Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość długa ta rozłąka?*

po jakim czasie do siebie wróciliście?

Polecane posty

Gość długa ta rozłąka?*

Jeśli zdecydowaliście się wejśc jeszcze raz do tej samej rzeki-- to po jakim czasie to u Was nastąpiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
czasem pewnie tak- ale reguły nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolonazzycia
W Lipcu sie rozstałam zostawiłam go, w Grudniu sie zeszlismy. Mielismy w tym czasie zycie z innymi partnerami, przelotny sex itd. ale ez angazowania sie w takie romanse. Teraz jest tak jak sie nalezy, zmienil sie, w sumie to sama go nie poznaje :) Jestem szczesliwa, warto bylo go zostawic i dac mu czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
to mnie pocieszyłaś. Mam nadzieję,że nasze rozstanie przyniesie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolonazzycia
Nie każdego uczucie przetrwa. Nasze było silniejsze, od wszystkiego. Pomysl czy jestes w stanie zaakceptować to ze moze byc z inną w tym czasie kiedy nie bd razem. Czy potem bedziesz w stanie do niego wrócic bez zadnego ale.... Jesli masz watpliwosc i juz na sama mysl ogarnia Cie zazdrosc , nie jest to czas dla Ciebie. Powód rozstania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie warto wracać do używanej przez kogoś innego- w międzyczasie -kobiety, bo to tak jakby już należała do kogoś innego i niech poszuka sobie nowego frajera :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
Jestem zazdrosna na samą myśl o tym,że może być teraz z kimś innym- ale byłabym w stanie wybaczyć. Ja nawet spojrzeć na kogoś innego nie jestem w stanie. Jeśli chodzi o powód to kłotnia a może nawet bardziej nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolonazzycia
A do faceta zuzytego mozna? jakie to staroświeckie myslenie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
revolver róznie bywa w tym życiu. Co miłość to inny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
dwa miesiące z małym hakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolonazzycia
No to jesli nieporozumienie to szybko minie. O ile on CIe Kochał to bedzie pierwszy w kolejce by Cie odzyskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
dzieki,że tak napisałaś,- też tak myślałam a tu minęły dwa miesiące i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, piszę tekst do kobiecego pisma na temat powrotu do siebie po rozwodzie. Czy ktoś miał takie przeżycia i chciałby o tym powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet....one :)
Temat rzeka.... wszystko jest kwestia tego czy obie strony tego chca!! Bo jak tylko jedna to chyba trzeba nauczyc sie zyc w miare normalnie nie zakladajac ze mozecie do siebie kiedykolwiek wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
mój związek był niezalegalizowany więc się do kobiecego pisma nie kwalifikuję;). Wychodzi na to,że tylko ja chciałabym powrotu i tylko ja kochałam/kocham nadal tak prawdziwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadowolonazzycia
Wiesz, jeżeli jest młody, to moze z jego strony to nic takiego ? Kobiety szybciej się angażują, zakochuja, myślą że to ten jedyny itd. Faceci to faceci. Ja przez te pol roku w ogole sie nim nie przejmowałam, tym co robi, z kim jest itd. Był na straconej pozycji dla mnie, ale zmienił sie o 360 stopni i tak sie stało. Powinnaś może odpuścic ? Nie myslec? Spróbować z kiś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet....one :)
dluga... pomysl sobie czy masz dosc sily zeby walczyc o kogos kto nie czuje tego samego co ty?? to droga przez meke. nie ironizuje tutaj bynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
to raczej on dał ciała, obraził się, uniósł honorem, uporem. W dużym skrócie zepsuł coś do czego długo się przygotowywaliśmy i potem było już tylko gorzej. A cały początek wział się prawdopodobnie z głupotki bo wszystkiego nie wyjaśniliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
zadowolona - próbuję o nim nie myśleć ale nie potrafię. Nikt inny dla mnie nie istnieje,-choć wiem,że to już najwyższa pora spojrzeć prawdzie w oczy. Taki młody to on już nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w sumie poszlo chyba o duperele, tym bardziej dziwie sie, ze oczekujesz powrotu pomimo, ze minelo juz ponad 2 miesiace. To dlugo jak na roczny zwoazek. Moze on juz kogos ma a ty siedzisz i sie ludzisz. Probowalas go po tej klotni jakos zagadac, czy tez milczysz od samego poczatku rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet....one :)
dluga...powazne rzeczy biora sie wlasnie z glupotek. Z tego ze wiele sytuacji sie przemilcza, albo dla swietego spokoju, albo zeby nie psuc atmosfery, albo z obawy ze sie ten ktos moze obrazic...wiele takich sytuacji nieswiadomie stwarzamy same. Nie wiem o co poszlo, ale wiem ze meska duma to jedna z niewielu rzeczy ktora jesli odbierzesz facetowi to jestes na straconej pozycji!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
Sweet masz rację- nie da się nikogo zmusić do miłości. Nie walczę o niego. Chociaż zrobiłabym wszystko za to,żeby to on zawalczył o mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
ja nie zrobiłam żadnego pojednawczego kroku w jego stronę- jedyne co zrobiłam to dałam do zrozumienia,że to oczywiste,że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet....one :)
zrobila bys wszystko... widzisz... i tu jest pies pogrzebany. Bo dajesz wiele a nic nie osiagasz w zamian. to frustrujace. siedzisz jak na hustawce. gora, dol, gora, dol... budulko, zal mi ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długa ta rozłąka?*
Sweet zgadzam się z Tobą- wiele przemilczałam, na wiele rzeczy machnęłam niepotrzebnie ręką, wszystko sobie tłumaczyłam i usprawiedliwałam i było pięknie. Moja głupota teraz to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×