Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tymianek111

Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014

Polecane posty

Gość wystraszona27
Ja również nadal w zestawie, wróciłam w tym stanie z patologii ciąży, w zeszłym tygodniu wszystko wskazywało na to, że zaczął się poród, pojawiło się silne krwawienie, ktg pokazywało silne skurcze, które nie bardzo czułam ;), ale po 5 dniach lekarze zwątpili w moje objawy i zapisy ktg, także teraz czekamy z niecierpliwością, aż samo się zadzieje to co musi. Na szczęście krwawienie ustało, za to pojawił się silny ból brzucha jak przy super mocnym okresie i nieregularne paraliżujące wszelką aktywność i możliwość komunikacji ze światem skurcze- dodam, że mam te dolegliwości prawie 3 dni i generalnie wielką ochotę wycięcia sobie kilku narządów. Skurcze na ktg nie schodzą poniżej 50,a często są też poza skale. Samopoczucie mam fatalne, ciągle bym płakała, ogarnęło mnie przerażenie przed porodowe, wchodząc na patologię miałam łzy w oczach, słysząc płaczące noworodki, czy nawet je widząc też płakałam i tak w kółko ciągle chce mi się płakać. Mała dosłownie świdruje mnie główką, bóli niesamowicie, także podejrzewam, że przy porodzie będzie "bardzo wesoło". Pomijając to, że mnie boli i tak chciałabym już urodzić, porodu już nie uniknę, a nie chcę znowu spędzić tygodnia na patologii, albo martwić się kolejne dni w domu słabymi ******* maluszka. Co do ubranek w rozm. 56,62, to ja nie będę dobry doradcą w tej kwestii, niestety trochę zaszalałam z ubrankami i po przeliczeniu okazało się, ze mam ich sporo za dużo, po kilkanaście body z krótkim i długim rękawem z każdego rozmiaru, do tego śpiochy, pajace, sukienki, spodenki etc. To moje pierwsze maleństwo więc nie bardzo potrafiłam się opanować, a gdy już obudził się we mnie rozsądek było za późno :) Trzymajcie kciuki, żebym jutro urodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
dzikidzikk- ja miałam urodzić w 37 tygodniu, za każdym razem słyszę, jeśli Pani nie urodzi proszę przyjść na wizytę i za każdym razem przychodzę. U mnie szyjka ma 5mm, skróciła się nagle i g***townie, a porodu nie widać, choć wszystko boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
Tak Anula, staram się wysypiać, ale ostatnio nie wychodzi :) Wystraszona trzymam kciuki, żeby Mala byla już jutro na świecie!!! Dość męczenia Mamusi :)) hmmm czyli widać po Twoim przykladzie, że prognozy lekarzy prognozami, a dzidzia nic sobie z tego nie robi. Życzę Ci abyś jak najszybciej urodziła i niech widok Córeczki wynagrodzi bol ostatnich dni, tygodni. Do spisania już nie w dwupaku tylko osobno :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
U mnie jeszcze dobre 3 tyg do rozwiązania. Wczoraj zaczęłam pakować torbę i się nie zmieściłam :/ Postanowiłam nie brać wszystkiego od razu, np zamiast 20 szt pampersów wezmę 10, resztę mąż mi doniesie. Dzisiaj będę pakować się od początku. Mój sen został rozregulowany, zawsze długo spałam (jak nie musiałam wstawać to do 10-11), teraz o 7 jestem wyspana, ale w dzień muszę chociaż z 40 min się przespać, czasami nawet dwa razy. Codziennie od około 2 miesięcy wstaję równo o 5 na siusiu :P Postanowiliśmy, a właściwie ja postanowiłam (NIBY już konsekwentnie), że mała będzie od początku w swoim pokoju. Zdania raczej nie zmienię, chociaż do końca przekonana nie jestem:P Najwyżej będziemy przenosić łóżeczko. Mam nianię elektroniczną, w pokoiku jest łóżko, gdzie ja czy mąż możemy w razie potrzeby spać. W ciągu dnia i tak będzie przebywać w innych pomieszczeniach. Zobaczymy czy wytrwam w postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, Ja dziś kończę równo 40 tydzień, czyli na dziś przypada termin porodu młodej. Niestety jeszcze nic się nie dzieje. Juro wybieram się na dłuższą pieszą wycieczkę, może ruch przyspieszy akcję. Może pochodzę też trochę po schodach, podobno pomaga :) Chciałabym już urodzić, jeśli nie urodzę do 13tego to mam się zgłosić na wywołanie, czego bardzo się boję, bo podobno wywołanie z oksytocyną boli dużo mocniej niż poród bez wywołania. Trzymajcie kciuki, żeby w weekend akcja się zaczęła i nasza Marcelina urodziła się szybko i bez komplikacji. Dagietka31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was moje drogie! Jeżeli miałybyście ochotę poczytać o wszystkim co nas, kobiet dotyczy - problemach kobiecych, ciąży porodzie i naszych dzieciach zapraszam na http://dumnamama.pl Jest to portal, który współtworzony jest z Wami - kobietami abyście mogły czytać to, co Was interesuje! Serdecznie zapraszam i życzę dużo, dużo zdrówka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula2500
zmęczona a co u ciebie wszystko ok.? dawno nie pisałaś. Makatko ty pewnie masz już przygotowania do kolejnego transferu. trzymam kciuki jeszcze mocniej niż ostatnio. anula2500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
Wlaśnie...Zmeczona, co u Ciebie słychać? Dobrze liczę, ze u Ciebie już po 20tym tygodniu? Założyli Ci szew/pessar? a ja do Was piszę ze szpitala. Trafiłam na IP z,ciśnieniem 140/100, 150/100, nie zareagowałam na leki i mnie zostawili na obserwacji. Doszła do tego obniżoną ilość wod płodowych i coś w krwi im się nie podobalo. Mialam farta, bo szpital oblężony, a zwolniło się akurat 1 miejsce... Cisnienie w końcu sie unormowało, a ja siedzę i czekam co dalej zamierzają. Ciąża za 6dni będzie donoszona, więc jestem spokojna. Mała szczególnie nie lubi ktg, rzuca się pod pasami ile wlezie :))))) . Jako ze leżę na polozniczym + patologia ciąży to po korytarzach jezdzi dużo "mydelniczek" z Maluszkami. Aż się lzy do oczu cisną jak się patrzy na takie malenstwo. Bardzo nie mogę się doczekać, aż mała Małgosia brdzie już z nami. Wystraszona- urodziłaś już? Mialam przeczucie, ze coś się będzie dziać 7.06.... Mam nadzieję, że Ty już po :)) Makatka - co u Ciebie? Szykujesz się do transferu? pozdrawiam ze szpitalnego tarasu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to u mnie jest raczej pewne, że poród będzie wywoływany. Dziś rozwarcia brak. Lekarz kazał się zgłosić w czwartek na oddział na założenie balonika, w piątek mają podać oksytocynę, Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że w piątek nasza mała córeczka będzie już z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to u mnie jest raczej pewne, że poród będzie wywoływany. Dziś rozwarcia brak. Lekarz kazał się zgłosić w czwartek na oddział na założenie balonika, w piątek mają podać oksytocynę, Bardzo się boję, ale mam nadzieję, że w piątek nasza mała córeczka będzie już z nami :) Dagietka31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona27
U mnie też bez zmian:( 7.06 zaczęliśmy 41 tydzień, od czwartku mała ma główkę w kanale rodnym, snułam różne teorie tłumacząc sobie ten ból i uczucie rozwierania i dobrze podejrzewałam....., nie mogę już nogami ruszać, uczucie napierania i ból pachwin, powodują, że przekręcenie się na bok w łóżku to męka pańska, zresztą samo wejście do łóżka i podniesienie nóg trwa dobre 2 min, z bezsilności mam już momentami łzy w oczach ale co zrobić, może dzięki temu, że mała jest tak nisko szybko urodzę jak już wywołają poród. Wczoraj na badaniu lekarka wyczuła nisko główkę, szyjki już prawie nie mam, ale jest ciągle zamknięta, nie wiem jak to możliwe, ale mam wyjątkowe szczęście. Jutro kolejne badanie i ktg. pewnie w sobotę będę musiała udać się ponownie na patologię ciąży ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po wizycie u lekarza.Ciąża jest już donoszona. Córcia jest malutka, waży niecałe 2,5 kg. Kolejną wizytę mam za tydzień. Lekarz chce niby zobaczyć jak rośnie, ale tak naprawdę to mam wrażenie, że jeszcze kasę chce wyciągnąć :P bo później kolejne wizyty będę mieć w szpitalu - usg i ktg. wszystkie wyniki mam w normie, przepływy, ilość wód itp też ok, więc nie panikuję, że będzie mała. Sama miałam niecałe 3 kg jak się urodziłam. Jeszcze tylko 20 dni ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyżej to ja -Klasyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
A ja dzisiaj wychodzę ze szpitala :)))) ciśnienie już w normie, ilość wód też, czekam jeszcze na rozmowę z lekarzem i won. Z drugiej strony szpital jest wręcz oblężony, więc jak już przyjadę na poród to może być jeszcze "walka o miejsce"... No ale skoro już dwa razy się dostałam to może i trzeci się uda... Tak to jest jak sobie czlowiek wybierze najfajniejszy szpital w mieście i rodzi w najbardziej obleganych miesiącach... Hah... U mnie połówka 37go tygodnia... Już niedługo :)))) dagietka, wystraszona- oby Maluchy zdecydowały się przyjść szybko na świat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakatka03
Ależ się szykuje porodów w najbliższym czasie :) Czytam Was na bieżąco. Aż serce się śmieje :) Anula, DzikiDzik - bardzo wam dziękuję za pamięć! Dziś dostałam @. - 2 lata starań za nami. Ale dla mnie @ to już nie problem, tylko znak do startu kolejnej szansy - testowanie w połowie lipca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej kochane, ja w szpitalu na patologi ciazy na wywolaniu. Po usg wyszlo ze mala wazy 4300 - szok. Dopiero od 4500 jest wskazanie do cesarki. Dzis dali mi jeszcze czas na to zeby pochodzic, bo moze ruszy sama akcja. Jak nie, to jutro balonik inw sobote oksytocyna wiec do niedzieli powinnam urodzic. Modlcie sie za nas ! Dagietka31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dagietka mam nadzieję, że usg się myli i że Mała waży jednak ciut mniej... Życzę szybkiego porodu i zdrowiutkiej, pieknej córeczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula2500
dagietka trzymam kciuki żeby mała była szybko z wami i żebyś się nie męczyła. będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makatka03
Dagietko - może już jesteś po szczęśliwym porodzie? Pewnie nie masz teraz głowy do forum, ale może uda Ci się napisać choć 2 zdania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane urodzilam wczoraj przez cc. Marcelinka ma 57cm i 3950g :) Dagietka31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makatka03
Gratulacje Dagietko! Jaka duza- będzie modelką ;-) Pięknie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Dagietko ogromne gratulacje! Duża dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula2500
gratuluje Dagietko, trzymajcie sie ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dagietka gratulacjeeee!!!!! :))))) wszystkiego najlepszego dla Mamy i Córeczki. :))))) dzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam kochane. Dzis wychodzimy do domu, juz sie nie moge doczekac ! Sciskam i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dagietka31 wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Dagietko a ogólnie jak się czujesz? Masz jakieś dolegliwości? U mnie chyba zaczęły się pojawiać skurcze przepowiadające. Tak jak kiedyś brzuch tylko się napinał tak teraz jeszcze przy tym trochę boli (jak przy miesiączce). Nogi mam cały czas spuchnięte :/ chociaż lekarz powiedział, że źle nie jest :P Musiałam sobie kupić buty rozmiar większe i to japonki bo sandałki żadne nie pasowały :) Nie mogę się doczekać porodu, ale chciałabym aby jeszcze posiedziała w brzuszku do terminu, jaki mam wyznaczony. W ciągu najbliższych dni mam zbyt wiele rzeczy do zrobienia :P Powoli doprowadzam mieszkanie do porządku, remont, jeszcze trwa, na szczęście już drobne rzeczy zostały, polegające raczej na układaniu. Codziennie coś sobie zaplanowałam, na spokojnie, żeby już się nie przemęczać, chociaż i tak słyszę co chwilę, że "ciągle biegam/latam" :P W firmie też się sporo dzieje, prze porodem muszę pozałatwiać trochę spraw. Mam też zaliczenia i egzaminy na uczelni bo robię dodatkowe studia. Tu mam nadzieję, że też się "wyrobię". ehh... ale u mnie i u mojego męża to zawsze tak jest,że jak już się dzieje to wszystko w jednym czasie :) A Wy piszcie co tam u Was, jak się czujecie, jak przebiegają ciąże i starania o maluszka. Zmęczona... dawno się nie odzywałaś... mam nadzieję, że wszystko dobrze. Wystraszona, z tego co pisałaś ostatnio to Twój maluszek powinien już być na świecie... Nic nie piszesz, ale mam nadzieję, że to z braku czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
cześć Klasyka!!! jeja Ty to zapracowana jesteś. Ja leżę i ledwo dycham po lekach na nadciśnienie, bo strasznie usypiają... Szczytem mojej aktywności jest pozmywanie naczyń i wstawienie prania. Od tygodnia zbieram się, żeby poprasować ostatnią partię ciuszków dla Małej... a tak leżę i śpię.... ale już niedługo :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Dzisiaj się trochę zmartwiłam. Okazało się, że mam białko w moczu :/ A tydzień temu było wszystko ok. W piątek mam iść do szpitala na monitoring i zanieść próbkę moczu, gdzie sprawdzą czy białka nie przybywa. Jak tak to będę musiała zostać w szpitalu :( Mam nadzieję, że to jakiś błąd, albo próbkę źle pobrałam. Piję dużo wody, kupiłam sobie suszoną żurawinę, może jakoś wypłuczę to paskudztwo. Miałyście z tym do czynienia? Macie jakieś rady? Dobra wiadomość jest taka, że dzisiaj mała na usg miała 2912 g to około pół kg więcej niż tydzień temu. Wiadomo, że błąd może wystąpić i zapewne waga jest trochę inna, ale prawdopodobnie przekroczy 3 kg, więc ok. Główka jest już nisko. Ehh, jutro wezmę się za ostatnie porządki, ale powoli, bez pośpiechu, nie chcę wszystkiego mężowi zostawiać w razie gdybym musiała w szpitalu zostać. Naczytałam się o zatruciu ciążowym, które trochę mnie przeraża. Ciśnienie mam niby ok, dzisiaj trochę podwyższone, ale niestety stres mnie dopadł w pracy. Opuchnięte nogi mam, ale lekarz twierdzi, że nie tak mocno... No nic muszę czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyka co u Ciebie? zatrzymują Cię w szpitalu, czy wracasz do domu? Koleżanki w okolicach terminu porodu - czy Wasze pociechy też tak wiercą się w brzuchach? Moje dziecię wierci się ostatnio wybitnie - a to rączka do buźki (chyba), a to się kręci, przekręca, czy cokolwiek innego, o nóżkach już nie wspomnę... Jakby już zniecierpliwione była... :D mam dodatkowo wrażenie jakbym czuła jej każdy najmniejszy ruch. wystraszona - co u Ciebie? Pozdrawiam!!! dzikidzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×