Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziona;(

Problemy w małżeństwie

Polecane posty

Gość zawiedziona;(

Witam , Być może już ktoś poruszał ten, albo podobny temat nie wiem, wiem tylko ,że bardzo potrzebuje się komuś zwierzyć. Jestem ponad dwa lata po ślubie z mężem , naszym problemem jest to, że mąż po spożyciu dużej ilości alkoholu zawsze na mnie krzyczy! Nie pije często, jednak ,gdy już pije nie zna swoich granic nie może powiedzieć już koniec! W weekend znów wypił, znów się kłóciliśmy, nie odzywam się do niego. Za każdym razem obiecuję, że już tak nie zrobi i wraz jest to samo brak mi już sił pomóżcie mi , ja go kocham;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na trzeźwo jest sielanka? Może jak on się napije, chce się wyluzować, a ty zaczynasz jakieś dziwne rozmowy i go wnerwiasz. To niech przestanie pić. A jak już musi się czasem napić to nie wchodzcie sobie w drogę. Albo napije się z kumplem. Albo napijcie się razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
Jeżeli Cię wyzywa gdy jest pijany to prawdopodobnie miałby też ochotę na to na trzeźwo :|, jeżeli nie kontroluje tego jak pije i agresji po spożyciu to prawdopodobnie powinien udać się na terapię bo albo ma problemy psychiczne, albo jest uzależniony. Taką osobę trzeba skierować do specjalisty(tobie tez by się przydało), a jeżeli nie chce ze swoimi zachowaniami nic zrobić-zostawić w cholerę. a jeśli chcesz być traktowana jak szmata, czy mebel w domu i schodzić z drogi osobie z która zyjesz pod jednym dachem to słuchaj tak kretyńskich rad jak ta której udzieliła ci osoba - xxx79

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pani powyżej. A byłaś w takiej sytuacji? Bo bardzo łatwo Ci przychodzipi pisać rzucić, albo wysłać na terapi. To nie małe dziecko by go wysłać. Już widzę jak facet chętnie poleci na terapie. Może trochę żartobliwie sobie napisałam, ale mój mąż jest ddr i coś tam wiem na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
obawiam się że byłam w takiej sytuacji ;) wcale nie jest łatwo. radzę w dobrej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jej
i w moim przypadku bylo tak, ze facet mnie krzywdził, pił, byl agresywny nie chciał nic z tym zrobić choć ofiarowałam mu swoją pomoc więc trzeba było się rozstać. Bo życie na takiej huśtawce po prostu niszczy tą drugą stronę. autorka pisała że sytuacja się powtarza, mąż obiecuje a później i tak nic sobie z tego nie robi? :P wspólne picie chyba jest tu najgorszym wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×