i pokazała mu że nie siedzisz w domu i nie nudzisz sie z koleżankami wyjdż gdzieś,co to tylko jego masz do wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Z tego, co piszesz to Twoj maz jest problemem. Jest sknera i pewno mysli, ze jak sie ozenila to juz na cale zycie. Musisz z nim koniecznie powaznie pogadac i powiedziec mu, ze nie jestes szczesliwa. Albo niech szuka pracy, z ktorej wraca codziennie do domu, albo jak juz go widzisz dwa dni w tygodniu, to chcesz ten czas jak najlepiej spedzic razem robiac cos. Jak moze byc szkoda kasy na robienie czegos jak sie ja ma. Twoj maz chyba nie rozumie, ze nie kazdy lubi zlote klatki. A laptopa bym wywalila przez okno! Siedzenie na komputerze ogladanie samochodowkiedy widzicie sie tylko dwa razy w tygodniu?!? Jakies nieporozumienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awaaanturnicca
ja bym mu zrobiła awanture , po czym sama gdzies wyszła z przyjaciółmi... :) nie mozesz tak zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałabym, że nie wychodzimy bo Ty nie masz czasu i zaczęłabym żyć swoim zyciem, tzn. wychodzić bez niego, wyjeżać na urlop bez niego itd. Chyba, że on tak ciężko pracuje bo Ty siedzisz w domu. To wtedy chyba bym ugotowała obiad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr
Hmm..teraz kiedy wspomnialas o tych czasem roboczych sobotach troche mi to podpada szczerze mowiac. Nie sugeruje od razu, ze ma kochanke w kazdym miescie do ktorego jezdzi, ale troche to podejrzane, ze pracuje sobotnie wieczory tylko czasami, nudzi sie w domu, nie chce z Toba nic robic, a wrecz unika Twojego towarzystwa spedzajac urlop z rodzicami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
mam kilku znajomych ale patrza dziwnie ze niedziela jest a ja czesem z nimi ide jak sie pokloce z nim ....bo oni zawsze razem a ja sama wiecznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
eeerr- on pracuje u mojego dobrego znajomoego wiec na kamerach wszystko jest jak w soboty się ładuje na placu, ja się ucze zaocznie mam 24 lata i dorabiam ile moge w domu (pieke na zamowienia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
bo ja juz nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak? czy wymagam Bóg wie czego? czy w innym związkach tak samo to wyglada? spedzanie wolnego czasu nonstop w domu albo u jego kolegi nonstop gramy w karty;/ reszte wolnego czasu spedza na laptopie..w ogole malo co rozmawia ze mna..tyle ile to konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
puupupupup z mojego dorabiania mam kolo 1000 zlotych ucze sie zaocznie i nigdzie nie zarobie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
Skoro tak mało się widujecie to między wami nie ma tej więzi, nudzicie się ze sobą, Ty byś chciała coś zmienić, a on już tak się przyzwyczaił i jest mu z tym dobrze.Kiedyś w małżeństwie miałam kryzys właśnie przez to, że tylko widywaliśmy się na weekendy, było to spowodowane tym, że musieliśmy w pracy tak ustalić sobie zmiany, aby opiekować się dzieckiem.Jak ja miałam pierwszą zmianę, to mąż drugą i odwrotnie, jak on miał nocki to ja się ustawialam w pracy na drugą zmianę i tylko w drzwiach się widzieliśmy.Jak on pracował w sobotę to ja brałam wolną, jak ja miałam sobotę pracującą to on brał wolne i tym sposobem praktycznie tylko niedziela nam zostawał i nie mieliśmy o czym ze sobą rozmawiać. Na szczęście on potem znalazł sobie pracę tylko na jedną zmianę, dziecko poszło do przedszkola i wreszcie poznawaliśmy się na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ten znajomy daje ci popatrzec na kamery na placu? jakies to zakrecone co piszesz. masz 24 lata ccesz sie wysszalec i bawic a twoj facet est typem domatora i nie ma na to ochoty. troche tu widze niezgranie charakterow i ciezko ci bedzie go zmienic. ja bym siadla z nim i szczerze porozmawiala ze brakuje ci wyjscia gdzies razem, ze chcesz skoczyc na wycieczke, wymysl cos zaproponuj i jak sie nie zgodzi to trzasnelaym drzwiami i pojechala ze znajomymi. Moj facet tez jest domatorem, ale rozumie ze ja lubiegdzies wychodzic i nie ma nic przeciwko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiemmmmmmmm
wg mnie każde z was ma trochę racji. Mąż chce i powinien pomoc rodzicom w remoncie, a ty masz prawo oczekiwać od niego więcej uwagi podczas urlopu. Jak dla mnie to powinien ten urlop podzielić pomiędzy spędzanie czasu z tobą i wypoczynek a pomoc rodzicom. Spróbuj się jakoś z nim dogadać. Nie klućcie się o to bo to nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyk spogladajacy zza chmurk
a swoja droga jak jest kierowca to bym sie powaznie zastanowila nad jego wiernoscia.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arletka z miastka
Tak powinien jakoś ten urlop podzielić, ale wiadomo jak to jest z remontem. Jeszcze bez ekipy sama rodzina. Ciągnie się i ciągnie. Pewnie rodzice liczą na niego i nie byli by pocieszeni jakby pojechał sobie na wczasy jak remont rozgrzebany. Pewnie mu gadają i czuje się w obowiązku. Patowa sprawa. W spokojniej rozmowie przypomnij mu co tobie obiecywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
28agata jest dokladnie tak jak mowisz...on domator a ja bym chciala gdzies wyjsc,ale z nim:( wychodze czasem bez niego ze znajomymi ale to okropne uczucie wszyscy w parach a ja wiecznie sama bo jemu sie nei chce i mowi zebym sobie sama z nimi poszla ,ze mi pozwala ale co mi z jego pozwalania...to wychodzi na jedno i to samo jakbym sama byla :( ja powiemmmmmmm ale ja nie oczekiwalam od niego nic wiecej tylko choc polowe urlopu,przecież rozumiem ze to jest jego rodzina ale on mówi że nie zostawi rodziny samej z remontem i caly urlop tam bedzie robil i ze to nie podlega negocjacjomi ze niedziele mamy dla siebie a ja awantury robie w ten wolny dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awfaegrdh
srhrjh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
artelko ale wiesz w czym jest najlepszy myk?;/ ze szwagier(jemu dokladnie robią pietro) ma firme budowlana ale pracownikom nie chce placic i woli za darmo mojego meza brac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
dla rozjasnienia ten moj znajomy o ktorego robi moj maz to moja mama tez u niego robi = maz pracuje w tej firmie co moja mama i przez Nią Go poznałam i do kamer czy tacho moge miec staly dostep..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×