Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaktouuuuuwas

jak ubieracie dzieci na te pierwsze wiosenne spacery? 10 stopni

Polecane posty

Gość yyyyyyyyyyyyyye
Rano, gdy wychodzilysmy do przedszkola bylo -1 i ubralam corce grubsze rajstopy, spodniczke, bluzke, zimowa kurtke i kozaki i ciepla czapke. Po 15 ja odbieralam, zrobilo sie dosc cieplo, nie wialo, ale juz szla w tej kurtce ale juz czapki nie zakaldalam, szla z gola glowa :P Ku przerazeniu innych matek, bo zdecydowana wiekszosc dzieci czapki, mimo iz cieple, zalozone mialy. Potem szlismy na spacer, zalozylam malej do spodniczki i rajstop golfik, na to ciepla bluze z futerkiem i cienka czapke (juz slonce nie grzalo) i tez byla atrakcja. W sumie do poludnia widzialam tylko jedno dziecko ubrane w wiosenna kurtke i jedno w cieplej bluzie i kamizelce, a reszta ubrana nadal jak na mroz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyye
No oczywiscie maluchowi w wozku na pewno jest chlodniej, bo lezy/siedzi. Wiec nie przesadzalabym z wiosennym ubiorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdgdf
W sumie do poludnia widzialam tylko jedno dziecko ubrane w wiosenna kurtke i jedno w cieplej bluzie i kamizelce - i jakimś dziwnym trafem nie dało ci to do myślenia, prawda? skoro wszyscy uważają, że jest inaczej niż ty myślisz, to może... mają rację...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
wiosną często jest problem z ubraniem odpowiednio dziecka, szczególnie jeżeli wychodzi się z dzieckiem rano. Pamiętam, jak zawoziłam córkę do przedszkola to zostawiałam jej inną kurtkę i czapkę a tamte zabierałam, bo panie zakładały to, co leżało w szafce, nawet jeżeli był to kożuch wiosną ;-) ja raczej dzieci ciepło ubieram, sama bardzo marznę i jedyne co to dzisiaj założyłam krótkie trzewiki zamiast kozaków długich, reszta jeszcze na zimowo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to mnie to bardzo zastanawia, dlaczego rodzice ubieracie tak grubo dzieci? Dlaczego czapka musi być obowiązkowo? Zastanawiałam się nad tym jak byłam w pl na wakacjach i w listopadzie, bo dużo osób mnie zaczepiało że dziecko przeziębię (o dziwo ani razu nie była chora). np. po co latem zakładacie niemowlakom czapeczki? Po co przykrywacie kocykiem? Dziwi mnie to np jak rodzice idą w krótkich rękawkach i spodenkach, a niemowlę w wózku jest poubierane i jeszcze czapka do tego? Pytam tylko z ciekawości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka truskaweczka
Ja osobiście uważam że na chodzenie bez rajstop i czapki jest jeszcze zawcześnie... na wiosenna kurtkę też. jest dopiero początek marca.. wiatr jest mroźny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tak samo
10m zazwyczaj siedzi w wózku a czasami potupka chwilę. Kurtka zimowa/ dla innych to ciepła przejściówka, bluzka polarowa cienka, body z długim rękawem, chusteczka pod szyję, czapka polarowa z bawełnianą podszewką, rękawiczki też cienki polar, rajstopki i spodnie polarowe, skarpety i buty wiosenne bo takie ma do chodzenia. Jak uśnie w wózku to mam jeszcze śpiwór zimowy i go nim nakrywam. Przede wszystkim sprawdzam kark dziecka czy nie jest zgrzany albo zimny. Sama chodzę w cienkiej czapce, bo najwięcej ciepła ucieka przez głowę i tak najłatwiej się przeziębić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do natki kłamczuchy
Ciekawe gdzie w listopadzie widziałaś ludzi w krótkim rękawku :O i już znów wyjechałaś z Polski? I nadal w stopce kłamiesz że jesteś ze swoim gachem po ślubie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że kogoś bardzo interesują drobiazgi z mojego życia osobistego:) Ok więc napiszę, że ślub cywilny zawarty 18.01.2011 jest dla nas i dla naszej rodziny tylko i wyłącznie kawałkiem papierka, którego my średnio uznajemy. Dla nas ślub będzie jak weźmiemy kościelny. Dlaczego tego nie zrobiliśmy? To nie mieliśmy takiej możliwości, a musieliśmy uregulować kwestię papierkową do spraw finansowych. Czy muszę Ci tłumaczyć dalsze szczegóły z naszego życia? Myślę że nie!! Mieszkam w Anglii od prawie 3 lat i uwierz mi że tutaj ludzie całą zimę w sandałach potrafią chodzić;] Mało widziałeś/aś i się mądrzysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhth
Natko kochanie to chyba dawno w polsce nie byłaś i zapomniałaś że tam klimat łągodniejszy i można sobie nawet w sandałkach całą zimę popierdzielac moja kumpela ze szwajcarii też się strasznie dziwiła czemu dzieci w polsce tak naubierane a jak odwiedziłą kilka raxy nasz kraj to się przekonała u nich wiosna robi się w lutym, w marcu już wszedzie zielono a unas poczatkiem maja niekiedy dopiero troche zieleni widaco Mnie nikt nie wmowi ze w pierwsze nieco tylko cieplejsze dni mozna takiego malucha w wozku bez czapki i w jednym sweterku wziac na oczywiscie calodzienny spacer bo juz wiosna wiadomo, trzeba dostosowac ubior do temp to chyba jasne Ale nie ma co przeginac zarowno w jedna jak i w druga strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czepiaj sie
Dokladnie, mieszkalam w UK 2 lata, klimat inny, to sobie przy 10 stopniach chodzilam w kamizelce a jak wrocilam do PL teraz, rozebralam sie w pierwsze cieplejsze dni i zaraz chora. Dzis, choc mialam wiosenna kurtke i sweter pod spodem tylko, po wyjsciu z mieszkania wrocilam po czapke-tak u nas pizga zimny wicher.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czepiaj sie
co do dzieci w Uk to sie naogladalam- z gilem po pas, kaszlace, ze zmianami skornymi od nie wiadomo czego i jedzie taki biedak w wozku przy 15 stopniach w krotkim rekawku, z bosymi stopami (nie bylo slonca i wialo) a matka pcha ten wozek ubrana w jeansy, bluze i kaptur na glowie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czepiaj sie
Mieszkajac w UK, gdy bylo mi zimno, po prostu ubieralam sie stosownie do pogody i wyczucia zimna, w dupie mialam miejscowych, chodzacych w krotkim rekawku. A widzialas panno z UK ilu tam powykrecanych ludzi, na wozkach majacych moze 30+? Nie, to na pewno nie od ich hartowania do bolu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czepiaj sie
Mojemu dziecku zakladalam wczesna wiosna i jesienia cienka czapke, mialam gdzies, ze dzieci "Brytoli" lataja z golymi glowami, nie moje dzieci, nie moj problem. Jakos wiekszosc kolezanek Polek tez nie przesadzalo z hartowaniem, nawet bylo widac na ulicy, ktore dziecko polskie :P Jak mnie draznia te swiatowe mamuski, ktore sie wymadrzaja na forum, ze w PL to sie dzieci przegrzewa i tylko ich racja sie liczy, bo przeciez UK to osmy cud swiata i skarbnica wiedzy i doswiadczen najlepszych-wiesz co? W to moga ci uwierzyc matki, ktore nigdy w UK nie byly, wsrod nich jedynie mozesz wiesc swoj prym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nie czepiaj się: wiesz dlaczego popieram brytyjski sposób ubierania? Ja wychowałam się w Polsce, z czapką na głowie, szalikiem, rękawicami, gorącą herbatką po zimnym spacerze. Przyjechałam do Anglii i znalazłam pracę niestety ale zewnętrzną. Pracowałam w budce z hot dogami przez rok czasu, bez ogrzewania. Była to zimna zima do -10 dochodziło praktycznie codziennie, do tego paskudny wiatr (na wyspach bardziej wieje niż w pl (nie mówię o okolicach morza). Ja byłam poubierana na cebulę, wiecznie przemarznięta, zasmarkana i co chwilkę z chorym gardłem. Ze mną pracowali Anglicy i czasem Polka. Angole mieli tylko koszulę białą i cieniutki sweterek, spodnie z kantem. Tylko ja i druga Polka chorowałyśmy. Angole przez całą zimę nie byli chorzy ani razu, a wiecznie byli przemarznięci. Co z tego że dzieci smarkają, mam kontakt z dzieciakami bo pracuję jako teaching assistant i teraz smarkają, ale za kilka lat będą tak odporni jak moi znajomi i tego im zazdroszczę. Ja chorowałam zawsze i mam tego dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kolejna sprawa, nie uważam że wszystko co jest tutaj jest ekstra! Po prostu z własnych doświadczeń przyznaję im rację akurat w tej dziedzinie. Jest wiele rzeczy które mnie denerwują i uważam że w pl jest lepiej. Przede wszystkim nie trzymam się ślepo stwierdzenia że jeśli jestem polką to znaczy że wszystko co polskie jest naj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego smyka ubieram w ciensza kurtke wiosenna,jeansy i rajstopki,ale cienkie jak nasze 40 den.czasami skarpetki,lub tylko rajstopki i buty.uwazam zeby nie przegrzewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego smyka ubieram w ciensza kurtke wiosenna,jeansy i rajstopki,ale cienkie jak nasze 40 den.czasami skarpetki,lub tylko rajstopki i buty.uwazam zeby nie przegrzewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka ! jak dla mnie mogą angole w skarpetkach chodzić tylko jakoś nie czuje skwaru by chodzić bez czapki tym bardziej dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w irlandii północnej.tu prawdziwej zimy nie ujrzysz,ale mimo wszystko zakladam dzieciom rajstopy pod spodnie.tylko tu jest problem dostac rajstopy bawelniane dla chlopca.dlatego kupuje szkolne rajstopki w sieciowkach.sa to dziewczece gladkie rajstopy szare lub granatowe,pod spodniami nie widac ze to dziewczece,a syn ma dopiero 5 lat takze jemu wszystko jedno na razie.potem zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasd
A na 10 stopni, słonecznie? Mojemu 1,5 rocznikowi ubrałabym czapkę wiosenną, body z długim, sweter z grubym polaem i wiatrówke, do tego cienkie rajtki i cienkie spodnie. Może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zawsze mam ochote :P
U mnie chyba miesiac temu byl jeden dzien, gdzie bylo w sloncu 14 stopni, rano dziecko szlo w zimowej czapce i kurtce zimowej i getry mialo pod spodniami, poniewaz o 7 byl przymrozek jeszcze. Gdy wracalismy z przedszkola, to kurtke odpielam i nie zakaldalam juz czapki, bo nie wialo i w sloncu bylo naprawde cieplo. Oczywiscie inne dzieci wychodzily z przedszkola opatulone i w czapach. Na spacer poznym popoludniem dziecku zalozylam cieniutka czapke , rajstopy, spodniczke, golf i bluze z polarem, bo juz tak nie grzalo i moje dziecko bylo jedynym na miescie w tak "cienkim" stroju. Ale w sumie co mnie obchodza inne dzieci, o swoje staram sie dbac, jak tylko moge :D Dzis rano bylo zimno, -1 (padal znow snieg :( ) i zalozylam dziecku cienkie getry, na nie spodnie 3/4, kozaki, cieniutka bluzke, na to cienki polar i kurtke przejsciowke oraz czapke. Teraz wyszlo slonce w koncu i nie wiem, czy mi sie dziecko nie zagrzeje, jak bedziemy wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis córke ubieram w ciensza kurtke,cienkie rajstopki 40 den,spodnie,buty bez skarpetek na rajstopki,syn 6 lat,cienka wiosenna kurtka,spodnie,pod spodnie cienkie rajstopy Lilki z Woli,lub inne ciensze 40 den,adidasy bez skarpet na rajstopki.przeciez nie ubiore im bawelnianych grubych rajstop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvbfsbbllv
a po co wogóle te rajtopy, przecież pod spodniami sa niepotrzebne, jak jest 10 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie 10stopni
wczoraj i dzisiaj u nas bylo okolo 10stopni ale straszny zimny wiatr, wczoraj ubralam synka (8msc) grube rajstopki, spodenki polarowe, skarpetki, body na to bluza polarowa , na wszystko taka kurteczke z misia (ni to zimowe ni to wiosenne) i czapke zimowa bo nie moglam znalezc wiosennej i w spiwoerek do wozka, i powiem szczerze ze maluch zgrzal mi sie tylko w autobusie, dzisiaj maluchowi zalozylam grube rajstopki, spodenki dresowe, skarpetki, body, cienka bluzeczke i ta sama kurteczke, czapke wiosenna i w spiworek w wozku , maluch teraz dosypia w domu przy otwartym okniem i chyba mu za goraco nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiadomo nawet jak ubrać te maluchy. Pogoda zdradliwa, świeci słońce, za chwilę deszcz. Masakra. Moja mała ma 2 tygodnie, chodzimy na spacery. Teraz lato, ale pamiętam, jak go ubierałam na wiosnę. Czyli : body z długim rękawem, półśpiochy, ażurowy sweterek, buty sportowe, apaszka, cieniutka czapka, gdyż u mnie dziecko odsłania kapturek i nie potrzeba grubej czapy. Dlaczego tak lekko ubrana ? Otóż ja wolę dorzucić koce, niż ubrania, bo jak przebieramy dziecko to ono się męczy, płacze i Bóg wie co jeszcze... I koce można migiem zdjąć, a żeby dziecko przebrać potrzeba duużo czasu :) Na taki ubiór dobry będzie śpiwór i okrycie od wózka, które można potem zdjąć. To tyle. Papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×