Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość demotywancja 99

Sąsiąd nie karmi psów, nie przyjeżdża... Co zrobić? Do schroniska, na policję?

Polecane posty

Gość demotywancja 99

Kilka domów dalej jest posesja, na której stoi dom w budowie, jakieś 100 m dalej jest dom, w którym mieszka sąsiad, ale w sezonie zimowym przenosi się do mieszkania do miasta. ze 2 tygodnie temu na działce z nowym domem pojawiły się dwa niezbyt duże kundelki. Myślałam, że przywiozl je zeby mu tam "pilnowaly" dzialki. Ale nie zauwazylam tam zadnej budy, wiaty itd, ani misek dla tych psow. Sasiadka twierdzi ze te psy przychodzily do niej i ona twierdzi ze to jakies przybledy. Wiec gdy w ciagu tego czasu sasiad kilka razy byl i widzial je to myslalam ze albo pojawi sie jakas buda z miska, albo zadzowni do schorniska zeby je zabrali- jesli nie sa jego. teraz wyglada to tak, ze mi peka serce i podkarmiam te psy, bo inaczej zdechlyby z glodu a on nic nie zrobil. jak zadzownie do schorniska to przeciez nie wejda mu na dzialke bez jego obecnosci- przez plot beda skakac? a jak zadzwonie na policje to co? najpierw pojada do niego? nie moge wziac tych psow niestety do siebie. co robic, ktos mial taka sytuacje? policja, schronisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytybvngg
straz miejska -jesli mieszkasz w mieście...ew. policja...zgłoś to , niech biedne psiaki się nie męczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
Jeśli to wieś, to policja a nie straż miejska, tak? Myślałam, że sąsiad "zmądrzeje", chcialam dac mu czas, ale watpie ze on zmieni zachowanie i oszczedzi im losu schroniska. Jesli go nei ma na posesji to samo schronisko nic chyba nie moze? tzn wejsc mu na dzialke? czy najpierw do schronu a oni zadzownia na policje?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
ktos moze wie, czy powinnam na policje czy do schronu? i czy moge to zglosic anonimowo? wiadomo jak to jest z sasiadami... pozniej mi pieklo urzadzi mimo ze sam nie jest w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
Jest ram taka organizacja fundacja psy garnij napisz do nich oni pomoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
jest fundacja viva... w sumie zapomnialam o niej, dobry pomysl. zadzownie i sie zapytam co oni polecaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
Dzwon gdzie popadnie jak sie tam nie powiedzie napisz do tych na facebooku.organizuja akcje prawie w calej polsce napewno sie zainteresuja.daj znac co ci powiedzieli.co do policji.przyjdze dzielnicowy i powie taka a taka pani dzwonila i zglosila.na wsiach mniejszych miasteczkach wszystko wiedza po co ci problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
no wlasnie nie chce problemow z sasiadem. nie chce zbey wiedzial ze to ja. a taka fundacja chyba wszystko zorganizuje jak trzeba. tylko pisza na stronei ze dobrze jak sa swiadkowie :/ ale ok, sprobuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
No dobra sa swiadkowie ty i sasiadka ale kto zglosil nikt nie musi wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
Te fundacje raczej zabieraja psy do domow tymczasowyh i szukaja im domu stalego wiec jak beda mialy szczescie nie trafia do schroniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
bylo by cudownie. ja niestety mam juz dwa psy w tym jednego ktory mimo prob nie chce zaakceptowac zadnego nowego zwierzecia :( a ze jest duzy to nie ryzykuje juz prob. a jak znajde zwierzaka i go przyprowadzam do domu to mamy kilka dni horroru, bo trzeba je separowac. wiec nie moge im sama pomoc, niestety. gdybym miala duzo kasy wybudowalabym piekna wielka posiadlosc anie schronisko i kazdy zwierzak mialby co jesc, gdzies spac, ciepelko i pieszczoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
Tez bym tak chciala.swoje wlasne schronisko..no ale calego swiata nie zbawimy wazne ze robimy co w naszej mocy w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
tak :) trzeba chociaz w najblizszej okolicy pomgac. przygarniam wszystkie porzucone i szukam im domu, zglaszam do schroniska zostawione gdzies w miescie. w to lato ktos przywiazal szczeniaka na smyczy do barierki przed marketem an sloncu! piszczal biedny i czekalam z nim 2 godziny, juz potem ze straza miejska na wlasciciela :O zdechlby na tym sloncu. masakra ze ludzie nie mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes masz fb?
Smutne .dzwonilas juz gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demotywancja 99
czekam na telefon od lekarza, wiec najpierw on zadzowni do mnie, a potem ja dzwonie do fundacji viva ktora jest w najblizszym mi miescie. juz z rana bylam zanioslam im cieplego jedzenia, chociaz tyle moge zrobic, ale wygladaja na wyglodzone. bidulki cieszyly sie jak jadly, machaly ogonami. oczywiscie robvie to tak zeby nie bylo sladow. a nie ze przyjedzie policja i powie, miski stoja to znaczy ze karmi. zbieram miske z powrotem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NN008
Miałem kilka podobnych sytulacji - policja nie ma prawa wejćś to dzwoni do nas Strażaków a my mamy prawo wejść wszędzie i pomagamy złapać psy Schronisko jest najlebszym miejscem bo będą nakarmione i spr przez lekarza Tylko martwi mnie sąsiad bo może uniknąć kary (jeśli jest winien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×