Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KLASYKA NA TOOOPIE

Też macie takich mądrych mężów?....

Polecane posty

Gość KLASYKA NA TOOOPIE

Gotowałam obiad na jutro, mąż coś robił w salonie, synek się obudził, powiedziałam do męża (powiedziałam, nie POPROSIŁAM, rozwala mnie to stwierdzenie), żeby zajął się małym, bo ja obiad gotuje, a on do mnie: TO NIE GOTUJ. Palant. Kocham go nad życie, ale czasami zadźgałabym go nożem w pół minuty :P "Nie gotuj" to nie gotuję, mięso wyrzuciłam psom, ziemniaki ptakom na parapet, a surówkę zjem sama. Niech sobie teraz coś gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finkka
Eh, nieźle... Ja też często wkurzam się na mojego męża, ale jeśli chodzi o dom to nawet nie muszę go prosić o pomoc, sam bardzo dużo robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnakrowawkropkibordo
I tak trzymaj, a nie te kobietki, które gotowałyby na twoim miejscu i płakały. Mądra dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherepah
on zajął sie małym? a fuj, tłucze go w salonie? i gdzie sie spuszcza? pewnie do kominka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędzona gruszka
ja mam najmądrzejszego na świecie :o w niedzielę miotał się po kuchni, a później przyszedł do mnie i włączył nam film na kompie (koło 14-tej), w filmie w pewnym momencie padło sformułowanie związane z musem jabłkowym... mój mąż zerwał się jak porąbany, zaklął i poleciał do kuchni... okazało się,że chciał mi zrobić NIESPODZIANKĘ i ugotować kompot gruszkowy :p zadymił całe mieszkanie, spalił garnek, chatę wietrzyliśmy do wieczora i wczoraj od rana, ale nadal śmierdzi jak w wędzarni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Mój też zazwyczaj dużo robi w domu, ale czasami mu odbije jakaś palma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędzona gruszka
no, a tak w ogóle, to gratuluję postawy :D tylko dziecku daj coś do jedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Dziecko ma pół roczku i osobną kuchnię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze
zrobiłaś... gorsza sprawa że wychodzi na to że tatuś nie chce się dzieckiem zajmować....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh... wedzona gruszka, rozbawilas mnie.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędzona gruszka
to dziecku słoik, ty sałatkę, a mąż niech przemyśli sobie, jak to jest jak się obiad nie ugotuje :P my jesteśmy 8 lat po ślubie, a on nadal potrafi mnie zaskoczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finkka
To u nas jest jakoś dziwnie, bo jak zmywam naczynia to on przyłazi i mówi " Twoj serial się zaczął, idź oglądać a ja pozmywam" Kochany jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędzona gruszka
boona- cieszę się ogromnie, mam takich historii od groma :D 7 dni wcześniej wlałam kawę w listwę zasilającą od 2 kompów i drukarki :D po niedzielnych zajściach stwierdziliśmy,że my po prostu musimy być razem i non stop się pilnować ;) tym sposobem jutro mam nadprogramowy wyjazd w góry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Ale na szczęście jest na tyle mądry, że jak zobaczył żeberka w psiej misce to w mig pojął, że przegiął i nawet słowem nie skomentował tylko spojrzał takim wzrokiem typu: co ja patrzę!! A normalnie, jakby zobaczył, że dobrym mięsem psy karmię to najpierw psy by z domu wyrzucił, a później mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bym na Twoim miejscu nie gotowała daje tego obiadu i co Twój mąż zrobił ? Na szczęście ja nie mam takich problemów mój partner jest normalny i nie muszę sie prosić o przypilnowanie dziecka czy inna pierdołe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Zajmuje się małym, bo nawet jak powiedział ten tekst TO NIE GOTUJ to zaraz po tym poszedł do synka. Tylko, że ja w tym czasie już poczęstowałam psy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędzona gruszka
heh- żeby tylko to uczenie męża się niestrawnością u psów nie skończyło ;) mój kiedyś wrócił podkurzony i zaczął marudzić nad talerzem... na jego oczach ryż,udko kurczaka i surówka wylądowały w śmieciach :) więcej nie miał zastrzeżeń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :) ja tez mam podobnie, z tym ze moj ma wrodzona skleroze i brak orientacji w terenie :) do tej pory sie smiejemy jadac autem ze "wiatraki po lewej" bo kiedys nad morzem zabladzil i 15 km jechalismy 2 godz, moja babcia zdazyla wyplynac promem w rejs i wrocic a my na kwatere nie umielismy dojechac :D a co jechalismy to wiatraki (te same)ciagle mielismy po lewej stronie :D ostatnio pojechalam do kolezanki obok mojego miasta, mieszka na wsi B, oczywiscie podalam mu nazwe, to zaledwie 5 km odemnie, mial przyjechac o 17 a o 18 dzwoni z wioski (tez B) 30 km za miastem ze nie umie znalesc ulicy Koscielnej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
a mąż nie ma fochów teraz że bez obiadu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherepah
kiedyś przy budowie domu miałem prawdziwie roboczy tydzień, po kilkanaście godzin dziennie. Na koniec tygodnia, żona przyczepiła sie do mnie, że sie obijam. Wziąłem prysznic, pojechałem do sklepu i reszte dnia przesiedziałem z piwkiem przy telewizorze. I tak cały tydzień, dzień w dzień, piwko, tv, komputer, i chodzenie w szlafroku. I co? Ani słowa, cichutko jak myszka !! Od tamtej pory, a było to pięć lat temu, mam święty spokój, gdy robię swoje. Tak dla równowagi, moja historyjka, z męskim punktem widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
Cherepah - może okres miała ;p Ale to działa w dwie strony, kiedy kobieta biega po zakupy, sprząta gotuje, z 2 dzieci uwieszonych na ramieniu które ciągle coś chcą a mąż wraca do domu i mówi, że żona nic nie robi to szlag jasny może trafić. Wtedy naprawde by trzebabyło olać system i z wyra nie wychodzić, puścić dzieci samopas i ciekawe co by wtedy taki "dżentelmen" powiedział jakby wrócił do domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jaja jak nie wiem
Jak bym była na miejscu faceta i ona powiedziałąby mi że jest zmęczona siedzenie i zajmowaniem się domem to by się jej w twarz zasmiałą. Oj masz wyobraznie kobieto chcialas zeby ci wspolczuc jaka to ciezka sprawa zakupy :D Żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Nie, sfochowany nie jest. On już jest w sumie przyzwyczajony do takich moich reakcji na jego akcje. I zazwyczaj najpierw jest zdziwienie, potem milczenie, a po godzinie już jest okej. A z całej tej sytuacji raczej bardziej wkurzyło go nie to, że nie ma obiadu, lecz to, że psy mięso zjadły :P A akcji takich mu już robiłam sporo. Ja kawy nie piję w ogóle, bo mnie brzydzi zapach. On pije zwykłą parzochę. Wiele razy go prosiłam, by płukał kubek z fusów. Jak po kilku razach nie było efektów to nazbierałam fusów z kilku kubków i wsypałam mu je do szuflady ze skarpetami. Jak myje się nad umywalką, zęby czy tam twarz, to wszystko dookoła jest zachlapane - kafelki, podłoga, szafka, lustro. prosiłam go, by mył się nad wanną. Nie posłuchał. No toza którymś tam razem powycierałam tą wodę ciuchami, które naszykował sobie do pracy. Itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bohaterewa
to ostatnie autorko było po prostu złośliwe, zachowałaś się ... ale widać, że zadowolona z siebie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytammmmmm
klasyka na.... pomysly masz boskie, powinnas napisac poradnik :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Złośliwe? A jak ja go proszę enty raz, a on ma to gdzieś to nie jest złośliwe? Nie płaci mi za sprzątanie po nim. Jak po prośbie do niego nie dociera to muszę innych sposobów szukać. I uwierz mi - w przypadku mojego męża tylko takie są skuteczne. Bo od tamtego czasu, a było to ze dwa lata temu, kubek z fusami widziałam chyba tylko ze dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
No jakoś trzeba sobie radzić :) Służę pomocą jakby co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze autorko!!! Jestem taka sama. Trzeba było mu tych fusów do skarpetek wsypac i je ładnie złożyć! Inaczej faceta nie nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalale
NO NO fajna laska jesteś!!! widać kto jest górą!! wiem że nie o to chodzi ale fajnie czasem poczuć się tak....? super pisz jeszcze poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala bez psa
klasyka fajna babka z Ciebie:) ja robie podobnie moj ma manie rozkladani swoich rzeczy mowi tylko teraz raz,zeby je pozbieral zanim pojdzie do pracy jak tego nie zrobi to ma dokumenty,kluczuki,brudne skarpety,buty,kurtke,srubki,zegarek,ksiazke,plyty,mp3 i inne rzeczy wrzucone do jego szafki,domykam na sile,upcham i szybko zamykam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×