Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Strefa Mroku

Tak bardzo chciałabym mieć dziecko...

Polecane posty

Gość Strefa Mroku
W moim domu nie było czegoś takiego jak faworyzowanie rodzeństwa, ani odstawianie mamy na drugi plan przez ojca. Pamiętam, że zawsze była adorowana. Tata kupował mamie kwiaty na wszelkie okazje, okazywał czułość, zapraszał do restauracji, teraz, kiedy zostali "sami" jeżdżą na wycieczki. Morze, góry. Korzystają z życia. Zawsze byliśmy ważni w ich życiu, ale wszystko też miało swoje granice. Chciałabym dać mojemu dziecku taką miłość jaką dawali oni mi. Przykro mi, że przeżywałaś taką tragedię, ale pamiętaj, że nie musi spotkać Ciebie taka sytuacja. Losu się nie dziedziczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Fizycznie. Przespał się ze swoją koleżanką. Bardzo to przeżyłam, leczyłam długo swoją depresję. Nic nie przywróci mojej dawnej, cudownie radosnej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że miałas cudowną rodzine i z takim przykładem miałabyś szansę na to samo. A powiedz, może za mało bywasz wśród ludzi. Ja na przykład na bank. W ogóle tu gdzie jestem nie mam znajomych. ;-/ Skoro wiesz czego chcesz to niezwykle ważne plus masz nastawienie pozytywne, a nie tak jak ja. a ztym losem...hmm...wiesz...to się koduje i dlatego np. dzieci alkoholików same mają problemy z normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie. ludzie, których rodzice byli szczęśliwi sami mają szanse na dobre relacje. masz 29 lat- to nie jest dużo. tak naprawdę to najlepsze przed Topbą, wierzę w to- czas między 30 a 40 rokiem życia jest najlepszy- wciąż młodość, ale już dojrzałość, człowiek wie czego chce i o co mu chodzi, ma tez jakąs mniej więcej pozycję finansową, pracę itp. jesli tylko masz zdrowie i motywację, by uprawiaś sport jakis i zdrowo jeśc, to zachowasz młodość, urodę...uśmiechaj się- ja chodzę ze spuszczoną głową i dlatego nie mam nikogo pewnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mu powiedziałaś na to? jak to rozwiązaliście? czemu on to zrobił...? długo ją znał? cholera...najgorsza jest bezradność;-/ okazał skruchę- jest z nią teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Rozstałam się z nim. Błagał, prosił, to była pomyłka itd, itd.. Nie rozumiem jak przez pomyłkę można zawieść drugą osobę w tak parszywy sposób. Nie potrafiłabym zdradzić. Nie wiem dlaczego to zrobił, nie interesuje mnie on, ani ona. Nie wiem co u niego, zerwałam kontakt. Potrzebowałam kilku lat, by się pozbierać, cóż, strasznie wrażliwa jestem. Byłam. Takie przeżycia umacniają. Czuję się teraz tak, jakbym zażyła tabletkę o nazwie "SILNA KOBIETA". Pytasz, czy się spotykam, czy wychodzę? Pracuję, po pracy zwykle nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Wolę się zrelaksować w domu. Owszem, spotykam się ze znajomymi, spotykam się z obecnym partnerem, ale nie wiem co z tego wyjdzie. A czy w tym wieku ma się pozycję finansową i wie czego chce? Pewnie tak, ale nie spotkało mnie to szczęście :) Ty masz dopiero 24 lata. Jesteś niewiele młodsza ode mnie, ale i tak uważam, że wszystko się u Ciebie poukłada. Dostaniesz to, o czym marzysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo miłe, że tak piszesz;-) a powiedz- od kiedy spotykasz się z obecnym facetem? on Twoich pragnień nie podziela? ma u Ciebie szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto wam te pierdy opowiada
ze panstwo pomaga w wychowywaniu dzieci?:O ja mam najnizsza krajowa, jestem samotna matka i nie dostaje nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Z obecnym partnerem spotykam się nie całe pół roku. Nie poruszaliśmy zbytnio takich tematów. Nie chcę, żeby się mnie wystraszył ;) Po postu żyjemy sobie spokojnie, poznajemy siebie nawzajem. Może nie ucieknie ode mnie? Ale któż go wie..? Kto nam te pierdy opowiada? Moja koleżanka ma męża, dziecko, oboje pracują i dostają pomoc z mopsu i chyba coś jeszcze. Nawet się nie orientuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Zechcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 30 lat i nie - NIE CHCĘ, ale za to strasznie mnie wkurwiają takie dziunie, które z uporem maniaka od zawsze wpierają mi, że mi się zmieni, że zapragnę i w ogóle. jak miałam 17 lat, powtarzano mi to, jak miałam 25 też i teraz też się znajdują takie debilki, które więcej wiedzą o tym, czego ja chcę, niż ja sama. to, że tobie się włącza wściekłość macicy, to twój problem i twoja sprawa, ja dzieci nie lubię i nie zamierzam się ładować w pieluchy. gdybym na swoje nieszczęście zaszła w ciążę, usunęłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Czemu się bulwersujesz i przeklinasz? Chcesz usuwać, Twoja sprawa. Nikt Ci nie każe robić sobie dziecka. Nie rozumiem po co tu wchodzisz? Żeby obrażać? Twoje komentarze są zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bulwersuję się, bo jakaś debilka ze wścieklizną macicy ma czelność wpierać mi, że "na pewno zechcę mieć dziecko". a skąd ty możesz to wiedzieć, durna krowo opętana instynktem? nie masz pracy, domu i faceta, a chcesz sobie robić bachora? puścisz się z byle kim, żeby ci się tylko spuścił do środka? przecież to czysty kretynizm. nie nadajesz się na matkę, bo jesteś kompletną idiotką. weź się rozpędź i walnij łbem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Skoro nie chcesz, żeby ktoś cokolwiek Ci wpierał, to tu nie zaglądaj. Ot, filozofia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problemem jest fakt ze nie rozmawiasz szczerze ze swoim obecnym facetem. pewnie nikt nie lubi wyznan na poczatku zwiazku "chce piatke dzieci i slub", ale cos tam nie gra z tego co mowisz. Moze ty sie nie angazujesz, moze oboje, nie ma iskry, nie ma milosci, piszesz o tym jakby to bylo cos naturalnego spotykamy sie i nie wiem czy mnie nie zostawi. Brak zaufania to najczesciej brak milosci. Ja uwazam ze jezeli sie czegos bardoz pragnie to powinnysmy to miec. Rozumiem twoje pragnienie dziecka, poronilam 3 tygodnie temu, chce sie znowu starac ale jestem chora i tak wiem ze mam teraz plodne dni i od rana sie zastanawiam czy mozemy dzisiaj probowac mimo ze jestem przeziebiona, ehhh jak w kobiete walnie "amor" macierzynstwa to glupieje po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeznadziejnaUUU
Ja mam 31 i nie mam dziecka też bym chciała ale mój partner chce za kilka lat, zresztą jak wszystko, byle jak nadalej z datą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
28agatagata Przykre, że poroniłaś. To musi być jednak wielki cios. Może podlecz się najpierw, hmm? Z moim obecnym partnerem jest tak, że nie chcę go katować "daj mi dziecko, daj mi dziecko". Nasza znajomość wydaje mi się zbyt krótka. Cóż to jest 5 miesięcy znajomości? Nie mieszkamy przecież razem. stąd też nie rozmawiamy o dzieciach. Owszem, takie tematy były poruszane, wiem, że chciały mieć dzieci, ale to była czysta, luźna rozmowa. Chciałabym go bardziej poznać, kto wie, może kiedyś obudzi się we mnie to wygasłe zaufanie. To nie jest brak miłości. Zwyczajnie nie potrafię się otworzyć tak jak przy moim poprzednim partnerze, który tego nie docenił i zadał mi ogromy cios w samo serce. Czułam się psychicznie zgwałcona. Brutalnie zgwałcona. Dlatego mam problem z obecnym partnerem. Może jest za wcześnie, może kiedyś się otworzę. Ale jeszcze nie czas.. BeznadziejnaUUU Dlaczego Twój partner chce za kilka lat? Jaki jest powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8765
dopiero teraz moge odpisac. tak autorko dalibysmy rade materialnie. juz nie o sam dom chodzi. ja mam poprostu dosc zycia za granica, a nie chce sie zwalac jednym czy drugim rodzicom na glowe na dodatek z dzieckiem. nie chce tez miec dziecka tutaj, bo znajomi to nie to samo co rodzina. nie mam doswiadczenia z takimi maluszkami, potrzebowalabym pomocy mamy i tesciowej. achhh... ciezkie to zycie i decyzje, ktore musimy podejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyguzyg
Ja mam problem podobny ale... ale właśnie.. U mnie sprawa jest odwrotna.. Mój chłopak chce mieć strasznie dziecko.. Ja również ale myśle że powinniśmy z tym poczekać. Mam 23 lata.. on jest o kilka lat młodszy więc tu tym bardziej mnie przeraża. Jest troskliwy, kochany.. oddaje mi "całego siebie" i oddał by mi nawet gwiazdkę z nieba. Lecz ja mimo że chce.. to boje się że z powodu wieku może mu się odwidzieć, a ja zostanę sama z maluchem. Nie chce żeby moje dziecko cierpiało. W razie "wpadki" mamy gdzie mieszkać, on zarabia, finansowo myśle że przy skromnej pomocy rodziców byśmy sobie poradzili. A jeśli ja bym poszła do pracy to już zupełnie nic byśmy nie potrzebowali od innych. Chce zapewnić nam mieszkanie, szuka takiego które by mi odpowiadało, w miejscu które mi pasuje, rzucił wszystko dla mnie... Ale.. ja się boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnienie...
Rozumiem was i to bardzo mocno. Ja właśnie jestem na etapie rozmów. Nie może bardziej kłótni na temat dziecka. Ja mam 28 lat mój facet 35 jesteśmy razem od 10 lat, ślubu nie mamy. Mamy mieszkanie (oczywiście na hipotekę) oboje stała pracę. Nie stać nas może na wszystko ale dajemy radę. Ja pragnę dziecka. Chyba Nam Wszystkim z idącą wiosną padło na głowy :). Mój facet po prostu robi wszystko abyśmy odłożyli temat na później i wiecznie mówi, że nie mamy pieniędzy na dziecko. Właśnie się zastanawiam czy ten związek ma w ogóle sens. Od miesiąca kładąc się spać i budząc się płacze i to jeszcze ukradkiem, bo jak to widzi to się zaczyna akcja, że znowu beczę. Boli mnie serce jak krzyczy, że może mi zrobić dzieciaka ale będziemy tynk jeść. Jak mam z nim rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co ci dziecko? Kup se interaktywną lalkę z funkcją głosu oraz sikania i robienia sztucznej kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
Och, kobietki, widzę, że każda z nas przeżywa swój osobisty dramat. Problemy z facetem, problemy finansowe. Głównie właśnie wszystko obraca się wokół pieniędzy. Czy nie byłybyście mamami, gdyby nie kasa? Ja na pewno. Zawsze rodzą się dylematy, pytania "czy będzie mnie stać?" Jakże to przykre. 8765, może warto rozważyć przyjazd do Polski? Rozumiem, że nie chcesz się zwalać nikomu na głowę, ale może oni inaczej to odbierają niż Ty i chętnie by pomogli? T byś swojemu dziecku nie pomogła? Nie sądzę :) Jeśli masz taką możliwość, skorzystaj z niej. Rodzina pomoże odchować dziecko, pojdzie do przedszkola i będzie Ci łatwiej. Poza tym każda kobieta, która jeszcze nie rodziła nie ma doświadczenia, boi się, ale wszystko przychodzi samo. Tak myślę. zyguzyg, gdyby Twój partner był starszy, to inaczej bym patrzyła :) Ile ma lat? ze 20? Ten wiek u faceta wiąże się dla mnie z nieodpowiedzialnością.. No, ale i 40 letni faceci są nieodpowiedzialni, więc nie ma reguły.. Gdyby mu się odwidziało, Twoje dziecko by nie cierpiało, miałoby Ciebie i Twoje wsparcie. Ty byś chciała go trzymać na siłę? Osobiście bym go puściła i jeszcze popchnęła. Mówisz, że masz dobre warunki, nie bój się :) pragnienie..., 10 lat razem, Ty 28, on 35 lat, bez ślubu, bez dziecka.. jemu zwyczajnie jest tak wygodnie, na rękę. Czyżby się obawiał, że gdy będzie dziecko, zmusi go do ustatkowania się? To nie brzmi normalnie będąc ze sobą tyle lat. Żal mi Ciebie i Twoich łez.. Ciężki przypadek z Twojego faceta. Przecież bez sensu go zmuszać i szantażować, skoro sobie tego nie życzy. Nie musisz z nim być. Mimo wszystko życzę Ci dzidziusia, bo to wspaniały dar dla kobiety. Spójrz na co się wokół Ciebie dzieje i zastanów się co Twoim zdaniem Cię uszczęśliwi? Życie z tym człowiekiem, który nie chce dziecka i płakanie po nocach, czy posiadanie uroczego maluszka, który będzie dla Ciebie całym światem bez niego? Tynku jeść na pewno nie będziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
Parcie na dziecko kiedy nie ma się żadnej stabilizacji uczuciowej ani finansowej to jakieś wyższe stadium opętania. Serio, tu się trzeba modlić o to, żeby się otrząsnąć, a nie marzyć. Poza tym chcesz wychowywać dzieciaka, a masz problem ze sobą, to nie jest normalne, żeby tak przeżywać zdradę. Nie radź kobietom, które mają poważne wątpliwości, żeby rodziły teraz dzieci, to niedorzeczne. Za parę lat też mogą je mieć, a jest to decyzja bez odwrotu. Powściągnij ten swój zew macicy, bo pieprzysz jak w jakimś delirium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strefa Mroku
I cóż mam na to poradzić, że pieprzę w jakimś delirium? :O Czekać do 40stki? To dopiero niedorzeczność. Ty szanowna Pani może nie jesteś tak uczuciowa jak ja. Każdy przeżywa zdradę na swój sposób. Być może Ciebie zdradzano wielokrotnie, lub Ty zdradzałaś, więc po Tobie to spływa. Taki pancerz masz. Może nikt nikogo nie zdradził (tym lepiej), więc nie wiesz jak to jest. Czy marzenie jest karalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8765
no i wlasnie o to chodzi, ze rodzina mi pomoze. zarowno jak moi rodzice tak samo tescie-naprawde pokazuja mi, ze jestem dla nich jak corka. ale ja juz taka jestem, ze jak sie czegos podejme to musze skonczyc. sumienie by mi nnie dalo spokoju, gdybym sie zwalilo jednym lub drugim z dzieckiem. i co pozniej? mieszkac na 1 pokoju, bo w pl duzo dluzej nam zejdzie budowa i splata kredytu. takiego czegos tez nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - sama sobie odpoqwiadasz na pytanie i to dosc rozsadnie. Z obecnym partnerem musicie dojrzec do tej decyzji. Mama samotna mozesz zostac zawsze, ale naprawde super jezeli by sie wam razem ulozylo i oboje byscie pragneli tego samego. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
Cóż masz poradzić... Po prostu darować sobie swoje złote rady, zamiast mieszać w głowie babkom, które nie są aż tak zafiksowane i myślą rozsądnie. Prawdziwą niedorzecznością jest robienie dzieci kiedy nie ma się niczego i można wylądować samotnie na bruku, żeby tylko nie czekać do 40. Nie każdy musi mieć dzieci i tak naprawdę ich posiadanie to nie prawo każdego gołodupca, tylko przywilej ludzi będących w stanie to udźwignąć na każdej płaszczyźnie. Jak taka jesteś 'uczuciowa' i dla ciebie to normalne to nie wiem po co w ogóle wiążesz się z kolejnym gościem, przecież też może cię zdradzić i wtedy chyba zupełnie sfiksujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8765
glista z toba jest chyba cos nie tak. ludzie roznie przezywaja swoje tragedie. jedni po wypadku samochodowym nie wsiada za kierownice, ktos inny nie wsiadzie na motor, a autorka ma problem z zaufanie. przeciez to jest zrozumiale, ze zostala mocno skrzywdzona i trudno jej teraz zaufac. a chec posiadania dziecka nie ma z tym nic wspolnego. a ty myslisz, ze skoro teraz masz sie dobrze w zyciu to zawsze tak bedzie? zycie bywa zawrotne i czasem zaskakuje bardziej niz sobie wyobrazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8765
autorko, gdzie jestes?? jak tam zyciowe rozterki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×