Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ddddddddddddfd

puścić męża na wyjazd?

Polecane posty

Gość ddddddddddddfd
tylko, że ja mam obok małe miasteczko; do duzęgo miasta muszę60km jechać; a tez jestem zmęczona i nieraz zwyczajnie mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrewlkjhgf
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
Oglądałam Tajemnica Brokeback Mountain i tam tych dwóch kolesi też chodziło razem na ryby, niby takie wspólne hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfalfj
Kazdemu dziecku mozna wytlumaczyc, ze mama wychodzi na kilka dni. Skoro dziecko peta Ci sie pod nogami to ma okolu roku jak nie wiecej. Smialo mozesz zniknac na jedna noc. Zacznij od wyjscia z kolezanka do pubu, kina,itp, i wroc bardzo pozno. Odwiedz rodzenstwo, koelazanke w innym miescie. Zrob liste mezowi co ma zrobic, i juz.Jak sprawiedliwie to sprawiedliwie. On jedzie, ty pozniej tez. I bez przesady w jeden weekend nie zrujnuje domu, a Ty odzyjesz. I staniesz sie przez to dla meza bardziej ciekawa, a nie ciagle na wyciagniecie reki w domu. Zobaczy, ze TY tez masz swoje potrzeby. Co z tego, ze mu powiesz czasami o Twoich potrzebach, pokaz mu je. A dziecku jedna noc bez Ciebie nic nie zrobi. Wrocisz na drugi dzien i cala rodzinka powita Cie z szerokimi ramionami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
zreszta ja nie prowadzęsamochodu, bo mąż mnie utiwerdził w przekonaniu, że siędo tego nie nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
chyba jesteś mega nieszczęsliwa w tym związku ponadto masz mega złe nastawienie do tego wszystkiego łapiesz doła i w tym twoim smutku myslisz tylko jak tobie jest żle albo zacznij zyc swoim zyciem albo będziesz dalej tkwić w marazmie tylko po co. A pracujesz zawodowo ? co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Tobie radze tak.....
niech jedzie tylko jak juz ktos wczesniej Ci radził po jego powrocie Ty zrob cos tylko dla siebie, jak go nie bedzie to zapros kolezanki na babski wieczor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety czy Wy
Wszystkie na glowe poupadalyscie? Wczoraj jedna narzekala tutaj, ze " nie moze dac mezowi kary" a teraz Ty autorko zastanawiasz sie czy "puscic meza na wyjazd"??? To sa dorosli mezczyzni, a Wy ich traktujecie jak pieski do tresowania :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
mam beznadziejną pracę, którą znalazłam z wielkim trudem i zarabiam grosze; praca jest czasowa; tak naprawdę nie mam poczucia stabilizacji finansowej, staram sieżyć oszczędnie, żeby jakoś dziecku lepszą przyszłość zapewnić i nie bardzo mnie stać na hobby;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
fakt, czasem czujęsiętak potwornie nieszczęśliwa, ze mam zamiar rzucić to wszystko i wyjechac wcholerę; teraz powstrzymuj emnie dziecko, al ejestem przekonana, że kiedyś sięod tego uwolnię i w końcu zaczeżycpo swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
no tak męza nie da się wytresowac chyvba że jest ci..ą ale da się go urobić tak żeby mieć to co my chcemy kiedy bęzie myślał że to jego zasługa te nasze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
chciałąm jeszcze tylko zwrócićuwagę, że dzieci nie majątakiego poczucia czasu jak dorośłi; nawet z pozostaniem w przedszkolu niektóre mająproblem, bo nie wiedząco oznacza, ze to tylko 'na kilka godziń'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
od czego się chcesz uwolnić od dziecka? Nierealne przeciez to cały twój świat prawda? Od męza? a prosze bardzo to łatwiejsze niż myślisz. Od pracy? może niewiele zarabiasz ale wychodzisz z domu, masz kase jakolwiek byłaby mała. Popatrz na swoje dziecko ono widzi świat twoimi oczyma, jesli będziesz nieszczęśliwa ono tez takie bęzie. We z się w garśc bo jak nardzie tylko ja ja ja zrób cos dla siebie ale ty chyba nie chcesz nic robić praca żle wyjśc się nie chce to czefgo ty chcesz żeby chłop cię za rękę co wieczór trzymał twoje niedoczekanie.... zamęczysz się czekając na to on poprostu taki jest i albo zajmiesz się sobą albo nabawisz się deprechy a tak łatwo się z tego nie wychodzi jeszcze raz ci radzę zajmij się SOBĄ nie narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
mój dzień, praca do 15.00 potem obiad zabawa z dziećmi do wieczora razem gotujemy zadaniuje je tak aby sprawic im radość, wieczorem albo ja wychodze albo kapie je czytam im potem zalegam na sofie jak nigdzie nie idę, robię paznokcie czy tam inne rzczy dla urody i potem idę spać. W tym czasie mój mąz siedzi na kompie bo pracuje albo cos innego robi nie intersuje mnie to lub tez wychodzi do kina czy na basen, w weekendy zabieramy dzieci na basen czy place zabaw dla nich gotujemy pieczemy bawimy się sprzątamy w tym czasie mąz znowu na kompie (mówi że pracuje-trzeba mu wierzyć wiara czyni cuda ;) ) ZAJMUJEMY SIĘ SOBA NIKT NIKOMU NA GŁOWĘ NIE WCHODZI A jak mamy potrzebę to spędfzamy czas razem nic na siłę. Dałam mu wolność i nieraz słysze od jego kolegów jak mówią do niego "ty to masz fajną zonę "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż ma wyjazd z pracy na 3 dni na Majorkę :szkolenie piłka nożna itp. sama go namawiałam żeby jechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
tez bym go namawiała fajnie potem wspólnie foty sie będzie oglądac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
z pracy to mój maz ma wyjazdy neiraz i na 5 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob prawo jazdy, zacznij sama wychodzic i odzyjesz. Dzicko Cie wcale nie potrzebuje 24h na dobe 7 dni w tyg. To jest jego ojciec i daj mu szanse sie wykazac. Spedzi wiecej czasu z dzieckiem, doceni to co Ty robisz a Ty odzyjesz. O wyjazd ja bym sie nie czepiala, niech jedzie tylko zapowiedz ze kolejny weekend albo wniedlugim czasie Ty tez planujesz wyjscie/wyjazd i wtedy on z dzieckiem zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulaspryciulaaaaa
ide sobie powodzenia autorko nie daj się szarej rzeczywistości tylko od ciebie zalezy jak twoje zycie będzie dalej wyglądało "chwyć się za jaja i do przodu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
dzięki; już poczyniłam kroki, żeby chociaż z autem ruszyć, mam nadzieję, że uda się przełamać lęk chociaż to do przodu popchnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mu powiesz 'nie puszczam cie' to co, nie pojedzie? Wez mu zycz dobrej zabawy i sama zaplanuj weekend za tydzien. Zostawi syf? To przestan prac jego rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darcy 272
Autorko, a wiesz, co ja wczoraj od męża przeczytałam? (sms) Że jak mam jakiś problem to bierzemy rozwód skoro nie umiem sobie z moimi problemami poradzić. Myślałam, że huk mnie strzeli. On pracuje za granicą, ale jest skąpy,praca raczej nie fizyczna.Pracuje ze znajomymi, także ma tam luzik, co chilę wyskoki na piwo. Namawiałam go, żeby poszukał czegoś legalnego w Polsce, bo w tej chwili jest tak, że nie ma go miesiąc, dwa, przyjeżdża na 2 tyg i odpoczywa, przygotowuje się do nast wyjazdu i kołomyja. Ja na codzień z dwuletnim dzieckiem cały dzień sama, obca wieś zabita dechami (dobrze, ze prawko chociaz mam i panienskie auto), jestem na początku ciąży i ciągle rzygam, no i niestety nie pracuję, pracodawca nie przedłużył mi umowy, nie znalazłam nić nowego. Wczoraj chciałam mu się wyżalić a on mi pisze: nie narzekaj, sama przyznaj, że źle nie masz, bo na Ciebie robię?? Noszzz kurffaaa mac no zajebiście normalnie i tak sie pokłóciliśmy echh... Wyłaczyłam tel, rano przeczytałam przepraszam, nie chcę się kłócić itp ale w dupie to mam. Zapisałam się na kurs, wykorzystam ten czas siedzenia w domu z dziećmi jednoczesnie się podszkalając, a za 2, 3 lata ruszę z pełną parą. A w dniach najbliższych zakupię kilka nowych ciuchów i kosmetyków, wybiorę się do fryzjera (w końcu!!), żeby nie był taki pewien, że nikt mu żony nie odhaczy, jak jego nie będzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfd
tylko, ż edla mnie to bez sensu; chciałabym ieć w mężu przyjaciela, który dostrzega też moje potrzeby; ja dla męż abardzo wiele robiłam, al enic w zamian nie dostawałąm i postanowiłam bardziej o sobie pomyśłeć; ale to dla mnie też nie rozwiązanie, bo to nie jest taki związek jaki chciałąbym tworzyć, takie szarpanie sięto nie dla mnie, dla mnie to bez sensu; doszłam chyba do takiego etapu, że wolałąbym być sama niż mieć męża i małżeństwo niezgodnie z oczekiwaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko. Zanim zadecydujesz o rozwodzie, bo jak piszesz nie jestes szczesliwa w malzenstwie, to prosze Cie, powiedz o swoich niespelnionych potrzebach mezowi przed ostateczna decyzja. Nie naklaniam Cie do zycia w nieudanym malzenstwie, ale do proby rewolucyjnych zmian. Nie powinnas we wszystkim ulegac, podporzadkowywac sie, i zyc w przekonaniu, ze Twoj maz ma prawo na pierwszym miejscu stawiac swoje potrzeby, a TY jestes po to, zeby: prac, gotowac, zajmowac sie dzieckiem, zarabiac pieniadze i od czasu, do czasu dostac w prezencie czekoladki z Biedronki. Moim zdaniem nie ma znaczenia, czy zgodzisz sie na jego kilkudniowy wyjaz, czy nie. Najwazniejsza sprawa jest sprawiedliwy podzial obowiazow w Waszej rodzinie. Do tej pory TY przejellas na swoje barki wlasciwie wszystko, co jest do zrobienia w domu. Nie masz czasu dla siebie, jestes zmeczona i zniechecona, bo zyjesz jak w kieracie. Nie masz zrozumienia i uznania za to, ze stalas sie niewolnica na wlasne zyczenie. Tak na dluzsza mete nie da sie zyc. Musisz o swoich problemach powiedziec wprost, bo najprawdopodobniej Twoj maz nie ma bladego pojecia o co Ci chodzi. Zeby wiecej zrozumial, badz wspanialomyslna i pozwol mu wyjechac, ale.... w nastepna sobote i niedziele, zrob sobie wakacje i przekaz malzonkowi swoje obowiazki. Niech zbiera doswiadczenia, zeby sie przekonac, jakie slodkie jest Twoje zycie w Waszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×