Mało jezdzimy z dzieckiem do tesciów

sytuacja wyglada tak, mamy pół rocznego synka, nie mamy oboje z mezem prawa jazdy, samochodu, nic ciezko nam sie poruszac i jechac do tesciów , którzy mieszkaja 100 km od nas i sa pretensje:( czasami zapakuje dziecko w busa ale to ciezko tak a oni nie rozumieja

a oni sa kalekami przepraszam że nie mogą przyjechać?

mam tak samo:) Tyle,że ja wprost powiedziałam:Wam łatwiej przyjechać,bo tylko wsiadacie do busa i jedziecie, a ja musze całe tabunki brać ze sobą..:P

no właśnie oni nie moga przyjechać? Jechać autobusem 100 km z małym dzieckiem? A tak przy okazji zrób sobie Ty albo mąż prawko. To naprawdę duża wygoda. Jeżeli chodiz o kase to dużo szkół przyjmuje raty.

Sorki ale dla mnie facet bez prawa jazdy i auta to ciota!"" My oboje mamy prawko i nie wyobrazam sobie jezdzic busem, kiedy mi pasuje wsiadam i jade.

A ja nie lubię kotów-dwa koty sąsiadów zamordowały mojego chomika jak bylam dzieckiem. A mimo to jestem normalna-głupią masz stopkę.

Ja tez nie rozumiem jak mozna nie miec prawka :O Trzeba naprawde byc uposledzonym. O tych kotach to faktycznie glupkowate. JA kotow nie lubie, kocham psy. I uwielbiam puszczac psa do ogrodu kiedy przylazi tam jakis kot :D Ubaw nie z tej ziemi jak kot spierdala, kiedys jeden nie wyliczyl dobrze wysokosci i zjechal po bramie. Tego pies dopadl :P

Yqaszada-akurat w twoim przypadku ta stopka się sprawdza niestety :O ja kotów nie lubię,ale jak kiedyś znalazłam na spacerze kota we wnykach,to mimo że mnie podrapał to mu to zdjęłam z szyi. To że nie lubię to nie znaczy,że czerpię przyjemność ze znęcania się.

A czy ja sie znecam? Moj ogrod, moj pies i moje prawo go do ogrodu wypuscic. A pieskie prawo kota gonic. Kot tez myszy lapie :P Natura panna :P

Jak wy mozecie funkcjonowac bez prawka i auta? A jak z dzieckiem do lekarza jedziesz to tez busem? Czy najmujesz sasiada? Kobieto ogarnij sie i zapisz meza na prawko! Zaraz mi ktos napisze ze bez prawka mozna zyc- gowno prawda ten kto ma auto nigdy tak nie powie. A tak swoja droga to myslalam ze to naturalne za facet ma samochod... Dziwne

też uważam że bez prawka w dzisiejszym świecie to masakra...współczuję nieporadności życiowej..

Z tym prawkiem drogie baby pierdolicie jak potłuczone :D To tak na marginesie.... A wracając do tematu to teście Was często odwiedzają ?

A co za problem wsiasc w tego busa czy pociag? Ja bylam wczesniakiem, moja mama musiala non stop jezdzic ze mna na kontrole do szpitala-120 km od nas-i jezdzila pociagiem.

no i widzisz autorko już cie głupie cipy zjechały ze nie macie prawka ehhhh

u nas to samo,teściom cięzej ruszyc sie i przyjechac 25km a mi z niemwoalakiem to super lekko.Tp tylko 30km.

Moj maz ma prawko, ja nie mam. I na chwile obecna nie mamy auta. Maz dojezdza do pracy busem. Mieszkamy w dogodnej lokalizacji-do centrum, na dworzec mamy kilometr, do przychodni i przedszkola pol kilometra. Nie potrzebujemy auta-maz na busa wydaje 24 zl/m-c (na paliwo poszloby mu 350 plus ubezpieczenia, przeglady, awarie-studnia bez dna :P).

Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie żyje się bez prawka tak samo jak we wcześniejszym świecie:D A rzekłabym, że nawet i łatwiej bo komunikacja miejska jak i międzymiastowa jest dosyć rozwinięta:P

Ale naprawde juz nie przesadzajcie-ja zabieralam dziecko wszedzie od malego juz-wystarczy sie zorganizowac.

Hffffffiiii ------ > Ale to nie tylko kwestia organizacji. Dzieci też są różne ;) Mój akurat z tych był co spał jak zabity przy podróżach autem,pociągiem itd Ale są też rozdarciuchy i nie tak łatwo wtedy jest :D

facet bez samochodu to c...a jak ktos napisał moze nie wszyscy maja ochote i predyspozycje zeby byc kierowca i to nie powód ze nalezy ich obrazac czy wysmiewac moze kogos po prostu nie stac na samochod mimo ze sa takie a nie inne czasy czasem powody sa rozne a co do tematu moze warto tesciom powiedziec ze to dla was cała wyprawa podroz do nich i nie ma to nic wspolnego z tym ze nie chcecie jezdzic pozdrawiam nie tylko kierowcow

Powiedz, że taka sama droga do was. Mamy ten sam problem. Jeździmy raz w miesiacu i uważam, ze to za często, pomimo, że samochodem to nie chce mi się wozić tego całego pierdolnika ze sobą. A co do samochodu i prawa jazdy to jak widać ludzie żyją bez tego jakoś. Piszecie, ze facet bez samochodu to cipa? To samo można napisać o kobiecie, że bez prawka i auta to nieporadna życiowo pipka. Żeby sprawa była jasna nie uważam tak.