mam chyba cos z mozgiem od 10 lat nie umiem byc szczesliwa i nie jestem

wciaz czarne wizje w mojej glowie jestem straszna pesymistka ucze sie ale nie widze w tym sensu pracuje ale nie lubie spotykac ludzi wiec najszczesliwsza jestem kiedy wracam juz do domu podswiadomie uwazam ze nie bede za dlugo zyc wiec nie ma co sie starac, chociaz sama absolutnie nie chce nic zrobic,po prostu czuje ze zachoruje na cos i umre za kilka lat jestem smutna i wciaz przygnebiona od 15 roku zycia teraz mam 25 co z tym zrobic?ogolnie uwazam ze jestem do niczego, niezbyt inteligetna humanistka z paskudnym ciałem nie do naprawienia chyba ze operacyjnie, dlatego nie zblizam sie do facetow bo sie wstydze cialo mam serio wstretne lata chudniecia po 20 kilo i tycia

mamy taksamo,tylko z roznych powodow:(

idz na psycha po recepte

jak zmienic swoje myslenie? ludzie kalecy potrafia sie cieszyc zyciem a ja nie umiem

no przysiegam ze nie umiem czy po 10 latach takiego stanu tabletki mi pomoga? przeciez taka jestem od zawsze od kiedy pamietam rzadko cos mnie cieszy raz na kilka miesiecy

Autorko. Nie chcę wydawać osądów, ale to trochę podchodzi mi pod dystymię. http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/261262,Co-to-jest-dystymia.html

a jaki miałaś i masz kontakt z rodzicami? Rozmawiają z tobą, chwalą cię czy tylko od okazji do okazji jak już się zasłużysz, że hoho?

dystymia jak nic z tm nie zrobisz Twoje życie będzie jednym wielkim cierpieniem wszystko w Twoich rękach, masz wybór leczenia albo udręka

no jak bym o sobie czytala. moze oprocz tego paskudnego ciala , ale do facetow i tak sie nie zblizam z innych blizej nawet mi nie znanych powodow. co by sie w moim zyciu nie dzialo zawsze mi zle. nie widze sensu w niczym. ciagle szukam czegos nowego i ciagle nie umiem byc szczesliwa. przesrane..

ja tez mam depresje, poglebia sie z kazdym rokiem, studia skonczylam, pracy nie mam, siedze tak tylko w domu i rozmyslam nad bezsensem istnienia :( co do facetow to na szczescia mam przyjaciela, ktory jest tez moich chlopakiem i akceptuje mnie jaką jestem. tez sie objadam i raz tyje, raz chudne :(