Czy skrócona szyjka zawsze oznacza wcześniejszy poród?

Jestem w 34 tc. Lekarz stwierdził, że szyjka się skraca, ale jest jeszcze zapas. Gdzieś wyczytałam, że skracająca się szyjka jest oznaką przedwczesnego porodu, czy to prawda? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

mieszkasz w Anglii- to tak .W Polsce zapobiega się przedwczesnym porodom i dzieki temu nawet można rodzić kilka dni po terminie więc bez obaw

U mnie zaczęła się skracac w 30tyg. A urodziłam w 42tyg.

U mnie szyjka zmiękła ok 30tc a do 33tc. skróciła się o 1cm. A potem stopniowo skróciła się aż do dnia porodu do zera. Urodziłam po terminie.

No tak, można zapobiec wcześniejszemu porodowi, jeśli jest się pod stałą opieką lekarza. A czy jak zacznie się wcześniej akcja porodowa to można jeszcze coś zdziałać?

I napiszcie dziewczyny, czy ze skróconą szyjką można być aktywną czy trzeba cały czas leżeć?

ja miałam skróconą też wcześniej, dwa tyg przed porodem była nawet całkiem zgładzona a urodziłam tydzień po terminie.

Ty jesteś już w wysokiej ciąży więc skracająca się szyjka nie jest jakimś zagrożeniem. Masz spore szanse donosić do terminu. Gorzej jak szyjka skraca się już w pierwszym, drugim trymestrze.

No to wiadomo. Nie wiem tylko, czy mogę się ruszać czy raczej leżeć? I jaka długość szyjki na tym etapie jest bezpieczna

A jakiej długości masz tą szyjkę i w jakim czasie ile się skróciła?

mi zaczęła sie skracac szyjak w 23tc. mialam zamknieta ale tylko 2,5cm. lezalam w szpitalu na obserwacji 2tyg. dostalam zastrzyki na rozwoj płucek a potem mialam bezwzglednie lezec i sie oszczedzac. bylam pod kontrola gina. w 34tc poszlam na kontrole i szyjka byla zamknieta a lekarz juz mi nie robil usg dopochwowego bo powiedzial ze teraz to juz i tak nie ma znaczenia ile ma gdy jest blisko porodu a najwazniejsze ze jest ze jest zamknieta. mam nie dzwigac nadal ale zyc juz normalnie - tak sie wyrazil :) poza tym dziecko na tym etapie juz jest dziecko jesyt bezpieczne nawet jakby zaczelo sie rodzic.

ja jestem w 38 tc (37 tc+3 dni) skracała mi się całą ciążę szyjka, po kilka mm, startowałam z 43 mm, a obecnie mam 23mm, od 34 do 28 skróciła się z 31 mm na właśnie 23 mm, lekarz kazał się oszczędzać jeśli nie chcę urodzić wcześńiej, choć jest już zupełnie bezpieczne dziecko, ale ja chcę wytrzymać do 18 marca , chodzi o ten roczny macierzyński :) więc zaciskam nogi :) choć wpływ na to mam zerowy :) ale co tam myślę że się uda:)

Mi zaczęła się skracać na przełomie 7-8 miesiąca. Cały 8 miesiąc się oszczędzałam, żeby nie urodzić przedwcześnie, a ostatecznie poród miałam... wywoływany po 41 tygodniu ;)

Mi sie skracala szyjka. Na 3 miesiące przed terminem z ostatniej miesiączki bylo nieciekawie, groził mi szpital, ale lekarz starał sie tego uniknąć. Przyjmowalam leki, mialam sie oszczędzać, leżeć, żadnego wysiłku, ciągle kontrole. Stosowalam sie do zaleceń. Na miesiąc przed terminem lekarz kazał odstawić leki, bo powinno być dobrze i dotrwam do terminu. Mimo to urodziłam na czwarty dzień po odstawieniu leków, po ukończeniu 36 tygodnia ciąży, więc chyba skracająca sie szyjka moze oznaczać wcześniejszy poród. Na wszelki wypadek lepiej sie oszczędzać.

WItam, wiem ze to nie na temat troche ale jako doswiadczone mamy mozecie cos poradzic, nie wiem co sie ze mna dzieje, dwa tygodnie temu zachorowalam na oskrzela, mialam antybiotyk ktory skonczylam w poniedzialek i od razu dostalam po nim okres ( bardziej brazowe uplay niz okres) , czytalam ze antybiotyk moze wywolac @, po czym minal juz tydzien od tamteo czasu, okres sie skonczyl wczoraj ale tak jak pisalam to nawet nie przypominalo okresu tylko brazowe bardzo skape plamienie jak przy koncowece @, do tego zle sie czuje od tygodnia, zawroty glowy i mdlosci ale robilam dwa testy i nic, i nie bola mnie piersi i temperature mam 36.2- to normalna u mnie jest, co rano sie budze i chce sie dobrze czuc i rano nawet ok i pozniej juz sie zle czuje, teraz nawet wrocilam ze spaceru gdyz myslalam ze moze sie dotlenie i muialam na lawce kilka razy usiasc bo myslalam ze sie przewroce, mam nie regolarne kresy ale ostatni skonczyl mi sie 14 lutego, nie wiem co o tym myslec, jakby ktoras z was byla tak mila i napisala co o tym mysli, nie mam ubezpieczenie tutaj ( mieszkam za granica )i tak mnie zbiera na wizyte do lekarza, gdzies prywatnie, wiem ze musze isc ale nawet jeszcze nie wiem gdzie serdecznie pozdrawiam