Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka errr

mój mąż...czy ja się mylę?:(

Polecane posty

Gość agnieszka errr
juz nie wiem jak ja mam z nim rozmawiać;/ on juz sam sobie podjal decyzje... co mi da rozbienie mu na zlosc i wychodzenie ze znajomymi...i tak bede sama a wszyscy w parach sie super bawia..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
czasem żałuję że podczas "chodzenia ze soba" nie bylam wymagającą zołzą i nie pokazałam mu że wymagam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim
moj by sie po takim fochu nie domyslil. Niektorzy ciezko kapuja:) nie psuj wam czasu ktory macie miec dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z nim
nie zaluj ze nie bylas zołza. Ja tez nia nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
a czemu ty nie jedziesz do remontu???? tylko dope na forum plaszczysz spiaca krolewno zylka w dopie ci peknie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
chyba jestes smieszny u nich w domu kobiety przy remoncie nawet palcem nie ruszają tylko obiad im robia i tu konczy sie ich zadanie a ja mam isc zadupczać przy remoncie?;/ pfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
ale ja mu powiedzialam juz o co chodzi i on powiedzial"ja juz im obiecalem ze do konca urlopu bede pomagal"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sobie myślę
Nie uważasz, że problemem jest też charakter jego pracy? Wiem z autopsji: on na pewno uważa, ze pracuje od poniedziałku do piątku (soboty) i wraca do domu na odpoczynek. Ty oczekujesz, że jak wróci z pracy to wreszcie zadziałacie coś razem a on "wypoczywa". Pomijam wredną zagrywkę teściów z absorbowaniem jego dłuższego urlopu. A nie myśleliście o zmianie systemu pracy. Mógłby wyjeżdżać na np. 3 tygodnie i być potem dobry tydzień z Wami. W moim przypadku to sprawdza się dużo bardziej. Powroty na weekend sprowadzały się jedynie do prania i odpoczynku na własnej kanapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prozmawiaj z nim
dal juz im slowo i moze chce go dotrzymac. Nie bronie twojego meza. ale np tak jest moj. Jak komus cos obieca to chocby skaly sraly to nie przegadam. Prubuj na spokojnie , bez nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prozmawiaj z nim
dal juz im slowo i moze chce go dotrzymac. Nie bronie twojego meza. ale np tak jest moj. Jak komus cos obieca to chocby skaly sraly to nie przegadam. Prubuj na spokojnie , bez nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
dobrze ale n nawet tego ze mna nie skonsultowac tylko "oznajmil" ze urlop spedzi tam:( a co do zmieny pracy to powiedzial ze niema szans,jemu tam dobrze robi tam 7 lat i koniec tematu... czyli dla mnie z calego urlopu przypadaja tylko niedziele w ktore on chce odpoczac....szczyt szczescia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sobie myślę
Jak coś komus obieca... ok, no ale jej w końcu tez coś wcześniej obiecał. Swoją drogą moi teście w zeszłym tygodniu też urządzili malowanie i akurat mąż był w domu. poprosili go jedynie o odstawienie mebli a resztę załatwili zatrudnieni fachowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
najbardziej mnei boli to ze nie rozdzielil tego czasu na rodzine i na mnie tylko caly urlop u nich;/ bo oni go potrzebują a ja to co pies? od gotowania i praca?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
mimo ze szwagier ma firme to nie chce placic swoim..ok rozumiem ze chca oszczedzic ale oni chyba mnie nie szanuja skor mnie nie biora pod uwage w jego planach nawet nie zapytali czy mam cos przeciw;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden-cztery
córka > matka > żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sobie myślę
No to masz dwa wyjścia: - uśmiechasz się czekając na niedzielę; co oznacza, że od soboty chodzisz na paluszkach, żeby smoka nie rozdrażnić, bo jak się wkurzy to i niedzielę wspólną stracicie; - tupniesz nogą i albo wóz albo przewóz; Mój mąż pracował w trybie tygodniowym. Było jak było - powrót, pranie, spanie, wyjazd. Pogadaliśmy. Miał nawet pomysł wyjazdów na 3 miesiące i potem miesiąc w domu ale i to skutecznie mu wybiłam z głowy. Myślę, że wybraliśmy najbardziej optymalną wersję w tym charakterze pracy. przez tydzień może się spokojnie zająć dziećmi. Ogarnąć ich szkołe, trochę w domu ponaprawiać i jesteśmy mnóstwo godzin razem. Dla dzieci to dużo więcej. Bo łatwo sobie wyliczyć, że poświęca im więcej czasu niż tatusiowie, którzy niby codziennie są w domu ale wychodza rano a wracają dopiero wieczorem. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się da. A co Ty zrobisz to już inna sprawa. Musisz pogadac przede wszystkim ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sobie myślę
Właśnie moi teście nie należą do majętnych - przeciętne polskie emerytury ale zapłacili fachowcom. Znam ich i wiem, że nie chcieliby zabierać tego wolnego czasu synowi. Za to ich szanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka errr
a ja tak sobie myślę- nie wiem czy zazdroszczę Ci męża czy teściów :( moj mąż w ogole nie potrafi odmawiać jak z kims rozmawia przez telefon i ja czegos nie chce robic to on nie potrafi powiedziec np. swojemu koledze "sorry stary ale dzis Aga sle sie czuje" tylko wpycha mi telefon do reki i mowi to sama mu powiedz jak nie chcesz.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak sobie myślę
A jak znam życie to Ty nie masz odwagi tewgo powiedzieć ;- odwieczne problemy z asertywnością. Jak się zastanowię to może ratuje nas też fakt, że jak moja mama albo teście o coś proszą to my owszem jesteśmy chętni do pomocy ale nam sie po prostu zapomina. Oczywiście w obrębie tygodnia to się załatwi (jak się przypomni :-P ) ale to chyba po trochu uczy, ze nie ma nic na zawołanie. Trzeba w końcu pielęgnowac własne życie osobiste. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×