Usunięcie woreczka żółcowego laparoskopowo

Po ciąży stwierdzono u mnie kamienie w woreczku. Miałam już 3 ataki i skierowanie do szpitala na zabieg. Jak to wygląda ? Podobno leży się 4 dni. Jak to jest ze znieczuleniem? Ogólne czy miejscowe? Napiszcie Drogie Mamy dokładnie, bardzo się boję a chcę mieć to już za sobą.

ja miałam taki zabieg w klinice 1 dnia. poszłam popołudniu, dali narkozę, a rano wypuścili do domu. cały zabieg przespałam. a i było to na nfz.

Nie jest taka tragedia, nie ma czego sie bac. Robia 4 dziury, znieczulenie ogolne. Ja dosyc szybko doszlam do siebie. Im szybciej poddasz sie temu zabiegowi tym szybciej dojdziesz do siebie. Ja nawet nie musialam miec drenu do odprowadzenia zolci po zabiegu.

a i lezalam w szpitalu 2 doby:)

to ja ze 3 doby leżałam. Boli po zabiegu brzuch - te nacięcia wszystkie przez kilka dni. Ja przez miesiąc miałam wielgaśny brzuch - tak mnie na pompowali. Wieczne wzdęcie - spodni nie mogłam zapiąć. Na szczęście minęło ;)

A po zabiegu jest ścisła dieta? Czy to miejsce po woreczku boli?

mnie właściwie nie bolało, troch szwy ciągną ale to tylko denerwujące. po zabiegu dieta lekkostrawna przez jakiś czas.

nigdy nie lekcewazcie bolacego woreczka i od razu ,jesli stwierdza wam kamienie idzcie na zabieg, rok temu w styczniu moja mama z okropnym bolem pojechala do szpitala ( a wiedziala o kamieniach kilka lat!!! i nic nie robila choc bolalo) wycieli laparoskopem- doszla do siebie szybko po kilku dniach w domu, dieta ale jakos ne trzymala sie jej, super samopoczucie, za 3 tyg zadzwonili ze szpitala, bo przyszly wyniki histopatologii !!!! RAK WORECZKA , najciezszy nowotwor szok, szok bo on jest bezobjawowy, najczesciej wykrywa sie go przy kamieniach po operacji, od razu tomografie, rtg, ok , ale co ?? konieczna reoperacja i to w stolicy, zadna chemia bo n ie dziala na tego raka, byl to naciek, i jeszcze szansa na operacje, chwile pozniej juz nie operuja :( jest juz rok po operacji, zadnych przerzutow, nic, zdrowiem tryska mamunia, !!! cud

Ja byłam w szpitalu 3 doby po zabiegu.Wiadomo że jesteś po tym obolała ale bardzo szybko dojdziesz do siebie.Ja dostałam skierowanie od rodzinnego,6 miesięcy czekałam na zabieg.U mnie zabieg był przy znieczuleniu ogólnym,3 dni mi było po nim niedobrze,ale dzięki temu rzuciłam palenie;-)Nic się nie bój to nic strasznego

Ja byłam w szpitalu 3 doby po zabiegu.Wiadomo że jesteś po tym obolała ale bardzo szybko dojdziesz do siebie.Ja dostałam skierowanie od rodzinnego,6 miesięcy czekałam na zabieg.Ja miałam zabieg przy znieczuleniu ogólnym,3 dni mi było po nim niedobrze,ale dzięki temu rzuciłam palenie;-)Nic się nie bój to nic strasznego

na szczescie mama miala tylko naciek i poczatkowe stadium, podczas reoperacji (najwieksza operacja na jamie brzusznej-ciecie masakrycznie duze) pobrano jej 8 wycinkow wezlow-okazaly sie czyste dzis z perspektywy czasu (dzis rok od operacji) mama mowi,ze jakby nie zlekcewazyla kamieni, ktore potem doprowadzily do stanu zapalnego i byc moze zrakowacenia to usunelaby zaraz na poczatku jesli tego raka nie wykryje sie szybko, juz nawet nie operuja, bo tylko radykalna operacja wyciecia marginesu itp tkanek okalajacych, to nie masz szans, to bardzo rzadki nowotwor, ale nikt nie ostrzega przed nim

To operacja przez dziurkę od klucza. Przez otwór w pępku (robią małe nacięcie) wkładają kamerę, a narzędzia operacyjne sa na dłuuugich rączkach. Robią tę operację po omacku, patrząc w monitor. Dla pacjenta jest to super sprawa, nie ma rany przez pół brzucha, szybko się goi, szybko wypisują do domu. Też miałam ten zabieg 5 miesięcy po urodzeniu drugiego dziecka. Ważne, że mogłam szybko wracać do dzidziusia.

Ja poszłam do szpitala w poniedziałek, we wtorek zrobili zabieg a w czwartek szłam już do domu. Pod narkozą. Robili mi trzy dziurki. Dietę miałam przez 3 miesiące. Ale to już było parę lat temu więc może się coś zmieniło.