Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zza ściany

gdzie zgłosić, że ktoś znęca się nad dzieckiem?

Polecane posty

Gość vbfghhttyt
- najlepiej się nie wtrącać, ot mentalnośc Polaków...a potem trąbią w TV o zabitych czy pobitych dzieciach..ZAWSZE trzeba reagować! LEPIEJ O RAZ ZA DUZO NIZ RAZ ZA MAŁO!!!Autorko zadzwoń po prostu na policję i już...może jak matka zobaczy ich na swoim progu opamięta sie i zmieni swoje postępowanie! W innym razie zabiora jej dziecko i już... smerfetkaaaa0077 tragiczne metody wychowawcze - zamykac dziecko w pokoju!! Tak je wychowałaś! I nie tłumacz się, ze dziecko jest trudne! To ty jestes matką do d...y! Ciebie powinni zamknąc !Do tego w ciemnej piwnicy! Co za ciemnogród!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaaaa0077
Piszę, że zamykam w pokoju kiedy muszę odetchną i się uspokoić !!! Kiedy nie mogę nad sobą zapanować ! Czytaj ze zrozumieniem ok ? To so mam zostawić Go żeby dalej mnie gryzł i kopał i mam mu przy#%^^%^ w tyłek jak puszczą mi nerwy ? Nie wolę Go zamknąć i opanować swoje nerwy niż zrobić mu krzywdę fizyczną. Zresztą co tu mówić tu wszystkie mają idealne dzieci i są idealnymi matkami. Kiedy ktoś przyzna się do swojej słabości jest wyzywany ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajmij się autorko swoim życie
Jak nie masz dowodów, ze dziecko jst maltretowane to lepiej nigdzie nie zgłaszaj bo możesz komuś życie zrujnować. Na Ciebie rodzice w życiu nie nakrzyczeli? jakbyś się poczuła gdyby rodzice na Ciebie krzyczeli a tu wpada policja i odbiera Ciebie rodzicom? Zastanów się kobieto! Ja na szczęście mam normalnych sąsiadów :o Inaczej z wyobraźnią mojego dziecka już dawno opieka społeczna by mi je zabrała. Kiedyś córce kazałam sprzątać pokój. Stanęłam w drzwiach z wełnianym ( :D ) paskiem od kurtki zimowej :D a ta jak to zobaczyła to zaczęła się drzeć: daruj mi życie morderco, nie zabijaj mnie, daruj mi życie morderco! Dziecko nawet dotknięte nie było, 3 lata wtedy miała. Sąsiadka na drugi dzień jak jej wyjaśniłam sytuacje (na szczęście zna moją corke) mało nie padła ze śmiechu i teraz jako anegdote znajomym opowiada ;) a poznałyśmy się z sąsiadką w ten sposób, że przyszła jak córka straszliwie piszczała ( 2 lata miała). Sąsiadka się przestraszyła, ze coś sie dzieje, że albo dziecko bite, albo samo w domu, bo nas nie było słychać a moja córa co? Wygłupiała się z tatusiem i z tego śmiechu tak piałą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest róznica między głosem
nastolatka a dziecka, to raz dwa - jest wyraźna różnica miedzy tym, że ktos krzyknie na dziecko raz czy drugi, ale jesli pół roku ktoś codziennie krzyczy, to chyba róznica? Zreszta autorka wyraźnie wypowiada się z próbą zrozumienia o tej kobiecie - nie sądze, że napisze donos utrzymany w stylu ta podła i wredna kobieta i biedne dziecko. Stara się ją zrozumiec, ale na pewne rzeczy nie ma usprawiedliwienia. Może faktycznie mała wizyta kontrolna dobrze zrobi by uświadomić jak niszczy psychike temu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się kiedys nie bałam zwrócić uwagę bezpośrednio miałam takich sąsiadów co chlali regularnie a po pijaku bili wprawdzie nie dzieci a się nawzajem za to dzieci na to patrzyły i płakały głośno za ścianą a te tumany darły się na siebie na dzieci ot patologia kiedyś nie wytrzymałam zabębniłam do drzwi otworzyła lalunia zalana w 4 litery nawrzeszczałam na nia że jak jeszcze raz usłyszę że dzieci płaczą to zadzwonię na policję i zgłoszę ich do opieki a chlać i się lać to wynocha z domu żeby dzieci nie patrzyły i nie płakały darłam się tak na nia a ona łzy w oczach przeprosiła za hałasy wyszedł jej facet też przeprosił i nigdy więcej już nie słyszałam zeby robili awantury mieszkali obok mnie jeszcze z rok i zawsze na klatce byli mili dzień dobry dzieci uśmiechnietę widać że spokojne a w domu juz nigdy więcej nie było awantur tamci się wystraszyli może mieli jakieś problemy i nie dawali sobie rady a wystarczyła im interwencja sąsiadki? jeśli takie sytuacje się zdarzają czasem warto coś zrobic nie od razu na policję czy do opieki ale reagować trzeba jasne że nikt nie chce się na siłę wtrącać w czyjes życie ale czasem nie da się wytrzymać w każdym razie najpierw zareagować bezposrednio a dopiero jak nie podziała to sądy opieka i policja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgłoś to jak najprędzej ------
na policję i do MOPSu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justek HIPOKRYTKAAA
Justek ,to samo ci napisze co Ty autorce:: ""ty kochana nie masz nic innego do roboty tylko podsłuchiwać co się dzieje u kogoś domu???""" Kobieta wyraznie wyjasnila ,ze nie siedzi z uchem w snianie, tego nie da sie nieuslyszec jak matka wydziera sie i klnie na dziecko, chcialaby sie przejsc na rozmowe do sasiadki?(nie policje) a ty jej wyskakujesz z takim tekstem To ja sie ciebie tez pytam Justek ,a ty kochana nie masz nic innego do roboty tylko podsłuchiwać co się dzieje u kogoś domu??? Dlaczego wtracasz sie w nie swoje sprawy i tak jak zarzucasz autorce podsluchuje bo nie ma nic do robioty? Nienawidze hipokrytek, jak dotąd mialm ciebie za normalna dojrzala kobiete ale po tej twojej hiipokryzji, naskoczeniu na autorke a sama postapilas tak ,za co autorke skrytykowalas, to wiesz co? naprawde zdziwila mnietwoja postawa O wielu debilkach na kafe bym sie spodziewala tego, ale po tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może niekonsekwentna w swoich wypowiedziach ale tylko krowa nie zmienia zdania tu chodzi raczej o temat a nie o to żeby autorce bardziej doyebywać lepiej jest zamknąć uszy i nic nie słyszeć ale czasem nawet hipokryci stukają sąsiadom do drzwi w sumie tylko raz byłam świadkiem takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i czasami jestem zołzą stąd moje różne wypowiedzi na kafe tak gwoli usprawiedliwienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zglaszac nigdzie, najpierw pojsc porozmawiac akurat ja mam takiego rozdarciucha w domu.Moj syn ma 3 lata, bardzo czesto jak mu sie cos nie podoba, to histeryzuje i wydziera sie, jakby go zywcem ze skory obdzierali., tupie nogami, rzuca newet zabawkami! Potrafi kacje urzadzac po 2, 3 godziny i swietego z rowanowagi wyprowadzi, jak mu sie pozwoli mieszkam od 4 miesiecy w nowym miejscu, maly blok, sciany cienkie bo slysze jak ktos kichnie na gorze czy rozmawia glosniej przez tel na dole. Wiec co Ci sasiedzi musza sobie myslec o nas ?? czasem , jak mnie dziecko zdenerwuje strasznie, to sama na nie krzykne a bardzo czesto mowie mocno. podniesionym glosem zeby kazac swoje niezadowolenie i zniecierliwienie.Za kare idzie do swojego pokoju, tam sie dopiero wydziera a jest sam na sam ze soba i swoimi myslami! Jedna sasiadka zapytala kiedys " czy dziecko mamy chore, bo placze i placze". Wiem, ze miala na mysle, ze halasy i bylo mi szczerze glupio...wyjasnilam Jej, ze taki zbuntowany itd, ze chce nam wejsc na glowe to doradzila " pas na dupe". Mowila to w zarcie, ale mysle ze wierzy na pewno, ze dziecko nie jest u nas maltretowane... co mysla inni, nie wiem ? czasem rozmawiamy z mezem, ze jak ktos bedzie bardzo zyczliwy to doniesie na nas, ze wszaski, tupania slyszy i bedziemy miec problemy... wolalabym tysiac razy, zeby przyszli do nas porozmawiac i wyjasnic ( sami nie idziemy, bo ogranicza nas obcy jezyk i nie ma jak wytlumaczyc o co chodzi dokladnie ) . Czasem trzeba sie postawic w roli rodzica, ktory ma trudne dziecko w domu, charaktere i nie sluchajace nakazow. Ignorowanie mojego nic nie daje, bo placze i krzyczy godzinami a nic mu sie nie dzieje, tylko np nie dostal czegos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale rady tutaj dajecie
Jest roznica miedzy ukaraniem dziecko krzykiem,reprymendą rodzicielską a wyzywanie, wyklinaniem i na kazdym kroku uzywanie patologicznych, melinskich rynszkokowych wulgaryzmow do dziecka W zyciu by mi nie przeszkadzalo gdy mama krzyczy na dziecko za zle zachowanie,(rozkazując mi cos,czy upominając)ale gdy by klnela jak stary alkoholik,wyzywala od najgorszych jak w autorki temacie,,a dziecko by plakalo strasznie to jest to juz znecanie sie PSYCHICZNE nad dzieckie Nikt mi nie powie ze to co autorka pisze to matka tego dziecka wychowawczo postepuje.Dla mnie to przemoc, na ktorą warto sie pofatygowac i porozmaiwac z sąsiadką a nie jak tu wiekszosc tobie roadzi ze po co sie wtracasz, zajmij sie soba, czy tez znajdz sobie robote a nie podsluchujesz (zanzcazam ze nie trzeba podsluchiwac aby byc swaidkiem takich wrzaskow) Chore wypowiedzi ,chore, nie dziwie sie ze pozniej tyle dzieic jest straumatzowanych cierpiącycyh jesli tutaj takie wypowiedzi widnieją, kiedy dziecko od najgorszych sie wyzywa i wyklinane tak glosno ze autorka to slyszy ciągle Dla was to normalne? dla mnie nie.Ja bym sie pofatygowla i przeszla sie do kobiety Tutaj wiekszosc radzi ci nie wtykac nosa w nie swoije sprawy,zając sie swoja robota, no ok, tylko niech pozniej nie przezywają jak w wiadomosciach trabi sie o kolejnych dziecku ktore dosiwadczylo przemocy,nie koniecznie fizycznej, psychiczna tez jest rujnujaca Mało to ludzi DDD chodzi po tym swiecie? to z winy waszej biernosci ze zamkac jape i wszystko ok, nie dziecko nadal bedzie workiem do bicia i wylewan wiadro pomyi Jeszce potrafie zrozumiec takie glupkowate komentarz malolat,ale nie doroslych ludzi, matek ktorzy są rodzicami i na autrke sie rzucaja sie wtranzala sie w nie swoje sprawy.to jest koszmar jak znieczuliuca panuje, i to matki dzieci tak piszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...,,,,,,,,,.............
To rozumiem, ze autorka od pol roku 42/dobe siedzi w domu i CODZIENNIE slyszy awantury? Moje dziecko tez ma czasem humory, rzadko, ale wtedy na maksa i tez podniose glos, nawet krzykne. Ale na szczescie mam normalnych sasiadow, ktorzy mowia, ze ja i tak mam bardzo grzeczne dziecko. Przeklinam tez-ale sobie pod nosem, gdy dziecko nie slyszy. Nie wierze ze wszystkie tu sa tak idealne. Wiele widzialam u kolezanek w roznym wieku-tez podnosza glos na dziecko, czasdem klapsa dadza, przynajmniej dzieciaki im na glowe nie wchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bicie jest karalne
bicie dziecka jest karalne, wyzywanie i przeklinanie go drąc sie wnieboglosy dzien w dzien takze To nie ejst normalne.Powinnas zainterweniowac,przejsc sie do sąsiadki a nie udawac ze nic nie slyszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Oj autorko, żebyś czasem nie narobiła niepotrzebnie kobiecie problemów. Owszem, nie mówię, że nie ingerować, ale ja bym 30 razy zastanowiła się, zanim pochopnie na kogoś wysłałabym mops czy policję. Zza ściany wszystko może inaczej być słychać niż w rzeczywistości. Ja sama czułabym się mocno pokrzywdzona, gdyby ktoś na mnie nasłał takie służby, a moje dziecko też jest dość problemowe, nie raz drze się w niebogłosy, trzeba na nie krzyknąć czy kazać iść do kąta za karę i też sobie czasem myślę, że może Ci sąsiedzi myślą, że dziecko ma krzywdę, a jak ktos spojrzałby na sytuację stojąc obok, nic strasznego by nie zobaczył, tylko histeryzujące wrzesczące dziecko rzucające przedmiotami o podłogę i rodzica karcącego go słownie czy zaprowadzającego go za karę do pokoju. Radzę uważać z takimi decyzjami. Może najpierw zapukaj do sąsiadki, przedstaw sprawę, że słyszysz takie awantury i że Ciebie to niepokoi, może po tym sąsiadka się opamięta, albo wyjaśni Ci, skąd te krzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Moje dziecko potrafi zrobić wielką histerię o to, że nie chce się np. przebrać, ucieka mi, krzyczy tak okropnie, jak by nie wiem, co mu się działo, wiadomo, że w takiej sytuacji rodzicowi zdarzy się podnieść głos na dziecko, np. powiedzieć stanowczo "Nie wolno, co Ty wyprawiasz". I co, teraz zza ściany sąsiad słyszy przeraźliwy krzyk dziecka i głośniejszy ton matki i zaraz ma mops wysłać, podczas gdy dziecku się nic nie dzieje,nikt na niego nie przeklina ani krzywdy mu nie robi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
To nie tak, że się nie wtrącać, ale trzeba mieć wyczucie, bo można bardzo skrzywdzić rodziców, którzy naprawdę dziecku krzywdy nie robią i dziecko kochają o dbają o nie należycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Avent - my mamy podobne sytuacje, jakie Ty opisujesz o swoim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO trantta
"""""zaraz ma mops wysłać, podczas gdy dziecku się nic nie dzieje,nikt na niego nie przeklina ani krzywdy mu nie robi ?""""" DO ""trantta "Oczym tu piszesz??a gdzie tu czytasz o krzyczeniu na dziecko u autoprki bez przeklinania i wyzywania? bo chyba piszsez o zupelnie czyms inym Autorka wyraznie pisze ze leca ciągle wulgaryzmu i wyzywanie dziecka Jka ti nikt na niego nie przeklina? przecvzytaj autorki wpis jak matka do dziecka sie zachowuje, to jest krzywda dla dziecka, a ty tu mi wpierasz ze nic sie nie dzieje i po co mops wysylac? puknijj sie kobieto? piszesz ze masz dziecko, jelsi naprawde to ty taksamo podchodzis zdo dziecka jak autorka opisuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO trantta
ja rowniez zupelnie nie pojmuje o czym teraz trantta pisze. Autorki sytuacja zupelnie inaczej wygląda niz to co trantta pisze Tu nie chodzi o wzwanie policji czy mopsu gdy dziekco jest niegrzeczne i mam na niego nakrzyczy,czy glosniej rozkarze pozbierac zabawki, ale notoryczne klniecie i wyzywanie dzieciaka Nie dostrzegasz roznicy? ja widze, i jak dla mnie dziej sie krzywda, dla ciebie nie, wedlug mnie dziekco ktore slyszy ciągle wulgaryzmy wrzaski i klniecie na niego to nie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO trantta
Tu masz wpis """Jednak co dziennie słyszę jak ona krzyczy na to dziecko. W jej głosie słyszę nienawiść. Dziecko płacze a ona krzyczy "gówno/ch*j mnie to obchodzi" albo "wypie**alaj". """ Widzisz juz o co tutaj chodzi,a nie na lecenie do mopsu bo mama nakrzyczal na dziekco ze palucha w kontakt wsadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
tak, przeczytałaś kilka zdań na forum, nawet nie jest to Twoja sąsiadka, nie masz pojęcia, co dzieje się naprawdę, a już oceniasz, że dziecko ma krzywdę. Nie rozumiesz o czym piszę ? Otóż o tym, że czasem taka "życzliwa" zza ściany słyszy takie odgłosy, które od razu na pierwszy rzut wyglądają jak znęcanie się, a w rzeczywistości żadne znęcanie nie ma miejsca. Dzieci bywają tak choleryczne i potrafią tak się drzeć i stukać i rzucać, że sąsiad może być przerażony, a matka nawet jak klnie, to nie powód, by zaraz mopsem i policją to załatwiać.Owszem, klęcie na dziecko to nie jest nic dobrego, nie pochwalam tego, ale to zbyt pochopne, zaraz nękać tę kobietę i robić jej problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Póki nie wniknie się w sytuację rodziny, nie zapuka do drzwi najpierw i nie oceni tego z punktu widzenia sąsiada, nie powinno się nasyłać żadnych służb na sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Odebranie dziecka matce i wysłanie go do placówki czy rodziny zastępczej może być dla tego dziecka większą tragedią niż to, że matka na niego naklnie czy go gdzieś zamknie za karę.Kobiecie raczej trzeba pomóc się opamiętać, w kwestii słów jakie używa do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO trantta
To ci jeszce raz napisze i przyjmij to do wiadomosci ""Jest roznica miedzy ukaraniem dziecko krzykiem,reprymendą rodzicielską a wyzywanie, wyklinaniem i na kazdym kroku uzywanie patologicznych, melinskich rynszkokowych wulgaryzmow do dziecka W zyciu by mi nie przeszkadzalo gdy mama krzyczy na dziecko za zle zachowanie,(rozkazując mi cos,czy upominając)ale gdy by klnela jak stary alkoholik,wyzywala od najgorszych jak w autorki temacie,,a dziecko by plakalo strasznie to jest to juz znecanie sie PSYCHICZNE nad dzieckie"""""" Ty nie dostrzegasz roznicy miedzy jednym iu drugim?? Co by twoja sąsiadka musiala robic dziecko abys pofatygowla sie na rozmowe jelsi wulgaryzmy i wyzwiska codzienne to za malo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Nie oglądaliście czasem super niani - widzieliście, jakie tam sceny dantejskie odchodziły ? To nie było tylko karcenie dziecka za wkładanie paluszka do kontaktu tylko dzieci wydzierały się w niebogłosy, w niektórych odcinkach było dosłownie apogeum patologii w kwestii krzyków.Owszem, nikt nie klął tak jak podała autorka o tej sąsiadce, ale ludzie są różni, każdy ma jakąś słabość, czasem puszczą mu nerwy, głośniej krzyknie, co zaraz nie musi oznaczać, że dziecko mu trzeba zabierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
Co się tak obruszasz, przecież wyraźnie napisałam, że ma zareagować, iść do sąsiadki, zainteresować się. No ale Ty pewnie bys zaraz do mopsu leciała i rujnowała ludziuom życie, taka życzliwa jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO trantta
KTO tu pisz,e a przynajmniejGDZIE ja psize ze za glosne krzyczenie na dziekco gdy sie zle zachowuje nalezy reagiowac?? wyraznie pisze ze jest roznica miedzy jednym a drugim, miedzy krzyczeniem an dzioekco kiedy jest niegrzeczne a wyklinaniem i wyzywaniem wrzeszcac na nie Ty nadal nie dostrzegasz roznicy,i nie wmawiaj mi slow ktorych nie napisalam, wrecz aprzeczylam Od czasu do czaus mozna nawrzeszcec na dziekco ale nie wydzierac sie na niego wyzywając od hcuji, speralala, wypierdala, skurwysynow, itd dzie n w dzien Nie oipowiedzias mi na pytanie co sie by musial stac abys Ty zainterweniowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trantta
nie , nie odpowiedziałam, i nie odpowiem.Swoje napisałam, a w jakieś tępe dyskusje nie chce mi się wdawać, kto ma mózg , zrozumie, co napisałam. Jak nie zrozumie, jego problem, adios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, ludzie nie reaguja jak ktos zneca sie nad dziecmi, psami, udaja, że to ich nie dotyczy, wolą się nie mieszac, a potem sie dziwia, jak dochodzi do tragedii i matka zatlukła wlasne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich sytuacja ch piszesz do MOPS pismo a oni na każdy papier muszą zareagować, nic nie trzeba udowadniać poprostu piszesz co widzisz i słyszysz a reszte oni sami sprawdzą to ich praca i obowiązek, czasem samo pojawienie się pracownika socjalnego w domu na kontroli doprowadza troche ludzi do pionu i zaczynają swoje chore zachowania kontrolować, a czasem poprostu potrzeban jest interwencja żeby nie stałą się tragedia, najgorsza jest postawa że nic mnie nie obchodzi to nie moja sprawa i wiele dzieci cierpi latami, psychopaci się nad nimi znęcają a wystarczyło żeby sąsiad zareagował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×