Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martynapl

odchudzanie. PIERWSZY BIEG!;/

Polecane posty

Witam, dwa miesiące temu postanowiłam, że zrzucę trochę wagi, bo nadmiar tłuszczyku zaczynał mi przeszkadzać. W pierwszej kolejności odstawiłam pieczywo i słodycze, później kolacje. Jednak efektów widać nie było. Mam siedzaca pracę, także te dodatkowe kg. zaczynały się coraz bardziej zbierać. Postanowiłam więc, że zacznę biegać wieczorami, bo tylko wtedy mam chwile czasu. I tak wczoraj wybrałam się na I bieg. I jestem w szoku ! zero kondycji, po kilkuset metrach nie mogłam oddychać, trochę się zraziłam. Powiedzcie, macie jakieś swoje treningi, sposoby na dodatek do odchudzania ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatek zrób sobie tydzien marszo-biegu 1 minuta biegu 1 minuta marszu:) po tygodniu wprowadz 2 minuty biegu 1 marszu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kondycja nie jest zlaężna od wagi :) jak zaczęłam chodzić na siłownię to myślałam , że po pierwszych zajęciach wylewu dostanę ;D natomiast pani , która była powiedzmy sobie - mocno okrąglutka - wszystkie wygibasy robiła z takim lekceważeniem i łatwością ... no ,ale ona chodziła na siłownię rok :D wszystko powoli i --- progres musi być - jak mawia mój trener :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm. w sumie może i masz rację. A ile powinno być tych serii po minucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kindzia 160 kg teraz 90
ją pierwszy raz poszłam biegać to sobie coś w nodze zerwała podobno za grubba do biegania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium ja wczoraj też chyba byłam blisko wylewu;P a łydki to mnie tak bolały, że myślałam, że zaraz orła wywinę;P o dziwo dzisiaj mnie nic nie boli, myślałam, ze będą jakieś zakwasy, a tu cichoszaaa;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v34 Dobrze mówi ;) Nie zrażaj sie, początki są trudne, zwłaszcza jeśli wczesniej w ogole przez długi czas nie ćwiczyłaś w żaden sposób. Musisz stopniowo zwiekszać sobie czas biegu, nic na siłe. Ogólnie planów w necie troche jest, np. coś takiego http://jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy Oczywiście nie trzeba tego kalka w kalke stosować na sobie, można troche zmodyfikować, sama zobaczysz jakie sa na poczatku twoje możliwości. Ważne jest to, no i kluczowe, żebyś z kazdym tygodniem biegała więcej, poprawiała swoją kondycje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmotywowała mnie moja figura, Mam 158 cm wzrostu i ważę 68 kg. Duuużo za duuużo;/. A jeszcze dwa lata temu ważyłam 47 kg. :( byłam taka szprycha, że hoho;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbieram ślimaki- dzięki za stronkę. Dzisiaj postaram się wykorzystać wasze rady. U mnie z cierpliwością i zdeterminowaniem zawsze było ciężko, ale teraz postanowione. Koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zdobywaniu kondycji nie jest ważne zbytne napinanie ise ale powtarzalność i konsekwencja :) no i progres- stopniowe zwiększanie obciążeń ,zawsze troszkę powyżej aktualnych możliwości . A jak i płuca sie rozszerzą , jak mięśnie się rozciągnął, jak waga drgnie - ach , żyć się chce :D no , proszę - poezja cześtochowska na zawołanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×