Skoro jest o niedbalstwie

to może teraz o dbaniu? Ciekawa jestem ile czasu poświęcacie na szeroko rozumiane "dbanie o siebie", bo ja chyba ciut za dużo, a ciągle mam wrażenie, że czegoś nie dopilnowałam. Prysznic dwa razy dziennie. Włosy codziennie lub co dwa dni plus układanie po myciu. Paznokcie co dwa-trzy dni. Maska na twarz, dłonie i stopy raz w tygodniu. Makijaż robię codziennie rano: podkład, puder, róż, eyeliner, cienie, tusz. Ogólnie rano schodzi mi jakieś pół godzin w łazience i uważam, że to strasznie dużo:o

Hm,w sumie to ja podobnie moze poza szczegółami małymi. czy ja wiem czy to duzo chyba normalnie :)

W sobote przewaznie przeprowadzam remont całkowity :D jak mąż opiekuje sie dzieckiem a ja mam moment dla siebie i w tygodniu podobnie jak Ty ;)

prysznic codziennie. Teraz taki 2 minutowy w letniej wodzie bo dostałąm wysypke i nie moge sie dłużej kąpać. Na twarz krem, podkład mało kiedy. jak gdzies ide to tusz do rzęs, ewentualnie cienie lub rozświetlacz. Błyszczyk i to wsio. Rzęsy mam gęste. Co 3-4 tygpdnie chodze na henne brwi i rzes więc jak ich nie pomaluje to sie nic nie stanie i tak dobrze wyglądam ( bez henny źle bo rzesy i brwi sa prawie białe- jestem jasną blondynką )Mycie włosów co 2 dni. Czasem odżywka ze spłukiwaniem ale zazwyczaj taka w sprayu. Włosy suszę mając głowe opuszczona, czesze je przy tym szczotka i fryzura gotowa. Zajmuje mi to max 5 min. Ewentualnie jeszcze prostownica. 2 razy w tygodniu balsam do ciała po prysznicu - cześciej nie, bo wtedy mam problemy ze skórą. Maseczka na twarz raz w miesiącu u kosmetyczki. Masek na dłonie i stopy nie robię. Nakładam tlyko na nie krem i jest git :) Paznokcie co kilka dni ( ale mam na nich tylko lakier bezbarwny. Ogólnie paznokcie mam zawsze obcięte na krótko ale mam je ładne, zadbane.