Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia s...

Nie dam RADY !!! dziecko

Polecane posty

jeśli chodzi o mnie to nie wspieram żadnych prowokacji, po prostu wierzę w to, że czasami można mieć dosyć niesfornego dziecka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Ok oferma zapewne tobie mama dała pierwszą kanapkę dopiero po 18 stce i wcale się nie dziwie.zegnam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie wiem w jakim celu popierasz brednie o dwulatkach wołających od mamy kanapki. dwulatków się karmi bo same to więcej narozwalają niż zjedzą. i nie karmi się kanapkami bo nie są w stanie utrzymać tego w porządku i odgryźć normalnego kęsa. nie wiem jakie ty "kanapki" miałaś na myśli ale zobacz sobie tych dwóch: http://www.youtube.com/watch?v=fTy6VQMcN3s x nawet jak sobie jeden z nich nalał do kubeczka wody to postawił to na trawie i wszystko mu się wylało. wiec nie mów mi tu że tekst o dwulatce co to przychodzi do mamy po kanapkę to nie jest ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Moj mąż sugeruje mi depresję.Na szczęście to rozumie i pomaga mi się pozbierać.Mała nie jest jakas niegrzeczna czy zlosliwa ale bardzo żywa wszędzie jej pelno.Lubi dużo biegać,gadać tańczyć.Macie rację muszę się za siebie ostro wziąć.Jak tylko wstanie idziemy na długi spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"można mieć dosyć niesfornego dziecka i tyle" x można mieć "niesfornego" ale taki "niesforny" to powyciąga coś z szafek, ze stołu ściągnie, jedzenie porozrzuca itd. ale nie takie ściemy jak tu pisze ta panna, że szybę potłukła i kanapkę woła. to z 5 lat dziecko by musiało mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
offerma, nie mam swoich dzieci, ale w młodości zdarzało mi się być opiekunką, i na prawdę dziecko potrafi zjeść sobie (po swojemu) kanapkę i to nie jest jakiś wyczyn... bardziej zaskakujące dla mnie jest rozbicie szyby przez takiego dzieciaczka ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Oferma moja córka potrafi zjeść kanapkę a to że pokruszy czy się pobudzić to inna sprawa.I jej nie karmie Sama je tak jak potrafi.A potrafi nadziac na widelec ( taki mały dla dzieci)ziemniaka czy kawałek mięsa I pije z normalnego kubeczka i nawet nie za często jej sie wylewa:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Z szybą też bym się nie spodziewała a jednak. Wystarczyło że mocniej machnela tą skarbonka.Niewiem po co miałabym to wymyślać.Dzieci potrafią wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie o to chodzi czy "pokruszy i się pobrudzi". kanapka składa się z kromki chleba (czy bułki) posmarowanej czymś i z położonym na niej plasterkiem wędliny, sera, pomidora itd itd. jedzenie tego jest trudne bo trzeba to odpowiednio trzymać i mieć mocny zgryz żeby odgryzać kęsy nie rozwalając wszystkiego. dzieci w wieku dwóch lat tego nie potrafią. mogą zjeść kawałek chleba posmarowanego masłem ale nie utrzymają tego "w poziomie". a autorka opisała to tak jakby pisała o dziecku w wieku np 5 lat ktróre już to potrafi i nauczone jest przychodzić "po kanapkę" jak chce mu się jeść. to samo z szybą. też jest to zachowanie dziecka znacznie starszego. dlatego uważam to za prowokację rozpoczętą przez osobę która nie ma dziecka w tym wieku i nie wie jakie są jego rzeczywiste możliwości a wzięła sobie tylko jakieś przykładowe zachowania dziecka które mogą pasować do "zdenerwowanej" wymyślonej na potrzeby prowokacji "matki". ja to wiem doskonale bo mój jeden kolega ma syna w wieku 5 lat a drugi ma dwie córki w wieku prawie 2. więc wiem jaka jest między nimi różnica i że autorka ściemnia po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekonała mnie do tego ta "zbita szyba". bo to przecież jest "klasyk". dzieci przecież tłuką szyby i doskonale to pasuje do sytuacji gdy matka za taką stłuczoną szybę dała dziecku w tyłek. ale autor/ka prowokacji zapomniała że dzieci tłuką szyby jak już mają lat 5-7 i więcej. dwulatka jest za mała żeby stłuc nowoczesną, hartowaną szybę okienną. dlatego zapytałem jak to niby zrobiła i tekst o "rzuceniu skarbonką" mnie po prostu rozwalił. szklana skarbonka jest za ciężka żeby dwuletnie dziecko było w stanie nią rzucić. moze ją upuścić i rozbić ale rzut takim przedmiotem jest z pewnościa poza jej zasięgiem. to potem autorka prowokacji zaczęła ściemniać jak to łóżko stało przy szybie i nie rzuciła tylko wręcz mogła dotknąć i opowiadać rozmaite niestworzone rzeczy. ale to ściemy i "plątanie się w zeznaniach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Słuchaj są dzieci które w wieku np 3 lat uczą się dopiero mówić,jeść samodzielnie,sikac a są dzieci które w wieku 2,5 lat rodzice wysyłają do przedszkola bo już dawno to potrafią.Ok nieważne jak je ale ważne że je.Więc skoro je kanapki nawet po swojemu i potrafi mówić co w tym dziwnego że powie Mama chce kanapkę?! Bo nie rozumiem co w tym dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
A kto pow że nowoczesna szyba? Okna w tym domu są stare moj drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ok nieważne jak je ale ważne że je." x ważne ważne bo diabeł siedzi w szczegółach i to te właśnie szczegóły obnażyły twoją prowokacje. bo po prostu nie pasują do dziecka w wieku jaki tu podałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Okna w tym domu są stare moj drogi." x pewnie przedwojenne :D weź już się nie ośmieszaj tylko na drugi raz zanim zaczniesz prowokację to zadbaj o szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazde dziecko, jak i czlowiek rozwija sie we wlasnym tempie,jak widac wyslij mala do przedszkola na troche,akurat potesknisz, a i ona oderwie sie od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbghythnjy
jak można się wkurviac o to że dziecku chce się pić czy jeść ? do psychologa idż albo do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbghythnjy
brak uwagi i aprobaty to jedne z najgorszych rzeczy jakie można dziecku "wyrządzić" "pięknie" torujesz dziecku drogę do borderline i innych tego typu zaburzeń w dorosłym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Tak ofermo bardzo stare:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Wiem że coś ze mną nie tak.Muszę się zmienić i zrobię wszystko żeby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytalam przelotnie tylko komentarze, moze z 4-5 , ktos sie pytal,co sie takiego wydarzylo ,ze autorke dziecko tak denerwuje, to ja odpowiem...nic nie musi sie wydarzyc aby nielubic czy nawet nienawidzic wlasnego dziecka, i wkurza na kazdym kroku,niektorzy tak mają ze je nielubiua on malunkiego i nigdy nie pokochają To nie jest pojednycza sytuacja co autorka opisuje, jest o wiele wiecej takich matek i ma taki sam stosunek do swoich dzieci niz wam sie zdaje Autorko otoz prawda jest taka, ze bycie mamą to jest rola nie do wycofania, nawazylas piwa powolując dziecko na swiat to musisz zakasac rekawy a nie frustracje i nerwy z tego powodu na małej wyladowywac. To jest dla ciebie najprostrzy sposb aby na malej swoje zle emocje odreagowywac,edlug mnie tchorzostwo i lenistwo by stawic czola wyzwaniu To ze mala sie domaga pic, jesc, spac, czy zabawy to jest naturalny procec rozwojowy, ty za to ją karcisz, ze sie rozwija. Z twojej winy bedziesz miec zaleknione, zestresowane o glupiale dziecko Szkoda,ze nie zdawalas sobie sprawy ,ze dziecko to nie jest fajniuska laleczka ,ktora pieknie wyglada, a zas bardzo pracochlonna zywa istota Zachowujesz sie jak glupia gowniara, ktora sie obraza na wlasne dziecko, ze domaga sie tego czego niezbednie potrzebuje i ,ze w ogole zyje.Smarkactwo z twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Boże czy ja coś niewyraźnie pisze? Tak się dzieje od oj 2 m wcześniej byłam bardzo dobrą mama.niewiem co sie dzieje.kocham córkę i chce być taka jak wcześniej.Martwie sie tym.To nie jest tak ze niechce czy nie kocham dziecka.To zawsze było moje oczko w głowie.Coś ze mną niedobrego się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wyraznie piszesz ,czy nie, ale w glownym temacie nie masz podanego czasu od kiedy to sie tak dzieje, a takie informacje sa istotne Agresja i przemoc w wychowaniu dziecka jest bardzo szkod;liwa dla jego psychiki, ty martwisz sie o siebie, i lamentujesz co sie z toba dzieje ,a moze pomysl co sie z twoim dzieckiem dziej lub zacznie dziac jesli nie zmienisz swojego sposoby i podejscia do malej, krzywdzisz ją bardzo wygazując wrogosc do niej Zachowujesz sie jak durna nastolatka ktora obraza sie na caly swiat ( ty na dziecko) bo na dyske nie moze wyjsc i swoj gniew odreagowuje na kim kto stanie je na drodze Wez ty sie przywolaj do porządku, bo zamiast miec na uwadze dobro dziecka ,ty uzalasz sie nad sobą Sama tak super nie wspominam moje wlasne dzieci do pierwszych 2 lat, no ale bez przesady, mam zachowaną samodyscypline w sobie ze nie pozowlilam sobie na karcenie dzieci tylko dlatego ze rosną i potrzebują czegos ode mnie czego jako matka musze im dac, jedzenie, pielegnacja ,uwaga Jesli jestes nieudolna wychowawczo to idz na jakąs terapie , jesli czujesz potrzebe aby na kazdym kroku bic i wydzierac sie na dziecko,i to ci ulge przynosi, moze zrzecz sie praw do niej ? Albo jestes tak zasiedzialam, znudzona zyciem,nie masz nic do roboty ze z tych nudow cie nosi,i wszystko cie wkurviaa ,doslownie wszystko, wlasnie z leniwego trybu zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogole chcesz cos zmienic? bo kilka rad padlo,a nawet sie nie ustosunkowalas,wiec? a skoro maz czai,to pewnie by i pomogl w zmianie. Pouzalac sie chcesz po prostu czy faktycznie cos z tym zrobic? dwa miesiace traumy juz wystarczy i tobie i malej, dzialaj,a nie egoistycznie biadolisz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Chce bardzo i zmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie do ciebie
Ja ciebie bardzo dobrze rozumiem, autorko, mam podobnie z tą różnicą, że moja córka ma prawie 6 lat. Kocham ją i jednocześnie strasznie mnie denerwuje i drażni, ale to nie jej wina, to mój problem. Ja myślę, że chyba mam depresję, w dodatku jestem bardzo nerwowa, wybucham. Mam okropne wyrzuty sumienia, czasem mam ochotę się powiesić. Córka się do mnie klei, a ja jak chorągiewka - czasem ją tulę, całuję, za chwilę się wściekam, krzyczę. Potem mi żal. Sama mam raczej średnie relacje z moją matką, tj. ona mnie kochała całe życie, zbyt rozpieszczała, trzymała pod kloszem. Teraz z różnych przyczyn jej nie szanuję, strasznie mnie denerwuje, drażni, nie jestem wyrozumiała, tolerancyjna. Boję się, że moja córka też mnie znienawidzi, kiedy dorośnie. Mam też syna 2,5 letniego, dla niego jestem trochę łagodniejsza, choć też wymagam, staram się oboje dopieszczać tak samo i tak samo karać w razie gdy coś zbroją (nie mówię o biciu). I jeszcze do tych, którzy uważają, że dwuletnie dziecko nie potrafi powiedzieć, że jest głodne - chyba nie macie dzieci? Oczywiście że potrafi, mówi: "jestem głodny", "chcę obiadek" czy mleczko. Mój syn mówi wszystko i wyraźnie, normalnie można z nim się porozumieć. Tak wogóle, to wybieram się do psychologa, ew. psychiatry, bo myślę, że to nie brak miłości tylko cholerne problemy z emocjami, które niestety pośrednio dotykają moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO TEMATU!!!!!!!!!
Ja mam to samo, od jakiegoś czasu moje dziecko ciągle mi przeszkadza, ale wiem że po prostu jestem już mentalnie zmęczona tym, że siedzę w domu z dzieckiem, będzie miała 2 lata i to chyba jakaś granica dla mnie, czuję że wymiękam, mam wspaniałą mądrą córeczkę ale to niezdrowe dla głowy siedzieć non stop z dzieckiem. Nie wiem jak Ty ale ja tak naprawdę nie mam koleżanek- jedną ale to daleko. Kontakt z dorosłymi ludźmi mam kiedy mąż przychodzi wieczorem z pracy. Wiem że u mnie te problemy w relacji z dzieckiem są przez to ze ja potrzebuję kontaktu z innymi ludźmi, mój mąż w ogóle tego nie rozumie. Czasem łapię się na tym że z byle powodu na nią krzyczę, lub zabraniam jej czegoś niepotrzebnie. Z tym że popełniam jakiś błąd, ona mnie w ogóle nie słucha i olewa moje zakazy i prośby a ja wiem że ona je rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioci mam 2 latka własnie
obok siebie, normalnie gada (niewyraźnie zdeka ale no wiadomo o co chodzi), je bułki (wiadomo, nie zrobi mu się dorosłej kanapki, ale zęby ma to i skórkę od chleba gryzie jak ma ochotę) niech osoby co nie mają kontaktu z dziećmi się nie odzywają, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Ja kocham ja bardzo ale to mnie dusi.To że ciągle jestem z nią.To żebywa tak głośna.ach .Mąż rrozumie.Ustaliliśmy że 2 razy w tyg będę chodzić na fitness a on z mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keralain
masakra, ofermo, jakis pusty jestes, uwziales sie na ta kanapke, chyba tepy jestes,masz w ogole dzieci? widac ze nie wiec po co sie wypowiadasz, ja mam dwulatke i je kanapki i potrafi normalnie je ugryzc ale wiadomo ze rozwali ja podrodze,moja nie umie poprosic o kanapke wyraznie ale mojego kuzyna syn w tym samym wieku potrafi o nia poprosic bardzo wyraznie a jesli chodzi o zbita szybe to mysle ze to wiarygodne, moje dziecko mialo w raczce dwie cukiernice z grubej porcelany, to byl moment jak lekko w nie uderzyla i sie rozbily myslalam ze cos tak grubego taki maluch nie rozwali a jednak, a autorka mowila ze jej corka walnela w okno szklana skarbonka wiec mysle ze to mozliwe. AUTORKO jesli dostrzegasz swoje zle zachowanie to juz jest duzy Sukces, masz jakis problem, mnie tez moje dziecko czasem denerwuje ale to wtedy kiedy mam duzo pracy a ona czegos chce co 2 minuty ale staram sie nie krzyczec tylko jej tluamczyc, ale radzilabym pojsc do psychologa to nie jest zaden wstyd a wrecz przeciwnie to bardzo dobrze ze dostrzegasz ze masz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia s...
Kurcze wczoraj całe popołudnie spędziłam na zabawach z mała.Ależ ona była szczęśliwa.Kiedy ja nad sobą panowalm ona była jakby grzeczniejsza.Przytulala się wieczorem i mówiła że mnie kocha.:) a ja zryczalam sie jak wariatka .Coś we mnie pękło.Niewiem .Ale dziś mi lepiej.Mała wstała o 6 więc powinnam być zła że nawet przy niedzieli nie można odpocząć.Ale jakos zla nie byłam.Analizuje swoje ost zachowanie i niewiem jak mogę bywać taka suk***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×