Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość punkt widzenia od siedzenia a

Zdecydowałybyście się na drugie dziecko w takich warunkach?

Polecane posty

Gość w tej sytuacji
sorki za literowki chciałam szybko napisac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
Jeśli chodzi o pracę w domu i opiekę nad dzieckiem, jak któraś z pan tu doradziła. Ja tego próbowałam i odradzam. Jeśli ktoś chce się poświęcić wychowaniu dziecka to nie powinien już sobie brać na głowę roboty do domu. Bo jak już weźmie się na siebie jakieś zawodowe obowiązki to trzeba je wypełnić. Ja chciałam i to i to. I się nie dało. Bo tu terminy czekają, a tu dziecko płacze, że chce do mamy, by je ponosić, pobawić się lub po prostu przytulić. Po prostu nie miałam serca siedzieć przy biurku kiedy ono "żebrało" o moją uwagę. Co innego gdy dziecko w żłobku, przedszkolu. Wtedy wiemy, że ktoś się nim zajmuje, a my możemy zając się pracą. Także jeśli autorka świadomie zdecydowała się na trzyletnią przerwę w pracy, by poświęcić się dziecku to niech już nie szuka półśrodków, tylko niech się zajmie jednym a porządnie. I wracając do tematu. Patrząc na punkty wymienione na początku - ja bym się zdecydowała na drugie dziecko. Ja byłam w podobnej sytuacji, nie zdecydowałam się na drugie dziecko i bardzo żałuję, bo teraz synek ma już 5 lat, a mi coraz trudniej powrócić do tematu ponownego macierzyństwa. Gdybym mogła cofnąć czas i gdybym wiedziała to co teraz wiem to nie wahałabym się ani chwili. A praca i pieniądze nie zając Dziecku potrzebna jest miłość, nie porsche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko wg mnie jest
ok, poza zarobkami męża. Przeczytałam, że macie oszczędności i to całkiem sporo, ale zarobki 2,5 tysiąca na 4 osoby, plus przez jeden z kwartałów tylko 1800 to wg mnie za mało. Cała reszta - bliskość pracy męża, nastawienie fajnych dziadków, warunki lokalowe jest bardzo dobra:) A tak swoją drogą też mam dwoje dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
A mi się wydaje, że na te 4 lata, przy takich zarobkach i z takimi oszczędnościami może na wakacje co roku jeździć nie będą, ale przeżyją spokojnie. Jakby to podzielić i dodać to miesięcznie mają 3,5 tysiąca. Na czwórkę? Styknie. Później autorka planuje wrócić do pracy. Już tak nie straszcie, że nie wróci. Dla chcącego nic trudnego. Co innego, gdyby autorka nie planowała wracać do pracy, to już inna gadka. Ale w takiej sytuacji, nawet jak będą musieli zacisnąć pasa to za 10 lat nawet nie będą tego pamiętać, ani autorka ani dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
co do pracy w domu to chyba autorka ma meza ktory ma blisko prace wiec jest szybciej w domu co oznacza iz na ta godzine, dwie moze odciazyc zone w opiece nad dzieckiem. To tylko lepiej dla dziecka i meze, ze beda ze soba wiecej czasu spedzac:) Zreszta,autorka jest ksiegowa wiec nie musi pracowac codziennie, niech pracuje chociazby 2 razy w tygodniu w tym raz w sobote to juz cos. I pieniadze dodatkowe i lepiej dla niej. A dziecko powtarzam ma ojca tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
3,5 tysiaca na czworke? No chyba, ze nie ma sie zadnych oplat... no ale ja juz pisalam, ze nie sa samodzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko wg mnie jest
Piszecie dla chcącego nic trudnego... No cóż... Osobiście nie znam ani jednej kobiety, która miała 3-4 letnią przerwę w pracy, w ogóle nie trudniąc się w tym czasie żadną pracą zarobkową i żeby po tym czasie podjęła normalną pracę etatową.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale skąd ten brak
samodzielności? skoro teściowie dysponowali działką i częścią domu, wyremontowali i mieszkają osobno to mają wynajmować czy kredyty brać żeby samodzielność była?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
wlasnie o tym pisalam. 4 lata, a kto wie czy nie 5 (bo skad mozemy wiedziec kiedy autorka zajdzie w ciaze) to naprawde dlugo i nie robiac w tym czasie nic to nie wiem gdzie prace znajdzie. ja wiem jak sie patrzy na cv z pinktu widzenia pracodawcy, nawet jak kolezanka szukala ekspedientki to od razu odpadaly te z przerwami w zawodzie, a nie ujmujac nikomu to wiemy, ze ekspedientka nie musi sie rozwijac zawodowo i po roku czy 2 wciaz potrafi obclugiwac kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
pisalam o oplatach. To, ze dostali cos od rodzicow to nie ma znaczenia, ale pytanie czy sami to utrzymuja, a jesli tak to sorry, ale bez pomocy rodzicow nie wiem jak sobie poradza, bo 2,5 tysiaca plus oplaty za dom (a wiem o czym pisze) i 2 dzieci to troche malo, szczegolnie, ze w sezonie grzewczym maja tylko 1800zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
No to wyobraźcie sobie, że ja jestem taką kobietą. Jeszcze przed zajściem w ciążę straciłam pracę, nawet macierzyńskiego nie miałam. Dokładnie 3 lata i 7 miesięcy przerwy i nie miałam większego problemu, by znaleźć ponownie pracę. A z tą samodzielnością też koleżanka przesadza. Zazdrość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale skąd ten brak
ale dlaczego oni mają sami utrzymywać także część rodziców? mają opłaty za swoją część

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
Na sezon grzewczy można odkładać już dużo wcześniej, w końcu sezon grzewczy nie jest dla nikogo zaskoczeniem. A mając dom wspólnie z rodzicami pewnie dzielą się wszystkimi opłatami na pół, a wtedy to już nie są takie straszne kwoty. Sama mieszkałam z rodzicami na wsi i nie wiem o jakich przerażających kwotach piszesz. Energia 250-300 zł na dwa miesiące, śmieci 52 zł na kwartał, woda 40 zł miesięcznie, podatek 52 zł na kwartał. 5 osób, w tym dwie nastoletnie dziewczyny i jeden chłopak. No straszne kwoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
ale zazdrosc o co? o mieszkanie z tesciami? Uwielbiam moich tesciow, ale co za duzo to nie zdrowo:P Zazdrosc o to, ze im rodzice oplaty robia? Moi mi tez by mogli podobnie jak tesciowie, ale na szczescie nie ma takiej potrzeby. I nie rozumiem co zlego jest w tym, ze napisalam, ze nie sa samodzielni. Przeciez to zadna obraza, mojego meza brat ma 32 lata, zone i 3 dzieci i tesciowie dokladaja im do kredytu 500zl i moim zadaniem tez nie jest samodzielny, ale takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
Ja powtórzę - biorąc autorko pod uwagę Twoje warunki - zdecydowałabym się na drugie dziecko i mam nadzieję, że właśnie je teraz z mężem tworzycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
autorka nic nie pisala o oplatach stad moj wniosek ze ich nie maja, zreszta pisalam jej o tym i nie sprostowala dlatego tak pomyslalam. Jesli sie myle to przepraszam autorke, ale nie ukrywajmy 2,5 tysiaca na 4 osob w tym dwojke dzieci wraz z oplatami to nie jest wystarczajaca kwota. chyba, ze mieszkaja na wsi i maja niektore prosukty czy warzywa za darmo. To wtedy pewnie sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimię i nazwisko proszę
Nie wiem czy ten sam topic czytamy, ale ja przeczytałam chyba dokładnie i wyczytałam, że: "Sami wyremontowaliśmy sobie część domu, sami urządziliśmy, sami płacimy rachunki, sami robimy sobie zakupy, sami się utrzymujemy", więc wytłumacz mi koleżanko, Ty wyżej, gdzie wyczytałaś, że rodzicie im opłaty robią? Może nie potrafię czytać między wierszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko wg mnie jest
Pimię i nazwisko, ok, nie mówię, że kobiet, które wracają do pracy po długich przerwach nie ma. Mówię o tym, że należą do rzadkości. Wśród moich znajomych, rodziny przeważają dwa typy kobiet - te które wracają do pracy zaraz po macierzyńskim, ewentualnie po roku, a w opiece nad dzieckiem prócz taty pomaga babcia, niania, lub żłobek i te kobiety, które trwale porzucają pracę zawdodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdecydowalabym sie
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale skąd ten brak
no właśnie też czytałam to co wkleiła primię i nazwisko też nie wiem co sugeruje, że rodzice im robią opłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, nie, nie, nie......
ja bym sie nie zdecydowala przeciez twoj maz zarabia grosze!!!! Zastanow sie, jak juz przejecie oszczednosci, jak tesciowa raptem sie rozchoruje a siostra co to ma pomagac wyjdzie za maz, to w zyciu z takimi malenkimi dochodami nie dacie rady. Na co chcesz skazac te dzieci? Na brak wakacji, wyjazdow szkolnych, na chleb z pasztetowa? A jak drugie dziecko bedzie chore, jak bedzie wymagalo kosztownych lekow? Za co? Niech ten maz znajdzie jakas prace a nie kilka godzinek pracy a w domu bieda :O Co to za facet w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhjbvhjdbhvjbvb
jakoś chamsko to napisałaś - to, że siostra teraz nie ma swojej rodziny to nie oznacza, że będzie u Ciebie niańką na życzenie ma też swoje życie, a kwestia założenie rodziny to czasami tylko kwestia owocnego numerku:) analizuj swoją sytuację - Twoją i Męża, a nie wciągaj w to rodziny jak macie czas i kasę to się rozmnażajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOPIE
Już nie przesadzajcie, że 1800-2500 to grosze. i co to za tekst "co to za facet"? Normalny. "Niech znajdzie lepiej płatną pracę". Gdyby takowa była to pewnie by znalazł. W dooopam się niektórym poprzewracało. Za 2500 można spokojnie 4-osobową rodzinę zaspokoić, o ile nie ma się wygórowanych wymagań, a z tego co autorka pisała to oni takowych nie mają. A grosze to są gdy się zarabia 800 zł, a i z tego niektórzy muszą całą rodzinę utrzymać i jakoś, ciężko bo ciężko, ale dają radę. Ta wyżej, co to napisała, że mąż zarabia grosze. Księżniczka od siedmiu boleści. Czasami dzieciom bardziej potrzebny jest ukochany tato w domu i placki ziemniaczane na obiad, niż wiecznie zatyrany ojciec i wakacje w Egipcie co roku. Ja na wakacje jeździłam do babci i kuzynek na wieś 3 km od domu i przez 25 lat życia nie poczułam się jakoś przez to przez rodziców bardzo skrzywdzona. Wakacje wakacje. Tak samo jak kobietę nie stać na fryzjera i kosmetyczkę to bida z nędzą. Każdy w życiu ma inne priorytety, niż wakacje za granicą, kosmetyczkę i fryzjer. Dzieciom wspaniałe wakacje można nawet w szopie z sianem zoorganizować. trzeba mieć tylko łeb na karku i głowę pełną pomysłów, a nie worek pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co się pytasz na kafe masz warunki oboje z mężem chcecie mieć jeszcze jedno słoneczko to sru... najwazniejsze żeby dzieci były szczęśliwe i tak zaplanowałaś siedzenie w domu przez kilka lat to chyba łatwiej od razu z dwójką niż potem za kilka lat jeszcze raz się zbierać w każdym razie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooki
Nie rozumiem Was. Piszecie o bieganiu w ciazy za roczniakiem. A powiedzial Wam ktos, ze roczne dziecko tez powinno sie wychowywac? widze roznice miedzy moim dzieckiem a szwagierki. Moje mialo jasno wyznaczane zasady juz od malego-co wolna a czego nie i nie mialam wiekszych problemow. a szwagierka pizwala dziecku na wiele, bo to przeciez male dziecko i ma prawo wymuszac wszystko rykiem, ma prawo cos zepsuc, wlazic na parapety a ona za nim lata jak glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooki
I robic sobie kolejne dziecko, bo rodzina pomoze-glupota najwieksza. Co te matki maja w glowach, natrzaskac dzieci a potem zebranie po rodzinie i oczekiwanie pomocy w opiece, bo nie ma sie kasy na opiekunke, a do pracy trzeba isc, bo wydatki rozna. Male dzieci to male, ale co jak pojda do szkoly? Jaki to jest wydatek-trzeba myslec [przyszlosciowo a nie sluchac szalu macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygfdsdfrtghnbv
Najchętniej to byście autorke do roboty wywaliły bo zółć was zalewa,że nie pracuje i mąz od niej tego nie wymaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOPIE
oooooooki to widzę ze zrozumieniem czytanie w szkole ominęłaś. Autorka pisze wyraźnie, że dzieci po 3 roku życia pójdą do przedszkola, a ona chce wrócić do pracy. O jakiej Ty szkole już piszesz? I co to za czarne scenariusze? Życie różnie się układa, może w ich przypadku zmieni się na lepsze, a nie tak jak tu kraczecie - na gorsze. Może mąż przez te 3 lata znajdzie lepszą pracę, może przez te 3 lata autorka wpadnie na jakiś pomysł i sama otworzy swój biznes, może wyjadą za granicę za pieniędzmi, może wygrają w Lotka lub RMF FM. Tak jak ktoś wyżej napisał, żal Wam, że autorka może sobie pozwolić na siedzenie z dziećmi, że nie musi ich oddawać do żłobka, bo na chleb nie ma. Ona ma, ale na kafe to przecież choćby tysiące nie wiadomo jakie zarabiała to i tak na drugie dziecko nie będzie ją stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygfdsdfrtghnbv
klasyka na topie masz racje popieram! Nie mozna od razu z góry zakładac,ze bedzą biade klepać. Młodzi są dadzą sobie rade! Chcą miec dzieci niech mają nawet cała armie wy ich utrzymywać nie bedziecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×