Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki jeden xxxx

jestem agresywny wobec swojej kobiety

Polecane posty

Gość SSSSSukiiijakii
nie martw się tym , że ją tłuczesz. Jak wraca, to znaczy, że to lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co oni Ci takiego niewygodnego mówią że tak Cię wkurwia ta konfrontacja. nie ufasz im może? że chcą dla Ciebie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki kwiatek bo smutno
no nie bij zbyt mocno bo sobie dłonie pokaleczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego mnie wkurwiły jego madrosci ? bo trafilem na goscia, ktory wygladem przypominał babe i tak tez sie zachowywał, jego zdaniem to ja jestem tym najgorszym i jego pouczenia nijak mialy sie mojego problemu. Zaczął snuc swoje teorie jakby kurwa wiedzial co w zyciu przezylem, co robilem, czym sie zajmuje, co mnie boli, czego zaluje itd wkurwil mnie tym. Moze trafilem na palanta, nie wiem ale chuj z taka terapia. Ona mnie wkurwia dlatego, ze czasem sie zachowuje jak niedorobiona mala dziewczynka. Niby szczyci sie dyplomem, ale nie zna zycia i to mnie wkurwia. O maly wlos tez wpakowala mnie w powazne problemy i to tylko przez glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
ty tylko siebie obwiniasz, a u nas bylo tak ze u mnie byla wina, teraz kiedy zrozumialam ze nie moge ciagle krytykowac mojego meza , ze musze go przytulic, zamknac jezor, jego wysluchac, i kiedy sie zmienilam on tez sie zmienil, naprawde nie obwiniaj siebie tylko moze ona powinnas sie tez nad soba zastanowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze sam musiałem sie o siebie troszczyć, nikt sie nade mną nie litował. Bardzo szybko musiałem sie stac samodzielny. Moja zona tego nie przezyla, nie wie co to znaczy liczyc wylacznie na siebie. I choc ta beztroskosc w niej mi sie na poczatku najbardziej podobala tak teraz w niej tego nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSukiiijakii
-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ona nigdy pierwsza kłotni nie zaczeła. Nigdy mnie nie uderzyla pierwsza. Jak ja uderzylem to bronila się czasem a raczej probowala i to juz wlasciwie w ostatnim czasie bo na poczatku przyjmowala wszystko bez slowa sprzeciwu. Wiem, ze to moja wina. Ona wie, ze mnie drazni, jej niektore zachowania i mimo to nie ma zamiaru nic ze soba zrobic bo to w koncu ja wybucham, ona milczy i placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSukiiijakii
Ja bym cię odstrzelił jak psa degeneracie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc chodzi bardziej o to, że Ci ludzie Cię nie znają za dobrze. a masz kontakt z kimś z np. z rodziny, z kimś kto by lepiej rozumiał Twoją przeszłość? tamten terapeuta faktycznie dziwny, zawsze myślałam że na terapii to ja mówię co przeżyłam a nie że ktoś mi:D też by mnie to wkurwiło ale warto poszukać kogoś odpowiedniego. nie zniechęcaj się. I ZOSTAW TĘ KOBIETĘ. przynajmniej do czasu, aż nie wydobrzejesz. musisz sobie sam poradzić, sam jeden. każdy musi sobie radzić sam, nie możesz jej ciągnąć w dół w to gówno. :O to chore że ją bijesz i MUSISZ ją zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
taki jeden to twoje doswiadczenia, mowisz jakbym o sobie i mezu sluchala, tak samo, jaka ja madra bo mam dyplom, ze moi rodzcie lepsi, zawsze mi tak dogryzal, ze zlosci, mnie to bardziej denerwowalo niz budowalo malo rozmawiacie o swoich zyciach byc moze?mi zal mojego meza czasami, tego co musial przechodzic, rozmawiamy o tym czesto, ja o swoich przezyciach i zlych doswiadczeniach, on o swoich, choc nie zawsze chetnie mi sie zdaje ze ona powinna cie bardziej docenic, dbac, komplementy dawac, tego moze bardziej potrzebujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
dlaczego wy ciagle obwiniacie tylko jego??????????? to ona moze byc tez winna, nie znamy jej, nie wiemy jak do niego si ezwraca, jak postepuje, zawsze tylko bab si ebroni, sama jestem kobieta, i wiem jakie potrafimy byc, przestancie tylko jego obwiniac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec jest tez porywczy i zawsze trzymal moja stronę, matki słuchac nie bede. poza tym nie mam zamiaru nikomu z rodziny sie tlumaczyc, kiedy sie wydalo, ze bije zone to zaatakowaly mnie baby z rodziny i wiem, ze slusznie. I to nie prowokacja. Pytam powaznie. Zaczne od leków, pozniej zobaczymy. Nie moge jej zostawić, moze nie jej, ale chodzi o moje dzieciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"matki słuchać nie będę" - zbuntowany nastolatek, czy po prostu nie masz do niej zaufania? wkurzyły się że ją bijesz? a co miały Ci przyklasnąć?:O:O:O Ty nie rozumiesz że to jest złe, to znaczy "wiesz" ale tego nie przyjmujesz do wiadomości. masz OGROMNY problem z relacją Ty-inni. i może dojść do tragedii więc radzę jednak komuś zaufać, bo nie masz wyjścia. katowania nic nie usprawiedliwia, trzeba być chorym, żeby tak myśleć, nie masz prawa rozwiązywać swoich problemów z komunikowaniem się za pomocą pięści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka zoneczka - spierdoliłem nasz zwiazek i jestem tego swiadomy, teraz juz nie jestesmy w stanie normalnie rozmawiać. był czas, ze sie poprawilem ale nie na długo. Jeszcze kilka miesiecy temu obwiniałem ja o swoje zachowanie, biłem i darłem mordę, ze sama do tego doprowadzila. Teraz juz tak nie mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
bardzo dobrze robisz, leki, pomoga ci , ale kiedy przestaniesz znowu bedzie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie nastolatek. Nie chce z nia rozmawiać bo ona uwaza, ze jestem taki jak ojciec zbyt porywczy a ona jest dobrą kobietą. Moja matka zawsze stala po jej stronie bo byla sympatyczna, zabawna, wyrozumiala, zaprzyjaznila sie od razu z moja matką. Matka moja mimo, ze jej bronila to zawsze ja przekonywala by do mnie wrocila i wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że dziedziczona agresja i tolerancja dla tej agresji, poddaję się za ciężki temat, nie zetknęłam się osobiście na szczęście. i nie dasz sobie powiedzieć, że masz ją zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem juz, ze robie zle. Dotarlo to do mnie jakis czas temu. Mam taka pracę gdzie wszyscy wykonuja moje polecenia, nie znosze sprzeciwu i chyba tego tez wymagalem od zony. Ona nie chciala sie podporzadkować, chciala zyc tak jak ona sama sobie wymarzyla. Ja mialem inna wizje naszego malzenstwa. Wiem, ze ja zniszczylem. Dopiero teraz to do mnie dotarlo. Wiem, ze juz nigdy nie bedzie taka kobieta jak kiedys. Przeze mnie. Nie jestem z siebie dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
ja nie wiem jak jest u was, ja ci tylko napisalam jak bylo u nas,z ta roznica ze maz mnie nie bil,byc moze gdyby to trwalo dluzej to i by mnei zaczal bic, nie wiem, byl agresywny slownie i sam w sobie nerwowy okropnie! pamietam ze zadzwonilam raz na pilicje przy pewnej sprzeczce, i to troche go ochlodzilo, ale zamknal sie na mnie, byl zly, ale spokojny, dlugo to trwalo zanim zrozumialam ze on potrzebuje milosci i zrozumienia, ja go ciagle kontrolowalam, krytykowalam, kazalam wszystko robic, bylam zla zona, jedynie co w lozku nam sie ukladalo, i tak jest do tej pory :) ale wiele si ewydarzylo zanim zrozumialam ze facet potrzebuje ciepla, czasami nawet my kobiety musimy gryc zeby bylo dobrze, a niektore kobiety tego nie wiedza albo niechce takie byc, od kiedy sie zmienilam, zaczelam go naprawde doceniac, szanowac i neutralnie podchodzic,(oczywiscie nie zgadzamy sie we wszystkim, sa i klutnie) on stal sie kochany, cieply, jak narazie (odpukac) rok jest naprawde super, razem jestesmy 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
agresja dziedziczona?? mojego meza ojciec bil bez powodu i to bardzo brutalnie, a on sam taki nie jest, jest spokojny, ma wybuchy kiedy go krytykuje, ale juz widze i nad tym popracowal, nad zwiazkiem warto popracowac, nie si eodrazu rozchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wtedy i było w tym jej winy, czesto np krytykowala mnie, ze za surowo traktuje naszego syna co mnie tez doprowadzalo do furii, ale teraz to juz nie ma znaczenia bo ona jest wrakiem czlowieka a ja juz wiem, ze nie da sie tego naprawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
dlaczego ty chcesz od niej odejsc?? ok jesli ona nie chce byc z toba, rozumiem :( ale ty sam? dzieci beda zalamane, tez mamy dzieci, nie wyobrazam sobie nas oddzielnie!!!! kochasz ja, ona ciebie, musicie pracowac nad soba, nad zwiazkiem, wez leki, ale badz z rodzina!! dzieci psychika sie zniszczy, przeciez cie kochaja, jak ich tak zostawisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
zrobiles z niej wraka a teraz chcesz zostawic? zreperuj ja! zabierz na wakacje, kup kwiaty, ugotuj cos, zrob masaz, i zacznij brac leki, moze ona tez ich potrzebuje? jak ja zostawisz napewno ejj to nie pomoze dojsc do siebie!!! ty ja zniszczyles, ty ja napraw!!! jesli ci na niej i na dzieciach zalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec nie bił matki, jest porywczy i zawsze musi postawic na swoim, ale potrafil nad sobą zapanować. Wobec mnie był surowy, przez długi czas sie go bałem. Teraz jako dorosły facet mam z nim przyjacielski stosunek. Uwaza, ze dzieki niemu jestem tym kim jestem i choc od jakiegos czasu wie jak traktuje była zone to nie skrytykował mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
wiem, że nie mogę jej zostawić. jesteśmy rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zoneczka_kochana
whedif jakie prowo?i co ze maja dzieci??? patologia?? a ty z idealnej rodziny pochodzisz??milosc sie wylewa bokami? nie ma rodziny idealnej, sa gorsze i mniej gorsze problemy, je sie rozwiazuje na ile si eda a nie krytykuje i kaze odejsc!!! dzieci kcohaja mame i tate , chce ich razem , jesli on ja kocha i chce sie naprawic trzeba dac mu szanse!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×