Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość punkt widzenia od siedzenia a

Zdecydowałybyście się na drugie dziecko w takich warunkach?

Polecane posty

Gość KLASYKA NA TOPIE
A o pomocy rodzinie autorka napisała, że w razie potrzeby. Z jej wypowiedzi nie wynika, by jakoś roszczeniowo podchodziła do ich opieki, że MUSZĄ. Napisała, że są bardzo chętni, a skoro są chętni, to nie rozumiem, czemu miałaby z tej pomocy nie skorzystać. Nie, lepiej, tak jak połowa tu na kafe udawać herosa, umęczać się, bo korzystac z pomocy rodziny to wstyd i hańba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfjfjf
hmmm... też się zastanawiamy z mężem nad drugim dzidziusiem mój synek ma 7 miesięcy z tym,że ja w ciąży przeszłam cholestazę i boję się,że w drugiej ciąży będzie to samo i będę musiała leżeć w szpitalu:( I z kim zostawię małuszka mąż w pracy moi rodzice za granicą, teście mieszkają daleko może jest tutaj jakaś mama która była w podobnej sytuacji??? Mój mąż ma 31lat ja 21lat nie oszukujmy się że jego zegar biologiczny tyka wyczytałam gdzieś, że mężczyzna po 30 też już może mieć problemy ze ,,zrobieniem dzidziusia''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
autorko ja bym sie zdecydowała na 2 dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do restauracji ???????????????
co to się porobiło by decyzje podejmować na podstawie wpisów z internetu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enenilener
Tu wogóle panuje dziwna moda; siedzi w domu z małymi dziećmi -źle chodzi do pracy dzieci do przedszkola -źle karmi cycem-źle-karmi mm-źle mieszka w bloku-źle pracuje w sklepie -źle szuka pracy-źle Wszystko źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooooooooooooooki ..co to co za głupoty piszesz..ja miałam dzieci rok po roku.Sami z meżem bez pomocy innych daliśmy rade bez problemu.W wieku 3 lat córa i 2 lata syn dzieci poszły do przedszkola a ja wróciłam do pracy.Nie zatrudniałam opiekunki,ani żadnej pomocy domowej.Wystarczy sie dobrze poukładać i da sie pogodzić prace,dom,dzieci a i na imprezy ze znajomymi tez był czas i ochota.Szkoły pokończyli,dzis studiują,a my od zawsze pracowalismy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyżeq1111
Powiem Ci szczerze, że decyzja o dziecku nie może być zależna tylko od kwestii finansowej. My nie mamy jeszcze mieszkania, wynajmujemy narazie, zarabiamy, odkładamy i żyjemy...I zdecydowaliśmy się na dziecko, mimo, że wszyscy mówią, że o bez własnego domu itd itp...To moja decyzja, to ja będe to dziecko utrzymywać i to moja sprawa...a w twoim pytaniu autorko wyczułam trochę chęć pokazania jacy to wspaniali jesteście i chęć zebrania pochwał, że tacy zaradni, odpowiedzialni....powiem Ci szczerze, sytuacja jak sytuacja, jeśli czujesz się gotowa na drugie dziecko czemu nie, ja uważam, że najważniejsza jest ta gotowość psychiczna - wiadomo, że muszą być też zachowane pewne standardy tzn mąż, praca(przynajmniej mąż), mieszkanie nie koniecznie własnościowe i odremontowane według najnowszych trendów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooollllipo
kurcze ja bym sie zdecydowała ja tez bardzo pragnę 2 dziecka zawsze bylo coś co przeszkadzało sie zdecydowac a to z pracy zwolnili a to dopiero zaczełam 2 prace potem maz zachorował a teraz moje starsze dziecko ma 6 lat a miedzy nami zaczyna sie psuć nie moge sobie pozwolić na dziecko by ratowac związek to mui byc z miłości wiec chyab juz nie bedzie aaaaaaaaaa szkoda a tobie zyczę 2 zdrowego i slicznego bobaska beizcie sie do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie nie zdecydowala
2500 miesiecznie to wegetacja. Ale...sa ludzie i ludzie, potrzeby i potrzeby. Jak dla kogos micha i dach nad glowa to wszystko czego potrzebuje... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
jfjfjf -- ale ty głupia jesteś :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womon in block
Przyjmij życzenia Babo Kochana od drugiej baby z samego rana, niech dzień cały będzie radosny, bądź zdrowa Babo aby do wiosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLASYKA NA TOPIE
anyżeq -no na pewno. Gdyby autorka chciała się pokazać, jacy to są zaradni i wspaniali to by nie pisała, że ona bezrobotna, a mąż przynosi 1800. Weź się kobieto zastanów. Opisała jaką mają sytuację, a Ty już drugiego dna się doszukujesz. Gdyby chciała pochwał to by napisała, że oboje z mężem ciężko pracują od 18-stki, sami dorobili się domu na przedmieściach, dwóch aut i niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na samą żywność wydaję około 4tysięcy miesięcznie - mamy trójkę dzieci w wieku 10 i 6lat oraz niemowlę. Mam na mysli zbilansowaną dietę, bez odmawiania sobie i dzieciom tego czy owego. Dlatego myślę, że to trochę mało na 2+2. Ale tak jak ktoś wyżej napisał "są potzreby i potrzeby"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka anki
Moja mama urodziła mnie mając 19 lat. Rodzice bardzo mnie kochali. Teraz sama jestem już 20 latką, a mam 4 letniego braciszka i siostrę w drodze :D I wszyscy byliśmy planowani. Mamy od niedawna ogromny dom na wsi, duże mieszkanie w mieście i kawalerkę. I moja mama zapowiedziała już, że na trójce nie poprzestanie. :D Przez tyle lat byłam samotna, często żałowałam że nie mam rodzeństwa. Teraz jestem bardzo szczęśliwa, chętnie zajmuję się młodym i mam zamiar uczestniczyć w ich życiu. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Kiedy ludzie się bardzo kochają, powinni mieć dzieci, bo taka pełna rodzina jest prawdziwym szczęściem. Takie jest moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barbiotka...potrzeby sa uzależnione od tego czym dysponujemy..masz wiecej kasy to i więcej wydatków,masz mniej kasy to i wydatki starasz sie zminimalizować..a punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia Są ludzie którzy mają duzo mniej niz autorka i tez żyja,tez sa szcześliwi,i sie kochają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia od siedzenia a
Hej :) Widzę, że dyskusja się rozwinęła. Przegadałam w nocy sporo z mężem, wszystkie za i przeciw i chyba jednak zdecydujemy się na drugie dziecko. Synkowi właśnie chyba zaczynają wychodzić ząbki, bo ma gorączkę, jest marudny, ślini się jak mops i rzuca dziąsłami na wszystko co widzi. Także może nim zajdę w ciążę to chociaż ten problem będziemy mieli z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia od siedzenia a
Przeczytałam wszystkie wypowiedzi, niektóre z palca wyssane, że np. rodzice nam opłaty robią, że wymagam pomocy od rodziny, że się chwalę nie wiem czym itp, ale już nawet nie będę do tego wracać. Wiem, że będzie nam na początku ciężko, że wypłata męża nie zaspokoi naszych potrzeb, ale też nie uważam, by zarabiał grosze, a już na pewno nie wygonię go do roboty na drugi etat, bo sory, ale jednak chciałbym męża czasami widywać w domu, a jakbym chciała wychowywać dzieci bez ojca tym do banku spermy się zgłosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia od siedzenia a
Synek jest zupełnie zdrów, ani ja nie mąż nie chorujemy, w rodzinach naszych też żadnych alergików nie ma, żadnych chorób genetycznych itp, więc jest dużo prawdopodobieństwo, że i drugie nasze dziecko urodzi się zdrowe i nie będziemy musieli wydawać masy pieniędzy na leki czy specjalne mleko. A nawet jeśli, to nie jestem z tych osób, co to siądą, załamią ręce i płacze. Jak będzie potrzeba to wtedy postaram się o pracę w domu, choć wcale nie jest mi to na rękę, bo jednak księgowość to odpowiedzialność, terminy itp, jak już się tym zająć to porządnie. Ale czas pokaże. Boję się tego, boję się zadecydować tak na 100%. Bo jak już będę w ciąży to na pewno nie będę żałowała, ale najtrudniej uczynić ten krok. Ach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko jakby tak każdy analizował hmm pewnie by dzieci nie było...nikt Cie niczego nie zagwarantuje,bo dziś jest tak a jutro inaczej,póki jesteście młodzi,zdrowi i sa chęci to cała reszta sie ułoży.Bardzo złej sytuacji materialnej nie macie żeby nagle niemieć co jeść..ważne zebyscie obydwoje tego chcieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem......
wez mi autorko wytlumacz po jaka cholere ty sie tutaj pytasz o takie sprawy? :O Tym bardziej, ze decyzje juz podjelas. Co z tego, ze ja ci napisze, ze dla mnie twoje zycie to marna wegetacja. Tobie jest tak dobrze. To ty bedziesz z tym zyla ( i w takiej sytuacji) nie ja. Miej sobie to drugie dziecko. Jak zechcesz strzel sobie i trzecie. I dorosnij :O Podejmuj decyzje samodzielnie i bierz w zyciu za nie odpowiedzialnosc. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss suchego majtka
Hehe do tej wyżej, co to nie rozumie :D - myślisz, że autorka czeka na Twoją wypowiedź marna sfrustrowana smerfetko? tak napisałaś, jakby to akurat tylko i wyłącznie do Ciebie było skierowane pytanie. Oooo tak, guru i pępku świata, wypowiedz się, czekamy!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×