Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bnmkn

Spieprzone życie, nie wiem co dalej - kto sie czuje podobnie?

Polecane posty

Gość bnmkn

Mam 24 lata i czuje że spieprzyłam zycie. Studiwałam humanistyczny kierunek, który nie dał mi niczego, poza tym że rozwinęłam troche swoje zainteresowania. Brak pracy (wcześniej pracowałam w sklepie za totalne grosze, ale w styczniu go zlikwidowano). Marzy mi się praca w jakiejś galerii, wydawnictwie itp., ale nie ma szans znaleźć takiej. Mieszkam z rodzicami, nie moge już tego znieść ale bez pracy się nie wyprowadzę. Utknęłam w jakimś durnym punkcie z którego nie mogę wyjść. Na dodatek wydaje mi się że zupełnie do niczego się nie nadaję, boje się nawet wysyłać CV do niektorych miejsc, bo mi wstyd, nic przeciez nie osiagnęłam. Ktoś miał podobnie? Jak wybrnęliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
czemu u rodzicow ci zle? To co przezywasz ma 50% spoleczenstwa w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Bo mam dosc tlumaczenia sie gdzie ide, z kim, paniki jak wracam w srodku nocy, tego ze nie moge za bardzo nikogo przyprowadzic, bo starzy za scianą itd. Ile mozna mieszkac razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze cie
rozumiem,dlatego ja w wieku 20 lat wyjechalam za granice do opieki nad dzieckiem,nie mieszkam juz w pl 10 lat i jest mi z tym dobrze,mam swoje mieszkanie,faceta i jestem mega szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Przebranzowic? Jak? Nie pojde juz na techniczne studia bo nie zdawalam matury z matmy, zeby ja zdac to musialabym calą zdawac od nowa, ze wszystkiego, wg obecnych przepisow. Poza tym nie mam zdolnosci w ścislych dziedzinach, więc jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w identycznej sytuacji
tylko, że 2 lata starsza i nawet się nie obroniłam, na ostatnim roku studiów przeżyłam załamanie nerwowe, potem ciężka depresja, którą niby wyleczyłam ale teraz nawet nie mogę się obronić - w międzyczasie zlikwidowali studia jednolite magisterskie i moje 5 lat studiowania mogę sobie wsadzić w d.... tak że jestem bez studiów, bez doświadczenia, bez niczego. PS aha, gdybym skończyła studia i miała tytuł, to byłoby mi pewnie łatwiej, ale teraz to jest poza moim zasięgiem :| musiałabym zacząć prawie od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 787687yytuy
ja skonczylam scisly a i tak nie mam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
moze zdobadz zawod fryzjerki ? Lepsze to niz nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Fryzjerki? Nie mam takich zdolnosci. Jak studiowalas to przeciez wiekszosc przedmiotów Ci pewnie przepiszą, albo tylko uzupelnisz różnice programowe, mój kolega studiował w systemie 5 letnim, rzucil na 5 roku, przypomnial sobie po 4 latach ze moglby w sumie skonczyc, i skonczyl. Nie wiem, zrobil wlasnie roznice, czy caly 5 rok powtarzal, nie pamietam, obronil sie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Co do tej fryzjerki jeszcze, to nie mam czasu na cos takiego, nie moge żerowac na rodzicach, wole juz idiotyczną prace za grosze niz brak pracy i rzuceni sie na inna dziedzine ktora przeciez tez wcale nie wiadomo ze da mi pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w identycznej sytuacji
ja się nie mogę obronić normalnie, byłam już na uczelni i walczę o to i nic z tego. musiałabym wrócić na studia i zrobić najpierw inżynierskie, a potem dopiero dostać się na magisterskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
idiotycznej pracy tez nie masz . Fryzjerstwa mozna sie uczyc weekendami i wcale nie tak duzo kosztuje . Zawsze kobiety beda chodzily do fryzjera .Nie musisz tego robic, chcialam pomoc jakims pomyslem , ale widze , ze jestes zbulwersowana . Zdolnosci nie trzeba, tego mozna sie nauczyc , bo to zwykle rzemioslo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem jest w Twoim nastawieniu i poczuciu wlasnej wartosci, bo kazda propozycje skreslasz z gory nawet nie podejmujac proby. Zmien nastawienie na poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co, wiem co czujesz
tez sie tak czuje. ostatnio zaczelam o tym myslec i w sumie nie wiem co chcialabym w zyciu robic. obecny kierunek studiow mnie nie satysfakcjonuje zbytnio. chcialam zaczac inne studia ale musze znalezc prace zeby je oplacic. jednak na obecnych studiach mam taki grafik ze potencjalni pracodawcy sie zalamuja gdyz co tydzien mam inaczej zajecia... na dodatek czuje ze sie bezuzyteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Zbulwersowana? Nie jestem :D No i nie mysle ze zwykłe rzemiosło, poznałam pare fryzjerek które to tak traktowały i spotkania nigdy nie konczyły sie dobrze :D Idiotycznej pracy nie mam, ale na sprzedawce w sklepie nie jest trudno sie dostac. Pewnie tak skoncze, tylko przygnebia mnie to ze pewnie wtedy juz zawsze nim bede. No i szkoda mi lat, które straciłam studiując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Maciek - po prostu nie moge traktowac powaznie propozycji zeby isc na studia ścisłe, kiedy wiem ze nie mam takich zdolnosci i technicznie nie moge sie dostac bo nie zdawałam matury z matmy :D To nie nastawienie, to logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
A nawet gdybym TEORETYCZNIE jakos sie dostala na studia ścisłe to musialabym przez kolejne lata byc na utrzymaniu rodziców, a chce to skrócic do minimum, więc jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobtnaaa
mam 27 lat tez szukam pracy 2 lata juz.... dolek niesamowity nie mamfaceta wiec tez mnieto przygnebia.... mam po prostu gorzej to tak dla pocieszenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
I przez 2 lata nic nie znalazłas? Szukasz w jakiejs okreslonej dziedzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobtnaaa
to moze od poczatku... skonczylam humanistyczny kierunek studiow.... zaczelam szukac pracy od razu- pol roku mi zajelo- nie moglam znalezc nic , wiec poszlam na staz (760 zl...) nie przyjeli mnie na stale-brak miejsc, a moze znajmosci no niewazne .... i po stazu horror nikt mnie nie zatryudnia moje zycie stanelo w miescu- tymczasem moim kolezankom jakos udalo sie od razu znalezc prace, wyjsc za maz... u mnie wszystko stanelo tak jakbym nie zasluzayla na to zycie, chcialabym chociaz 1 rok byc szczesliwa tylko 1 - by zobaczyc jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@bnmk: ok, widze ze z kazdej propozycji zrobisz przerobke, zeby sie za cos nie zabrac. To jedyna rada jest chyba taka, zebys poszukala sobie faceta, pod ktorego sie podczepisz, bo innego wyjscia nie widze, jesli chcesz szybko wyniesc sie od rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w identycznej sytuacji
przynajmniej masz tytuł, ja nie mam NIC mimo przestudiowanych 5 lat... moje życie naprawdę stoi w miejscu, niby pokonałam depresję ale ciężko mi po niej żyć normalnie, tak jak wcześniej, straciłam totalnie chęci, energię, radość... nie mam siły na nic i nie wiem, jak sobie pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Maciek :D Bo wszystkie rady są w stylu "nie masz pracy? znajdz prace" , "nie studiujesz kierunku ścisłego? idz i studiuj" No spoko, super, wiem ze tak byłoby najlepiej tylko trzeba brac pod uwage mozliwosci, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobtnaaa
co prawda chodze na rozmowy nie jesst to czesto,,ale one nic nie daja... przez to wszystko stracilam pewnosc siebie... ale po tylu porazkachtrudno byc pewna siebie... gdy romawiam z rekruterami lamie mi sie glos, tak jakbym miala sie rozplakac-to straszne jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmkn
Bezrobotna - a pracy, która nie jest związana ze stażem czy wykształceniem szukałaś? Też nic? Nie wiem skąd jestes, u mnie chociaz ten plus ze jest duzo hipermarketów w okolicy wiec w jakimś sklepie sie od biedy zawsze mozna zaczepić, ale w niektorych rejonach Polski naprawde jest do dupy z praca jakąkolwiek. Tytuł mam ale tylko licencjata i uwierz, nie daje nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się
tak czuje.W dodatku jestem starsza - 27 lat, od kilku miesięcy szukam pracy,już na głowe dostaje od siedzenia w domu, urząd pracy odrzucił moje podania na kursy które mogłyby mi pomoć, nie musze mówić że jestem po studiach humanistycznych, niestety na ścisłe nie jestem wystarczajaco zdolna, zdaje sobie z tego sprawę. Chyba znajde jakąkolwiek prace, chociaż dzisiaj o każdą jest cięzko, zeby mieć pieniedze i zmienić zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@bn: ale jest masa roznych szkolen, kursow, uczelni prywatnych, przeciez nikt nie mowi, ze masz od razu zdawac na PW czy AGH. Opcji jest wiele, lacznie z tym, ze ktos Ci doradzal zostanie fryzjerka, a ty wszystkie propozycje odrzucasz z zalozenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobtnaaa
wiem ze wyda Wam sie to dziwne....ale ja nie chce jakiejkolwiek pracy- chyba bym tego nie przezyla zawsze bylam ambitna, dobrze sie uczylam-wiem wiem , ze to niewazne... boje sie , ze spadne jeszcze nizej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobtnaaa
zbyt emocjonalnie podchodze do zycia.... taki mam\ charakter, ze sie przejmuje, jestem wrazliwa, musze sie wyplakac... jednym slowem nie pasuje do tego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×