Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lilka93

Co mam zrobić?

Polecane posty

Witam, mam 20 lat, mieszkam w UK i jestem w ciąży :). O ciąży dowiedziałąm się będąc w 8 tygodniu, podczas USG ( odbyło się w PL) pani stwierdziła możliwość wystąpienia ciąży bliźniaczej ( nie była pewna) W 14 tyg., okazało się ze to bliźniaki :) Niestety w badaniu wyszło że jedno jest chore- wątroba, żołądek i pęcherz są poza jego brzuchem i nie ma żadnych szans na przeżycie. Drugie dziecko wyglądało na zdrowe (nie mogli jednak tego dokładnie stwierdić gdyż było zbyt mało wód płodowych) Dali nam do wyboru usunięcię ciąży albo selekcje płodu, aby tamto zdrowe mogło przeżyc (zdecydowalismy się na to drugie) teraz jestem w 16 tyg. i po wczorajszej wizycie jestem załamana. Okazało się że dzieciątka połączone są ze sobą wspólną pępowiną i w tym wypadku zastrzyk prawdopodobnie nie pomoże więc zasugerowali abym usunęła ciąże. :( i co ja mam teraz zrobic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co bym zrobiła
jesteś młoda, jeszcze masz szansę na dzieci :) nie wyobrażam sobie takiej sytuacji bo miałam ciążę bez komplikacji ale chyba wolałabym usunąć niż ciągle być jak na szpilkach, nie wiadomo czy drugie dziecko jest zdrowe, bałabym się że urodzi się z jakąś wadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
i w niewielkim stopniu rozumiem, co teraz przeżywasz, ale powiedz, czy ostateczną diagnozę postawił jeden lekarz, czy były również inne konsultacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam konsultacje z 3 lekarzami, każdy mówi to samo, powiedzieli jedynie tyle że jeżeli zdecyduje się na aborcje to wyślą mnie jeszcze do Londynu lub do Oxford, aby upewnić się, że na pewno nic nie da się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam o podobnej sytuacji pewnej Pani po 40 tce z Ełku ale ona zdecydowala sie donosic ciaze i sie udalo a na 1 dziecko urodzilo sie zdrowe a drugie niestety martwe i zdeformowane,przykre ale grunt ze 1 zyje i jest zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
to bardzo trudna decyzja, musicie ją podjąć razem z partnerem, chyba nic więcej nie można Ci w tej sytuacji poradzić. Może jedynie to, że jeśli będziesz miała możliwość pożegnać się z dziećmi już po zabiegu, to zrób to, nawet jeśli będzie Ci się wydawało w danej chwili, że nie masz na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika ona
Wiesz to przykre co piszesz ale ja bym chyba jednak usunela a co bedzie jesli dziecko urodzi sie chore i niepelnosprawne? cale zycie bedzie polegalo tylko na tobie a jak ciebie zabraknie to kto sie nim zaopiekuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika ona
z drugiej stronu medycyna teraz wiele moze popros o badanie z kazdej strony ze tak powiem bo jezeli 2 dzidzius jest o.k to mozesz go urodzic bo 1 niestety nic juz nie yratuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cholera :/ bardzo Ci wspolczuje :/ sama nie wiem jak postapilabym w takiej sytuacji... ale mysle ze nie usunelabym ciazy chowc wiem jak duze ryzyko sie z tym wiaze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym usunela
14 tydz nie jest taki tragiczny,dziewczyny na wov usuwaja do 13 tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ci współczuję ale nikt ci nie powie co masz zrobić decyzja jest tylko i wyłacznie twoja trzymam za ciebie kciuki jakakolwiek decyzję podejmiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja bym usunęła
nie 14 tylko 16 tydz., a to że bezmózgowe baby usuwają ciążę w 13 tyg. to ich sprawa- tu mowa jest zupełnie o czym innym, więc może więcej taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, że jeśli
usuniesz ciążę, to do końca życia będziesz się zastanawiała czy rzeczywiście dziecko/i urodziłyby się chore czy to nie była pomyłka lekarzy. Lekarze czasami fatalnie się mylą, a potem okazuje się, że dziecko rodzi się zdrowe. Powiem tak, ja bym ciąży nie usunęła tylko poczekała na dalszy rozwój wypadków. Być może sama natura pozbędzie się wadliwych płodów i ciąża obumrze- lepsze to niż decydowanie samej o życiu dziecka/i. Następna sprawa, dzieci rodzą się z przepukliną brzuszną, wytrzewionymi jelitami, a jednak są operowane i żyją i mają się dobrze. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Zresztą ja też miałam coś podobnego będąc w ciąży i myśl czy nie lepiej byłoby usunąć. Zdecydowałam pozostawić wszystko swojemu biegowi, syn urodził się w 100% zdrowy, właśnie sobie hasa :D Chodzi od 10 mż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tego chorego dziecka nie ma żadnych szans, w jego przypadku nawet operacja nie pomoże bo o to też pytaliśmy. Miałam nadzieje że urodzi się chociaż to "zdrowo wyglądające" ale może to być niemożliwe dlatego że oboje połączone są wspólną pępowiną. Mam jeszcze nadzieje że podczas następnego USG coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, że jeśli
Już rozumiem w czym rzecz, ale w takim razie jest ogromne prawdopodobieństwo, że natura zadecyduje za Ciebie. To wręcz pewne w 100% jeśli rzeczywiście dzieci nie mają szans. No bo jeśli mają wspólną pępowinę, to jeśli jedno umrze, umrze też drugie, ale może się zdarzyć, istnieje cień szansy, że to jedno dziecko umrze dopiero podczas porodu, a to drugie zdąży się rozwinąć do końca i przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafsafas
ja bym urodziła. tylko dlatego, aby je "po ludzku"pochowac, ochrzcić i miec gdzie zanosic znicze i modlitwy. lilka tak wiele mówi się o godnej śmierci. a może, a może....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Torcik torcik torcik
jest mi strasznie przykro ze ciebie to spotkalo. Sama mam dziecko i nie chce nawet myslec co bym zrobila gdybym bylana twoim miejscu. mysle ze warto poczekac, nie podejmowac decyzji pochopnie. Jesli istnieje choc cien szansy, ze drugi dzidzius moze przezyc, powalcz o niego. Trzymaj sie tule cie cieplo;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Chciałam tylko powiedzieć, że nie zdecydowaliśmy się na aborcję. Niestety nasze dzieciątka umarły w 19 tygodniu. Ogólnie to chciałam powiedzieć, że czasem lepiej jest się dobrze zastanowić i to z 10 razy, aby mieć pewność ze podjeło się właściwą decyzję. Ja chyba nie umiałabym sobie poradzić sama ze sobą gdybysmy się zdecydowali na usunięcie. Powodzenia dla przyszłych mamusiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
gratuluje odwagi i ciesze sie ze tak postapilas. martwi mnie jednak to, ze piszesz taka zadowolona. ja bym siedziala i wyla w poduszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zglupialam...
chcialam to samo napisac, skad te usmieszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o to że jakaś zadowolona jestem z tego czy coś w tym stylu. Przez ponad miesiąc płakałam codziennie w poduszkę bo nie wiedziałam co zrobić, jaką podjąc decyzje. Bardzo żałujemy tego, że nie zobaczymy więcej naszych robaczków, ale widocznie tak miało być. Teraz przynajmniej mogliśmy je ochrzcić i urządzić pogrzeb. Lekarze od początku dawali im znikome szanse i przygotowywali mnie na to, że w każdej chwili mogą umrzeć. Nie ciesze się z tego że nie żyją tylko z tego że to nie ja musiałam zadecydować o ich śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
ja po poronieniu nie moge sie podniesc od 4miesiecy a Ty po ciazy blizniaczej tak duzo starszej tak szybko sie podnioslas.... podziwiam! ale sa rozni ludzie i roznie reaguja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem, może to rzeczywiście sprawa indywidualna. Miałam bardzo miłą położną, (polke) która mnie pocieszała i starała si ę wszystko wytłumaczyć, teraz czekamy tylko na wyniki badań, ale to może potrwać jakies 6-8 tyg. i zaczynamy poważnie zastanawiać się nad kolejnym dzidziusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubelek
moze sie powaznie zastanow i najpierw chyba musisz dojrzec do tej decyzji. bo piszesz o smierci dzieci, SWOICH DZIECI jak o czym co normalnie sie stalo-jak zakupy w sklepie. bylo-minelo! chyba nie rozumiesz do konca na czym polega milosc matki! ja jestem starsza od Ciebie o 2lata i jakby mnie to spotkalo to bym napewno skonczyla z depresja i ciaglymi pytaniami-DLACZEGO AKURAT MNIE TO SPOTKALO...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kubelek: A co ty myślisz że łatwo mi jest teraz? Ja po prostu umiem sobie z tym radzić. Ciekawe co ty byś zrobiła gdybyś wiedziała że twoje dziecko albo nie przeżyje albo jesli się mu uda będzie funkcjonowało z trwałą wadą i co gdyby przy każdym spotkaniu lekarze doradzali ci usunięcie? Myślisz że dla mnie to wszystko jest łatwe? Ja po prostu ciesze się że Bóg zdecydował za mnie a ja mogłam pożegnać się z nimi w normalny sposób. Może przez internet to wszystko inaczej wygląda, ale czasem zastanów się zanim coś napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilka, wspolczuje Ci tego, co musialas przejsc i w 100% rozumiem Twoja ulge - nie Ty musialas decydowac o smierci lub zyciu Twoich dzieci, to najciezsza decyzja, przed jaka moga stanac rodzice. Dobrze, ze Bog zdjal ja z Twoich ramion. Zycze Ci wszystkiego dobrego i zdrowego potomstwa w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie wy jesyeście
wstrętne krowy!!!!!!!! Dziewczyna napisała z 2-ma uśmieszkami a wy skaczecie po niej że nie płacze... Dziewczyna ma silną psychikę a może tak jak ja robi dobrą minę do złej gry? Nie znacie nie oceniajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
ja bym w zyciu nie usunela. wiele kobiet traci swoje dzieci, kazda zalamana lzy wylewa, nie moze sie podniesc z tego. zapraszam na strone www.poronienie.pl i poczytaj i zaloz swoj watek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×