Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 2013

jakie macie doświadczenia po drugim porodzie?

Polecane posty

Gość mama 2013

witam jakie macie doświadczenia po drugim porodzie czy był krótszy szy dłuższy od pierwszego czy bardziej boleśniejszy...opiszczie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótszy, bardziej bolesny - większe dziecko i pierwsza córka po kilku parciach "wystrzeliła" cała, a syn wyszedł pierw główką, a później stopniowo tułów i ten moment najbardziej bolał. Generalnie zaraz po porodzie mówiłam sobie NIGDY WIĘCEJ! Ale z czasem stwierdzam, że jednak nie było źle ;) Po samym porodzie za pierwszym razem byłam zmęczona i na nogach ustać nie mogłam takie telepawki miałam, po drugim w sumie mogłam iść do domu po paru h gdyby puszczali ;) Już z godzinę po chodziłam i korzystałam z toalety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyrolina
Pierwszy mialam dlugi,niepostepowy,w koncu ze znieczuleniem zzo,parcie tez dluuuuugie. bolesny nie byl od momentu podania zzo,ale bez zzo bym nie urodzila naturalnie,bo rozwarcie nie postepowalo. aha byl wywolywany. Drugi zdecydowanie bardziej mi sie podobal. byl bolesny,ale szlo rozwarcie blyskawicznie,od 14 do 18 z 1 cm do 8,a w ciagu kolejnych 50 min maly byl na swiecie. bez znieczulenia. podobnie jak u blondyny -puerwsze dziexko jak juz sie wstawilo,to wystrzelilo cale przy jednym pchnieciu. drugie zatrzymalo sie raz w polowie glowy,dugi raz na ramionach. ale ten dugi porod mi sie bardziej podobal,byl jakis taki swiadomy,mialam wrazenie,ze mam na coa wplyw,mam jakas kontrole. przybpierwszym czulam sie w sumie jak kawal miesa podpuety do wszelkich mozliwyxh pomp i urzadzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze
kazda z nas inaczej wszystko przechodzi. Ja mialam dwa razy cc. Za drugim razem u mnie bez porownania lepiej,wiedzialam,czego sie spodziewac i jak postepowac,zeby szybko byc w pelni sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxzxz
Drugi w porównaniu do pierwszego całościowo był na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy wydawal mi sie dlugi i bolesny .Lacznie 15 godzin.Przy drugim pierwszy to byl pikus ;) 21 godzin,skurcze co 2 minuty ,zero rozwarcia ,2 kroplowki ,zla pozycja dziecka ,lozysko nie chcialo sie odkleic na koniec.Generalnie krwawa jadka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy był wywoływany i makabryczny -16 godz bez znieczulenia .Drugi całkowicie naturalny od pierwszego skurczu do porodu 45 min.Dobrze że do szpitala zdążyłam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimnastykuje sie , stosuje
pierwszy bardzo bolesny i dlygi 5h a drugi bezbolesny i 15 min , bajka :) obydwa sn i bez znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co się sugerowac
ja przed drugim porodem też czytałam na potęge i myslałam, zamartwiałam się,ale ogólnie nie było wcale źle. Przy pierwszym od poczatku skurcze co 1-2 min, ból był nie do wytrzymania od samego początku, za każdym razem robiło mi się ciemno przed oczami o matko koszmarnie wspominam pierwszy poród chociaż trwał tylko 5 godzin.Potem komplikacje po porodzie były tragiczne, dochodziłam do siebie przez 2 mc, dlatego też strach przed drugim porodem był ogromny. Ale było super lajtowo (w porównaniu do pierwszego).Ból mniejszy, choć dziecko większe o 0,5 kg, normalne odstępy miedzy skurczami, obyło się bez nacięcia (choć pękłam).Parte trwały 10 min, a nie godzine jak przy pierwszym.No i co ważne, wiedziałam co robić żeby sobie ulżyć przy skurczach (kręcenie biodrami i te sprawy), czułam też wyraźnie jak dziecko się obniża z każdym skurczem-był to mogę powiedzieć bardzo świadomy poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. pierwszy - 2 h od odejscia wod urodzil sie syn, bylam nacinana. troche minelo zanim wstalam drugi- pelne rozwarcie 30 min od odejscia wod, z porodowki poszlam na nogach ;-) bez nacinania ;-) ogolnie drugi leciutki porod choc i pierwszy nie byl ciezki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzbsns
Przyszle mamy nie sluchajcie tego belkotu o pojsciu z porodowki na nogach,jest to niewskazane,trzeb jak najwiecej kezec po porodzie i odpoczywac jezeli nie chcecie miec na menopauze prezentu w postaci wypadajacej macicy,oczywiscie troszke trzeba chodzic aby nie bylo zakrzwpow,ale nie biegac jak tu pisza nawiedzone matki polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwszym myślałam,że już nic gorszego mnie nie spotka...jednak pierwszy w porównaniu do drugiego to były łaskotki! drugi mimo,że o 2godz.krótszy od pierwszego...do była rzeźnia!!! skurcze krótkie ale bardzo bolesne i co 2 min.zero rozwarcia,kroplówka i zastrzyk w dupę :/ gdybym wtedy miała pod ręką męża,chyba bym go udusiła...w tamtej chwili nienawidziłam go!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallii ####
Zgadzam się z bzbsns, kiedys kobiety w połogu obowiązkowo miały leżeć w łózku, teraz normalnie jakiś wyścig się robi, która to lepiej się nie czuła po porodzie, a która brała udział w maratonie... :O a potem macie obnizenie macicy. Połóg oznacza opoczynek, zakaz dźwigania ciężarów, itp, zapytajcie ginekologa jak nie wiecie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy poródluzik
od odjecia wod dziecko 2 h na swiecie:) drugi porod-masakra..:/ ale trzeci to juz pobiło wszystkie dwa:D na kolana wymoiotowałam,mdlałam itp:/ Po trzecim juz wiem ZE NIGDY WIECEJ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula8
u mnie za drugim razem było szybciej-też dostałam oksytocyne i znieczulenie więc trudno porównywać ból po znieczuleniu, generalnie było spokojniej bo wiedziała co będzie za chwilę,przy pierwszym było wielkie przerażenie. Urodziłam po kilku partych-jak za pierwszym razem-pękłam w miejscu nacięcia z pierwszego porodu-ale zbierałam się znacznie lepiej niz po pierwszym porodzie(na krocze tak samo pomagało mi szare mydło i provag żel) próbowałam tantum rosa ale nie spasowało mi w ogóle-za dużo zabawy z rozpuszczaniem tego w wodzie przy każdej wizycie w toalecie-obeszło się.Rana szybko i ładnie się goiła. Mogłam swobodnie siadac po kilku dniach, po pierwszym przez 2 tygodnie sidziałam z dużym bólem i tylko na kółku poporodowym:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×