Mam faceta a zakochałam się w innym.

Krótko: poznałam kogoś innego po chwilowym rozstaniu z facetem (zachował się jak matoł), spędziliśmy ze sobą naprawdę miłe chwile, jednak znajomość się skończyła...w międzyczasie pogodziłam się z moim chłopakiem, ale z racji odległości jeszcze się nawet nie spotkaliśmy od tego czasu. Nie widziałam się z nim ponad miesiąc, a już w ogóle nie tęsknie. Myslę o tamtym. Mój facet do mnie dzwoni, słyszy że jestem smutna, szukam wymówek, bo przecież nie powiem, że to z powodu porażki uczuciowej NIE Z NIM. Jeszcze niedawno dałabym się za niego pokroić, teraz nie czuję nic, a przecież tak bardzo go kochałam. Zdradziłam go. Emocjonalnie. Czy ktoś miał podobną sytuację? Czy zapomnieliście o tym chwilowym skoku w bok i ułożyliscie sobie zycie z Waszym partnerem a tamta osoba została tylko wspomnieniem?

Naprawdę nie ma tu osób, które będąc w związku zauroczyły się w kimś innym?

czemu nie wyszlo Ci z tym w ktorym sie zauroczylas?

Napisałaś strasznie chaotycznie bez jakiejkolwiek podstawy stylistycznej. Próbowałem się wczytac w to co napisałas i nie za bardzo ogarniam temat kogo z kim zdradziłaś emocjonalnie... pierwszego czy tego drugiego. To gorsze niż telenowela-wenezuela

Żyjesz w kłamstwie. To jest trudne, wyczerpujące i zawsze kończy się źle. On się sam połapie i dodatkowo oskarży cię winą. Rozważ, czy nie warto być szczerym.

Ja jestem w podobnej sytuacji tylko,że ja lubie komplikować sobie zycie i mam problemy przez to chcesz pogadac na pw?

patrysss, możesz tu podać swojego maila? Dragon Casanova - bo to jest chaotyczne. W czasie kryzysu ze swoim facetem, poznałam innego, zauroczyłam się, nie wyszło (ktoś zapytał czemu-nie wiem, u niego chyba nie zaskoczyło bo kontakt umarł smiercią naturalną po kilku spotkaniach) ale ta sytuacja pokazała mi, że nie wiem co czuję do mojego faceta. To jego zdradziłam emocjonalnie zauraczając się w kimś innym. JacekJ, czy żyje w kłamstwie...to świeża sytuacja, mojego faceta nie widziałam od ponad miesiąca z uwagi na to, że po prostu nie mieliśmy jak się spotkać, planujemy to niedługo nadrobić, mam nadzieję, że wtedy walnę się w czoło i będę wiedziała, że tamta historia to był tylko epizod, chwilowe zauroczenie, może nawet substytut tego, czego brakowało w moim związku.

skad jestes autorko :)?

Martalewdo@wp.pl pisz ;)

patrysss, napisałam. zauroczony...a co to ma za znaczenie? Ja nigdy nie wiem kto czyta to forum więc z reguły nie podaję lokalizacji.

taki mam nick po prostu. a mniej wiecej, okolice ?

pytałam jakie znaczenie ma moja lokalizacja. cóż, jedno z miast uniwersyteckich, więcej nie powiem.