Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy ktoś Wam pomaga

czy ktoś wam pomaga

Polecane posty

Gość czy ktoś Wam pomaga

w opiece nad dziećmi/dzieckiem? nasze ma 5 lat-a my ani razu nie wyszliśmy z mężem we dwoje odkąd się urodziło. jesteśmy z nim sami..a co najlepsze-jedna babcia mieszka w tym samym domu co my..nigdy nie zaproponowała nam pomocy. zostaje z małym jedynie wtedy,kiedy mamy zajęcia na uczelni(podyplomowe,kilka godzin raz na dwa tg). i zawsze przy tym narzeka że musi. i oczekuje od nas zapłaty za ten czas-ale do rachunków się nie dokłada,to my wszystko opłacamy. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kop w jaja i śpiewasz
owszem babcia i dziadek, ale tylko z jednej strony wakacje - co roku gdzies choć na 2 tygodnie zabierają, nigdy nie odmówili opieki jak córa chorowała mimo że babcia ma spory problem ze zdrowiem i opieką nad berbeciem, takze staramy sie nie nadużywac jej dobrej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defbgb
a czemu miałby ktoś pomagać? czy dziecko to taka kula u nogi ? jeśli wychodzimy, zabieramy ze sobą, czy to na koncert, czy na imprezę, czy na wyjazd... jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampersy od kiedy w polsce
chodzi o to aby na ostatki mogli wyjsc nawet potanczyc, nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
no,do szkoły dziecka nie zabierzemy. do urzędu, pracy również. a pracujemy zmianowo. czyli raz mąż jest po południu w domu,raz ja. nie ma tak że dziecko ma oboje rodziców przy sobie. poza wieczorami w te weekendy kiedy chodzimy do szkoły. jeżeli dziecko zachoruje-na zmianę bierzemy zwolnienia.. i wiem, że nie ma obowiązku zostawania z naszym dzieckiem-ale na litość Boską, mieszkanie za darmo nie jest-trzeba zapracować na opał,jedzenie,podatki,remonty... a mieszkamy tam my i własnie moja mama, która ma te opłaty gdzieś- po prostu udaje że ich nie ma,a za taki weekend opieki żąda około 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam bo lubię
defbgb dla zdrowia związku to po pierwsze,a po drugie 5 letniego dziecka wszędzie nie zabierzesz. Oczywiście dziecko to nie kula u nogi, ale nie wiem dlaczego dziadkowie nie chca się opiekować choc raz w miesiącu. dla mnie to będzie największa przyjemność jak na stare lata będe mogła wnuka gdzieś zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuuuuuup
nam czesto zostawała tesciowa jak np.jechalam na zakupy ,do lekarza itp...syn ma 4 lata i bylismy na zabawie moze z 3-4 razy ,w kinie ani razu po prostu nie chce za bardzo jej obciazac .Czesto opiekowała sie małym ,gdy ja np.kosiłam trawe itp.Teraz mały chodzi do przedszkola i ile moge staram sie załatwiac w tym czasie ,zeby nie korzystac z jej pomocy.Tez mieszkamy w jednym domu i rowniez robimy wszystkie oplaty no ale jakby nie bylo dostalismy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsgytdft
defbgb - autorka pisze ze jej dziecko ma 5 lat. takie male dziecko zabierasz na koncert ???? nawet tego nie skometuje... wspulczuje ci autorko bo naprawde 5lat bez wyjscia to za duzo, straszna ta 'babcia' a moze powinniscie od czasu do czasu opiekunke oplacic i wyjsc na kolacje czy do clubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhik
Nam też pomagają tylko moi rodzica, drugich nawet wnuczka nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsgytdft
jesli babcia to twoja mama to poprostu z nia pogadaj, zapytaj dlaczego tak sie zachowuje chyba wlasnej matki sie nie krepujesz i nie musisz przed nia udawac ze nie ma problemu tam gdzie ten problem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 987y90p
przecież chyba chodzi do przedszkola takie duże dziecko więc nie pisz że ci nikt nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
Nam nikt nie pomaga choć jakbyśmy chcieli to by nie było najmniejszego problemu. ale nam dziecko nie przeszkadza. ma 3 lata, co roku jeździmy na wczasy, co roku idziemy na Sylwestra na tzw. domówkę. Chodzimy co sobota do znajomych lub oni przychodzą do nas. co więcej mamy SWÓJ DOM. Nikt go nam nie dał ani nie kupil,nie mieszkamy rodzicom na głowie. jesteśmy bardzo szczęśliwi we troje i nie oczekujemy nic od innych. chcecie wyjść bez dziecka? opłaćcie niańkę i po problemie. ludzie życie to są możliwości,a wy wszędzie widzicie ograniczenia. co z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
dom jest nasz- a moja matka mieszka z nami bo nie stać jej na nic innego. korzysta ze wspólnej kuchni i łazienek, nie sprzata, bo "musi wyjść,głowa ją boli, musi obejrzeć film" itp wymówki. rozmawiałam z nią, mówiłam że potrzebujemy czasem pomocy, ale to nic nie dało. poza tym że trzaskała drzwiami i szła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi komletnie nikt jestem
sama tzn mąż zawozi rano dzieci i przywozi z zajęć ale w domu juz sa moje obydwie babcie nie maga nie chca tzn w sytuacji awaryjnej niepowiem zdarzy sie ale to przerywniki tylko na codzień sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
a potraficie czytać? ze zrozumieniem? skoro mamy prace zmianowe to wygląda to tak, że nawet jak dziecko jest w przedszkolu to nas w tym domu (NASZYM,nie babci dziecka i nie od niej) nie ma.. bo pracujemy. dzisiaj ja jestem w domu wieczorem a mąż ma nockę. jutro rano studia- a po szkole ja mam nockę. w niedzielę mąż na rano, opuści szkołe bo mały ostatnio chorował i to on brał zwolnienie i musi grafik utrzymać. ja na popołudnie. i tak cały czas... my juz nawet nie chcemy nigdzie wychodzić, ale po prostu wyspać się , mniej pracować a więcej być razem , we trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
to skoro chcecie być we TROJE TO W CZYM PROBLEM? We TROJE czyli z dzieckiem. a do tego babcia nie jest potrzebna. czy ty sama wiesz czego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misssasasaas
Mam ciotke i siostre.Ciotka naprawde w awaryjncyh sytaucjach nam pomaga- pare razy w roku. Ale ile musi sie nagadac. Wiec bardzo rzadko prosze o pomoc. Miala mala na noc w pazdzierniku- mielismy przeprowadzke. i tydzien temu bo bylam w szpitalu. a mam siostre ktora tez ma corke i jej ciagle pomaga.ta sama ciotka. a tu praca zmianaowa, a tu maz w delegacji. ma czas na wyjscia ma imprezy na fitnes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
Poza tym to naturalne że jak dziecko jest w przedszkolu to rodzice są w pracy. może pomyślcie nad zmianą pracy na jednozmianową,taką od 8 do 16 skoro tak wam źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do 3 lat nikt
A potem się babcia zainteresowała, mała zaczęłam u niej zostawać w ciągu dnia, na początku nie chciała, potem gdy została na noc płakała za mamą, teraz gdy czasami raz na kilka miesięcy zostanie na noc to też płacze, że chce do mamy a potem zasypia już bez problemu. Koleżanka zatrudnia nianie do córki i nigdy się nie bała zostawić małej z obcą osobą, raz gdy byłam u niej to poznałam jedną nianię(5 latka to duże dziecko i powie gdyby coś się działo nie tak) i była naprawdę fajna i odpowiedzialna, poukładana i kulturalna, z ogłoszenia, ona zawsze brała obce osoby. Najlepiej chyba studentkę zatrudnić, bo ma dużo pomysłów na zabawę. Ale znam WYJŚCIE na twoje problemy, zatrudnij nianię:) Zrobiłabym na początku dni adaptacji np. 1 godzina dziennie, raz godzinka przy tobie, potem wychodzisz do sklepu na zakupy i wracasz, poprosiłabym mamę, żeby niby przypadkiem wpadła zobaczyć jak niania sobie radzi i jeżeli ok, to raz za dnia zostawiłabym ją z dzieckiem już na dłużej i wyszła z mężem, no a potem to już wieczorem. Może na nianię poproś koleżankę, sąsiadkę lub znajomą? Albo daj ogłoszenie na wydziale pedagogiki. nie wiem tylko jak ty wytrzymałaś bez wolności, ja zawsze mimo tego, że nikt mi nie pomagał, kombinowałam z opieką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
widzę problem w tym, że aby utrzymac nasz dom, miec spokojne dni i pewność że ktoś będzie mógł odebrać dziecko z przedszkola gdy nagle zachoruje lub zaopiekować się nim gdy posypia nam się godziny pracy-muszę liczyć na obce osoby.niekiedy obce tez dla dziecka(bo nie ma innego wyjścia). nie na babcię która mieszka u nas, na życzliwość przełożonych i współpracowników kiedy układają grafiki "pod nas", w tym też między innymi że nie spędzamy czasu we troje-bo któreś z rodziców zawsze jest w pracy. bo takie są czasy. dlatego min zapisaliśmy sie na podyplomówki- aby zmienić trochę zawody i godziny pracy. ale do obrony jeszcze 1,5 roku a my już mamy dosyć. a pracujemy w dosyć intensywnych i odpowiedzialnych zawodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem taka,że nie rozumiem - na Drogówce w kinie też byliście z dzieckiem?;) czy ktoś Wam pomaga - współczuję. Może powinnaś porozmawiać, ale ostrzej? Skoro to Wasz dom, to mieszkanie w nim za free to dla Twojej mamy niezła przysługa. Dlatego moim zdaniem powinnaś postawić sprawę jasno: przysługa za przysługę. Rozumiem, że to Twoja mama, ale opłata za opiekę nad dzieckiem w weekend to już jakaś masakra...Przepraszam, ale współczuję dziecku takiej babci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbi
my tez chodzimy na zmiany do pracy-dziecko ma nas oboje w weekend, od poczatku tez dziecko wszedzie zabieralismy, nie mam z tym problemu. Wychodzimy do wspolnych (dzieciatych) znajomych, wiec tez nie ma problemu. Nie musimy chodzic na balangi we dwoje-jest sobota, dziecko idzie spac do swojego pokoju, a my rzadzimy w sypialni-romantyczna kolacja, muzyczka, seks. Co do rodzicow-a czy ciebie rodzice nie chowali przez wiekszosc zycia za darmo? Karmili, lozyli na Twoje potrzeby i wychowanie. Ja bym od mamy grosza nie wziela z wdziecznosci za powolanie mnie na swiat, wychowanie, czas i pieniadze mi poswiecone. Tak samo nie wbijam jej dziecka na sile, zabiera do siebie czasami na godzinke, dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsnds
Autorko a juz zapomnialas ile matka wydala kasy na twoje wychowanie,czas na rewanz wyrodna corko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
my mamy nienormowany czas pracy- wolne 8 dni w miesiącu, wg grafiku. 4 dni to weekendy w szkole-lub i nie, bo są nieprzewidziane sytuacje gdy trzeba kogos zastąpić lub po prostu przepracowac odpowiednia ilosc godzin. i prosze bez historyjek o tym,. że mama nie brała ode mnie pieniędzy za wychowanie i opiekę-bo wychowali mnie dziadkowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
W kinie nie byłam wieki ale to akurat wynik mojego natręctwa-dostaję szału jak ktoś głośno przy mnie je,a kinie ciągle ktoś chrupie,szeleści,siorbie. mój mąż tego nie słyszy ale ja zwracam na to uwagę i mnie nosi. dlatego nie chodzę do kina,wolę teatr a tam owszem braliśmy dziecko, podobnie do opery czy filharmonii-są specjalne koncerty muzyki poważnej dla rodziców z dziećmi. Skoro taki masz problem z matką a ona nie ma prawa tam mieszkać to ją wyrzuc-wiem że to brutalne i ja bym tak nie zrobiła,ale dla ciebie to widać najlepsze wyjście. i gdzie pracujecie,że w trybie ciągłym? policja/służba zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
dokładnie. i policja, i służba zdrowia. a co do wyrzucenia matki z domu- nie jestem aż tak wredna. zwierzaka bym nie wyrzuciła a co dopiero matke jaka by nie była, kiedyś i dziś. w twarz bym nie mogła sobie spojrzeć. dziecku też.bo to jego babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
To przynajmniej jedno z was może pracować w bardziej unormowanym trybie-wtedy kiedy dziecko jest w przedszkolu. mój mąż też msw i jakoś pracuje od 8.15 do 16.15. ja pracowałam w służbie zdrowia,obecnie jestem na wychowawczym ale jak wrócę do pracy to jedynie na moich zasadach,jak nie to szukam innej roboty. musicie szukać możliwości. nie załamuj się że jest ciężko. a co do matki-to ją postrasz że ją wyrzucisz. i tu nie chodzi o opiekę nad dzieckiem a o zainteresowanie się domem bo skoro tam mieszka to musi jako dorosły i sprawny domownik mieć jakieś obowiązki i tyle. co znaczy,że się obraża i idzie do swojego pokoju? ile ona ma lat? 15? rozumiem,że dom po dziadkach,a ona nie ma do niego tytułu prawnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka,że nie rozumiem
Tylko nie rozumiem po co policjantowi/policjantce( bo nie wiem które z was służy) studia podyplomowe?przecież na oficerkę wystarczy mgr. czemu osoba pracująca w policji nie idzie na kurs? przecież to da możliwość pracy wyłącznie za biurkiem w stałych godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
my mamy możliwość pracy od 8-20, 7-19, 7.30-15.30, 7-15, ewentualnie 14-22 lub 12-18. i tyle. tak jest, dlatego sie dokształcamy. dom jest po dziadkach-mama i jej dwie siostry zostały spłacone. ale stało się jak sie stało -i musieliśmy mamę wziąć do siebie. umowa była taka, że nie dokłada się do niczego, spłaca swoje długi(bo jeżeli nie spłaci to przejdą na mnie, niestety..). ale w zamian za to pomaga. i to było jeszcze przed pojawieniem się dziecka. no cóż, nie wyszło. ale nie mam sumienia jej wyrzucić. a straszenie że ja wyrzucę na nia nie zadziała. zamknie sie u siebie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś Wam pomaga
no i kursy zawodowe w naszych wypadkach już nic nie dadzą-stanowiska obsadzone, etatów brak. na wolne trzeba zmienić trochę zawody. i tyle. tylko czasami sił już brak. i dziecka szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×