Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gghhgkhjkj

nie jestem za bardzo zadowolona z mojego małzenstwa

Polecane posty

Gość gghhgkhjkj

Nie dogaduje sie z mezem - czesto sie klocimy, albo po prostu nie rozmawiamy ze soba. On ma swoich kolegow - lubi sie z nimi spotykac. Mamy male dziecko , wiec automatycznie ja przewaznie zostaje w domu. On pracuje, ja jestem jeszcze na macierzynskim. Maz pracuje do 18.00, wiec dopiero wieczorem jest w domu. Twierdzi, ze musi miec czas dla siebie i ja to rozuemiem, ale po prostu mam wrazenie ze on nie lubie ze mna przebywac. Zreszta ja z nim chyba juz tez coraz mniej - drazni mnie jego sposob rozmowy, to ze jest balaganiarzem, to ze nie mozna z nim niczego zaplanowac(bo on po prostu sie dostosowuje do sytuacji) np dzis mielismy wyjsc o 11. 00 na spacer z dzieckiem, to on przed 11.00 wskoczył do wanny wziac kapiel. Jakos nie mamy ze soba kontaktu - wiem ze on chyba mnie nawet nie to, ze nie kocha, ale nawet chyba za bardzo nie lubi. Co robic? Jest jakis sens ciagnac to dalej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
tym bardziej jak obserwuje moje znajome czy kolezanki - spedzaja wieczory z mezami np pgladaja tv, albo jedza wspolnie obiad. Ja moglabym cos poogladac w tv ale moj maz tv nie lubie. Nie jemy razem. Po prostu raz w tyg wychodzimy razem na spacer z dzieckiem i tyle naszego wspolnego przebywania razem. (w tyg ja wychodze sama, bo maz pracuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak długo jesteście ze sobą? Podstawa to rozmowa! Bez pretensji i wzajemnego oskarżania.Trzeba rozwiązać ten problem,powiedź mężowi o swoich odczuciach, jak Tobie źle...czyli to co nam napisałaś. Jeśli po rozmowie oboje się będziecie starać to będzie "tak jak dawniej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
znow kafe chyba szwankuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
jestesmy ze soba 4 lata. Powiedzialam mu dzisiaj, ze brakuje mi czasu spedzonego z nim, albo z nim i dzieckiem we trojke. Ze denerwuje mnie to, ze np na cala sobote znika z domu bo idzie najpierw do kolegi potem na mecz, potem na piwo a ja siedze sama z dzieckiem. To on na to, ze wszystko jest w zyciu wazne, ze to jest czlowiekowi potrzebne do normalnego funkcjonowania, ze musi byc i praca i koledzy i czas dla siebie itd. wiec ja mowie ; cco jest dla ciebie wazniejsze? ja czy kumpel? to mi odp pytaniem na pytanie "a co jest wazniejsze? jedzenie czy picie?" ? Wiec to takie odwieczne jego pierdolenie, czyli wniosek z tego taki, ze jestem tak samo wazna jak jego koledzy. Nosz kurwa - dziekuje bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
moze sie jeszcze ktos wypowie... jak to u was wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak u Ciebie. Mój mąż jest moim najlepszym przyjacielem i lubimy spędzać ze sobą czas. Przykro mi to mówić, ale obawiam się, że intuicja Cię nie myli i mąż Cię nie kocha, albo zapomniał, że Cię kocha... Powiedz, wzięliście ślub ze względu na ciążę? Mąż się wkurza jak próbujesz z nim o tym rozmawiać, bo w głębi duszy wie, że masz rację. Nawet nie wiem co Ci za bardzo poradzić, na pewno warto walczyć o związek. Może spróbuj zainteresować się tym, czym on się interesuje, może pójdź z nim na mecz, mów mu jak go kochasz i jak Ci się podoba. Obserwuj go i zobacz jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeee nie dorósł do roli męża i ojca. Wiesz co? Zbuntuj się! Przyjdzie z pracy - zostaw go i pomyśl o sobie. Jest weekend - zostaje z dzieckiem - Ty idź do przyjaciółki! Może da to jemu w końcu do myślenia. Ja jestem 9 lat mężatką.W sumie jesteśmy ze sobą 11 lat. Zdrowy związek i nasze relacje są wtedy najlepsze kiedy : Jestem tylko ja dla siebie. Mąż jest sam ze sobą. Jestem Tylko on i ja. Jesteśmy razem z dzieckiem. Jestem ja z dzieckiem,jest on z dzieckiem. Nie wyobrażamy sobie by miało być inaczej.Tak jest od samego początku.Dodam że mój mąż wcześniej pracował 9-18 + soboty do 14,a teraz jedzie na III zmianach.I nigdy nie było że coś jest ważniejsze. Dla przykładu podam ten tydzień. Za to że mąż pracował 14-22 to starał sie spędzić rano z synek jak najwięcej czasu póki ten nie poszedł do szkoły. Wczoraj był czas tylko dla nas.Zero inna rodzina,zero telefonów czy kolegów. Dziś mąż poszedł z dzieckiem do teściów bym ja miała czas tylko dla siebie :D Więc mam wolne do 20 :classic_cool: Za tydzień on idzie z przyjacielem na piwko,ja zostanę z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjuju9j
nie sadze, aby przed ciaza twoj maz zachowywal sie inaczej, wiec pytanie dlaczego zdecydowalas sie miec dziecko z takim czlowiekiem? Tylko nie mow, ze maz chcial miec dziecko, bo chciec to sobie mozna wszystko, licza sie czyny, a nie slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam to samo napisać
przed śłubem pewnie było podobnie nie rozumiem, czemu kobiety myślą, że po ślubie to będzie sielanka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
slub nie byl ze wzgledu na ciaze, dziecko ojawilo sie juz po slubie. Nie sadze, zeby maz twierdzil, ze mam racje , on chyba naprawde uwaza, ze koledzy sa rownie wazni jak ja - bo przeciez trzeba na wszystko znalezc czas. Nie zrozumcie mnie zle - nie chodzi o to, ze ja bym chciala uwiazac meza w domu- w kazdy poniedzialek ma pilke, wiec w domu jest ok 22.00, co drugi piatek - wieczor z kolegami. Ale tak, zeby on chcial ze mna gdzies pojsc (z jego inicjatywy) to nie ma. a jak zaczne mowic, ze malo czasu ze soba sedzamy (rpzewaznie rozmawiamy o tym jak jestesmy na spacerze) to on mowi - ze przeciez spacerujemy i to jest super rozrywka. Pewnie, ze fajnie isc na spacer, ale ja bym chciala, zeby mnie do jakiejs knajpy zaprosil albo gdzies. A jak juz gdzies wychodzimy to tylko szuka kto z nammi by mogl pojsc (bo pewnie tylko ze mna to mu sie nie chce isc)... Po prostu jest mi s mutno i tyle... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
przed slubem mieszkalismy osobno, widzielismy sie glownie w weekendy, i troche w tygodniu , ale wiadomo, ze bue bylo obowiazku w postaci dziecka, wiec jak sie widzielismy to chcielismy pobyc ze soba, czasami tez oczywiscie wychodzilismy gdzies ze znajomymi, ale bylo jakos tak normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wychodziliscie razem wczesniej? Czy nigdy nigdzie nie chodziliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
wychodzilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale.. hmmmm mmmmm
porozmawiaj z Nim, ale nie na spacerze rozumiem o co CI chodzi, i nie zamierzam Ci zarzucać, że chcesz go zamknąć w domu prawda jest taka, że po urodzeniu dziecka wiele rzeczy ulega zmianie na następny piątek (czy może Ci ktoś zostać z dzieckiem ? Mama ? tata?) zrób może kolację, albo go gdzies zaproś, w kolejny, sama wybierz się z koleżankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
ale teraz nie zawsz ejest mozliwosc, zebysmy razem wyszli (dziecko). wiec np maz wychodzi a ja siedze w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
tak, mamy isc w przyszly piatek do knajpy, ale moj maz juz zadzwonil do naszych znajomych czy by znami nie poszli - wiec widac, ze tak tylko ze mna to on nie ma za bardzo ochoty wychodzic. Smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttttto
Nie mieszkaliscie razem przed slubem, zaraz po sl;ubie dziecko sie pojawilo. Twoj maz najwyrazniej ucieka z domu, nie odpowiada mu rola meza i ojca i jeszcze Ci wciska kity o "przestrzeni'. Najzwyczajniej w swiecie woli kolegow i kawalerskie zycie. My z mezem weekendy spedzamy razem, czesto robimy sobie romantyczne wieczorki, gdy dziecko spi. Maz nie ucieka z domu w prace i do kumpli, ale jego akurat takie rozrywki nie bawia. Mamy wspolnych znajomych, z ktorymi sie widujemy, czas wolny przewaznie spedzamy razem, bo w tygodniu, ze wzgledu na to, ze sie mijamy, nie ma czasu. Ja nie potzrebuje wyjsc z kolezankami, on nie potrzebuje kolegow. Ale nam taki uklad odpowiada-robimy tak juz od 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
no wlasnie, wiec ewidentnie widac, ze maz ma mnie gdzies.... (dodam, ze ja go nie namawialam na dziecko, razem tego chcielismy, a nawet bym powiedziala, ze maz bardziej - i nadale chce miec wiecej dzieci, z tym, ze teraz to ja sie zastanawiam czy z nim warto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttttto
Sluchaj, bo co innego jest, gdy sa randki 2-3 raazy w tygodniu, gdy sie mieszka osobno, a co innego malzenstwo i rodzina. Zmierzam do tego, ze Wy mogliscie pomylic zauroczenie z miloscia. albo Twoj maz pomylil i teraz zbiera tego zniwo. Kochajacy maz chettnie wraca do domu, czuly ojciec poswieca czas dziecku-i w ogole lubi czas spedzac z rodzina. a Twoj maz zyje jak kawaler.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
u nas m gdy dziecko usnie (ok 21.30) maz leci do kompa a ja do kuchni - mywam gary po calym dniu, potem sciagam mleko, myje sie i jest juz 23.0 - czas na spanie, bo rano wstaje do pracy. Teraz np dziecko spi i moj maz - tez spi. Super. a ja siedze na kafe. A mozna bylo jakis film obejrzec, albo napic sie lampki wina i pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
no tylko teraz pytanie - czy warto to ciagnac, czy po prostu sie rozstac i probowac sobie zycie ulozyc na nowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttttto
Jakie byly relacje u niego w rodzinie? Bo to wazne, jaki obraz rodziny wyniosl z domu. Przykro mi, ze on na gotowe przychodzi, robi, co sie mu podoba, a Ty musisz zajmowac sie dzieckiem. I to nie chodzi o zmiane frontu-ze on wychodzi, to Ty tez zaczniesz, tylko o to, zebyscie wiecej czzasu spedzali razem. Nie zmusisz go jednak do tego. Znam malzenstwo, dzie dziewczyna wychodzila w jeden weekend sama, on w drugi i naaprawde nic dobrego z tego niee wyszlo , bo nie spedzali czasu razem, ciagnelo ich do samotnych wyjsc, flirtow-odskoczni od rodzicielstwa i zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale.. hmmmm mmmmm
zadzwoń do znajomych i odwołaj spotaknie, a z mężem idź sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttttto
nie wiem, nie dam Ci gotowej recepty. Brak u Was komunikacji, niestety. Moze sie uda to naprawic a moze nie...wszystko od Was zalezy. Maz polozyl sie spac? Moglas polozyc siee kolo niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
Polozylam sie, ale on usnal i chrapie, wiec ja troche poczytalam i wstałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttttto
Poza tym wielu facetow chce dziecko/dzieci a reki do wychowania nie przyloza, za to chca miec "przestrzen".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghhgkhjkj
no wlasnie jego rodzice sa po rozwodzie, i wlasciwie z tego co mi opowiadal to w ich domu kazdy sobie - tzn ojciec glownie zajmowal sei praca, matka troche dziecmi a troche do kolezanek, a dzieciaki same sobie obiad robily, sniadania, zakupy itd. Teraz tez sa takie relacje u nich ze wlasciwie jazde zyje swoim zyciem i nie interesuje sie drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×