Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dania80

jak skutecznie zmęczyć 2-latka albo gdzie ma ukryty generator energii?

Polecane posty

No właśnie...nie dość, że basen jest na drugim końcu miasta to zorganizowanie jeszcze jednej osoby dorosłej jest problemem....chociaż to byłoby super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada deszcz, czy świeci słońce
To chociaż w weekend wyskoczcie we 4-to naprawdę fajna rzecz zwłaszcza że za dzieci nic nie płacicie-tylko pamiętaj o pieluchach do pływania. a potem możesz córce mówić że jeśli nie będzie broić to znów pójdziecie-jak kary nie działają to może nagrody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No musimy spróbować....ale w naszym mieście na basenie płaci się za dzieci....niby to bilet rodzinny ale wszystko jest policzone. Poszliśmy z córką jak jeszcze byłam w ciąży i za 1,5 + 30 min na przebranie za naszą 3-kę zapłaciliśmy 75 zł. Ale zabawa była, nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamamasasasasasa
moja 4 latka od rana dowieczora na nogach.Od 7 do 21. Chodzi do przedskzola ale po nim i tak ma energii. Kawal drogi do domu- piechota. i w domu caly czas w ruchu.Skacze. I nie ma dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
hehe no to cię troche pocieszę jestem chyba w gorszej sytuacji moja juz 3ci rok siedzi w dimu,nigdy nie byla w złobku,do przedszkola się tez nie dostala (czekam z nadzieją na tegoroczny nabór),jestem z nią nonspot,berz zadnej pomocy ani meza ani mamy ani tesciowej nikogo (poza sasiadkami ktore tez nie mają czasu i mają swoje zycie) no ale nie licytujmy się ;) twoja mama jest teraz chora wiec dokazuje w domu,mysle ze jak wyzdrowieje to znow wroci do złobka a ty odsapniesz zwlaszcza ze masz jeszcze drugie mniejsze dzieciątko no chyba jakos musisz wytrzymac ten okres a kiedy wraca do zlobka? poki co rob na zmienę -troszke zajmuj się nia,a troszkę domowymi sprawami,jesli jestes sama,zanim maz wroci (dobrze ze chociaz wieczorem się nia zajmie)-bajki,gry,puzzle,potem chwila odpoczynku a wmeidzyczasie sprzatanie a potem znow jakas zabawa wiem zwariowac mozna ja tez tak mam:) na szczescie codziennie wycjhodze z nia na conajmniej 3godzinny spacer na ktorym i zalatwiam moje sprawy i zakupy i z nią na plac zabaw gdzie się wybiega,wiec jak wracamy to ejst troszke zmeczona i mam wtedy chwilę,potem dopiero jak ona zasnie.no ale oczywiscie nie narzekam-chcialam miec dziecko i wiedzialam jak to bedzie. w przyszłosci to zaprocentuje i bedziemy zbierac tylko sam nektar:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Mój się nie daje zmęczyć, od kilku miesięcy już nie śpi w dzień, dzisiaj wybiegał się, wyskakał, wyszedł nawet na plac zabaw bo było ciepło, w domu potańczył, a o drzemce nie ma mowy... Uśmiałam się z tegoo kołowrotka jak dla chomika, bo mi dokładnie to samo chodzi po głowie od dłuższego czasu, jakby tak wykorzystać go do produkcji prądu to byśmy majątek zaoszczędzili :P Czy siedzi z klockami, puzzlami i pluszakami, czy szaleje pół dnia u dziadków na podwórku, w zaspach- nic go nie rusza. Tyle że w nocy te 12 godz. przesypia, więc nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
ale byk...twoja mama oczywiscie-twoja mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dałaś się oszukać na basenie
za dzieci do 3rż się nie płaci!!!!! wcisnęli ci bilet rodzinny w którym rodzice mają zniżkę ale za dziecko się płaci. weź 2 całe a dzieci wchodzą za free! Bylam już w różnych miastach na basenie i w warszawie i w krakowie i w kołobrzegu i szczecinie i w poznaniu i nigdzie nie płaciłam za dziecko. poza tym 75zł za 1.5 h? Godzina kosztuje max 13zł za dorosłego to daje 26 za h za 2 osoby dorosłe i dziecko do 3lat, 39 za 1.5h, może kupiłaś jakiś karnet? w każdym razie cię oszukali. wejdz na strony basenów i poczytaj bo jakieś głupoty tu piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghvfhgvcghcgcv
w domu się tego nie da zrobić, biegając na dworze dziecko się tylko może zmęczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buhahahah hehe he, jak się cieszę, że inni też mają przerąbane, na pocieszenie dodam, że już kilka osób mówiło mi, że dzieciom przechodzi nadmiar energii ok. 12 roku życia, ja cierpliwie czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_szklaneczka
witajcie mam córe ktora ma 3,5 roku i wszyscy sie smieją ze ma adhd. Moje dziecko na chwile, na sekunde nie usiadzie, nie odpocznie. To niespozyte zapasy energi na dwoch nogach, baterie ładuje po 2 minutach na kibelku. Jedyne co mnie pociesza ze moja spi w dzien. Potrafi nawet 2,5 - 3 godzin spac, no ja mam tate obok ktory zawsze mi pomoze;)) co jest nieocenione przy mojej coreczce. Ja nacodzien pracuje, ale teraz od grudnia przebywam na zwolnieniu i jestem z mala w domu. a co robimy zeby te baterie sie wyczerpaly szybciej ??? mala chodzi na basen, na tance i do grudnia chodzila do przedszkola. od poniedzialku wracamy po dlugotrwalej nieobecnosci do pracy i przedszkola ;)) wreszcie odpoczne hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_szklaneczka
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safsfafsafsasaf
odania80 a mowilas ze mąz ci wcale a wcale nie pomaga, a on sie bawi z dziecmi :) a jak tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż od jakiegoś tygodnia bawi się z córką ok 30 min jak wróci czasem wcześniej i ją kładzie spać....wprawdzie udało mi się go do tego nakłonić po tym jak 2 razy straciłam przytomność bez konkretnej przyczyny....ze zmęczenia. Ale ważne, że się zajął. A co do energii...to w mojej desperacji zgadałam się z koleżanką która ma mini bieżnię z której już nie korzysta....dziś ja na niej wsadziłam, pokazałam jej jak się przyspiesza a jak nie nadąża to spada na rozłożone obok materace i się cieszy....póki co się nie zmęczyła ale i nie zniechęciła....biega już 1,5 godziny :) Jeśli to zadziała to zainwestuję, nawet w większą. Popołudniu idzie do dziadków. A tak to moje dzieci znów buszują od 5 ...Synek standardowo dyskutuję z Kuźniarem z TVN24, córka biega po mieszkaniu, karmi i przewija wszystkie miśki i lalki....no i teraz biega....Mam nadzieję, że padnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadła i padłą....już się cieszyłam....niestety po 30 minutach zregenerowała się chyba z naddatkiem. Biega po mieszkaniu, śpiewa, tańczy, próbuję włączyć do zabawy brata....i może nie było by to złe gdyby te niezbyt zgrabne ruchy i brak wyczucia :). Czasem sobie myślę, że gdybym ich nagrała to byłby niezły film komediowy... Dziś tak chciała przy dzidziusiu pomagać, że w końcu pod moim okiem karmiła brata zupką jarzynową....Jezusie....czemu ja się zgodziłam...pomagałam jej trafić łyżeczką do buzi malucha, ona przeszczęśliwa i wydająca okrzyki, maluch odpowiadał na okrzyki brzęcząc i gaworząc....efekt: zupka wszędzie we włosach jednego i drugiego, fotelik, śliniak, pielucha, moja twarz i ubrania...wszystko w marchewce. Nie wiem ile mały zjadł ale sądząc po ilości ubrudzonych rzeczy to niewiele....teraz ciągnie mnie do przewijania i przytupuje z nogi na nogę bo już przywlokła mi pieluchę, krem, zasypkę i chusteczki... A przyrzekam....paliwa rakietowego do żarcia jej nie dolewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecina
Też mam taką energiczną 2,5 latkę w domu.U nas bardzo sprawdza się trampolina.Mamy ją w korytarzu, no ale to zależy kto ile ma miejsca w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elemeledutki....
U was dziecko rządzi!!! Czy dziecko się wysypia? Według mnie ma za mało snu i momentów wyciszenia, 2 razy dziennie w ciągu dnia powinno się wyciszyć, rano przed południem i po podwieczorku, brakuje tu rytuałów: zabawa - sprzątamy po zabawie - wyciszenie (włączamy bajki, audiobook, bajki dla dzieci, spokojną muzykę itp.), mama jak widać, jest służącą i duchem domu, nikt nie traktuje jej słów poważnie. Twoja córeczka jest niewychowana, na wiele jej pozwalasz, robi sobie co chce i wszystko po to aby zwrócić na siebie uwagę (chyba za mało ją przytulasz, za mało spędzasz czasu sam na sam, możesz zrobić tak: mąż patrzy na młodsze, ty zamykasz się w pokoju ze starszym, siadasz obok, przytulasz, patrzysz w oczy, zapewniasz o uczuciach i się bawisz w co tam chcesz np. 20 minut). Takiemu rozbrykanemu dziecko potrzebny jest element wyciszenia przed snem no i duża dawka snu. Jeżeli dziecko udaje, że godzina 5 rano służy do zabawy, to należy mu skutecznie i stanowczo pokazać, że nie jesteśmy zainteresowani zabawą, tylko przykrywamy je i mówimy że pora snu, 2 latek na pewno zrozumie. Dziecko powinno znać zasady obowiązując w domu, ale jeżeli tata dziecka olewa sobie mamę, to jak ona może być autorytetem? Bo mama jak widać, nie ma w tym domu nic do gadania...Przykre! Zabierz się do wychowania dziecka, bądź stanowcza, dziecko potrzebuje drogowskazu czyi ciebie, nie wie, że musi zjeść czy odpoczywać, a tylko wyspane i wypoczęte dzieci są spokojne a energię wykorzystują na konkretne zadania. Ja też mam to szczęście, że córka jest wulkanem energii, bo takie dziecko jest twórcze, pomysłowe i bardzo mądre, ale gdy zauważyłam że wywraca mi życie do góry nogami, powiedziałam stop. Ustaliłam zasady, rytuały, włączyłam relaks, sferę ciszy i coś się nagle zmieniło...Od tamtej pory nie poznaję własnego dziecka. Gdy inni mówili, że dziecko jest niewychowane, to ja swoje, że energiczne itp. jeju jak się myliłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysza_87
Wprowadź pewne stałe momenty dnia! Bądź konsekwentna i cierpliwa, znajdź mu zainteresowania - lepienie z plasteliny, malowanie farbami. Wszystko da się wypracować, tylko że im starsza dziecko tym trudniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo jestem ciekawa jak ty
Elemeledutki.... to zrobilas fizycznie ? ja mam takiego kreciolka w domu i nie ma sil by spal dluzej niz 7-max 8 godz na dobe, nie mowiac o tym by usiedzial w dzien z pol godz w miejscu nic go nie inetresuje ma w dupci co ktos do niego mowi on wie swoje, zlobek probowal go utemperowac i zero efektu, ja sie poddalam bo ani prosba ani grozba nie da sie opanowac go, wstyd miz aniego ale nie wiem co amm zrobic by byl bardziej opanowany i usluchany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elemeledutki....
Zasada jest prosta i chyba się powtórzę: konsekwencja!!! Czyli jak raz powiesz nie, to się tego trzymaj, dziecko na wszelkie możliwe sposoby będzie próbowało złamać granice, ale nie wolno się poddać. Tylko wtedy taki dzieciaczek czuje się bezpiecznie, bo zna zasady i wie, że za nic w świecie nie ulegną zmianie, bo gdy w domu zasady są jak chorągiewka, to dziecko się gubi. No a potem dziecko już nie próbuje łamania zasad, bo wie, że nie ustąpisz. No i tłumacz, tłumaczyć, wyjaśniać i rozmawiać, na co wcześniej nie miałam ochoty ani czasu. I niestety, dziecko wychowuje się od najmłodszych lat, czyli od pierwszych dni życia, na początku są to drobnostki, a później poważniejsze zachowania i sprawy. Mój raczkujący smyk lubi łamać zakazy, ale wie, że lepiej ego nie robić i naprawdę jest ułożonym dzieckiem. Niektórzy mówią na niego aniołeczek:) Córka dzisiaj w parku próbowała zrobić histerię, bo koniecznie chciała pójść w drugą stronę niż ja:) Oczywiście zignorowałam to, zawołała ją raz, że idziemy już do auta, potem wytłumaczyłam, dlaczego nie miałyśmy czasu aby pójść w to miejsce gdzie chciała, nawet wyśmiałam jej tę próbę histeryzowania, ona się porządnie zawstydziła i poprosiła, aby tacie nie mówić, bo jej głupio:) Cała sytuacja trwała 3 minuty, zero krzyków, nerwów i szarpaniny. Grunt to spokój, bo on przechodzi na dziecko:) Nerwy też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Tylko dla sprostowania....moje dziecko ma dużo energii i czasami jak nie mam możliwości zwrócić na nią uwagi szaleje, ale absolutnie nie jest rozpuszczonym dzieckiem i nie mam problemu by z nią gdziekolwiek czy do kogokolwiek iść. Histerię próbowała urządzać ale wie, że tym nic nie zdziała. Mnie chodziło o pomysły na samodzielną zabawę. Rytm dnia ma praktycznie wg zegarka, są stałe pory wstawania i kładzenia spać, posiłków i zabaw. Śpi od 20:00 do 5- 6 rano i ok 40 min w ciągu dnia. Jej to wystarcza. Wszelakie próby kładzenia jej na dłużej kończyły się zaburzeniem reżimu...Nie każde dziecko musi spać 16 godzin. I też nie zgodzę się, że jestem służącą w domu i nie mam nic do powiedzenia. Oprócz wspólnych zabaw próbuję ją włączyć w codzienne moje obowiązki co ona uwielbia i uważam, że nie ma w tym nic złego. Owszem są dni kiedy próbuje wymóc więcej albo w takie dni kiedy ja z różnych powodów nie mam dla niej wystarczająco czasu za dnia i wtedy próbuje różnych pomysłów ale nikt kto miał okazję ją pilnować czy z nią obcować nigdy nie mówił, że jest rozpuszczona. Ja też byłam energicznym dzieckiem i bardzo dobrze pamiętam jakie to było dla mnie okropne jak na siłę próbowali mnie nauczyć spać po południu.. i tego swoim dzieciom robić nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mow co chcesz ale uwazam
mow co chcesz autorko ale wuazam ze klapsa zalatwi sprawe, jesli przesadza to na co czekasz? az ci na glowe wejdzie?,wyjmuje rzeczy z polek, robi syf w domu,nie potrafi w iejscu usiedziec wiec nie ma innej rady jak karac Jestes bezrandna do niej jako matka i tu sie zalisz Kary trzeba stosowac,a danie w dupe kiedy zabardzo szaleje jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola z bora.....
Z tego co tu czytam, co autorka sama siebie usprawiedliwia. Dziecko włazi jej na głowę, robi syf w domu, ustawia sobie rodziców i o 5 rano każe robić sobie śniadanie i się z nią bawić, dziadkowie niechętnie zajmują się dzieckiem, bo szaleje im po chacie, a obcych pewnie się mała boi i ma respekt (posłuszeństwa i zasad uczą w żłobku), dlatego jest grzeczna, ale przy matce puszczają hamulce i robi sobie co chce. Za 2 lata kochana będziesz się bała jej przeciwstawić, a za 15 będziesz po niej sprzątać i kanapeczki pod nos podstawiać, bo dama nie będzie miała na to czasu, bo zrobienie make up i wybór kreacji do szkoły będzie zajmował jej cały wolny czas. Zastanów się, czy oby twoja cudowna córeczka już sobie ciebie nie ustawiła? I nie słuchaj głupot, że dziecko się musi wyszaleć po żłobku, no pewnie niech rodzicom chate demoluje, bo gdzieś energia i emocje powinny wyjść...Rozpuszczona, rozwydrzona dwulatka...Ty masz być szefem, a nie ona, naucz ją samodzielności, przecież z rodzeństwem też może się bawić, nawet niemowlakiem. Mama to mama, a nie pani w żłobku której płacą za to, że się bawi z dziećmi. A może dajesz jej dużo swobody bo nie lubi swojego rodzeństwa i chcesz jej tak okazać swoją miłość i zajmujesz się nią 24/24? Dziel uwagę po równo, bo wychowasz pannę egoistkę a w jej cieniu brata czy siostrę...A potem będziesz czytała wypowiedzi na kafe jak to brat nienawidzi siostry, bo mamuśka na wszystko jej pozwala, dom na nią przepisała i niańczy jej dzieci, a dzieci synka to gorsze... Od tego się zaczyna. A jeżeli to co inni piszą o twoim dziecku, bierzesz jako atak na siebie, to znaczy, że nie przyjmujesz do wiadomości, że ją rozpuściłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klekotta
Ja uważam, że Ty za dużo robisz z tymi dziećmi, a za mało myślisz o sobie.Nie dziwię się, że potem masz dość i uważasz, że dzieci to wulkan energii. Ja bym darowała sobie to ciągłe szukanie dzieciom zajęć i uczyła jednak zajęcia się sobą. Nic się nie stanie, jak dziecko trochę samo bajkę poogląda czy czymś się zajmie na jakiś czas samo. Ileż można robić wszystko razem z dzieckiem i ileż można wymyślać mu zabawy ??? A Ty robisz to na okrągło. Idź do tej kuchni i zrób coś sama, a nie że córka Ci pichci ciągle razem z Tobą, bo mam wrażenie,że Ty ciągle żyjesz schematem,że dziecku trzeba zorganizować czas, nie włączać bajek , nie dawać śmieci do jedzenia, a ja właśnie miałabym radę - olej to i się tak tego nie trzymaj, bo zwariujesz dziewczyno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×