własnie mnie i mojego męża zwolnili z pracy, co teraz...

Przed chwilą dostałam wiadomość, że zamkniętą nasz dział. Pracujemy/ pracowaliśmy tam oboje, nie wiem co teraz zrobimy. Mąż dwa tygodnie temu podpisał z nimi umowę o pracę na na czas nieokreślony, a po dwóch tygodniach informują że zwalniają. Świat stanął na głowie

jak się z tego pozbierać? Tak się cieszyliśmy, że podpisał na czas nieokreślony a tu takie coś

przykro mi :( macie jakies oszczędności? kredyty?

przejebane .........

jak oni w ogóle tak mogą postępować z człowiekiem? stała umowa a dwa tygodnie później bach.

mamy odłożone ze 12 tysięcy, miało iść na ogrodzenie domu. Ale jakoś pożyjemy. Jeszcze oboje mamy miesięczne wypowiedzenia, więc jeszcze 4 pensje nam wpłyną. Tak się cholernie boję, bo teraz o pracę tak ciężko...

nie mogę sobie wyobrazić, jakim trzeba być sukinsynem, żeby tak z kimś postępować. I nie chodzi mi o wypowiedzenie, bo nie chcą działu- rozumiem. Tylko po jakiego chuja mamili nas i podpisali mu umowę na stałe, żeby dwa tygodni później wręczyć wypowiedzenie?

nie wy jedni jesteście bez pracy!! bedzieci mieć zasiłek dla bezrobotnych i miedzy czasie szukać nowej pracy!! powodzenia

;( Widziałam że wszystkich dookoła wszędzie teraz zwalniają, szukając oszczędności, ale modliłam się, żeby nas to ominęło.... taka mnie złość i rozpacz strzela, że sobie nie wyobrażacie. Najbardziej za tą umowę stałą.

lalale--> wiem, że nie jedyni, właśnie o tym mówię. Ale cudze nieszczęście mnie nie pociesza. Mam tylko nadzieję, że coś szybko znajdziemy..

ja JUZ szukalabym pracy na waszym miejscu. To nie koniec swiata, a pracodawcow tez trzeba zrozumiec. Oni was nie chca utrzymywac jesli ich niee stac na to. To tak, jak wy tez nie chcielibyscie pracowac dla firmy za darmo. Z ta umowa wyszlo faktycznie kiepsko. Mozliwe,ze jeszcze wtedy nie wiedzieli o nowym budzecie...Nie szukajci winy, tylko nowej pracy. macie w zapasie te miesiace wyplaty, wiec bierzcie sie juz do poszukiwan :)

nie wiem jak mąż zareaguje, jest właśnie na rozmowie o pracę. Ma 39 stopni gorączki. Od dawna u nas źle się dzieje (problemy zdrowotne męża, moje) ale razem dawaliśmy radę. Boje się, że mi się facet całkiem załamie.

jjjjjajajaja---> wiem, że wiedzieli, że nas zwolnią. Na 100%. Najbardziej się boję nie szukania, czy tego, że długo nie znajdziemy bo byliśmy w takich sytuacjach. Boję się o męża i jego stan psychiczny

Nie jesteście sami... mi w styczniu podpisali umowe na 2 lata, dwa tygodnie temu firma oglosila bankructwo, ani wypowiedzen ani wyplaty, nic...nawet stojac w kolejce do lekarza zastanawiam sie czy mam oplacone ubezpieczenie;/

Jakbyś w pracy skupiała się na pracy a nie siedziała na kafeterii to może by Cię nie zwolnili z roboty.....

....facet jest na granicy załamania od jakiegoś czasu, tak strasznie się boję, że go to pogrąży on jest bardzo bardzo honorowy, najbardziej się boi na świecie,że nie będzie mógł utrzymać rodziny.

zawsze możesz spróbować pracy w markecie do polo szukają,albo biedronki ...

oczywiście chodzi mi o to że nie wy jedni i nie ostatni głowa do gory !! masz oszczędności dacie sobie radę!! a że nie piszę ci wyrazów współczucia nie znaczy że tak nie myśle! Żal mi jest że musimy mieszkać w popiprzonym kraju!!

mgda_21--> bardzo Ci współczuję, wiem co czujesz :( Yelitoo---> w umowie mam wpisany czas pracy zadaniowy, w tej chwili już jestem po pracy. Na kafe rzadko się udzielam. W tej chwili potrzebowałam wsparcia.

Sprawdzcie (adwokat, zwiazki zawodowe, itp) czy nie ma szansy na zaskarzenie w sadzie i uzyskanie odprawy pienieznej. Wazna jest jednak informacja prawna, czy to sie oplaca (szanse / koszty/ nie zapomniec o wynagrodzeniu dla adwokata)

do rosmana potrzebują, biedronki, może jakiś rzeźnik? Bo na prace w biurze napewno nie masz szans:)

lalale :) Wiem, nie mam pretensji, wszystko ok, tylko kraj do dupy. Do biedronki i polo--> żadna praca nie hańbi, z tymże do najbliższego mam 30 km a do przystanku autobusu najbliższego 7 km. Zarobiłabym na gaz tylko do samochodu

lepiej aby mąż i żona pracowali w dwóch różnych firmach, bo jak coś, to może być niefajnie :(

jviojoijbfoif--> postaram się dowiedzieć

nie mów nic--> ryzyko duże, ale praca z założenia miał być... przyszłościowa. Zapewnienia o tym, że firma rodzinna, mają tam jakieś nagrody rok w rok że nie zwalniają ludzi.

ja nie mam pracy a szukam od września :( przykre to co Was spotkało pozdrawiam

a czy ogólnie są jakieś szanse na odprawę i odszkodowanie? Bo zupełnie się nie znam na kodeksie pracy

zawsze mozna wyjechac poza kraj i szukac pracy. Glowa do gory. mojego meza tez kiedys zwolnili i tez byla to dla nas tragedia. Jak potem sie okazalo dostal o wiele lepsza prace i zycie jest teraz o wiele bardziej kolorowsze. Trzeba zaufac losowi ;)

eeedeedeeede--> trzymam za ciebie kciuki :*

no to wreszcie będziecie się mogli wyspać!