Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wki121212

Pytanie do matek gimnazjalistów

Polecane posty

Gość Wki121212

Czy w szkołach, do których chodzą wasze dzieci przykłada się dużą wagę do konkursów interdyscyplinarnych? W szkole mojego syna niemal noszą na rękach wszystkich, którzy dotarli do finału. Już mnie szlag trafia kiedy mam iść na zebranie i znowu wysłuchiwać hymnów pochwalnych na cześć kujonów, gdyż nikt normalny nie ma szansy dostać się do finału. Mój syn już trzeci rok przechodzi etap szkolny, ale na kolejnym etapie rejonowym są pytania, na które nie da się nauczyć i nie wiem doprawdy jak ktoś może przejść do finału, a przynajmniej z j. polskiego. Ten konkurs jest beznadziejny, nie rozumiem po co angażować w to dzieci, co roku to samo w etapie rejonowym startuje 2000 uczniów a do wojewódzkiego dostaje się przykładowo w tym roku 130. A taką miałam nadzieję, że w tym roku dotrze do etapu wojewódzkiego, co skutkuje świstkiem otwierającym drogę do każdej szkoły średniej w Polsce, a tu znowu się nie udało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowalskataka
Uczą ich wyścigu szczurów.... i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiskakiikk
a nie za bardzo sie tym przejmujesz?? Da sie nauczyc wszystkiego ale do tego jest potrzebna ambicja dzieciaka a nie mamusi. I sorrry moze sie mylę ale wyglądasz mi na mamusie ktora za wszelką cenę chce zeby jej synek byl najmądrzejszy najpiekniejszy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie bardzo rozumiem o co Tobie chodzi. gdyby Twoje dziecko dotarło do wyższego etapu to już by było ok, tak? Ale, że pieją nad cudzymi dziećmi to Tobie już nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kartoflankaaaaaaa
Nieprawda, moja córka była dwa lata temu finalistką, ale laureatką nie udało się jej zostać. Na etap rejonowy rzeczywiście trudno się przygotować, dlatego nie można mówić że jest on dla kujonów. Żeby zostać finalistą trzeba mieć swoje zdanie na temat zadanych lektur, dużą wiedzę ogólną i umieć szybko układać wypowiedzi bo czasu jest mało a pytań dużo, trzeba umieć podać przykłady z własnego życia i wcale nie trzeba być kujonem, tylko zwykłym ogarniętym nastolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaaaaaaa
A ja Ci powiem z perspektywy nauczyciela (co prawda nie j.polskiego). Szkoła pieje, bo: - im wiecej laureatow tym wyzsze miejsce szkoly w rankingu. - poza tym skoro sa laureaci to DA SIE napisac ten konkurs - po trzecie wyuczenie do takiego konkursu to 50% sukcesu, 25 % to szcescie, a drugie 25% pasja, polot... Nie kazdy kto startuje ma zostac Laureatem, o to chodzi w tym konkursie, ze "wygrywaja" Ci, ktorzy: -umieja -maja szcescie -maja pasje. A taka sytuacje, ze uczen chce, ale nie da rady przejsc dalej-nalezaloby wykorzystac do nauki ponoszenia porazek (w zyciu niestety beda sie zdarzac)-i tu powinnas pracowac i Ty i naczyciel, pedagog. Skoro widzisz jak syn to przezywa (bo tak chyba jest skoro piszesz tutaj) idz do nauczyciela j. polskiego, wychowawcy, szkolnego pedagoga i psycholga niech przegadaja to z synem. Nie ucz go, ze tego nie da sie wygrac, bo przeciez on widzi, ze sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Przejmuję się bo chciałabym dla dziecka jak najlepiej, a tu nawet korepetycje nie pomogły. Przykładowo w jednym poleceniu trzeba było używać zwrotów ze staropolszczyzny. Wątpię żeby dorosły coś takiego potrafił a co dopiero 14-latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaaaaaaa
A jeszcze Cie zacytuje: "A taką miałam nadzieję, że w tym roku dotrze do etapu wojewódzkiego, co skutkuje świstkiem otwierającym drogę do każdej szkoły średniej w Polsce, a tu znowu się nie udało:" A chwile wczesniej pisalas, ze nikt NORMALNY tam nie dociera. Chcesz miec nienormalnego kujona w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denerwuja mnie takie dzidy
to jest powszechna paranoja i interes szkoły a nie ucznia rankingi szkół są opracowywane w oparciu o wyniki olimpiad, ilość olimpijczyków itd. a nie wyniki egzaminów końcowych, dalszej ścieżki edukacyjnej stąd szkoła ciśnie tak na olimpiady i sami nauczyciele ciśnięcie przez dyrektora chodzą za zdolnymi uczniami i namawiają na udział w konkursach sama przez to przechodziłam za udział w olimpiadzie ma się luzy - bo przecież przygotowuje się olimpijczyka, a że braki z innych przedmiotów wyjdą na egzaminach, w późniejszym etapie nauki to już nikogo nie interesuje trzeba tworzyć olimpijczyków ja bym zakazała takich rankingów szkół, bo nie są i tak miarodajne a tylko ograniczają i tworzą sztucznych zdolnych uczniów a w szkole liczy się zdobywanie wiedzy,a nie miejsca w rankingu dla szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaaaaaaa
Wki121212: no, ale ktos chyba potrafi skoro sa zwycięzcy tych konkursow. Mało tego sa wymagania, a jesli okazuje sie, ze na konkursie bylo to czego nie bylo w wymaganiach to sie pisze ODWOLANIE (rodzic to pisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedne te twoje dziecko
głupia mamuska co teraz go ganiac bedzie bo Piotrek Z wygrał to i ty musisz,daj mu robic wariatko to co lubi!!!!! wyscig to najwiekszy jest wsrod popieprzonych mamusiek ktore sie scigaja czyje dziecko lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Syn się nie przejmuje za bardzo, ale ja miałam taką nadzieję, że skoro się uczy, chodzi na korki to jakiś efekt będzie. A tymczasem mniej punktów niż w ubiegłym roku. Z naszej szkoły do finału dotarły dwie dziewuchy i teraz wszyscy tylko o tym jakie one mądre i bystre i że drogi do wszystkich szkół stoją dla nich otworem. Nie wiem czy w finale poszło im dobrze czy źle, nie zazdroszczę im, ale chciałabym wiedzieć jak one to zrobiły że miały po ponad 40 punktów a mój syn tylko 26. W szkole wydaje się po ocenach, że uczą się podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna o inne dzieciaki
to juz do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie rozumiem gdzie widzisz problem. Widocznie Twój syn nie ma takiej wiedzy jak tamte dzieciaki. Niektóre dzieciaki chłoną wiedzę jak gąbka, są oczytane, chcą się uczyć i lubią to. To oni często zachodzą tak daleko. Widocznie nie jest to poziom dla Twojego syna. Przecież nie musi wszystkiego wygrywać. Ważne, że próbuje. MAsz żal do innych dzieciaków, nauczycieli czy kogo tam jeszcze o to, że Twój syn jest słabszy niż laureaci. Dziwne podejście. Zaczynasz temat tak, jakbyś w ogóle nie popierała tych konkursów. Prawda jest jednak taka, że bardzo się Tobie by to wszystko podobało, gdyby tylko to nad Twoim synem się rozpływano i na rękach go noszono :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna o inne dzieciaki
Nie normalna jestes,jestes zazdrosna i pewnie teraz swoje zlosci na nim przelewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale im nie zazdrościsz? nie czujesz żalu, niechęci do tych dzieciaków? To zdanie mówi samo za siebie: "W szkole mojego syna niemal noszą na rękach wszystkich, którzy dotarli do finału. Już mnie szlag trafia kiedy mam iść na zebranie i znowu wysłuchiwać hymnów pochwalnych na cześć kujonów, gdyż nikt normalny nie ma szansy dostać się do finału."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popros w szkole by go ponosili
zazdrosnico:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popros w szkole by go ponosili
moze uczynia to na twoj zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zazdrosna o innego chlopca
to juz na dekiel wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaaaaaaaa
z tego co piszesz to jednak Ty powinnas porozmawiac np. z psychologiem albo pedagogiem (np. szkolnym- i wcale nie zartuje), bo to Ty nie radzisz sobie z porazka. Naprawde nie najezdzam na Ciebie-piszesz z szacunkiem i powaznie (jesli przekazujesz ysnowi to co nam tu na forum-(swiadomie albo i nie) to mozesz tylko zaszkodzic synowi (i moze syn czul Twoja presje i dlatego slabo napisal?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Nasza szkoła nie bierze poważnego udziału w rankingach bo to mała miejscowość, nie duże miasto i tak czy siak wszyscy idą do jednego gimnazjum. Jeśli chodzi o to, że jak ktoś wyżej napisał, na przygotowaniach do konkursu cierpią inne przedmioty, to nie mogę się zgodzić, bo dzieciaki biorące w nich udział są dobre ze wszystkiego. Nie cierpią też inne dzieci ponieważ przygotowania odbywają się na zajęciach pozalekcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz juz stad glupia piz do
biedny ten twoj syn naprawde nawet nie wiesz w jakiej presji żyją dzieci kiedy ich rodzice patrza tylko na wyniki z jakis glupich olimpiad czy egzaminow. Wazne jest zeby dostac sie do dobrej szkoly ale nie tylko kujonom sie to udaje!! mozna byc przecietnym i osiagnac tyle co ci najlepsi bo ich jest garstka a zarowno do dobrego liceum jak i na dobre studia przyjmuje sie wiecej ludzi niz garstke!!! zejdz juz z tego chlopaka i pozwol mu grac w pilke z kolegami a nie siedziec na ksiazkami cale dnie bo konkursu nie wygral. I tak nigdy nie bedziesz z niego zadowolona!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka
Z prostej przyczyny nie potrzebowały brać korków i nie miały głupiej mamusi bo jak widać dziecko się tym nie przejmuje.Może jak przestaniesz go męczyć korkami,wiecznym stękaniem to sam zacznie rozumieć czego sie uczy i czego chce.Nie czego chcesz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denerwuja mnie takie dzidy
a swoją drogą - ja zawsze byłam po prostu zdolna, niekoniecznie byłam kujonem, ale i tak zawsze byłam najlepsza z każdego przedmiotu zwyczajnie chciałam wiedzieć, zresztą do tej pory zwyczajnie lubię wiedzieć i wstyd mi za swoją niewiedzę i nie chciałam w żadnym wypadku ograniczać się do jednego przedmiotu, tym bardziej, że w wieku szkolnym plany na życie ma się zupełnie inne niż w wieku późniejszym (takie skupienie się na języku polskim, kiedy za 5 lat zechce się być architektem może zaowocować co najwyżej brakami w fizyce, matematyce i zniweczyć lub utrudnić ten plan na życie) to ciąganie mnie na te konkursy, namawianie na olimpiady, kangury ze wszystkich przedmiotów mnie denerwowało - ale w domu miałam normalną matkę, która nie miała chorej ambicji każdą szkołę kończyłam z wyróżnieniem, bez problemu się do każdej szkoły dostawałam i nigdy nie miałam tyłów z żadnego przedmiotu, bo jak mnie nauczycielka matematyki zaczęła na siłę przygotowywać do olimpiady, rozgłosiła wszystkim nauczycielom, że się przygotowuję, żebym mogła np. sprawdzian napisać później, to zwyczajnie zrezygnowałam wyluzj i daj swojemu dziecku się samodzielnie realizować olimpiada to sztuczny twór niemający wiele wspólnego z jakimkolwiek "geniuszem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka
I powiem ci więcej jak tak dalej będziesz robić to nawet do dobrej szkoły się nie dostanie bo nie sztuką jest na korkach coś wykuć sztuką jest wiedzieć co się wykuwa i chcieć to umieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Sama z sobą idź do psychologa. Przecież musi być coś nie teges żeby na 2000 uczniów przeszło trochę ponad 100. A w finale też na 130 laureatami i zwolnionymi z połowy egzaminu zostało tylko 32 uczniów, ale tam jestem w stanie zrozumieć bo pisze się wypracowanie, a wiadomo że ocena z wypracowania zależy od gustu nauczyciela. Tylko nie rozumiem co takiego jest w tych pytaniach z etapu rejonowego, że przechodzi tak mało osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .wredna jędza
Moja córa jest w trzeciej klasie i jakoś doszła drugi raz do finału na olimpiadzie z polaka. Powód jest jeden: lubi to niesamowicie, jest molem książkowym, wiedzę o języku pochłania, sama się doucza. Jednak, gdybym tak nad nią stała, wiem, że pewnie na przekór by nie poszła wcale. :D Nie ma co się denerwować, autorko. Każdy ma inny talent, widocznie Twój syn nie czuje się w tym przedmiocie i tyle, nic na siłę. A może tak naprawdę woli inne przedmioty, tylko boi sie Ci powiedzieć, bo jesteś nazbyt dominująca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Wydaje mi się, że te konkursy to nie olimpiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wki121212
Gratuluję :) a udało jej się zostać laureatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denerwuja mnie takie dzidy
no masz rację, wszyscy powinni przejść i wszyscy powinni wygrać po to jest jakikolwiek konkurs, żeby zrobić przesiew i wyłonić zwycięzcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×