Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczonamłoda

Chcę oddać 3,5 letniego chlopca do Domu Dziecka

Polecane posty

Gość zrozpaczonamłoda

Witam. Nie wiem gdzie się zwrócić. Od 5 miesięcy mam w tzw. ,,zabezpieczeniu'' 4- swojego przyrodniego rodzeństwa. Nie wiem kiedy odbędzie się sprawa która zapieczętuję to że dzieci zostaną pod moją opieką jako rodzina zastępcza. Mam 21 lat , miałam swoje życie swoje plany, za 6 miesięcy spodziewam się swojego dziecka. Mam problem ogromny z 3,5 -letnim chłopcem, najmłodszym z tej 4-ki dzieci. Nie mam sił i nerwów by go dalej trzymać pod moim dachem, on robi wszystko by znienawidzić dziecko. Nie potrafi sie zaklimatyzować, robi wszystko na złość, wie że źle robi ale kolejne dni są jeszcze gorsze, siedzę czasami i płacze bo nie mam już sił na tlumaczenie, proszenie... Nie mam. Reszta dzieci w ogole z nim nie rozmawia traktuje jak wroga , nie chcą go w domu, nie traktują jak brata. Dzieci cierpią, bo gdy ja sie denerwuje a w moim stanie jest to 2x podwojone to nie potrafie sie dogadac z reszta , a nie chce ich krzywdzic kocham ich i wszystko zrobie by nie stała się im krzywda, za długo o nich walczyłam by teraz pozwolic by 3,5 letni chlopiec zawładnął nami wszystkimi i wyprowadzał z równowagi . Najgorsze jest to ze cały dom cuchnie jego fekaliami, ma nocnik kupiony i siadał na niego bez problemu , ale od 2 miesiecy narobi w majtki , wsadzi w to reke wymarze łózeczko, dywan, sciane, i nie powie tylko chowa po calym domu , osikane majtki, w kupie wszystkie ubrania. W nocy wstaje i chodzi po domu, budzi wszystkich, trzaska drzwiami, dzieci sie nie wysypiaja do szkół, a ja jestem po prostu bezradna. Wczoraj zamiast na nocnik poszedł sie wysikał do najstarszego brata do łózka i zakrył to i sobie poszedł . Kilka dni temu zdjął majtki i nasikał na podłoge , potem wytarł swojej siostry bluzką i poszedł sie bawić. Nie chcę dłuzej go w moim domu, nie chce krzywdzic zadnego z nich ale nie potrafie juz nawet na niego patrzec, zniechęcił mnie do siebie maxymalnie. Gdzie mam sie udać? I z kim rozmawiać by oddac chłopca innej rodzinie czy tez placówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to oddaj
bedziesz miec spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieubacha
Do psychologa z nim idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim jak to się
stało, ze zajmujesz sie 4 nie swoich dzieci. Gdzie są ich rodzice? Poza tym wyglada na to, że ten maluch ma jakieś zaburzenia psychiczne. Co na to lekarz? Byłaś z nim u jakiegoś psychiatry/psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfvdvvf
a ja uwazam ze z chlopcem trzeba wybrac sie do psychologa, bo to co robi to ewidentnie wolanie o zwrocenie na siebie uwagi..widac ze masz 21 lat, uwazasz ze jak oddzielisz tego mlodszego od rodziny to zrobisz wszystkim dobrze??? zrobisz calkowicie na odwrot, zwroc sie o pomoc, jakas terapie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezeli to nie prowokacja to
daj mu trochę czasu,zasięgnij porady psychologa. Coś musiało się stać że te dzieciaki są pod Twoją opieką? Może ciężko mu się pogodzić z nową sytuacją. To tylko dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To małe dziecko
I przekracza granice. Myślę, a nawet jestem pewna, że jego zachowanie to bunt i krzyk o miłość i ciepło. Po pierwsze - najgorsze , co możesz zrobić, to oddać go. Szukałaś pomocy u psychologa? Rozumiem, że nie jest ci łatwo, sama jesteś młodziutka i niedługo zostaniesz mamą, ale pomyśl o tym dziecku - ono ciągle się rozwija, być może jego zachowanie jest podyktowane tym, jak jest traktowany. Mam 4 letniego synka i nie wyobrażam sobie, by go oddać, bo robi wszystkim na złość. Popełniliście jakiś błąd. Próbujecie się z nim normalnie bawić, zająć jak dzieckiem w tym wieku? Masz opiekę kuratora? Bo skoro masz mieć przyznaną opiekę nad dzieciakami, to musisz mieć wsparcie z zewnątrz, nie wierzę, że nikt nie nadzoruje tego, jak sobie radzisz? Napisz coś więcej, bo jak narazie to tylko piszesz, co mały robi, ale nie piszesz co wy robicie, jak się zachowujecie, czy próbujecie rozwiązać problem, czy tylko chcecie zamieść sprawę pod dywan i go najprościej oddać:-o Biedny dzieciak:( Jestem pewna, że on się wam odwdzięcza za takie trakotwanie złośliwością. Tak naprawdę to jego wołanie o pomoc! Jest problem, dziewczyno, jak się podjęłaś tak trudnego zadania, to nie poddawaj się przy 3,5 letnim dziecku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde, ja w wieku 21 lat jezdzilam stopem na koncerty i festiwale,bawilam sie poznawalam ludzi. Nie kumam jak mozna w tym wieku zakladać rodzinę i jeszcze brac do siebie 4 dzieci. Co ty masz dziewczyno z tego zycia. Mam 30 i dopiero teraz mysle o takich rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Jaki był powód ,że wzięłaś dzieci do siebie? Przecież Ty sama jesteś jeszcze ,dzieckiem'' wybacz,ale myslę ,że w ogóle nie powinnaś być rodzina zastępczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
Mnie moja matka nigdy nie wychowywała. Wszystko co osiagnełam do tej pory to dzieki własnej ciezkiej pracy. Nie kontaktowalam się z matką, często zabierałam dzieci do siebie , na wycieczki, tak by miały w zyciu lepiej niz ja za dzieciaka. Nie mogłam dłuzej patrzyc na ich krzywde, bolało mnie to jak traktuje je, jak inni męzczyzni są wazniejsi od jej wlasnych dzieci. Z tej 4-ki dzieci jest tylko moj jeden rodzony brat ma juz 14 lat a zaraz 15. Mam z nim duze problemy, bo nie potrafi ani czytac ani pisac, zapisałam go do szkoly specjalnej, pracuje nad nim. Kolejne dziecko 8-letni chłopiec jest ambitny, dobrze sie uczy i bardzo mi pomaga na codzien w domowych obowiązkach. 5-letnia dziewczynka tez nie ma z nia duzo problemów, chęć do nauki jest i zapał i tez stara sie byc pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezeli to nie prowokacja to
realillusion Tak? A gdybyś miała kogoś bliskiego,brata bądź siostrę i potrzebowała by opieki(wypadek rodziców itp) to co oddałabyś? A gdybyś zaszła w ciąże usunęłabyś? W taki sposób pozbyłabyś się kłopotów? Jeżeli dla autorki to rodzeństwo jest bardzo bliskie to czemu miała postąpić inaczej? A ja mając 30+lat nie chciałabym dziecka,dlatego drugie planuje max do 26-28 lat:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego zupelnie
realillusion czego Ty nie rozumiesz. To ze Ty jezdzilas w tym wieku po koncertach wcale nie znaczy ze ktos inny tez tak powinien bo inaczej nic nie ma z tego zycia. Podejrzewam ze ta 4 dzieci nie znalazla sie pod opieka autorki bo ona miala takie widzimisie. Czasem zycie samo tak sie uklada. Piszesz ze dopiero teraz myslisz o zakladaniu rodziny hmmmm. Ja mam 42 i dzieci w wieku 23 i 17 lat i tez nie narzekam :). Ty w moim wieku bedziesz biegac na wywiadowki albo brac udzial w przedstawieniach przedszkolnych a ja chodze na koncerty , czesto z dziecmi. :D Nie oceniaj co lepsze a co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezeli to nie prowokacja to
marcysia 12 To już kobieta,nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia maryla marylka
ludzie to prowo , nawet moja 14 letnia córka wie że z takimi rzecami bierze się dziecko do psychologa i że jest to najpewniej wołanie trreści "kochaj mnie" ,a co dopiero ciężarna 21 latka która chce być rodziną zastępczą dla 4 dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mama
brutalnie: nie wiem czy nadajesz sie na rodzine zastępczą dla całej tej gromady :D btw - najgorsze co mozesz zrobic to oddać tego dzieciaka do publicznej placówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madźka871
Uważam, że z chłopcem dzieje się coś niedobrego. Skoro mówisz, że niedawno zaczął siusiać gdzie popadnie, to jest to jego wołanie o pomoc, zainteresowanie, miłość. Nie opisujesz dokładnie swojej sytuacji, ale byc może sytuacja w jakiej dziecko się znalazło powoduje takie zachowanie. Pierwsze kroki powinnaś skierować do psychologa z chłopcem. Po 2 nie ma nikogo kto mógłby Ci pomóc??? Ciocia?? Babcia?? Jesteś młodą osobą i nie powinnaś sama z tym zostać. Powinnaś się zwrócić również o pomoc do ośrodka pomocy społecznej, oni powinni dać Ci pomoc w tej sytuacji, nie tylko finansową, ale również wsparcie w wychowaniu i zajmowaniu się tą 4 dzieci. Nie oddawaj chłopca do domu dziecka, bo to najgorsze co możesz zrobić... Poszukaj rozwiązań w instytucjach, które mogą Wam pomóc, ale nie oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
Mówicie , ze jestem za młoda. To w takim razie co miałam zrobić ? Oddać ich wszystkich , zostawic na pastwe losu , zafundowac im tułaczke taką jaką miałam ja? Ja odkąd skonczyłam 7 lat , gdy zmarł mój tata byłam tylko przekazywana z placówki do placówki. Wy takze byscie chciały tego samego zycia , to co ja przeszłam od dziecka nikt nie przezył i nie chciałam ich na to skazywac. Wiec same zadajcie sobie pytanie czy byscie oddały jedyną najblizsza rodzine. Chciałam spróbowac i radze sobie, zawsze mialam dobrą opinie. A co do tego czy ktos mnie nadzoruje, to mówie ze ,,Nie'' , przez 4 miesiace nie otrzymałam zadnej pomocy od panstwa, zadnego wsparcia, pieniadzę ktore nalezaly sie dla dzieci z tytułu ,,rodzin zastępczych '' otrzymałam dopiero na początku tego miesiąca. Odkąd dzieci są u mnie , ja musialam im zapewnic, ksiazki, nowe ubrania, jedzenie, wyposażyc dom, zrobic całkowity remont i kosztowalo mnie to mase pieniedzy. Tylko nie mówcie mi ze wzięlam te dzieci dla pieniedzy , bo te 600 zł na dziecko to są zadne pieniadze. Ja z tych pieniedzy robie oplaty , same wiecie ile kosztuje jedno dziecko, a ja utrzymywałam 4 dzieci i slowa nie powiedziałam nikomu ze nikt mi w tym czasie nie pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Rodzina zastępczą nie zostaje się tak łatwo. Zwłaszcza jak ma sie 21lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Z tego co wiem na zdrowe dzieci dostaje się 1000zł i do tego pensja dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
Wszystkie dzieci są objęte pomocą psychologa , i innych lekarzy! I wg. nich nic złego sie nie dzieje!!!! Odkąd dzieci są zostały prywatnie zapisane bo panstwo odmówilo pomocy bo? ,,Bo nie ma pełnomocnego postanowienia sądu'' . Cała państwowa opieka nie chce pomagac, bo nikt nie ma ,, postanowienia''. Psycholog na temat najmłodszego chłopca wypowiedziała się pozytywnie, ze on wie co robi, ze kontroluje wszystko, ze jego zachowanie to bunt, powrót do matki. Zapewniam mu tyle opieki ile moge, nie traktuje go gorzej, jesli daje loda jednemu dziecku to kazdemu tak samo, jesli kupuje ubranie to wszyscy wychodzimy do miasta. Nie mówcie mi ze traktuje go inaczej, ze nie ma wsparcia u mnie, ze go zaniedbuje. Zrobilam co mogłam, ale czlowiek traci juz wiare w to wszystko, w ta swoja dobrosc i pomoc jesli nie widzi rezultatów. Chciałabym by wrócił do matki, moze matke nauczyła ta lekcja , moze gdyby miala tylko jedno dziecko by bardziej sie nim zajeła ? Poswiecila swoj czas...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiolla
Nie wiem, rozumiem Ciebie i Twoją niechęć, ale jak piszesz mi o tym dziecku, to żal mi tego małego, nie zasłużył, by oddawać go do domu dziecka, on ma dopiero 3,5 roku, to malutkie dziecko, nie możesz na niego patrzec jak na złośliwego dorosłego. Trudna sytuacja, ale nie miałabym serca oddać takiego malca do domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
marcysia 12 Jestem rodziną spokrewnioną , i dostaje tylko czesc z tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
misiol Ja tez nie mam serca, i łzy mi lecą jak tu z Wami pisze. Mój partner chciał mnie odciazyc bo jestem w ciazy , i po tygodniu sam stwierdził ze on po prostu nie nadaje sie do rodziny. Nie potrafie Wam wytłumaczyć jak taki chłopiec mogł spalić tą cala moją milosc do dzieci. Zawsze pomagalam innym dzieciom, kocham dzieci, pomagam roznym dzieciom nadal, to ze mam te nie zmienilo mojego podejscia do innych , nie wyrózniam . Chce dalej byc wsparciem dla innych dzieci ktore tego potrzebuja , wielu dzieciakom pomogłam, wielu spelniłam marzenia, ale dla niego juz nie potrafie byc matką, nie potrafie mu pomóc :( Naprawdę zrobiłam wszystko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trefetr-> czytanie ze zrozumieniem się kłania koleżanko. Polecam jakiś kurs w tym kierunku - przydatna umiejętność. Jeżeli to nie prowo to podziwiam cię. Nie pomogę, ale podziwiam, ze jako młoda dziewczyna chcesz brać na siebie kierat wychowania nie swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madźka871
Autorko ale bzdury piszesz. Państwowo Ci nie pomogą bo nie masz orzeczenia??? A jak kobieta odejdzie od męża ale bez rozwodu to alimenty na dzieci się nie należą od państwa bo jest mężatką na papierze??? Wymyśl lepszą prowokację bo to jest śmieszne co piszesz. Pieniądze i pomoc Ci się należą. Najpierw piszesz że nikt ci nie pomaga i że jesteś sama, a teraz że pomaga dzieciom psycholog od początku, zdecyduj się na wersję Trzeba chodzić, pisać podania itd, a nie siąść na dupie i czekać aż spadnie z nieba i biadolić jak Ci źle. Trzeba było się nie decydować na opiekę nad nimi. Piszesz, że sama tułałaś się od ośrodka do ośrodka i wiesz jak to jest a chcesz z własnej woli swojego brata na to skazać??? Jesteś żałosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Autorko bardzo Ci współczuję ,naprawdę znalazłaś się w ciężkiej sytuacji. Tak mi się wydaje ,że mały tęskni na matka,bo tak to juz jest,żeby nie wiem jaka była zła ,matka to matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonamłoda
Do Madźka Tak jak napisąlam dzieci były objętą psychologa na mój koszt- PRYWATNIE!!! Czytaj! PRYWATNIE! Pieniądze na dzieci otrzymalam w tym miesiącu, do tego czasu sama z własnych oszczednosci ich utrzymywalam ktore miały być na moje dziecko. Taka jest prawda nie mogę nic zrobić , nic decydować gdy nie mam prawomocnego wyroku!!! O niczym nie moge decydować, gdybyś trochę się tym zainteresowała to byś mnie tu nie osądzała , i byś miała 100% pewność ze takie jest prawo! Rodzina zastępcza nie moze decydować o hospitalizacji dziecka bez zgody rodziców, dzieci są w ,,zabezpieczeniu'' więc praktycznie decyduję o tym co ubiorą, co zjedzą , o której pojdą spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK DZIECI ZNALAZŁY SIĘ
U CIEBIE? NIE SŁUCHAJ NIE MIŁYCH KOMENTARZY. DASZ RADĘ. CHŁOPCA NIE ODDAWAJ,DAJ MU TROCHĘ CZASU. DLA NIEGO TO TRUDNY OKRES. MUSISZ POŚWIĘCIĆ MU WIĘCEJ CZASU. ZABAWY,ROZMOWY,SPACER. A NAWET WYJŚCIE GDZIEŚ SAM NA SAM ,ZOO BY POMOGŁO. NIE MA ON DO CIEBIE ZAUFANIA,CZUJE SIĘ OBCO, I PEWNIE CHCIAŁBY BYĆ Z MAMĄ. TESKNI. DAJ MU TROCHE CZASU, POŚWIĘĆ MU WIĘCEJ CZASU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu ile we wszystkich jadu i mądrości! Najłatwiej jest pouczać i krytykować. Ale życie to nie dla wszystkich bajka i takie sytuacje się zdarzają...Jeśli to nie prowokacja to należałoby pomyśleć jak dziewczynie pomóc a nie ubliżać jej i krytykować. Ma 21 lat, jest młoda i ma prawo do własnego życia, potomstwa i decyzji...Nikt nie ma prawa mówić jej kiedy ma rodzić a kiedy nie...ludzie są różni. Moim zdaniem tu potrzebna jest terapia psychologa ale nie tylko chłopca, tylko całej rodziny. Znam realia i wiem, że sama sobie nie poradzisz...To ogromny trud, zmęczenie i emocje, a młody wiek ma też swoje prawa, co nie oznacza, że posądzam Cię o nieodpowiedzialność. Może spróbuj udać się do jakiejś fundacji która pomaga podobnym rodzinom. Oni mają kontakt i z psychologami i z pedagogami oraz wiedzą jak i co można załatwić. Potrzebujesz pomocy. Sama nie dasz rady, a warto jeszcze raz zawalczyć o całość rodziny ale i Ty i reszta dzieci musicie współpracować. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjikj
przede wsztstkim to jestes bardzo mloda. brac tyle dzieci na swoja odpowiedizalnosc hmmmmm nie wiem ale ja nie dalabym rady. z tym 3,5 latkiem czeka cie sporo pracy a przeciez sama jestes w ciazy. jak chcesz to wszystko ogarnac? wiem ze nie chcesz oddawac rodzenstwa ale nie sadze zebys dala sobie rade. co bedzie jak twoj partner odejdzie bo mu bedzie za duzo? nad tym chlopcem trzbe pracowac a kiedy ty bedziesz miec na to czas. na miejscu sadu nie dalabym ci tyle dzieci pod opieke bo nie dasz sobie rady. nie pisze tego zlosliwie ale spojrz prawdzie w oczy. z czego bedziecie sie utrxzymywac? za kilka miesiecy urodzisz to przez pewnien czas nie ma mowy o pracy. masz skonczona szkole? nie wyobrazam sobie tak ogromnej odpoweidzialnosci w tak mlodym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×