Pracodawca zaoferował mi, że albo się doszkolę albo mnie zwolni - Odmówiłem.

Przedstawię sytuację. Pracuję sobie na produkcji jako szczęśliwy operator maszyn. Pracuje na dziale z nami jeden technik który jest odpowiedzialny za przestawianie tych maszyn. Ponieważ pracy jest w pytę i jeszcze trochę, posiada on już ponad niewykorzystanych 40 dni urlopu - a nie ma go zwyczajnie kto zastąpić. Dyrektor wziął mnie na rozmowę i dał mi jasno do zrozumienia, że albo się zacznę uczyć ich przestawiania, albo zostanę wypierdolony :-) Generalnie nie miałbym nic przeciwko temu, ale warunki finansowe jakie mi zaoferował są śmieszne. Zarabiałbym niewiele więcej niż obecnie, przy ogromnym stresie i zapierdolu. Odmówiłem. Teraz czekam na reakcję z ich strony w postaci wymówienia. No i własnie, co robić? Dyscyplinarki mi przecież wpieprzyć nie mogą, bo wypełniam swoje obowiązki... więc jak myślicie, czego powinienem się spodziewać - jakiego typu wymówienia? Dodam, że firma zatrudnia ok 40 osób... I gdyby ktoś się pytał - mam wyjebane czy mnie zwolnią czy też nie. Chodzi mi po prostu o jak najbardziej opłacalną formę wymówienia :-D

Domagam się natychmiastowej odpowiedzi

Zrobiłeś głupotę... trzeba się było doszkolić, ładnie uśmiechnąć i szukać nowszej pracy, a z dodatkowym zawodem miałbyś większe szanse...

Jak oferują szkolenia to się nie odmawia :D

To Ci szkodzi doszkolić się?

A przeczytaliście chociaż w całości co napisałem? Nie miałbym żadnego nowego zawodu. To doszkolenie polega na wyuczeniu się przestawiania 2-óch konkretnych maszyn. Są to maszyny o konkretnym typie produkcyjnym i raczej wątpię, aby gdzieś w Polsce występowały takie same. Więc co mi da to "przeszkolenie" :-D? Tym bardziej, że te maszyny to za ZŁOM. Kupili je gdzie w masie upadłościowej po kosztach i za cud można uznać, że to w ogóle jeszcze chodzi. Wiecie, jak wygląda żywot takiego biednego technika? Cały czas musi reanimować te złomy na których pracujemy. A to się tak naprawdę jedyne do czego nadaje to wysypisko. Kombinuje więc na wszystkie możliwe strony aby kolejny dzień dało się na tym pracować. A nie daj boże, żeby były opóźnienia w produkcji bo sprzęt nie chce w żaden sposób odpalić - wtedy zjawiają się wszelcy możliwi dyrektorzy i kierownicy z opieprzem. Chłopina jest niewiele młodszy ode mnie (ja mam 23 lata) a już ma siwe włosy. To naprawdę nie jest praca za takie śmieszne pieniądze

A w takim razie to nie :) ale generalnie nauczenie się nowych narzędzi zazwyczaj jest bardzo opłacalne.

Skarbie, ja wiem, że jest opłacalne. Nie praw mi banałów. Ale nie w tym przypadku.

Ale wracając do meritum. Jakiego wypowiedzenia waszym zdaniem mogę się spodziewać?

Ja obstawiam zwyczajne nieprzedłużenie umowy. :P

Żeby mi nie przedłużyli umowy, to najpierw musiałbym ją mieć na czas określony. A mam STAŁĄ na czas nieokreślony.

Zepsułeś wszystko. To już nic nie obstawiam.

a) redukcja stanowiska b)beda Ci gnoic az sam odejdziesz c) kilka upomnien za niewykonanie poleceniaz za bele co, nagana a potem wypowiedzenie d) obcinanie Ci wszelkich mozliwich premii, zebys zarobil marne grosze i rowniez sam sie zwolnil\ e) wieczne problemu z urlopem, wyjsciem wczesniejszym zaby cos zalatwic, papierkami,zaswiadczeniami itp - w tym celu abys rowniez sam zlozyl wypowiedzenie

miej się więc na baczności, znalazłam tylko to jak na razie :) Uzasadnione przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę Utrata zaufania do pracownika, o ile znajduje uzasadnienie w przesłankach natury obiektywnej i racjonalnej oraz nie jest wynikiem arbitralnych ocen lub subiektywnych uprzedzeń. (wyrok SN z dnia 31.03.2009 r., sygn. akt II PK 251/08) Negatywna ocena pracownika, który wskutek niedostatecznego przygotowania zawodowego i praktycznego nie potwierdził zakładanej przez pracodawcę przydatności do pełnienia funkcji kierowniczej. (wyrok SN z dnia 11.02.2005 r., sygn. akt I PK 178/04) Negatywna ocena pracy pracownika, z powołaniem się na znane pracownikowi wyniki kontroli. (wyrok SN z dnia 13.05.1998 r., sygn. akt I PKN 105/98) Bezkrytyczne wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonego. (wyrok SN z dnia 10.09.1997 r., sygn. akt I PKN 244/97) Prowadzenie prywatnej działalności w sposób zagrażający dobremu imieniu pracodawcy. (wyrok SN z dnia 5.09.1997 r., sygn. akt I PKN 223/97) Zmniejszenie stanu zatrudnienia w zakładzie pracy. (wyrok SN z dnia 3.11.2010 r., sygn. akt I PK 93/10) Odmowa poddania się badaniom kontrolnym po okresie długotrwałej nieobecności w pracy. (wyrok SN z dnia 10.01.2006 r., sygn. akt I PK 131/05) Długotrwałe lub powtarzające się absencje chorobowe. (wyrok SN z dnia 21.10.1999 r., sygn. akt I PKN 323/99) Odmowa przyjęcia przez pracownika nowego (zmienionego) zakresu czynności, jeżeli nowy zakres czynności został ustalony zgodnie z umową o pracę i nie zmienia jej istotnych postanowień. (wyrok SN z dnia 12.02.2010 r., sygn. akt II PK 215/09)

d) TO mnie trochę rozbawiło, bowiem w tej firmie coś takiego jak premia nie istnieje e) Urlop to też poezja. Wciąć go możesz (bo muszą go dać) ale tylko wtedy jak nie ma co robić, a nie wtedy kiedy tobie pasuje. Tak czy siak... przygotowuję na nasranie w papierach. Na szczęście w UK na zmywaku chyba nie sprawdzają świadectwa pracy :-D

Dobrze zrobiłeś, miałeś prawo się nie zgodzić (bez względu na warunki) i nikt nie ma prawa Ciebie za to potępić. Pewnie będzie męczył innego pracownika albo zapłaci specjaliście za godziny nadliczbowe, ewentualnie outsourcing. Mają prawo zrezygnować ze współpracy ale nikt przy zdrowym umyśle nie pozbędzie się dobrego pracownika - owszem, są takie firmy które robią w ch... najlepszych pracowników ot tak - dla zasady, żeby kierownik czy prezes mógł udowodnić swoją chorą wyższość nawet gdyby firma miała przez to stracić. Jednak wszystkie firmy w których tak mnie potraktowano albo splajtowały, albo właśnie dogorywają. W obecnej firmie wręcz boją się, że ucieknę do konkurencji i traktują z największym szacunkiem i profesjonalizmem. I co? Jest zysk? Jest. Bo z zaszczutego szczura nie ma pracownika, jest mamrocący idiota bez odwagi, energii i kreatywności.

Jeśli firma łamie prawo pracy to zbieraj na to dowody. Ja tak kiedyś koledze doradziłem, uzbierał dowodów na ponad 100 nadgodzin i potem mówił, że upomni się o nie w Sądzie Pracy czy wynegocjował sobie korzystne warunki rozstania. Chętnie doradzę w kwestii prawa pracy, mam bogate doświadczenie praktyczne. Pracodawca jest mądry dopóki PIP nie wpadnie i Sąd Pracy nie dowali kary - a tutaj nie ma żartów, grzywna może wynieść nawet 50 tysięcy.

Owszem, bywało i tak, że miałem 100 godzin nadgodzin w miesiącu. Ale za wszystko płacili. Nie mogę powiedzieć, że czuję się wykorzystywany. Byłoby tak, gdyby mi nie płacili, albo musiałbym się upominać o pensję. Wiadomo, że nie przestrzegali kodeksu pracy, ale kodeks pracy nie zawsze jest korzystny nawet dla pracownika. Generalnie widziałem na czym stoję... aż do czasu, jak zaoferowali mi to przestawianie maszyn.

a wziales pod uwage, ze dyrektor blefowal? x no chyba, ze nie ma drugiej osoby, ktora moglaby tych maszyn sie poduczyc a specjalnie etatu nie beda tworzyc. x jak czytam te horrorystyczne historie o pracy w Polsce to upewniam sie, ze emigracja jednak byla dobrym posunieciem.

produkcja z uzyciem maszyn CNC, ciagle sie rozwija, a roboli potrzebnych do produkcji bedzie potrzeba coraz mniej, tak wiec glupio zrobiles ze odmowiles, no ae zawsze mozesz kopac rowy... jak taki zarozumialy i pewny sebie jestes.

mogles sie zkolic a potem szukac innej pracy, pracujesz moze dla firmy w Zorach "Peitz" :D

A możesz powiedzieć "geniuszu" kto powiedział, że pracuję przy maszynach CNC? To zwykłe maszyny zgrzewająco- pakujące. Poza tym nie pierdol waść mość o tych maszynach CNC, bo to też przereklamowana sprawa. Żeby zarobić ponad 3 tys. na obrabiarkach sterowanych numerycznych trzeba być naprawdę obytym z programowaniem i programami technicznymi + parę lat doświadczenia. Już czas i siły lepiej zainwestować w normalne programowanie. A co do rowów to czemu nie. Płacą pewnie podobnie co teraz zarabiam (i co zarabiałbym po tym "przeszkoleniu") praca na świeżym powietrzu. I co najważniejsze można zasnąć, bo nie słyszysz powtarzające się dzwięku maszyny przy której stałem przez 12 godzin :-D

Dobrze mamy jako operatorzy maszyn w Holandii w firmie Eerlijk, warunki dobre nikt się niczego nie czepia.