Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga2307

TO BYL BLAD... JAK MOGLAM BYC AZ TAKA GLUPIA

Polecane posty

moje zycie to jeden wielki blad... kazda decyzja ktora podejmuje jest zla... w dodatku jestem z partnerem ktory mnie nie rozumie... i na moje nieszczescie jestem w ciazy (mialam byc bezplodna). nie uklada nam sie, ostatnio czesto mysle o powrocie do pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze juz jest ogarniete ale w ciagu 2 tyg wszystko leglo w gruzach... mieszkam w de, dowiedzialam sie o ciazy i stracilam prace. a chlopaka pierwsza reakcja na test bylo "usun to" nie zrobilam tego bo skoro juz mialam byc bezplodna a stalo sie cos ze jestem w ciazy to chce to dziecko. nastepna rzecz... strata pracy. jego nie interesuje, ze plamie i ostatnio bylam w szpitalu. musze lezec bo ciaza jest zagrozona a on powtarza mi ze mam isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiaj z partnerem
i powiedz mu o swoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga - z tego co mówisz to wygląda to tak jakby on liczył na to, że poronisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest problem... nie potrafimy ze soba rozmawiac.w dodatku ja w ciazy stalam sie wybuchowa... a on mnie jeszcze bardziej denerwuje. caly czas mysle, ze on spotyka sie jeszcze z kims. juz nie ma takiej ochoty na seks jak na poczatku.w domu tez wiele razy prosilam zeby mi pomogl bo np. odkurzac czy myc podlog nie moge. dla niego tylko praca. teraz tez nigy jest "testuje jakis program komp" a ja jak zawsze sama. kiedys jeszcze mowil o wspolnym mieszkaniu. teraz juz nawet nie wspomina tylko pyta wiecznie "co ty teraz zrobisz, z czego zaplacisz rachunki i za co kupisz jedzenie" to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bosski Roman
daga nie jestem zwolennikiem aborcji, wręcz jestem przeciw ale czy chcesz by dziecko chowało się bez ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga - związku jako takiego już nie masz, więc myśl w kategoriach co TY możesz zrobić, ten facet Cię już olewa więc nie licz na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego sie balam. wydawalo mi sie, ze on mnie kocha. mam 26 lat i wydawalo mi sie ze potrafie poznac czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"jestem w ciazy (mialam byc bezplodna)" ha ha ha ha ha ha ha - a kto postawił taka diagnozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem bardzo ciężko jest kogoś dobrze poznać. Ludzie którzy wydawali się najlepsi w momencie kryzysu chowają głowę w piasek. Ty swoją głowę trzymaj wysoko i kombinuj jak z tego wybrnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland ja juz nie wiem jak mam sobie sama poradzic. nie chce juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on wie, ze ja nie moge teraz seksu uprawiac a czasami on bardzo nalega. wczoraj po stosunku znowu pokazalo sie sporo krwi. jemu to bylo obojetne. dzisiaj nawet nie zapytal czy wszystko ok. nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wez sie w garsc. Tu nie ma nic do rozumienia. Mialas byc bezplodna - a jestes w ciazy. To cud. Piszesz, ze chcesz tego dziecka. Wiec teraz o nim mysl, zwlaszcza, ze ciaza jest zagrozona. Co do faceta, z tego co piszesz, nie zalezy mu na Tobie ani na dziecku, jedynie na sexie - to juz nie zwiazek, nic nie ma do ratowania, tylko dziecko. Moze rodzina da rade Ci pomoc? A od faceta naleza sie alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nikt mi nie pomoze. jak zawsze bede sama ale juz nie moge tylko o sobie myslec. w sobie mam malego czlowieka i tego najbardziej sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w Polsce masz kogoś, kto się Tobą zaopiekuje? rodziców, rodzeństwo? u których mogłabyś pomieszkać i zadbać o siebie? jeśli tak, to się nie wahaj, nie zastanawiaj. ciąża, dziecko jest teraz najważniejsze. i tyle. facet może się ogarnie, może nie - czas pokaże. ale Ty musisz zadbać o siebie i o to, żeby utrzymać ciążę - bo przecież chcesz tego dziecka. teraz tylko o tym myśl. reszta z czasem się ułoży, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio poprosilam siostre o pieniadze na jedzenie. tez mieszka w de. niestety nie pomogla mi. chcialam 20 e ale dla niej wazniejsze bylo pojechac na zakupy ubran. w pl tez mi nikt nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga, przykro to czytać. może upewnij się, czy rodzice Ci nie pomogą. często w kryzysowych sytuacjach jednak się zbierają do kupy i pomagają. a jeśli nie, to może jakieś instytucje, pomoc społeczna? czy to tam, czy w Polsce. są ludzie powołani do pomocy i chętni do niej. bo to, że na swojego faceta liczyć nie możesz, to raczej fakt i na to nie licz. dasz radę, masz dla kogo! który to tydzień ciąży tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie ich poprosic bo skoro siostra wiedziala, ze chodze glodna i mi nie pomogla to boje sie osmieszenia przed nimi i kolejnej odmowy. a co do faceta to z poczatku wydalal sie inny. ale od kiedy jego matka zaczela sie wtracac stalo sie inaczej. napisal jej ze nigdy nie ozeni sie ze mna. a ja tego nie chcialam. nie bylo jednak tego milo czytac. jest 23 a on niby jest w parcy. nie wierze. napewno spotyka sie juz z kims. jestem w 10 tyg ciazy ale po mnie juz widac bo bylam szczupla. brzuch mam lekko zaokraglony i piersi wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siostra to siostra, a rodzice to rodzice. jesteś ich dzieckiem i to zupełnie inna relacja niż siostrzana. nic nie tracisz, prosząc ich o pomoc. jeśli chodzi o dziecko, to ja uważam, że warto zaryzykować nawet ośmieszenie po to, żeby dziecko było bezpieczne. czego będziesz bardziej żałować: ośmieszenia czy poronienia? przepraszam, że tak z grubej rury, ale sprawę trzeba postawić jasno (a pisze Ci to kobieta w ciąży). jeszcze jakieś 2-4 tyg i najtrudniejszy czas ciąży będziesz miała za sobą, dziecko będzie bezpieczniejsze. dbaj o siebie teraz!! bo to, co nosisz w sobie jest najcenniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
autorko - załatwiaj jak najszybciej skrobankę i parę problemów będziesz miała z głowy - a jak nie - to szarpanina do końca życia (wojna z ćwokiem o alimenty, samotne macierzyństwo, ciągły brak pieniędzy i totalny brak perspektyw)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×