Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość siostrzanamiloscccc

moja siostra zabila sie kilka miesicey temu. nie pomoglam jej gdy tego potrzebow

Polecane posty

Gość siostrzanamiloscccc

miala 24 lata. ja jestem rok starsza. zawsze jej zazdroscilam choc to ona mieszkala w naszym patologicznym domu a ja z dziadkami. ale to ona zawsze byla piekna, zgrabna, to ją chwalili wszyscy za to, ze jest serdeczna, usmiechnieta, zaradna, mądra. mówili na nią, że jest unikatowym okazem bo takie dziewczyny już się nie zdarzają. choć tryskała uśmiechem i sprawiała wrażenie pozytywnej osoby wiem, że wewnątrz była bardzo nieszczęśliwa. powiedziała mi o tym, a skoro to zrobiła to musiało już być naprawde źle. a ja odmówiłam jej pomocy i miałam z tego ogromną satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
odmówiłam jej, bo chciałam jej dać nauczkę. nie lubiłyśmy się, wiem, że z mojej winy, chciałam byc od niej lepsza a nie potrafiłam. gdy do mnie przyszła to powiedziała mi na koniec, że i tak jestem kims sto razy lepszym od niej, a ja odpowiedziałam, że od zawsze wierzyłam w sprawiedliwość. nie przypuszczałam ze to moze sie tak skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdwdefe
dlaczego to zrobiła? to nie Twoja wina, nie możesz się obwiniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiskaaki
to nie twoja wina.. poprostu byłaś podświadomie zazdrosna o to że ona mieszka z rodzicami a ty nie, to was poróżniło i zraziło cię do niej. Idz do psychologa. To nie przez ciebie pamietaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
nie byłam zazdrosna, że mieszkała z rodzicami bo ojciec był alkoholiekiem i urzadzał ciągłe awantury. Mam wyrzuty sumienia, że nie pomogłam jej gdy była w rozsypce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
wiem, że nie zrobiła tego przeze mnie, tak czuję, ale może mogłam temu zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfcdcdcf
ja w domu byłam tą gorszą i doskonale Cie rozumiem, wiele lat nie znosiłam swojej siostry, wiele lat trzeba było żeby moje myślenie się zmieniło, więc to nie twoja wina, tylko twojej rodziny, która nie potrafiła obydwu sióstr jednakowo traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najbrzydsze sa golfy
I slusznie:( nie zazdroszcze tobie teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
od pewnego czasu widziałam już jakby była bardziej przygaszona. zapytałam z ironią czy to jakieś nowe przedstawienie z jej strony. przeszło mi przez mysl, że moze wydarzylo sie cos w domu. i wtedy opowiedziała mi, ze nie ma sil by zycia, ze nawet oddychanie jest dla niej ciężarem. była zakochana w nieodpowiednim człowieku. zwykły podrywacz, niedojrzały gówniarz, rok młodszy od niej, który prawdopodobnie widział w niej dobra partię ale nie chciał też rezygnowac z dotychczasowego życia. uwikłała się w tiksyczny związek. odeszła od niego bo tak podpowiadał rozsądek ale sercem była ciągle przy nim. nie radziła sobie z tym. mówiła, że spotyka sie z innymi facetami (wiedziałam którzy to, byli godni pozazdroszczenia, nie jeden mi się podobał ale oni mnie nie chcieli) i nie potrafiła dac im szansy. a on nie potrafił się chyba zdecydować bo ciągle o nią zabiegał, uwodził słowami a w międzyczasie były jakieś inne kobiety, nie dotrzymywał słowa itd. a później wracał. ona sobie nie radziła z tym. a ja jej powiedziała, żeby nie bawiła sie w dorosłość bo widocznie do miłości nie dojrzała. nie dałam jej dobrego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
nie wydaje mi się, żeby rodzina nie traktowała nas jednakowo. w końcu to dziadkowie mnie wzięli do siebie a nie ją. rodzina była raczej obojętna ale to ona pierwsza do wszystkich wychodziła czego ja nie potrafiłam i może dlatego z nią więcej ludzi rozmawiało, ja lepiej znali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostrzanamiloscccc
gdyby udalo sie jej yratowac zmienilabym swoje podejscie do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wskrzesisz nikogo łzami
zycia nie przywrócisz. żałuj i badz lepszym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie nie da sie nic wiece
możesz teraz spokojnie zająć jej miejsce i grać pierwsze skrzypce. Czy nie tego chciałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×