Ważna wiadomość dla libeda

6 minut temu, miramar napisał:

Chyba bym jednak wolała gotować bigos. Kupowanie prezentów to dla mnie  droga przez mękę. 

Tez bym wolala, ale prezenty zawsze robimy nawet jesli do nich nie jedziemy wiec nie ma przed tym ucieczki. Brytyjczycy maja swira na punkcie komercji i kupowania prezentow dla wszystkich naokolo.

11 minut temu, Pokraka napisał:

A nie jest trudny? Musze zobaczyć. Choć sklaniam się ku sernikowi na zimno, mniejsza szansa,  że spiepszę.

Sprawdź w necie przepis itd, sama zdecydujesz. Jeśli mi się udawał za każdym razem, i tobie gwarantuję sukces. Sernik na zimno robię w tygodniu, mam jeszcze w lodówce  

Ja nie lubię ciast, w których jest dużo ciasta a mało masy.

Dlatego często piekę sernik na oleju bez spodu lub z wylozinymi biszkoptami. Makowiec to samo. Sam pieczony mak z bakaliami.

1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Bylam w jej restauracji raz i doopy nie urywalo, choc to nie ona gotowala w sumie.

Ja nam takie podejście, że jak po wizycie w knajpie du/py nie urwało to dobry znak

Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Sprawdź w necie przepis itd, sama zdecydujesz. Jeśli mi się udawał za każdym razem, i tobie gwarantuję sukces. Sernik na zimno robię w tygodniu, mam jeszcze w lodówce  

Ja nie lubię ciast, w których jest dużo ciasta a mało masy.

Dlatego często piekę sernik na oleju bez spodu lub z wylozinymi biszkoptami. Makowiec to samo. Sam pieczony mak z bakaliami.

Musze jeszcze zobaczyć jak z czasem i pracochłonnością ale dzięki za polecenie 

Miłego wieczoru idę odpytywać z anglika. 

A propos odpytwyania ktoś ostatnio podobno był nieprzygotowany, ale zamiast się przyznać tylko upierał się, że jest a to pani go źle odpytuje.

25 minut temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Głównie licze na makowce i serniki, oraz jabłeczniki , a że mam problem przytyć, to gra muzyka jak mi tego nazwożą. U nas to normalne że trzeba cuś przywieźć ze sobą jak się idzie w gości coś jakby frycowe.  

A kremówki? Tiramisu? Sernik królewski moim zdaniem najlepszy. To dobrze macie z tym frycowym

Ja juz zaczelam swieta, przez ostatnie 2 dni mialam 2 swiateczne obiady z ludzmi z pracy plus impreze w centrum, bylo nadspodziewanie fajnie, wytanczylam sie i wynajelysmy z dziewczynami mieszkanie w centrum na te okazje. Lubie sie wloczyc po centrum Londynu przed swietami, jednak jest fajna atmosfera. Poznalam tez nowych kolegow z biura w Irlandii, fajnie bylo.

14 minut temu, Pokraka napisał:

Nie mówię, że nie i że jej się nie należało, ale to Piotr Gessler był z rodziny restauratorów i on tworzył markę zapewne z jej udziałem temu dostała połowę. 

Dużo firm kontynuuje po rodzinie wykorzystując twarz ich protoplastów i niekoniecznie dobrzy w tej branży co ich bonzowie. To jest trick psychologiczny do zarabiania kasy. 

2 minuty temu, Megi_ona napisał:

A kremówki? Tiramisu? Sernik królewski moim zdaniem najlepszy. To dobrze macie z tym frycowym

Wiadomo nic nie powiem złego, ale będę krzywo patrzył jak ktoś z pustymi rękami i wtedy odeśle kogoś takiego na CPN po napoje.

 Serniki lubię nawet nabite rodzynkami. A kremówki jak w mieście mieszkałem i do szkoły się szło, a mama dała parę groszy więc na jedzenie szło. Koledzy brali papierosy, bo ja już nie miałem floty.

2 minuty temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Wiadomo nic nie powiem złego, ale będę krzywo patrzył jak ktoś z pustymi rękami i wtedy odeśle kogoś takiego na CPN po napoje.

 Serniki lubię nawet nabite rodzynkami. A kremówki jak w mieście mieszkałem i do szkoły się szło, a mama dała parę groszy więc na jedzenie szło. Koledzy brali papierosy, bo ja już nie miałem floty.

No tak bo wtedy tylko cpn będzie otwarty  u nas się nic nie przynosi nigdy. 

Ja bez rodzynek robię bo większość wyciąga i nie lubią. Kremówki są pyszne i zrobić nie tak trudno. 

48 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Jak lubisz "mazisty" sernik pieczony, polecam "Łzy Wałęsy".  

Co za nazwa ulubiony przysmak szczerych demokratów?

1 godzinę temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Ziemniaki to podstawa i widać jakie masz pojęcie o okręcie.

A co ty taka nabuzowana alkoholu zabrakło, oddychaj nic się nie dzieje to tylko twoja wyobraźnia płata figle.

No zna się na gotowaniu co by o niej nie mówić. 

To wiele mówi to twoim sposobie myślenia

37 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Ja nie lubię ciast, w których jest dużo ciasta a mało masy.

Mogiem przyjść do ciebie na kawkie? 🥹

7 minut temu, Siurentajski napisał:

To wiele mówi to twoim sposobie myślenia

No widząc rzeczy takimi jakimi są to ona chodzi nabuzowana, tylko nie każdy chce jej to powiedzieć, bo później uczepi się i będzie hejtować ich tak jak mnie

16 minut temu, Megi_ona napisał:

No tak bo wtedy tylko cpn będzie otwarty  u nas się nic nie przynosi nigdy. 

Ja bez rodzynek robię bo większość wyciąga i nie lubią. Kremówki są pyszne i zrobić nie tak trudno. 

Jak dla mnie to rodzynki mogą być nawet w drożdżowym. A z tym CPN to jest chytre, bo czynny całodobowo więc nikt się nie wymiga żeby przynieść frycowe.

1 minutę temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

No widząc rzeczy takimi jakimi są to ona chodzi nabuzowana, tylko nie każdy chce jej to powiedzieć, bo później uczepi się i będzie hejtować ich tak jak mnie

W którym miejscu chodzi nabuzowana? Że pisze, że bezsensowne jest tyrać przed wigilią żeby narobić żarcia którego się potem nie zje? Ja się też z tym zgadzam

1 minutę temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Jak dla mnie to rodzynki mogą być nawet w drożdżowym. A z tym CPN to jest chytre, bo czynny całodobowo więc nikt się nie wymiga żeby przynieść frycowe.

Drożdżówki też piekę i najbardziej to lubię z czekoladą. W tym roku będę robić wigilię i ciekawe co by było gdybym braci wygoniła na CPN

21 minut temu, Siurentajski napisał:

W którym miejscu chodzi nabuzowana? Że pisze, że bezsensowne jest tyrać przed wigilią żeby narobić żarcia którego się potem nie zje? Ja się też z tym zgadzam

Zaczepia, prowokuje, a później jak dostanie pocisk, to jest kwik na całą wioskę, a świętą krówką nie jest. Nie udawaj głupszego niż jesteś i bez odbioru toksyku.

14 minut temu, Megi_ona napisał:

Drożdżówki też piekę i najbardziej to lubię z czekoladą. W tym roku będę robić wigilię i ciekawe co by było gdybym braci wygoniła na CPN

Normalnie asertywność to się nazywa, a resztę napisze tam chodź, bo tu jest widzisz sama.

6 minut temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Zaczepia, prowokuje, a później jak dostanie pocisk, to jest kwik na całą wioskę, a świętą krówką nie jest. Nie udawaj głupszego niż jesteś i bez odbioru toksyku.

Taki to pocisk, jak z ciebie Makłowicz białostockich przedmieści 

3 minuty temu, Ktоś całkiem obcy napisał:

Normalnie asertywność to się nazywa, a resztę napisze tam chodź, bo tu jest widzisz sama.

Będziesz na email-ach nawijał kolejnej niedopchniętej mężatce, że jednak spadł śnieg w Jukonie i pozyskałeś śliwki do kompotu wigilijnego? 

Przed chwilą, BabaZBlokadąPisania napisał:

Będziesz na email-ach nawijał kolejnej niedopchniętej mężatce, że jednak spadł śnieg w Jukonie i pozyskałeś śliwki do kompotu wigilijnego? 

 

Nom z ambony podczas strzelania do zwierząt jako fan zwierząt.

3 minuty temu, Śliwka Jukońska napisał:

Taki to pocisk, jak z ciebie Makłowicz białostockich przedmieści 

Chyba przysnęłaś drewniana i sobie nie zwalisz pod wpisy , bo większość się ulatnia jak cię widzi. Waruj do rana jak ostatnio w nadziei że sprowokujesz atencję.

9 minut temu, Śliwka Jukońska napisał:

Taki to pocisk, jak z ciebie Makłowicz białostockich przedmieści 

Najbardziej mi chyba z tych wszystkich genialnych trafnych pocisków zalazło za skore jak świniopas i piewca ziemniorow (rzekomej podstawy żywienia) zarzucił ze sie nie znam na dietach pomijam ze nie mam ambicji sie znać ale qrva kto to mowi bieda trener personalny od treningów w lesie z młodzieżą i specjalista ds.pozyskiwania śliwek jukonskich w srodku nocy i wzbogacania wszystkiego miodem

To musi być jednak jakis mechanizm obronny bo to jest niemozliwe być aż tak tępym

Przed chwilą, Ktоś całkiem obcy napisał:

Nom z ambony podczas strzelania do zwierząt jako fan zwierząt.

 

Z ambony u księdza po wieczornych roratach? Żonie przy wypiekach byś pomógł, a nie czekał aż jakaś stara, zdesperowana mężatka wyślę ci świąteczną paczkę, bo groszem nie śmierdzisz i na nic cię nie stać

1 minutę temu, BabaZBlokadąPisania napisał:

Z ambony u księdza po wieczornych roratach? Żonie przy wypiekach byś pomógł, a nie czekał aż jakaś stara, zdesperowana mężatka wyślę ci świąteczną paczkę, bo groszem nie śmierdzisz i na nic cię nie stać

Świąteczny nudesik 50+ dla zezowatego Ksysia nom nom nom

2 minuty temu, BabaZBlokadąPisania napisał:

Z ambony u księdza po wieczornych roratach? 

Nie załapałaś szydery zdarza się ambono i miłośniczko zwierząt

2 minuty temu, aaaaaaaaa napisał:

Najbardziej mi chyba z tych wszystkich genialnych trafnych pocisków zalazło za skore jak świniopas i piewca ziemniorow (rzekomej podstawy żywienia) zarzucił ze sie nie znam na dietach pomijam ze nie mam ambicji sie znać ale qrva kto to mowi bieda trener personalny od treningów w lesie z młodzieżą i pozyskiwania śliwek jukonskich w srodku nocy i wzbogacania wszystkiego miodem

To musi być jednak jakis mechanizm obronny bo to jest niemozliwe być aż tak tępym

Też czasem myślę, że to jakiś trik mózgu. Niby zdania potrafi sklecić, ale jak się zdenerwuje to w jednym potrafi trzy razy sam sobie zaprzeczyć. I jeszcze myśli, że triumfuje

2 minuty temu, aaaaaaaaa napisał:

Świąteczny nudesik 50+ dla zezowatego Ksysia nom nom nom

50 + to jest twój narzeczony bełkoczący od czapy i ty

1 minutę temu, Śliwka Jukońska napisał:

Też czasem myślę, że to jakiś trik mózgu. Niby zdania potrafi sklecić, ale jak się zdenerwuje to w jednym potrafi trzy razy sam sobie zaprzeczyć. I jeszcze myśli, że triumfuje

Tak sobie tłumacz drewniana żeby poczuć się chociaż znośnie.

1 minutę temu, Śliwka Jukońska napisał:

Też czasem myślę, że to jakiś trik mózgu. Niby zdania potrafi sklecić, ale jak się zdenerwuje to w jednym potrafi trzy razy sam sobie zaprzeczyć. I jeszcze myśli, że triumfuje

Haha tru