Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leah5678

facet zabrania mi wyjazdu do rodzicow

Polecane posty

Powiem tak, zostawcie dziewczynę w spokoju, każdemu różnie układa się życie i ona nie potrzebuje zjechania tylko rady i wsparcia. Po 1. ja bym zabrała synka i pojechała do rodziców nawet PKS lub pociągiem i go o tym poinformowała, że potrzebujesz odpocząć. po 2. porozmawiałabym z nim o Waszej przyszłości i ustabilizowaniu Waszych relacji, co on jest Bogiem, za pewnie się chłopak poczuł i rządzi?? Ile on ma lat, że zachowuje się jak gówniarz?? po 3. jakbyś kiedyś chciała się rozejść to spokojnie Wasz konkubinat można rozliczyć tak samo, jak majątek przy rozwodzie, spokojnie. Niech ten Pan nie będzie taki zbyt pewny siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaaaaaaaa
po 3. jakbyś kiedyś chciała się rozejść to spokojnie Wasz konkubinat można rozliczyć tak samo, jak majątek przy rozwodzie, spokojnie. Niech ten Pan nie będzie taki zbyt pewny siebie. xxxx dziewczyno o czym Ty piszesz, nie ma takiej opcji, jak z dobrych chęci sam nie odda, widać,ze nie masz o tym pojecia, ja to przerabiałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
No jak widac nie mozna nikomu ufac.gdy konczylismy mieszkanie bylam juz w ciazy,moja glupota ale nigdy nie sadzilam ze moge miec przez to problemy.ja mam 30 on 32 lata.chcialam synka polozyc spac bo byl marudny juz,kochany tatus wrocil o 18.50 jak juz konczylam karmienie I wzial go na rece I zaczal nosic.synek sie wyrywal a on dalej.pytam czy moge go polozyc spac,on nic,spytalam drugi raz I on znow nic.wiec sie ubralam I wyszlam.siedze teraz w samochodzie przed marketem I ryczec mi sie chce ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Nie przejmuj się. A dlaczego on się nic do ciebie nie odzywa? że niby obrażony, bo chcesz wyjechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 849354354354
njnhik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
pewnie jest Ci smutno,bo nie masz kogoś bliskiego przy sobie, rodziny... i nie masz się komu wygadać. A on sobie robi co chce. Biedna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
I wszystko obrazony.niestety u nas jest tak,ze jesli cos nie jest ok to sa ciche dni.zero gadania.juz od dwoch tygodni tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
Nie mam z Kim pogadac bo wszystkich znajomych zostawilam w miescie rodzinnym.jedynie z mama gadam,ale teraz nie chce bo ona sie potem strasznie wszystkim przejmuje.nie chce jej martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 849354354354
a w jakim mieście mieszkasz i skąd pochodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbjhu
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
Dlaczego sama ze soba?ktos o cos spytal wiec odpisalam a te kropki I litery bez sensu to nie ja,nie wiem po co ktos podbija nie swoj temat...jestem z poludnia a mieszkam na Pomorzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
leah - nadal siedzisz w samochodzie ? co masz zamiar teraz zrobic ? musisz podjac jakies kroki bo bedzie tylko gorzej , musisz mu pokazac ze nie pozwolisz sie tak traktowac. Postrasz go ze jak nic sie nie zmieni to odejdziesz a sprawe skierujesz do sadu. On musi sie otrzasnac i zrozumiec ze w sekunde moze stracic cala rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
Jestes jeszcze leah ? Napisz co u ciebie jak bedziesz mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
Fajnie,ze kogos interesuje co u mnie tylko zastanawiam sie dlaczego?przeciez jestesmy obcymi sobie osobami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
dlatego ze najzwyczajniej w swiecie ci wspolczuje. ja sama mieszkam za granica i nie mam tu wielu znajomych wiec wiem jak ciezko jest czasem gdy nie ma z kim pogadac a wiadomo ze zaden zwiazek nie jest idealny i czasem wszyscy potrzebujemy rozmowy i wsparcia. ale ten twoj facet to juz wyjatkowo przesadza :/ Zreszta myslala ze chcesz z kims pogadac bo wkoncu sama zalozylas ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
MYSLALAM - oczywiscie mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tracy nnsss
A skąd dokładnie? Pytam, bo też z pomorza jestem, z okolic Wejherowa... ;) A Twój mąż chyba podobny do mojego z tym obrażaniem, a ja tez w ciąży z drugim, bez pracy :) Nie martw się, ja patrzę na to tak; jakby nie było, te 3 lata wytrzymam, potem w najgorszym wypadku dzieciaki do przedszkola, a ja do pracy, a co sobie dzieci odchowam, to moje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaaaaaaa to chyba Ty się nie znasz, instytucja rozliczenia konkubinatu weszła do obiegu prawnego rok temu, radzę poczytać i się doedukować. wiem, bo sama prowadzę takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tracy nnsss
Wiesz, mój mąż co prawda nie wylicza mi kasy, ale czasami ma chamskie teksty odnośnie tego, ze jestem na jego łasce. Ja stwierdziłam, że skoro czuje się takim bogaczem, to nie będę oszczędzać :P zaczęłam dbać o siebie, nowe ciuchy, kosmetyki, wychodzę często na spacery (wychodziłam jak było ładnie) liczę, że poznam jakąś koleżanke na placu zabaw, bo tez tu prawie nikogo nie znam... u nas się polepszyło, troche zdrowego egoizmu... i ja też zaczęłam doceniac uroki życia domowego, nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
dziekuje bardzo. doceniam. jak patrze na synka to mi sie plakac chce, ze ma za ojca takiego dzieciaka. kiedys tutaj zalozylam topik na temat wyznawania milosci matce w walentynki...to moj facet taki kochany synus. mnie zyczen nie zlozyl tylko mamuni zaraz z rana wyslal wyznanie milosci. ehh dlugo by jeszcze opowiadac o nim. szkoda, ze takie sprawy wychodza dopiero jak sie z kims zyje jakis czas. wczesniej nie mieszkalismy ze soba i pewnych rzeczy nie moglam widziec. nie wiem co mam teraz zrobic - czy zazyczyc sobie aby mnie splacil i wtedy znikne z jego zycia czy czekac co bedzie? zaloze sie, ze gdybym powiedziala, aby mnie splacil to zacznie sie walka o dziecko. jak zwykle -ja moge spadac, ale dziecko mam jemu zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
no on nie jest moim mezem...sama juz nie wiem czy to dobrze czy zle w tej sytuacji. ja nie mam nic przeciwko siedzeniu w domu z dziecmi choc czasem jest naprawde ciezko samej. zeby on chociaz to docenial,to ze zosatwilam dla niego wszystko, dbam o dom itd. mnie jest jakos glupio wydawac jego kase na siebie. jak cos potrzebuje w ostatecznosci to kupie, al enie jest jak dawniej kiedy bylam niezalezna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
praktyczie zaden sad nie przyzna mu dziecka wiec niech spada z tym gadaniem ale czy naprawde chcesz sie rozstac na dobre ? moze najpierw go troche postrasz ? kochasz go jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz...
od rana śledzę ten topik...strasznie Ci współczuje. Naprawdę powinnaś podjąc jakąś decyzję, bo ta sytuacja do niczego dobrego nie prowadzi. On nie może Cie traktować jakbyś była jego własnością. Źle się stało, że zostawiłaś pracę, ale oczywiście teraz to juz bez znaczenia. Musisz koniecznie podjąć jakieś kroki, dla dobra Twojego i dzieci. To nieprawda, że jak się rozstaniecie to dzieci będą cieprieć. Nie bardziej niż w takiej toksycznej rodzinie. Pamiętaj, że jeśli Ty będziesz nieszczęśliwa to i Twoje dzieci będą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbuyfui9o
to nie jest JEGO kasa to sa wasze wspolne pieniadze z slubem czy bez teraz jestescie rodzina i wszystko jest wspolne przeciez to jasne ze z malym dzieckiem i 2w drodze nie pujdziesz do pracy. taka kolej rzeczy facet zarabia na rodzine a kobieta siedzi w domu jak sa male dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz...
matko ludzie co Wy wypisujecie? byłyście kiedyś w takich związkach? wiecie w ogóle coś na ten temat? straszenie nie działa. Tacy ludzie sie od tak nie zmieniają. Ona będzie straszyła, nic nie zrobi to on uzna, że ona tylko tak gada, ale i tak jest bezkarny. Ja wiem, że to trudne, ale w takich przypadkach to nie ma za dużego pola manewru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz...
może i taka kolej rzeczy, ale jej sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby byla na wychowawczym np, a nie kompletnie bez pracy, prawda? Niestety, ale niektórzy faceci potrafia bardzo praktycznie wykorzystać fakt, że kobieta jest na jego utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
nie wiem juz sama co do niego czuje teraz...chcialabym, aby nam sie ulozylo, ale w taki sposob, abysmy oboje byli szczesliwi a nie na jego warunkach. nie chce po raz kolejny przemilczec paru spraw jak np slub. on wie od dawna co ja o tym mysle i ze potrzebuje tego wlasnie po to, aby czuc stabilnosc i bezpieczenstwo. zle zrobilam, ze od razu nie postawilam na swoim - kiedy jeszcze bylam z synkiem w ciazy powiedzialam mu, ze chce slubu. to mnie przekonywal, ze wtedy bylo za duzo na glowie - mieszkanie, ciaza i jeszcze slub. obiecal, ze slub bedzie z chrzcinami dziecka. czekalam prawie pol roku i sie nie doczekalam. w koncu ochrzcilam dziecko. ja jestem chyba za miekka. nie wiem sama. moze to wszystko moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz...
no powinnaś postawić na swoim. Nie powinnas pozwolić sobie stawiać warunków. Ale to już teraz naprawdę nie ma najmniejszego znaczenia, bo to już było. Ja wiem, że najbardziej chciałabyś, żeby Wam się ułożyło...ale teraz będzie bardzo trudno zmienić jego postawę...Oczywiście nie jest powiedziane, że powinnaś rozstawać się od razu definitywnie. Ale może jeśli zabierzesz dziecko, pojedziesz do rodziców i powiesz mu, że musisz przemyślec przyszłość Waszego związku, jego sens, to może dotrze do niego, że nie jesteś jego własnością i że fakt, że teraz jesteś na jego utrzymaniu nie daje mu upowaznienia do takiego traktowania Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leah5678
jesli wyjade bez slowa to wiem, ze bedzie to poczatek konca. jesli powiem wczesniej, ze chce wyjechac wtedy i wtedy to watpie abym uslyszala aprobate bo juz dzis powiedzial, ze dziecko mam zostawic. swoja droga smieszny jest - ja mam sobie jechac a dziecko zostawic tylko ciekawe kto by sie synkiem zajal - on w pracy calymi dniami, jego matka jeszcze pracuje. no naprawde jest smieszny. pozatym za kogo on mnie ma, ze uwaza, ze ja zostawie roczne dziecko i wyjade na tydzien czy dwa. potrzebuje tego bardzo, potrzebuje od niego odpoczac. w ciazy jestem a nonstop sie stresuje. on ma to gdzies, spytal dwa razy jak sie czuje i to tylko dlatego, ze mu zwrocilam uwage, kiedy wrocilam od ginekologa i nawet nie spytal czy wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×