Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale nie było wtedy kostek

Przewrażliwione mamuśki - coś dla was!!!

Polecane posty

veb -- tuczą!i to wiele !!!!i to jest myslenie typowe ludzi starej daty o to mi chodzi,dziecko grube, wiec zatluszczone to zdrowe ,bo "dobrze" wyglada Porownuujecie mentalnosc ludzi z tamtych czasow to ja tu napisalam z jakim mysleniem sie spotykam pod wzgledem diety dzieci I co ?smiesz zaprzeczyc? a no nie, bo to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipendejl22
Całe szczęście, że mamy 21 wiek i wraz z postępem cywilizacji dzieci nie przytrzaskują już sobie niczym palców (((((:classic_cool:)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt- ale zadne zabezpieczenia nie pomogly by mojej kuzynce ktora miala fobie wkladania sobie wszystkiego do nosa, i tak z 6 razy ladowala na dyzurze w szpitalu bo miala jakis groch lub drazetki ;) w domu bylo 5 doroslych i nikt nie zauwazyl ze schowalam sie pod stolem z opakowaniem vibowitu, ktory oczywiscie zjadlam. Uwaga i oczy dookola glowy doroslych to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipendejl22
Hahaha, i nagle wszyscy znają kogoś, kogo małe dziecko zginęło w wypadku samochodowym, bo nie miało fotelika samochodowego :D:D:D:D:D:D omg, nigdy nie przestaniecie mnie zaskakiwać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boona - to czemu z wlasnego dziecka robisz taką skrajną sierote nieporadną, ze nawet ma problkemz ubraniem sie???nie rozumiem czuym tu sie chwalic, to od ciebie zalezy jak dziecko usamodzielnisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego uwazasz ze problem z naciagnieciem sobie rajtuz u dziecka to skrajna nieporadnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
ludzi z ogólnej mam głęboko w dupie, bo tam to jest dopiero dno i niziny społeczne, wystarczy poczytać temaciki, masakra, tępota i oblechy zakompleksione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
dokładnie Toksyczna tutaj sie z toba zgodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
Ja za to reprezentuję elitę inteligencji działu Ciąża, poród, macierzyństwo :classic_cool: Dzivki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Moja ciocia urodziła martwe dziecko, bo w końcówce ciązy malowała meble. Dlaczego ktoś przeinaczył rzeczywistość widząc same plusy, a kompletnie pomijając minusy? Nie twierdzą, ze obecne wychowanie jest idealne. Ale nie twierdzę, ze wszystko, co robią obecnie rodzice jest złe. Pamiętam, jak moje koleżanki po klasówkach z matematyki płakały, bo dostały zła ocenę. Oczywiście rodzice potrafili je tylko za to bić, żaden nie siadł z nią i nie pomóg, o korepetycjach nie wspominając. Od bicia wcale nie uczyły się lepiej, ale macie rację, wtedy było idealnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
no no, podszywku, w jednej godzinie i minucie napisac nie mogłam wypad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konklaweeer
Oho, Toksyczna zaczyna swoje tournee po forum :classic_cool: No dalej, naucz nas co powinno sześcioletnie dziecko, najlepiej rób taki grafik dzienny, o której je śniadanie, o której ogląda bajki i o której chodzi spać. Sześciolatek to tak koło 2:00 w nocy, nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i napisalas "problem z ubraniem sie"- ja napisalam o konkretnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
Z wielką koncentracją malującą się na moim świńskim ryju wdrapuję się na szczyt studzienki kanalizacyjnej nr ewid. 3282/P/32 w Starachowicach i uspokajająco gładzę się po kroczu sprzęgłem od Opla Tigry :classic_cool: W latach 80 bowiem nikt nie uczył mnie technik masturbacji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
taaa a z mojego zeszytu ojciec kartki wydzierał jak krzywo było napisane, nienawidze tego do dziś dnia i będe pamiętała, zeby nikt tego mojemu dziecku nie robił czy nauczyłam się prosto pisać i ładnie? w życiu, z tym się rodzimy, ale kiedyś nikt o tym nie myślał tylko jak cos to w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko w wieku zerówkowym żeby nie umialo nawet samo gaci na doope wlozyc to jest dla mnie efekt lewactwa z powodu wyreczeń w kazdej najmniejszej czynnosci Do czego zmierzam? bona, wypisujesz jaka bylas stokroc bardziej samodzielna niz wlasne dziecko, a jednak widzisz dalo sie? dalo sie!! Nikt nad tobą sie tak nie cackal, i takich problemow nie mialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipendejl22
A to świadczy o tym, że miałaś ojca - buraka, co i w tych czasach się zdarza. Ja tam po jedynkach nie płakałam, bo jak potrzebowałam pomocy, to ją dostawałam od rodziców właśnie. Nie tłumacz swoich patologicznych relacji z rodziną chujowymi czasami 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Owszem, oczy dookoła glowy to najwazniejsze, ale współczesne "wynalazki" jednak pozwalają zmniejszyć ilość zagrożeń, które czyhają w domu. Moja siostra włozyła igłe do gniazdka, miała szczęście, że przeżyła. Obecnie nie byłoby tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
chodziło mi o to, że takie burakowanie to była norma teraz dzięki bogu więcej uwagi poświęca sie dziecku a nie karci od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no, czterolatka toksycznej
potrafi np sprawnie operować pilotem od tv kiedy to mamusia i tatuś siedzą sobie piętro niżej przed telewizorem i mają ją serdecznie w dupie po godzinie 22giej :classic_cool: Także, Boona, przegrałaś walkę o swoje dziecko, TAK się wychowuje dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak- bylam- ale to nie znaczy ze mam zamiar tak wychowywac swoje dziecko, chyba nie zrozumialas o co chodzi w dyskusji, no ale skoro postanowilam tu wtracic swoje trzy grosze to prosze bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipendejl22
Otóż oświadczam ci, że nie było normą buractwo rodziców. Nikt z moich znajomych nie miał takich doświadczeń, także współczuję ci środowiska, w jakim dorastałaś. Mam nadzieję, że swojemu dziecku zapewniłaś normalną, rodzinną atmosferę w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sorki, moj niespelna 6 latatek o 20.30 spi juz a pilota nie dostaje do reki bo to nie jest zabawka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałaś, boona, przegrałaś
:classic_cool: ale toksyczna zapewnie zaraz pierdolnie ci tutaj teorię o swoich dzieciach, w końcu to jej największe osiągnięcie życiowe, zaraz po odstawieniu czekolady od codziennego jadłospisu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość livingroom
a ja ci oświadczam, ze było mój dom był normalnym domem, ale ambicja niektórych przerastała teraz pomaga sie dziecku pisac, kiedyś tylko opieprz i bazuję tu nie tylko na swoich doświadczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze z jednej strony cię
rozumiem ale z drugiej uważam że jesteś mało opiektywny i idealizujesz jedną stronę. Lata 70 te i początki 80 tych są przynajmniej w gronie znajomych moich rodziców czy mojej rodziny bardzo krytykowane. To były lata niedostatku, biedy ale tak uroczej biedy (lepiej się ją znosi wspólnie prawda? ) że zapomina się ile wtedy brakowało , jak bardzo człowiek pragnął zachodu , wolności. Nie bez powodu ludzie uciekali na zaproszeniach na Zachód. Nie było zabezpieczeń na szuflady, nie było jednorazowych majtek dla dzieci, nie było dobrego mleka mm ogólniedostępnego w sklepach,nie było , nie było i nie było wielu rzeczy ale .....w Polsce bo na Zachodzi były a potem i w naszym kraju w Pewexie i na tandetach. Ludzie żyli prościej, więcej się bawili i pili bo wódka była łatwo dostępna i tania :) Tak to państwo urządziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjjs
Bez sensu artykul kazde pokolenie dorastalo inaczej,moze zaczne wychowywac dziecko jak w sredniowieczu bo ktos uwaza ze bylo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha- w ciazy jadlam chipsy i pilam cole, takze kawe, do porodu prawie pracowalam, zeby nie bylo ze moje przewrazliwienie uruchomilo sie po zobaczeniu 2 kresek na tescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×