Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zza ściany

gdzie zgłosić, że ktoś znęca się nad dzieckiem?

Polecane posty

Gość taka jedna zza ściany
No proszę zapomniałam już o tym temacie. Wchodzę regularnie na kafeterię i nagle widzę ktoś podniósł temat. Nie mieszkam już w tamtym miejscu od dwóch miesięcy. Sprawę zgłosiłam do MOPS-u pisemnie. Podpisałam się imiennie a jakże. Był wywiad u mnie, w szkole młodego i w ich domu - bardzo szybko zareagowali. Nie wiem jak to wyglada obecnie, ale okazało się, że szkołą stwierdziła, że młody ma powazne problemy ze skupieniem się, jest bardzo zahukany i zdradza pewne przesłanki do tego by podejrzewać, że może być ofiarą przemocy, nie umie sobie poradzić w klasie. Co gorsza jakby pani nauczycielce wydało się podejrzane, ze często ma siniaki na rękach, ale "to przecież chłopiec, więc normalne". Kiedy wyprowadzałam się, że wiem ze sprawa szła do sądu rodzinnego, bo babka z opieki jak przyszła to akurat trafiła na ich popisową akcję, którą sobie odsłuchała zza drzwi. Kobieta potwierdziła, że młody był bity i podejrzewają znęcanie się psychiczne. Pewnie tak zniszczyłam sąsiadce życie, bo ujawniłam, że znęca się nad dzieckiem - mam tylko nadzieję, że nie młodemu i że skończyło się to dla niego dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super postapilas...gratulacje... moze dziecku uda sie jeszcze wyjsc z tego bagna...pewnie nigdy nie zapomni, co robila jego matka----niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że nie posluchalas tych idiotek i zareagowalas,super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zalamana..Historia jak wyzej,dziecko 7letnie,krzyki i wyzwiska dzien w dzien..Trwa to od ok.3lat.Czasem delikatnie zwracalam uwage,zero reakcji.Wczoraj tak wyli na Ta dziewuszke,ze sie wscieklam.Wpadlam do Nich i zagrozilam,ze zawiadomie opieke.Kazali mi spier..lac,bo to nie moja sprawa.Jestem wypompowana psychicznie po tej akcji.To ogromny ciezar tak wpieprzac sie komus w zycie.Nie robic nic,tez zle.Zadzwonilam anonimowo do opieki po info.Pani powiedziala,ze to nie jest tak,ze zaraz odbiora dziecko,moze poprostu potrzebny jest psycholog.Kazala mi isc do szkoly,dac cynk dyrektorowi,by mala poobserwowano,by ktos kompetentny pogadal z mala,tak niezobowiazujaco.Boje sie.Boje,ze kogos skrzywdze.Kobita z opieki ostrzegla,ze jesli tam sie cos stanie,to ja bede miala ogromne klopoty,ze nic nie robilam,choc wiedzialam.Jestem w doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobisz jak zareagujesz, idź do tej szkoły i to zgłoś do mopsu też idź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ty jestes glupia ty gosc powyzej od 3 lat slyszysz ze cos sie dzieje i nie reagujesz odpowiednio kogo niby skrzywdzisz? jak nie ma podstaw to dziecka tak hop siup nie odbiora a moze cos da taka interwencja bo widac ze toba sasiedzi to sie nie przejmuja ja p*****le 3 lata a ta sie boji znieczulica poraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia?Predzej tchorzliwa.Ciagle pokutuje we mnie zasada nr1-nie donosic.Boje sie tez,ze dostane lomot w ciemnym kacie,ze otruja mi psa,wybija szyby..Sajgon bedzie.Nic,zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd Wy możecie wiedzieć że krzywdę się wyrządzi tym że ktoś zgłosi taką sytuację do mopsu? Krzywda się dzieję dziecku a matka? Matka jak sobie nie radzi to niech faktycznie jej zabiorą to dziecko! Czy którejś z Was było by przyjemnie albo czułybyście się kochane w przypadku kiedy ktoś godzinami na Was drze R**ja! znęcanie się psychiczne też jest krzywdą dla dziecka! Kiedyś matka nie wytrzyma i coś zrobi temu dziecku i wtedy co? Mądrzy polacy powiedzą oj a gdzie byli sąsiedzi?! Kobieto zgłoś to jak najprędzej póki się tragedia nie stała! Sama jestem matką i moje dzieci do grzecznych nie należa ale żeby wypier**dalaj do nich krzyczeć ? A wierzcie że potrafią dać w kość. Nie którym dzieci tylko przeszkadzają! To po co im one lepiej je zabrać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a co powiecie jak syn i jego dziewczyna mają dziecko i nie mają zbytniej ochoty dbać o nie. Bywa, że chodzi głodne, dokarmiam, bywa, że chodzi brudne, kąpię. I mogę to robić ale mi chodzi o to, żeby dbali a niestety. Ona leży i pachnie, on piwko i laptopek, dziecko samopas. Na dwór nie wyjdą, chyba że od święta. Przed chwilą dziecko mi zasygnalizowało że chce am. Powiedziałam, żeby poszło do mamy i powiedziało. Reakcja? A co chcesz jeść? Jak by 2 letnie dziecko umiało odpowiedzieć na takie pytanie. Poszłam do nich i mówię, że woła jeść. Odpowiedź - słyszę. Gówniary leżącej na łóżku. Nie mam już sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że to twój wnuk, a jego rodzice, to twoje dziecko ze współmałżonkiem? Zgłoś do MOPS-u - zareaguja tak samo, jak w przypadku autorki tematu. Bo MUSZĄ zareagować - ale zrób to na pismie, inaczej żadnej reakcji nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech się MOPS, a później sąd zainteresują tatusiem i jego panienką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to moja wnuczka. Wiecie co dostała jeść? Kisielek :O Jest mi bardzo przykro i źle, bo od 2 latek tak się dzieje. Ona od niedawna potrafi coś więcej powiedzieć, a wcześniej jak mówiłam, że jest głodna, to słyszałam, że nie, ona dopiero co jadła... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że temat stary, ale... te wszystkie osoby co pisały, żeby się nie wtrącać bo dziecko odbiorą - chyba naprawdę nie wiecie o czym mówicie :/ żeby zabrać dziecko od rodziców nie wystarczy jakieś zgłoszenie od sąsiadów, to musi być potwierdzone i na pewno po piśmie od sąsiadów MOPS najpierw sprawdza co się dzieje i potem decyduje co zrobić w tej sprawie:/ a do tych osób, które piszą, że same mają niegrzeczne dzieci - zwróćcie uwagę, że autorka pisała, że to głównie matka krzyczy na to dziecko i to takie słowa, że normalni rodzice wobec dzieci ich nie używają, nawet jak dziecko jest niegrzeczne :/ bardzo dobrze, że zareagowałaś, więcej takich ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałem kilka pierwszych komentarzy i - do tych debili co piszą aby nie zgłaszać - człowieku idź się zajmij swoim życiem a nie dawaniem rad innym. Oczywiście, że zgłaszać! Ludzie czasami mają nierówno pod sufitem i znęcają się nad dzieckiem przez lata a sąsiedzi nic. Bo dziecko jest trudne w wychowaniu. NIE NIE NIE dziecko nie jest trudne w wychowaniu tylko rodzic, rodzice sobie nie radzą z wychowaniem albo co gorsze mają po pieprzone w głowach i wyżywają się nad dzieckiem. Zgłaszać wszędzie gdzie się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba po autorce wymajełam to mieszkanie bo moja sąsiadka jest taka sama! Wrzeszczy na to dziecko, wyklina je od najgorszych! Uszy mi krwawią! Nie wiem co robić, mocno mi żal tego dziecka, ciągle płacze a matka tylko w*********j k***a!! Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty koalkol za to co piszesz to już paragraf to wygląda ze jesteś jakiś pedofil albo miłośnik bicia ja zgłaszam cie na policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie bój się i zapukaj. Nienawidze przemocy wobec dzieci. Raz pobiłem jakgoś gościa na ulicy bo zobaczłem jak uderzył dziciaka może miał z 8 lat ( ten dzieciak) " i co ? I nie masz gwarancji czy psychol sie potem nie odegrał jeszcze na dziecku za tą sytuacje. Trzeba było go wyśledzić, podać namiar na kuratora jakiegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorko, nie słuchaj rad w stylu smerfetki - NIc nie rób, ja tez drę się na swoje dziecko i obrzucam je wulgaryzmami, ale jestem super matką." Taaaa... super matką. A co to za wugaryzmy dokładnie są ? Myślisz że to w wieku dorosłym nie zostaje w człowieku ? Mój ojciec też nie ma sobie nic do zarzucenia, uważa że wszystko dla nas robił. Szkoda tylko że przez jego pijaństwo byliśmy patologiczną rodziną. Na całej ulicy zawsze była cisza tylko u nas wiecznie darcie, awantury, rozbite szyby i policja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa87
Witam piszę do was aby się poradzić . Zatem u mnie w miejscowości ,mieszka 35 latka która ma 2 córki , jedna 10 latka a druga 2 latka , starsza dziewczynka jest z innego ojca i wychowuje ja konkubent matki , nie napisałm ojczym celowo bo on sobie nie zyczy tego aby ona tak do niego mówiła. zaczne od poczatku . zanim sie urodziła 2 córeczka starsza była traktowana jak bogini czysta ładnie ubrana , problem zaczał sie gdy matka urodziła drugie dziecko , dziecko zostało automatycznie odsuniete , wyzywane od ku... od s...k itd przeklenstwo co drugie słowo , gdy dziewczynka sie postawiła wielokrotnie była zamykane za "kare" na korytarzy 1m na 1m z psem było wyganiane z domu i czasami uderzona , nigdy nie pojechaa na zakupy na wypad z "rodzicami " w tym czasi jest wyganiana do babci albo biega po dworzu . gdy dzieczynka dostała prezent od rodziny zabierai jej i zostawili na córeczki nr 2 mimo ze taka róznica wieku , dziecko nr 2 ma wszystko butów 20 par zabawki chodzi jak lalka a dziewczynka starsza w szmatach starych , lekcje odrabiała u babci matka nie pomagała,. dziewczynka mia komunie dostała prezenty które pochowali rower rolki . oni sa dla mnie psychiczni , ile razy slyszam jak dziewczynka krzyczała do matki ty mnie nie kochasz nie przytulasz , jak pomóc to tylko kawałek tego co sie dzieje , dzieczynka stała sie agresywna chce zwrocic uwage sie na siebie w kazdy sposób , sorki za błedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co powiem ci tak...zgłosic mozesz do osrodka pomocy społecznej- pracowałam w takim miejscu przez kilka lat i anonimowo otrzymywalismy takie zgloszenia-zawsze były sprawdzone -zawsze, nigdy nie był to fałszywy alarm, ludzie raczej w drugą str maja- wola nie zgłaszac z obawy przed zemsta-ale pracownik socjalny na poziomie zachowa twoja anonimowosc-ja tak zawsze robiłam jesli sama zwrócisz uwage0zostaniesz olana i wyzwana od histeryczek jesli zadzwonisz od razu na policje..róznie bywa u ans w miescie policjanci maja wyj****e na takie zgłoszenia,,,polowa znich sama bije dzieci:/ ja ci radze-ops, mops lub gops najblizszy w miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa87
Dzieki za rade , a uziewrz mi ze to co napisam dziewczynka mieszka u ojczyma rodziców rzekomy dziadek potrafi ja szarpnac bo niedała cos tam tej 2 latce jezeli rzekoma babcia stanie w jej obronie dostanie w twarz ojczym hmmm brak słow nie pozwolil jej mowic tato bo niejest jej ojcem tylko tej 2 latki , a matka jest w patrzona w ta mała ze zapomniaa o niej i zneca sie psychicznie to jest chore przykładów jest setke , pozatym dzieczynka zglaszaa nauczycielowi w szkole ale sprawa zaraz ucichla bo jej rzekoma babcia pracuje jako sprzataczka i stwierdzili ze wymysla , dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsu
"taka jedna zza ściany" - a ty mieszkasz na ul. odkrytej? może mamy tą samą sąsiadke i napiszemy razem do mopsu jak to sie mowi w kupie siła. pojedyńcza osoba niewiele zdziala no ale już 2ch swiadków nie mogą zignorować.. Odpisz czy mieszkasz na tarchominie jeśli jest to ta sama sąsiadka co u mnie to może warto spróbować przynajmniej dzieciaki się nie będą meczyły. Ojca u mnie też nie słychać bo to alkoholik i zachlany czesto na balkonie stoi (cała ta rodzina jest patologiczna więc nie dziwie sie ze te dzieciaki dają im popalic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja mam za ścianą młodą mamę. jest to nowe .Praktycznie każdego dnia słychać jak krzyczy. Pracuję zmianowo, więc czasami od rana jestem w domu i wychodzę w południe, a czasami wracam po 15:00. Od rana słychać krzyki tej młodej na dziewczynkę, jak słychać Maja, która ma około 2 lat, jeszcze nie mówi. Słyszę krzyki typu, mam Cię dosyć wstrętny bachorze, ile razy mam po tobie sprzątać, nie rozumiesz, że mam tego dosyć, k***a mać MAJKA , nie możesz kruszyć w jednym miejscu, po chuj są te chusteczki, k***a po co, po to żebyś je rozrzucała po całym pokoju. Mam już tego dosyć, co za bachor, chodzę i co pół godziny sprzątam po tobie i po twoim ojcu, to że ja nie pracuję, nie znaczy, że mam ciągle po was sprzątać. Ja p*****le dziewczyno co ty robisz, dosyć, Maja... itd. Wydaje mi się, że dziewczyna trochę przesadza. Fakt może siedzi całymi dniami z dzieckiem, jest rozżalona, młoda, nigdzie nie wychodzi, ale to nie wina małego dziecka, które niczemu winne. Jak zacznie mówić , to pierwsze słowo penie będzie k****, nawet psa nie powinno się tak traktować, skopana na starcie. Wieczorem natomiast słychać jak mama kłóci się z tatą, też lecą k***y i chuje. nie trzeba się wsłuchiwać, to nowe budownictwo i developer oszczędzał na materiałach, ściany cienkie, jak to w bloku. Dzisiaj, jak już ochłonie dziewczyna to się do niej przejdę i zwyczajnie zapytam czy wszystko ok, czy nie potrzebuje pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ja tak zrobiłam, znaczy zapytałam, czy potrzebuje pomocy, bo też słyszałam krzyki matki, płacz i wołanie pomocy samego dziecka! Ale zanim wmieszalam w to policję czy opiekę, poszłam sama. A co się okazało? Owszem, awantury i krzyki były, ale wynikały z bezradności tej kobiety, której mąż zginął w pracy... Wtedy nic mi nie odpowiedziała, ale dowiedziałam się, że udała się po pomoc do psychologa i.... jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuciłam okiem i co widzę? Nie ma to, jak napisać anonim "rzucony na wycieraczkę" czy do skrzynki. Zwłaszcza z pogróżkami. Jakim tchórzem i śmieciem trzeba być, żeby coś takiego robić? Jest problem/ coś ci przeszkadza - idziesz i rozmawiasz/ zwracasz uwagę. Takie grożące gnidy powinny być traktowane w ten sam sposób: po cichu i ciemku worek na łeb i porządny łomot. Lubisz anonimowo, anonimowo dostajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Pani proszę w tym czasie jak dziecko płacze zadzwonić na policję i powiedzieć co się tam dzieje dłużej nie czekać szkoda dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychopatów, którzy krytykują tę kobietą. Mam tę samą sytaucję. Dzisiaj wrzaski przez cały dzień. Chyba mam prawo do spokoju we własnym mieszkaniu. Mam dosyć wrzasków, tupania, szlochów jej dzieci. Chyba też gdzieś to zgłoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konfidentka, pewnie ubeckie nasienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sily
Powiem wam że u mnie sytuacja wygląda tak...jestem w trakcie rozwodu.z mężem nie mieszkam od roku, nasze dziecko od chwili pójścia do przedszkola jest problematyczne, mąż nie pozwalał jej się usamodzielnic a gdy ja tego chciałam to on od razu mnie atakował..dziecko szło po najprostszej lini oporu bo nie było żadnych konsekwencji z jej złego zachowania. Teraz mieszkam z nią sama, poranne wstawanie i ubieranie się do szkoły to jakiś koszmar!budzę ja i mówię, ze ma się ubierać do szkoły to w dziecku jest taka agresja ze używa wulgaryzmów do mnie, powiem coś stanowczym głosem to jest histeria i wrzaski typy ratunku, pomocy ona mnie zabiję..nic dziwnego, ze w takich sytuacjach puszczają nerwy i człowiek nie zastanowi się nad tym co mówi do dziecka, nie radzę już sobie z nią, dziecko jest pod opieką psychologa i żadnych efektów...sąsiedzi myślą , ze to ja jestem winna całej sytuacji bo to ja pewnie robię dziecku krzywdę skoro wola ratunku...nie wiem już co mam robić..boję się ze mi ja zabiorą, jedyne co chyba tylko mogę zrobić to założyć kamery w domu jako dowód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blejze
Witam wszystkich. Mam taki problem, może raczej nie ja, ale od pewnego czasu mnie to niepokoi. Otóż, mieszkam w domu piętrowym na górze razem z moim bratem. Na parter, gdzie kiedyś mieszkała moja babcia wprowadziła się kobieta z czwórką dzieci, które ma z trzema mężczyznami. Wprowadziła się z zgodą mojego brata i mnie, ale to długa historia. Od razu wiedziałem, że z tą kobietą coś jest nie tak. Dzieci mają kolejno 1,5 roku, 5 lat, 8 lat i dziewczynka lat 12. U dziecka pięcioletniego stwierdzono Autyzm, u ośmioletniego jakiś stopień niedorozwinięcia. Od pewnego czasu zaniepokoiło mnie zachowanie tej kobiety. Przechodząc koło okna w ubikacji, które przeważnie w lato jest otwarte usłyszałem " nie wchodz tutaj debilu i załóż tą skarpetkę ch..ju jeb..y bo ci nasram na głowę" - cytuję słowa tej kobiety do jednego z chłopaków, nie wiedziała, że jestem na podwórku. Różnica jest taka, że na podwórku do dzieci odnosi się normalnie nie przeklina itp. Kupiłem dyktafon.Dziewczynka 12 lat wyjechała na kolonie. Ja wyjeżdżam do pracy przed 7 rano położyłem dyktafon na parapecie tej łazienki. Przyjechałem koło 16 odsłuchałem i SZOK. Po prostu wyrazy jakie używa w stosunku do tych niepełnosprawnych dzieci, debil, tumok niedorozwuj, wypier...aj i co drugie słowo to ku..wa są na porządku dziennym. Nie słyszałem na nagraniu żeby powiedziała normalnie do dziecka po imieniu. Nagrałem drugi raz to samo, trzeci raz to samo. Po stwierdzeniu niepełnosprawności tych chłopaków bodajże w maju nie była z nimi w ogóle u żadnego specjalisty. Niech ktoś wytłumaczy jak te dzieci mają wyzdrowieć, skoro mają taką matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×