Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość essek

Związki po 35 urodzinach.

Polecane posty

Gość mała ciekawostka
acha zapomniałam dodać ze w knajpie hmm szanse na trwały związek bo o takim mówimy masz jak 1-5 próbować można..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
Esek...podpisuje się pod Twoim pytaniem. Ja akurat mieszkam z daleka od domu,znajomych,towarzystwa z którym mogłabym wyjść by kogoś poznać..i zastanawiam się co dalej? Na portalach nawet nie próbuje...domyślam się,co się tam dzieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież swoja połówkę można poznać wszędzie, jest to niezależne od wieku. Nawet na forach tematycznych, tam nawet lepiej bo jest jakieś wspólne hobby. W knajpie to bez sensu, ewentualnie jakieś kursy itp. też można poznać ciekawych ludzi. Najlepiej nie mieć na to parcia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaba,to znaczy mój faktyczny wiek (jeśli za młody,to mogę z ulgą przyznać się że 36 w tym roku stuknie) czy ten dla Ciebie? :P UUU...ważać trzeba na to co się pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
Frog,teoretycznie tak,ale w praktyce różnie bywa...Ja na przykład mieszkam za granicą...nie chce wdawać się w relacje z tubylcami gdyż planuje powrót do kraju,ale z drugiej strony nie wiem kiedy to nastąpi i żyje w takim zawieszeniu.Wiem,temat na inne forum,bo nie taki problem został tutaj podjęty..po prostu chodzi mi o to,że bez parcia czasami nie da rady,a jak jest parcie to można odstraszyć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie z podobnej beczki
-do osób właśnie w okolicach 30-tki. Mam 30 lat, od 5 lat, po jednym niedługim młodzieńczym związku nieszczególnie udanym, jestem osobą samotną. Myślałam, że tak już będzie zawsze- że będę sama, że nikogo nie spotkam, nie poznam, że nikt nie zwróci na mnie uwagi- zaczęłam się do tego przyzwyczajać. W ciągu tych paru lat uzupełniłam sobie wykształcenie i zrealizowałam kilka strategicznych planów, więc nie był to czas zmarnowany. Ostatnio jednak jeżdżąc komunikacją miejską do pracy - często spotykam - a ściślej mówią napotykam wzrok- pewnego mężczyzny. Na oko kilka lat 2-3 młodszy ode mnie, jednak zawsze jakoś ten wzrok mu kierunku "mojej" części pojazdy ucieka. Myślałam, że przygląda się 17-18 latkom jeżdżącym do szkoły - bo kilkukrotnie słyszałam piski i śmiechy małolat, zajmujących miejsca obok mnie, jaki to przystojniak im się przygląda - jednak był okres ferii, kiedy uczennice nie jeździły - a jego wzrok ciągle uciekał w tę stronę, gdzie akurat się znajdowałam. Mam problem jak 15-latka a nie dorosła kobieta - zastanawiam się bowiem, czy byłoby idiotyzmem uśmiechnąć się do tego człowieka- i sprawdzić tym samym, czy faktycznie wzrok mnie nie myli? A jeśli myli - co raczej pewne - to czy nie zrobię z siebie pośmiewiska? Stara baba uśmiechająca się do nieznajomego faceta? Lekkie przegięcie chyba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
A tak w ogóle to ja się chyba nie nadaje na ten świat...Niby czuje się samotna a jak facet do mnie zagada i proponuje randkę to odmawiam...Może nie czuje się gotowa,po rozstaniu ....może nigdy nie będe.Sama nie wiem.Ale czuje się samotna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Żaba,to znaczy mój faktyczny wiek (jeśli za młody,to mogę z ulgą przyznać się że 36 w tym roku stuknie) czy ten dla Ciebie" ­ chociaż w zasadzie mieścisz się w dopuszczalnym przedziale wiekowym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
Pytanie z podobnej beczki...przede wszystkim nie jesteś stara!To co ja mam powiedziec w takim razie? Choć nie jestem zwolenniczką "dawania znaku" ( może dlatego jestem sama) to proponuje Ci zaryzykować...co masz do stracenia? Uśmiechnij się!Zrób to jutro!Obiecaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie z podobnej beczki
no właśnie ja też nie jestem zwolenniczką... może właśnie też dlatego jestem sama - nie umiem zawalczyć, już kilka razy miałam sytuacje, że podobał mi się (platonicznie oczywiście) ktoś, kto niby był zainteresowany, niby proponował spotkanie - ale nigdy wprost- a zaowalowanie w stylu "możebyśmy niedługo wypadli nad Wisłę, razem.." "musimy się spotkać na kawie"- a ja odpowiadałam, że owszem, chętnie, ale żadnych wypadów nie było, bo ja nie stawiałam konkretnego terminu, bo czekałam, aż oni to zrobią, a ci osobnicy chyba też nie do końca mówili poważnie, bo z ich strony też konkrety nie padały... A po miesiącu dwóch pojawiały się dziewczyny zwijające takich potencjalnych kandydatów "z rynku" - może to brak stanowczości, jakaś nieśmiałość, skromność, nie wiem. Postaram się, w końcu to tylko uśmiech ale obiecać nie mogę, bo jakąś mam blokadę jednak, by nie zostać odebraną jako dziwna, albo przpadek psychiatryczny ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żelek: pomijając kopa w...?No ale faktycznie,jak sie skupiam na tych,z którymi trzeba wojować twarzą w twarz,to w dół nie patrzę (i stąd najłatwiej mnie zatakować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
Pytanie z podobnej beczki :-) No to mamy tak samo.Z tym,że u mnie bywa tak,że pada propozycja i najczęsciej od razu delikwent sam sobie odpowiada przecząco Np podam przykład z walentynek.Spotkałam starego znajomego...gadka szmatka co słychać co u ciebie...on że od kilku miesięcy jest sam i ja na to trudem wyjąkałam że też...więc rzucił spontanicznie "co robisz wieczorem" i nie dając mi czasu ani okazji na odpowiedz stwierdził "pewnie jesteś zajęta'' i co miałam go prosić :p Czasami myśle,że faceci się mnie boją...ponoć,sorry za nieskromnosc,jestem atrakcyja :p Może to też nas łączy?Zastanawiałaś się nad tym czy przypadkiem nie stwarzasz wrażenia niedostępnej? Może panowie wypowiedzą się na ten temat? Pomóżcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdads
My faceci mamy was uczyć kokieterii, "babskich sztuczek"? To byłoby dziwne :) Wystarczy uśmiech, zalotne poprawienie fryzury, coś co ośmieli kandydatów do flirtu. Jeżeli dziewczyna ma zaciśnięte usta, zimny wzrok, obojętną minę, to nikogo nie przyciągnie. Wyobraźcie sobie, że tak zachowywałby się facet - chciałybyście go poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklk
a więc jednak żaba szaleje za iksem. w końcu się dowiedzieliśmy. kurde ile nerwów...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie z podobnej beczki
Laciata - ja mam w domu lustro niestety bardzo wyraźne, a poza tym nigdy nie stał pod drzwiami tłum adoratorów- więc nie mam złudzeń, z atrakcyjnością to u mnie przeciętnie, ze wskazaniem na "urodę niszową" - ale to u mnie akurat najmniejsze zmartwienie ;) Heh, no trudno, żebyś go prosiła, to fakt, choć teoretycznie możnabyłoby stwierdzić, że masz wolny wieczór- jednak ja bym się tak na bank nie zachowała, bo wyszłabym z przekonania, że skoro mówi, że pewnie jestem zajęta, to właśnie sobie przypomniał, że coś ma do załatwienia, lub doszedł do wniosku, że to nie był dobry pomysł - i nie chciałabym obciążać kogoś swym towarzystwem. A czy się mnie boją? Czy uważają za niedostępną? Nie wiem, raczej nie chadzam z siekierą w kieszeni i nie morduję wzrokiem. Jakoś sobie w życiu sama radzę i nie potrzeba mi niczyjej pomocy, żeby np. wkręcić żarówkę, zmontować komodę - ale czy to powód żeby się mnie bać? Ja się raczej nie lubię narzucać, nie chcę nikogo obarczać swym towarzystwem, gdy nie mam pewności, że jest mu to towarzystwo miłe - i nie szukam nikogo na siłę, nie chcę sprawiać wrażenia desperatki.. Może to dlatego tak trudno poznać się dwóm zainteresowanym związkiem osobom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklk
pyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjklk
żaba szaleje za iksem iks szaleje za żabą and now.... kiss kiss, my children! 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9ytv
162 to chyba taka calkiem normalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87876
dont talk just kiss :*;*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhhh
Ja też jestem singlem (lat 27) i wkoło mnie też jest wiele ludzi samotnych w różnym wieku. Tylko z przykrością muszę stwierdzić, że babki są naprawdę fajne, a kolesie... no cóż, zawsze mają jakiś feler, albo sprawiają wrażenie, jakby im dobrze było tak jak jest i nie wychodzą z inicjatywą do żadnej dziewczyny. I jak tu w tym wieku jeszcze kogoś normalnego poznać? Co do uśmiechania - polecam! Ostatnio w knajpie jakiś koleś przyglądał mi się przez długi czas i w końcu (po 2 piwach), pomimo wielkich oporów, postanowiłam się do niego uśmiechnąć. Uśmiechaliśmy się do siebie przez cały wieczór, aż w końcu podszedł i się przestawił, wziął numer. Co prawda nie zadzwonił, cholera wie dlaczego, ale ogólnie sytuacja miła i rokująca dobrze na przyszłość. Więc moi drodzy, da się kogoś poznać ot tak, wystarczy tylko uśmiech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaciata piegowata
Może żle się wyraziłam...nie chodziło mi o to żebyście nam podpowiedzieli jak usidlić faceta,tylko o to czy może przerazają Was zaradne,w miare atrakcyjne kobiety? XxXx nie zdąrzyłam!On od razu nerwowo się roześmiał i stwierdził,że pewnie jestem zajęta.Dla mnie to wyglądało tak jakby się bał mojej odpowiedzi...nie wiem twierdzącej czy odmawiającej,ale coś takiego wyczułam.Z tym,ze już kiedyś mu odmówiłam. Z tej samej beczki..no właśnie!Jesteś zaradna,samowystarczalna,potrafisz to i tamto,może właśnie dlatego mężczyźni myślą,że ich nie potrzebujesz...? Jak widzicie takie babki? Bo może utarł się taki schemat,że kobieta powinna być delikatna,zagubiona,słodka i takie okazy przyciągają adoratorów,a jak dziewczyny są pokroju mojego czy autorki postu Z tej samej beczki to już Wam trudniej wystartować?A może wręcz się Wam nie podobają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×