Musze sie wyżalić pieniądze !

Kiedyś w gazecie przeczytałam mądrą radę a więc tak dostajecie z mężem wypłatę i w pierwszej kolejności opłacacie wszystkie rachunki , kwotę która wam została dzielicie na 4 równe części każda część na jeden tydzień reszta zostaje np w baku . Pieniądze wkładasz do słoika który może stać w kuchni żebyś cały czas widziała ile masz w nim pieniędzy kupujesz tylko rzeczy które są wam naprawdę potrzebne muszą ci wystarczyć tylko te pieniądze ! pod koniec tygodnia jeśli coś ci zostało wkładasz to do koperty którą chowasz najlepiej gdzieś głęboko w szafie żeby cię nie kusiło podbierać z niej pieniędzy . I tak przez 4 tygodnie po tym czasie jeśli udało ci się uzbierać pieniędzy w kopercie wpłacasz np na konto oszczędnościowe. To jest genialny sposób musisz się jakoś zmobilizować bo przecież nikt ci nie da tych pieniędzy . Nam w 1 miesiącu oszczędzania zostało "aż" 7 zł ! :D ale po paru miesiącach już było lepiej i teraz mogę nawet powiedzieć że mamy oszczędności ;) Także nie poddawaj się czasem będzie ciężko ale musicie to przetrwać :)

ja jutro idę do lombardu :((( już cała biżuterię wyprzedałam odkąd straciłam pracę - do 10 tego już nic nie mam a to jeszcze tydzień :( Ech , chory kraj ale nic się nie poprawi niestety Przyjdą nowi i najpierw też będą musieli się nachapać , gdzie im tam zajmowac się bezrobociem postępującą biedą etc

ddddtrtr wez mi pokaz jeden post klamczucho zafajdana jak kogos "zjechalam" bo nie ma kasy. zachowanie to tez masz jak patologia, wieczne wyzwiska i kłótnie, byle tylko komus dopiec i poczuć się lepiej.

Tak? To pokaz mi te wyzwiska i dopiekanie komus.

jestem z woj lubuskiego ... no cóż ale jakoś trzeba żyć , chciałabym wyjechać za granice ale na wyjazd musieliśmy by miec sporą sumke odłozoną i pewną prace wiec narazie zostaje POLSKA

.

najlepsze sa te co wychwalaja się ile to kasy mają jakie domy ,auta i prześmiewaja się jak można zyc za 1200zł ....

autorko, wspolczuje Ci, wiem jak to jest.W Polsce starczalo nam na jedzenie,leki i rachunki, nic po za tym w zasadzie w zeszlym roku wyjechalam z rodzina do Niemiec, Finansowo zyje sie 10 razy lzej, lepiej ale tesknota jest wielka za krajem.Przynajmniej ja tak mam.

Zrezygnujcie z neta a juz bedzie wiecej do 1,ale nie bo trzeba pobiadolic na kafe

Kiedyś będzie lepiej, zobaczysz. Fajnie, że macie chociaż własny ogródeczek. A mieszkacie w domu?

a ja mam debet już na 100 zł a wypłata 10-go :(

A mnie przenieśli na Warmie podobno tu jestem bardziej potrzebna. Jeśli chcesz mozemy się jakoś skontaktować i zrobie CI paczke z produktami które jeszcze mi zostały

To ja was dziewczyny pocieszę.. To było z 10 lat temu.Okres kiedy z męzem nie mieliśmy pracy. Byliśmy w trakcie szukania. Skromne życie i w zasadzie zero oszczędności. Pamiętam do dziś.... Była zima i nie mieliśmy na opłaty.Musieliśmy coś sprzedac... Jestem z zawodu fotografem.Miałam pękną kolekcję aparatów fotograficznych.Sprzedałam dosłownie za marne pieniądze najlepszy okaz z kolekcji... Wracaliśmy bez biletu do domu.Nawet nie było nas na nie stac. Dostaliśmy pracę.W tamtych czasach nie było takiego problemu.Można było wybierac. Rok odkładaliśmy na remont kuchni.Ale mogliśmy coś odkładac.Nie było dziecka... Dziś jest lepiej.Mamy synka któremu możemy dużo ofiarowac. Ale pamiętam tamten czas,pamiętam i wierzyłam że będzie lepiej. Wy też musicie.

Gdy pracowalismy oboje, to nie bylo zle, maz mial 2 tys., ja 1700 na reke, ale stracilam prace i wiem, o czym piszesz :( Ja w sumie zawsze tak robilam, ale teraz tym bardziej-najpierw oplacam rachunki i przedszkole dziecka, reszta mam na zycie (mam oszczednosci, z wyplaty meza starcza jedynie na wynajem, oplaty i przedszkole). Kupuje zywnosc w promocji, kupuje czasem na zapaas i mroze-u nas w miesnym prawie codziennie cos jest w nizszej, okazyjnej cenie-i mieso i wedliny, Zaopatruje sie w Biedronce tez-wiekszosc kosmetykow i srodki czystosci. Teraz na poczatku miesiaca robie sobie kartke-wypisuje co kazdego dnie na obiad, licze mniej wiecej, ile wyjda produkty na kanapki, soki, woda i napoje. Wszystko zliczam i mniej wieceej wiem, ile musze miec kasy. Ja mam o tyle lepiej, ze mam na razie z czego doplacac, ale jak tak dalej pojdzie, to blado nas widze. Intensywnie szukam pracy, ale na razie cisza :( Ile bym dala chociaz na pol etatu gdzies sie zahaczyc. Obiady robie czesto na dwa dni, staram sie cos taniego i szybkiego, dziecko je w przedszkolu, wiec w tygodniu nie musze tyle przy garach stac i wymyslac.

,

Powodzenia

Zagranica tez ciekawie nie jest, jesli sie nie zna komunikatywnie jezyka i nie ma chwytliwego zawodu. Mam wielu znajomych zagranica, moze socjal jest w razie czego, ale kokosow nie maja, do tego dochodzi tesknota za rodzina, inna kultura.

Znajdz sobie sponsora lub idz do agencji. Nie badz frajerka bez kasy.

że za granica też sie już gorzej żyje i do tego zawsze bedziesz tu obca. Bardzo chciałabym wrócić do PL i chyba wszystko ku temy zmierza.

I za co ona ma żyć? do opieki nie pójdzie bo oni od razu myk sprawę do opieki u nas w mieście i zaraz mnie sądem straszą :O bo przecież jako córka mam jej obowiązek pomóc. co z tego że mam małe dziecko? musimy utrzymywać moich rodziców-a tata nie pracuje-jest w terminalnym stadium białaczki. więc pensja męża musi starczyć na utrzymanie naszej trójki, moich rodziców i pomoc teściowej która ma 1500zł emerytury i jej brakuje. ja do pracy nie wrócę póki córka nie pójdzie do przedszkola-do żłobka się nie dostała,a na opiekunkę poszłaby cała moja pensja. więc tak sobie w tej dziwnej sytuacji żyjemy.

wprowadzi euro ,dopiero bedziemy kwiczeć

bardzo wam wspólczuje, tez kiedys było krucho. na chleb nie mielismy, dobrze ze dziecka nie było. mieszkania nie oplacalismy przez3 miesiace. ale znalezlismy prace i do tej pory dziekuje bogu. bo chyba bysmy z głodu umarli.

MamusiaKubusia:) - alez swietny pomysl!! uwet sloik sobie z kawy rozpuszczalnej znalazłam ;) DZIEKI!!!

do desperatki z kafe spierdalaj w podskokach z tego forum

bogaczki wypierdzielac z tego forum

mieszkam w małym bloczku ( takim 4-rodzinnym) i niedaleko niego mam właśnie małą działkę ;)

i teraz zazdrościsz mi niedoradjo:D

tu kazda mieszka w palacu i je kawior na sniadanie

hahaha, ale rarytas kawior:D słoik ok. 15 zł, ale dla ciebie to pewnie szaleństwo:D i szczyt rozrzutności:D

no to super!!!!!!! ja od 3 tygodni nie mam złamanego grosza w kieszeni..... ale to błachotka przy twoim problemie :)