Kobieta na wstępie powinna mówić facetowi o liczbie partnerów

No cóż jesteś nudziarzem i snobem i tego nie zmienić ;) nie rozumiem co ci niby da zakładanie tu tego tematu skoro sie tu tylko z nieudacznictwa usprawiedliwiasz

dawać ci na 1 randce też :D nie obrazisz się przecież co ?

Ty czytasz dla siebie, czy po to, żeby wyrywać na to kobiety i mówić, że "masz coś w głowie"? Niestety, żadnej kobiecie nie zmiękną kolana, kiedy wyrecytujesz jej wszystkich prezydentów USA, co nie znaczy, że babki lubią ignorantów. Ale ty nie widzisz takich subtelności, dlatego jesteś podstarzałym prawiczkiem. Każdy zasługuje na szczęście, ale każdy musi sam się o nie postarać. Jeśli nadal będziesz takim dziwacznym, zacietrzewionym betonem to nie masz na nie szans i możesz sobie wsadzić swoje teorie o powinnościach kobiet daleko.

Nie uważam się za nieudacznika. I czemu miałbym być snobem? Ja miły chłopak z sąsiedztwa. I czemu facet miałby kobiecie przede wszystkim oferować zalety materialne?

Ktoś kto interesuje się danym tematem sam z siebie nie podchodzi do niego pod kątem popularności/oryginalności. Sam fakt, że na takie bzdury jak "komercjalność muzyki" zwracasz uwagę sugeruje, że jesteś po prostu snobem. Podsumowując - masz nudną pracę i jakieś obskurne zainteresowania których główną zaletą jest właśnie ta nikła popularność. Weź teraz pod uwagę, że masa osób ma różne ciekawe hobby którym zajmuje się w swoim wolnym czasie, ale niekoniecznie tym chwali. Do tego radzą sobie nieźle w życiu i nie zrzędzą, że nikt ich nie docenia. Po prostu mają to co Ty i jeszcze więcej.

czemu ? bo tak jest :D ale ty się za takiego nie uważasz no jasne chodzący ideał się znalazł

Nie chwalę się tym na co dzień, na forum teraz po prostu o tym piszę. Poza tym nie jestem urzędnikiem, a pracownikiem sektora prywatnego. A prawko próbowałem robić, ale totalnie się do tego nie nadaję i potrafię tylko oblewać egzaminy. Nie jestem zacietrzewiony i akurat jestem lubiany i mam znajomych, ale kobiet po prostu nie podrywam i jak jakaś sama wychodzi z inicjatywą albo powie coś miłego to mnie to peszy

Poza tym czasem boję się, że tak naprawdę mógłbym mieć tylko szansę u w miarę prostej dziewczyny, a taka totalnie mnie by nie interesowała

Nie jest istotne gdzie to mówisz, ale jak na to patrzysz. Większość osób nie zastanawia się nad tym jak oryginalny jest ich gust muzyczny czy zainteresowania, bo to jest nieważne.

Zależy w jakim sensie partenrów ;)

To Ty Cream ?

w miare prostej dziewczyny nie? to jaką byś chciał? jak jesteś wybredny żadnej nie będziesz miał.

No to nie chcesz mieć prawka, bo taki jesteś alternatywny, czy chciałeś, ale nie umiesz prowadzić? :D I widzisz, skoro podrywają cię tylko proste dziewczyny, to może jednak nie masz nic do zaoferowania wyrafinowanej kobiecie. Dlaczego tak trudno ci to zrozumieć i kolejny raz odpierasz: 'nie, nie jestem jakiś tam, jestem fajny'. Skoro nie masz żadnych wymiernych efektów ze swoich oszałamiających zalet to może czas je zweryfikować.

Nie ukrywam, że chciałbym dziewczynę bystrą, błyskotliwą, jak z zachodniej korporacji

Prosta dziewczyna mi kompletnie nie pasuje, poza tym związek z taką byłby dla mnie brakiem ambicji życiowych

hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaa.normalnie dawno tak sie nie usmiałam.....autor to chyba debil- gratuluje rodzicom:)

jak ktoś się teraz pod autora nie podszył to muszę przyznać, że smutny z niego przypadek :D

Nikt się nie podszył. Bardzo jednoznacznie piszę tutaj o swoich wymaganiach. Nie szukam jakiejś wielkiej miłości, a raczej po prostu partnerki na poziomie, która będzie mi odpowiadać, a także po prostu do mnie pasować. Akurat prawa jazdy nie uważam za jakąś najważniejszą rzecz w życiu

No cóż, jedni trzymają pion, a inni poziom. Nie masz pojęcia co znaczy wyrafinowana kobieta i naoglądałeś się za dużo seriali, do tego jesteś nudny jak flaki z olejem, ale wmawiasz sobie, że masz niesamowicie oryginalne i wciągające zainteresowania i słuchasz wyszukanej muzyki gitarowej :)

Chciałabym posłuchać tej niezwykle wyszukanej muzyki gitarowej

Wyrafinowane kobiety spotykam na co dzień, np. w pracy. Na pewno nie są banalne oraz odnoszą sukcesy. To czy jestem nudny to akurat pozostawiam do oceniania ludziom, z którym widzę się na co dzień, ale raczej nikt nie narzeka, bo jestem żywiołowy i z dużym dystansem do siebie

i co masz do zaoferowania takiej kobiecie odnoszącej sukcesy, mającej swoje własne zainteresowania i być może inny gust muzyczny?

Wiesz co, nikt Ci przecież nie powie w twarz, że jesteś nudnym cieciem a wyznacznikiem tego, czy jesteś fajny jest raczej liczba zainteresowanych Tobą kobiet. Są jakieś?

To, że jestem sympatyczny, komunikatywny, mam w miarę duży zasób słownictwa i jestem ciekawy świata? Nie mam najgorszej pracy, niestety po studiach humanistycznych łatwo nie jest. Ambitniejsze byłoby zostanie spawaczem, tirowcem itp., ale praca spawacza jest niezdrowa, a życie tirowca to jak życie tułacza. Pieniądze to nie wszystko, ja cenię sobie stałe godziny pracy, dzięki której mogę zachować swoją harmonię i mieć wszystko uporządkowane

Aha, nie tylko liczba zainteresowanych Tobą kobiet, ale i (a może przede wszystkim) ich poziom mi się jawisz jako zamknięty w swoich schematach nudziarz, za cholerę nie chciałabym Cię poznać.

W natłoku uporzadkowanych ale mimo o wciąz goniących jedna, drugą, myśli, zapomniałem napisać o swojej skromności i wrażliwości. :)

Jeśli ty jesteś niby żywiołowy, rozrywkowy, lubisz ludzi i jednocześnie przez te wszystkie lata nie spotkałeś kobiety, z którą wylądowałbyś w łóżku to wybitnie coś z tobą nie tak. Ale zapewne tylko tak mówisz, bo uważasz, że takie cechy stawiają w lepszym świetle nawet starego prawiczka i wszyscy tutaj zaniemówimy :D

"To, że jestem sympatyczny, komunikatywny, mam w miarę duży zasób słownictwa i jestem ciekawy świata?" Takich chopów to jest na pęczki, szczerze mówiąc - innych nie znam. To co napisałeś absolutnie nie jest niczym szczególnym.

Wiesz co....prawie każdy kogo znam jest sympatyczny i komunikatywny. Duży zasób słownictwa i ciekawość świata to są zalety, oczywiście, ale również nie jakieś specjalnie niespotykane. Owszem, pieniądze to nie wszystko, ale pociągają Cię kobiety z pozycją które z tej racji pieniądze mają więc...hm. No sam rozumiesz. Poza tym nasi znajomi to często ludzie podobni do nas więc raczej Twoi nie będą Cię uważać za nudnego. Nie zrozum mnie źle, nie mówię, że jesteś jakiś do dupy, ale nie wystajesz ponad normę na tyle by być alfa i omegą w ocenianiu ludzi, a już prawa do pytania o zycie seksualne nie ma nikt.

g