Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdzie jest sens

być facetem

Polecane posty

Gość gdzie jest sens

Witam, chciałbym poznać opinie na temat, który zaraz poruszę. Proszę o szczere odpowiedzi. Otóż jak to jest naprawdę z poczuciem bezpieczeństwa u kobiet, ktore są w związku małżeńskim? Kiedy kobieta czuje, że jej mąż o nia dba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość btyyyy
gdy - wspolpracuje ze mna w prowadzeniu domu pomaga, wspiera slowem, czynem, potrafi zalatwic trudna sprawe, nie olewa, wysluchuje, nie nabija sie, zarabia, pracuje, jest odpowiedzialny itd wtedy czuje ze mam w nim oparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jest sens
A co ze sferą finansową, jak dużą rolę odgrywa w związku? Czy kobieta czuje się bardziej bezpiecznie jeśli wie, że ma zapewniony byt, dużo pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
jasne, że tak! od początku świata i dziejów zarania mężczyzna wyruszał na polowanie a kobieta pilnowała dzieci i ogniska w jaskini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość btyyyy
tak czuje sie beapieczniej, ale nie chodzi o to zeby zrzucic na mezczyzne obowiazek zapewnienia bytu finansowego. Tu akurat nie wymagam tego od faceta.Wolalabym zeby zapewnil mi atmosere i wolnosc sprzyajace rozwojowi zawodowemu zebym w razie, gdy go zabraknie poradzila sobie sama.Dla mnie to wiecej niz miliony na koncie, ktore dzisiaj sa,a jutro moze ich nie byc.Przy madrym mezczyznie kobieta sie rozwija i na odwrot.I o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jest sens
No właśnie jedne kobiety mogą być w domu siedzieć z dziećmi, a inne chcą się realizować i rozwijać, jako gospodynie czują się jak w niewoli. A jak reagują lub powinny reagować partnerki życiowe jeżeli pojawiają się poważne problemy finansowe, rodzina stoi na krawędzi bankructwa? Czy wtedy zrzucenie balastu tylko na męża jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość btyyyy
Oczywiscie ze zrzucenie balastu tylko na meza nie jest ok.Jak rodzina sie sypie,albo pojawiaja sie problemy finansowe to nawet ksiezniczka powinna zdjac korone,zakasac rekawy i wziac sie do roboty.Siada sie z kartka, dlugopisem, herbata i obmysla plan.Mozna razem wyjechac za granice zeby zarobic,a juz na pewno zonka powinna ruszyc do roboty i to niewazne jakiej- nawet ponizej kwalifikacji.Malzenstwo, rodzina to trudna sciezka zyciowa,za ktora nalezy wziac pelna odpowiedzianosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość btyyyy
a co do rozwoju zawodowego to uwazam ze jest on kobiecie potrzebny nie tyle po to zeby sie realizowac i nie wiadomo jaka kariere robic.Ja traktuje rozwoj zawodowy czysto praktycznie jako zabezpieczenie dla mnie bytu.Meza moze kiedys zabraknac i lepiej miec solidne podloze zawodowe zeby sobie poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jest sens
Ja też mam takie zdanie i pogląd na problemy jeśli się pojawiają. Dziękuję za wypowiedzi przynajmniej się uspokoiłem bo już myślałem, że faktycznie w obliczu poważnych problemów tylko ja mam je dzwignąć. Bardzo podoba mi się ostatnie zdanie - "małżeństwo, rodzina to trudna ścieżka życiowa...................."dzięki jeszcze raz pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość btyyyy
Problemy w malzenstwie nie sa "moje" "twoje" sa "nasze". Tak wiele nas ucza w szkolach ale nikt nas nie uczy jak stworzyc dobra rodzine.Ludzie wstepujac w zwiazek malzenski czesto mysla ze zycie bedzie uslane rozami.Czesto kobiety kieruja sie romantyczna wizja malzenstwa.A zycie to nie bajka.Trzeba sie wspierac w problemach i razem je dzwigac, jedno drugiego podtrzymujac .Powodzenia autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×