Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lola_lu

Rodzice uśpili mojego psa...

Polecane posty

9 lat temu kupiłam psa. Jako 18-latka mieszkałam jeszcze z rodzicami przez kilka lat. Pies ich bardzo dobrze znał i gdy się wyprowadziłam czasami zostawał u nich podczas np. moich wyjazdów. Zawsze wtedy po powrocie słyszałam, że „pies nic nie je i jest taki słaby itp. Brałam psa i nie było problemu jadł i żył normalnie. Jednak był to pies problematyczny. Często wymiotował, trochę śmierdział (szczególnie podczas cieczki). Nigdy żadne badania nic nie wykazały ot taki był (a raczej była). 9 miesięcy temu urodziłam dziecko i jeszcze w ciąży ustaliłam z rodzicami, że pies pomieszka z nimi do czasu aż dziecko przestanie lizać podłogę. Oczywiście ja kupowałam mu jedzenie, płaciłam za ewentualnych weterynarzy itp. Od początku słyszałam, że pies „nie je. Mijały kolejne miesiące pies „nie jadł i żył. Często też narzekali, że nie chcą sprzątać kup, że śmierdzi itp. Mówiłam, że trzeba go wykąpać, dać kość na zęby to przestanie śmierdzieć, ale cóż. Od stycznia tego roku było coraz gorzej. Codzienne telefony, że pies „nie je, „rzyga itp. Dla mnie to była norma słuchałam tego od kilku miesięcy. Kazałam iść do weterynarza. Badanie krwi, moczu, usg wszystko w porządku. Psu nic nie jest. Rodzice zaczęli mówić o uśpieniu. Ja na to, że nie zgodzę się zabić zdrowego psa tylko dlatego, że „rzyga czy śmierdzi on taki jest. Czekałam do wiosny, żeby zabrać psa do siebie. Moje dziecko obecnie pełza, mam tylko panele, chciałam przeczekać aż wstanie na nogi i zabrać psa. Nie zdążyłam. W sobotę zadzwonił mój tata „Psa już nie ma. Odłożyłam słuchawkę. Jestem nadal w szoku. Zadzwoniłam do tego konowała weterynarza z pytaniem dlaczego uśpił zdrowego psa. Ona mi na to, że „z wywiadu z właścicielem wynikało, że pies jest umierający. Ja pytam A wie Pani kto jest właścicielem? Osoba wpisana w książeczce zdrowia i w rodowodzie czyli ja! Jak można uśpić psa przyprowadzonego przez kogokolwiek ,bez powodu?. Z psem poszedł mój młodszy brat, nastolatek. Zemdlał podczas całej akcji. Pies był podobno przerażony, dostał „strzała na stojąco, łapy się rozjechały, upadł na ziemię, przygryzł sobie język. Po tym wstał. Lekarz zdziwiony zachowaniem psa dał jakiś kolejny zastrzyk. Pies już nie wstał. Co mam zrobić? Czy mogę gdzieś zgłosić tego weterynarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndcjvhbcjhvbz
jak dziecko będzie wymiotować i śmierdzieć, też oddaj rodzicom, tak będzie Tobie łatwiej !!!!!!!!!!!! To wszystko Twoja wina... trzeba było samej zajmować się psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byle do wiosny...
Ale masakra :O na Twoim miejscu wcześniej zabrałabym psa do siebie... musiałabyś po prostu częściej sprzątać w domu, żeby dziecko się kłaków nie najadło. Od początku miałaś przesłanki, że rodzice nie chcą tego psa. Współczuję i szkoda zwierzaka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozbyłam się psa - nie zabiłam go, nie oddałam do schroniska, nie przywiązałam w lesie do słupa... Psa dałam na przechowanie - kilka miesięcy rodzicom, którzy zawsze nad nim cmokali i mieszkali pod jednym dachem przez 5 lat. Nie wiem co w tym dziwnego. Pies kilka razy rzucił się szczekając w stronę dzieci. Wolałam odczekać, przywieźć psa ponownie gdy synek będzie "szefem terytorium" tak nam polecił znajomy hodowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotka z ciebie autorko
ze oddalas psa :o trzeba było go trzymać w innym pomieszczeniu, częściej sprzątać a ty wywiozłaś psa do rodziców bo tak ci było wygodnie :o Mam dwa psy i półroczne dziecko, psy są w domu i ani mi nie przyszło na myśl by je komuś oddać :o Po prostu nie pozwalam podchodzić do dziecka, często je kąpie, odrobaczam, sprzątam i nie mam z tym żadnych problemów. Twoja wina, widać masz to po rodzicach którzy psa zdrowego zabili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsdgs
lola dziecko nie moze lizac podlogi ktora lize pies. pomijam pozostałe zajscia, ktore sie staly. nie oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewffwef
Dokładnie wszyscy jesteście w podobny sposób podli. Rodzice dla ciebie, młodszego brata i psa, ty - ignorując skargi rodziców, gdy wiadomo że to może odbić się na psie a obciążenie chorującą istotą, bez nadziei i w ciągłym brudzie i smrodzie, jest ogromne. Niemniej gdyby moi rodzice zrobili coś takiego, przypomniałabym im gdy sami będą robili pod siebie. Co do weta, sądzę że sprzeniewierzył się etyce weterynaryjnej i pewnie można się na niego skarżyć, ewentualnie pozwać cywilnie (ale może podnosić że został oszukany). Bo wiesz, gdy ja chciałam uśpić 9-letniego psa i dzwoniłam do licznych weterynarzy, to żaden nie chciał podjąć się uśpienia podnosząc że nie leczył wcześniej psa i nie wie o co chodzi. Czyli nie mogą chyba uśpić zdrowego zwierzęcia "na życzenia" kogoś kto je przyprowadzi. Samo uśpienie... Cóż, to mit że jest tak pięknie, spokojnie, humanitarnie. Organizm się broni, zwierzę czuje strach, ludzie często nie udzielą wsparcia (liczni właściciele mówili mi że wychodzili, zostawiając zwierzę walczące w agonii o oddech). Scenka jest więc dość typowa. A na koniec... bardzo mi przykro z powodu psa a jeśli go kochałaś, to bardzo współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgrtgrt
lola_lu i bardzo dobrze rodzicve zrobili. To ty kupiąłs SOBIE psa i od zawsze ten pies był problemem dla twoich rodziców. Dziwie sie w ogole twoim rodzicom,ze zgadzxali sie nim opiekowac gdy ty sobie ot tak wyjezdzałąs,a onio musieli z nim sie meczyc. Wyprowadziałs sie z dom,u,psa rodzicom zostawiłas. Rodziców to ty powinnas po stopach całowac,ze nie wywalili cie z domu razem z tym psem gdy tylko przywlokłas go do ich domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgrtgrt
lola_lu,twoje dziecko nie pełza głupia 27 latko,tylko raczkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmkdfvnjdnzbvl
lola... żarty sobie stroisz? "dziecko szefem terytorium? - super... świetnego masz tego kolegę, eksperta hodowcę.. poważnie. Psa trzeba z dzieckiem oswajać od narodzin, jeśli pies był przed dzieckiem. Jeśli był agresywny w stosunku do dzieci wcześniej, to dobrze, że go rodzice uśpili, a Ty im podziękuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwerf
Głupia, to jest jednostka która nie wie co oznacza "pełzanie" a co "raczkowanie" jako etapy rozwoju niemowlęcia, ale poucza. Innymi słowy walnęłaś jako chory w kubeł, "dfgr".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewffwef
Agresja psa wobec obcych dzieci a wobec własnego tak się ma jak np stosunek kobiety do gwałciciela a do kochanka. Też miałam psa który wręcz nienawidził małych dzieci a gdy urodziłam córkę, to traktował ją od razu jak członka rodziny i podopiecznego. Pożal się, Boże, nad tymi wypocinami o psach jakichś półidiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w dumu dwa psy
2 bardzo duzej rasy psy , 1,5 roczne już dziecko i zaraz będę miała drugie! Przez mysl mi nie przeszlo oddawac psa :o sama sobie jestes winna! Psa szkoda! choć już się nie meczy czujac jak porzucony :o trzeba serca nie miec żeby się psa pozbyc bo pojawilo się dziecko :o jak będziesz chciała wyjechac na wakacje do hotelu w ktorym nie chca dzieci to też oddasz na przechowanie? Co za kretyn doradzil Ci oddanie dziecka? Na pewno nie hodowca psow bo taki powinien wiedziec że pies musi uczestniczyc w zyciu dziecka od poczatku! Nie może poczuc się odtracony, wymieniony na inny model bo wtedy może zrodzic się w nim agresja! Powinnas zglosic to uspienie i poczawszy od Ciebie winni powinni poniesc konsekwencje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śl
Męczyła ś swoich rodziców przez 5 lat śmierdzielem? :-O Trzeba było go zabrać bez względu na dziecko, srecko i inne wymówki :-O Dobrze zrobili! To twój pies więc trzeba było się nim zająć, a nie teraz żale na kafe wylewać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po chwa
Sama dobrowolnie zgłoś się na policję i powiedz, że migałaś się od opieki nad psem a nie teraz debilko weterynarza chcesz zgłaszać. On tu nie jest w niczym winny pierdolnięta babo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka dobra rada od zawsze
A dlaczego weterynarza chcesz zgłaszać? Może rodziców zgłoś, brata? Toż to była ich inicjatywa, oni doprowadzili do śmierci psa Pastwili się nad nim tj. nie karmili bo nie jadł :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOOOPIE
Ale co Ci ten pies przeszkadzał w domu, że "na czas dziecka" oddałaś go do rodziców? Ja mam dwa psy, 6-miesięczne dziecko i nawet nigdy mi nie wpadł taki pomysł do głowy, że jak jest niemowlak to trzeba się psów pozbyć. Trochę jak zabawkę go potraktowałaś. Ale wracając do tematu, rodzice straszne świństwo Ci zrobili. Aa i jeszcze swoją drogą - to Ty tego psa w ogóle nie odwiedzałaś, że wszystkiego o nim dowiadywałaś się przez telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO CO ODDAŁAŚ IM PSA?
NIE NORMALNA JESTEŚ? ZRZUCIŁAŚ SWÓJ OBOWIĄZEK NA SWOICH RODZICÓW,KTÓRZY JASNO CI DAWALI SYGNAŁ ŻE NIE CHCĄ TEGO PSA. GŁUPIO TŁUMACZYSZ SIĘ DZIECKIEM, A TAK NA PRAWDĘ WIELE LUDZI POSIADA PSY I DZIECI! WIĘC NIE PISZ GŁUPOT TŁUMACZĄC SIĘ DZIECKIEM. BO TO W POŁOWIE TEŻ TWOJA WINA. MOJE DZIECKO JAK SKOŃCZYŁO 10 MIESIĘCY POZNAŁO WSPÓŁTOWARZYSZA DO PSA. NIE MYŚLAŁAM O TYM,ŻE BĘDZIE LIZAŁO PODŁOGĘ. DO TEJ PORY ZDROWE. ALE TŁUMACZ DALEJ. RODZICE ŹLE SIĘ ZACHOWALI,ALE TY SAMA NIE JESTEŚ LEPSZA. ONI NIE CHCIELI TEGO PSA, NIE POWINNI USYPIAĆ,ALE WINA TEŻ I W TOBIE JEST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PO CO ODDAŁAŚ IM PSA?
WSPÓŁTOWARZYSZA PSA :) NIE DO PSA:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to był twój pies, powinnaś mieć go u siebie, albo znaleźć miejsce, gdzie będzie chciany. rodzice porąbani, to fakt, ale ty też masz psa na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokoooo1
WINA JEST TWOJA. Pies był Twój jak sama zaznaczasz co chwila, ale kto się nim zajmował? Porzuciłaś go i się nie tłumacz. Twoja wina. Mam nadzieje że to PROWO :o i nie ma takich debili :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam psa i dziecko
i nie przeżywam ich wspólnego tarzania się po podłodze. Ale masz rację pełną kontrolę zachowaj,pozbyj się też męża bo wniesie infekcje do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWYKLYYY FACIO
PYTAM SIĘ: dlaczego babom tak odpierdala od momentu zajścia w ciążę?:o Sracie sie nad tymi swoimi bachorami a one i tak potem wam pyskują :o Zachowujecie się jakbyście nobla dostały bo w ciąże zaszłyście :o WSZYSCY MAMY W DOOPIE ŻEK KUPKA WASZYCH BACHORÓW PACHNIE KONWALIAMI. Macie kupe zamiast mózgu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy jesteście
głupi, a najgorsze jest to, że plenicie te swoje parszywe geny :O Życzę z całego serca żeby ktoś kiedyś tak potraktował jak wy tego psa. Debile i skoorwiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezlewkurwiona
Dla mnie autorko jesteś jednym wielkim śmierdzącym zerem. Oddałaś psa rodzicom i miałaś go w dupie. Nieważne, że pies się źle czuł,że tęsknił, że rodzice nie chcieli się nim zajmować - dla ciebie twój zasrany bachor był najważniejszy. Inni mają psy i nie oddają ich gdy im się rodzą dzieci. Jesteś żałosna. Bardzo mi żal tego psa, że musiał umierać w ten sposób. Ty zasrana krowo, mam nadzieję, że zapłacisz za to, co zrobiłaś temu psu. Suka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weź ty tam wyżej
nie nazywaj jej suką, bo prawisz jej komplement. To durna koorew jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie czy był chory... często zdarza się , ze jak pies choruje na raka , ludzie od razu decydują się na uśpienie a nie leczenie. A są już dostępne środki , które pomagają w chorobie , nawet bez kosztownych operacji. np. kapsaicyna - lek capsomasol zmniejsza rozmiary guza i pies może jeszcze pożyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×