Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gdynianka1987

Poród w Wejherowie - rok 2013

Polecane posty

Gość gość
Mozesz siadać i rozstawić nogi, klęczeć, a nawet stać najważniejsze byś miała tułów w pionowej pozycji, natura sama podpowie. Nie wiem czy można w tym szpitalu, tak czy inaczej jest zapis w prawach rodzącej że położna nie ma prawa narzucić Ci pozycji, Ty sama masz prawo ją wybrać, po prostu nie możesz się dać i możesz powołać się na ten zapis, poszukaj w necie tak samo jak pozycji porodowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy któras rodziła lub zna kogos kto rodził w pozycji wertykalnej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
Gdynianko, naprawdę podczas porodu czuć ból z pupy a nie pochwy??!! To te skurcze dodatkowo są odczuwane czy ogólnie ten ból tak jakby " rozrywal d*psko"że tak się wyraze. Myślałam, że na początku nie będę miała nic do tego aby byli studenci, jednak po namyśle stwierdzam nie będę życzyła sobie ich obecnosci. Gosciu, dobrze zrozumiałam że lewatywe zaproponowali bezpośrednio przed porodem?? Paulusek słyszałam że gorące słyszałam że gorące kąpiele prz jak również herbat bodajż z maliny. Życzę Ci łatwego porodu!!!!! Więc jak to jest właściwie z tym nacinaniem krocza?? Godzić się czy nie,?? Biedne Bobaski że maja kolki i brzuszki je bolą;-( A co do pozycji porodu to przecież każą już rodzic i przec na lezaka. Tak czytałam i słyszałam eiec jak wypersfadowac inna pozycję???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
Sorki że tak chaotycznie pisze, ale zaglądam tu przez telefon i skacze z posta do posta a nie chce niczego przeoczyć:-) Ja też mam 30 tydzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi1986
A czy Wasze Bobaski też harcowaly całą noc w brzuszku i czy to przełożyło się na aktywność malucha po porodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) w kwestiach nacinania ,pękania , pozycji ja niestety nie pomogę bo jestem po cesarce i nie było mi dane dowiedziec sie jak to jest rodzis sn :) w kwesti cesarki za to mogę doradzac co wiem i co doświadczyłam:) CzekamNaCórcię:) witaj :) ja przed porodem byłam totalnym wulkanem sprzecznych emocji i miałam podobne obawy jak Ty , tłamsiło się we mnie wiele głupich myśli totalnie głupich ale to jest normalne wiadomo ze to jest nowe i nie znamy tego podswiadomie sie boimy ale uwierz potem bedziesz sie smiac ze takie mysli ci przychodizły do głowy . Ja ogólnie miałam taki stan podczas całej ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi moja mała w nocy nie harcowała wogóle spałam ja i ona też co przekłada sie ze ona teraz nocki przesypia lub budzi się na 5 min. zje i spi do rana . Za to pobudki w brzuszku robiła o 4-5 i teraz też tak wstaje wiec jest to jakby proporcjonalne do tego brzuszka. moze to zbieg okolicznosci nie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emi, owszem będą Ci narzucać ale prawda jest taka że nie mają do tego prawa! Jak się nie postawisz to zrobią z Tobą co chcą, nie możesz dać się zastraszyć, Twój komfort jest najważniejszy. Później poszukam zapis do czego rodząca ma prawo. Wydrukowałam to sobie i jak będą mi robić problemy mąż wyjmie te pisma i im przeczyta co by sobie przypomnieli. Większość znajomych jak rodziła chwaliła sobie pozycje wertykalne a na parcie kazały im leżeć co tylko spotęgowało ich ból i poród trwał dłużej, okazało się że nie wiedziały otym że mają takie prawa,na kolejny poród pojadą z przekonaniem i prawami że urodzą w pionie. Najlepiej byś miała osobę towarzyszącą np męża bo w tych bólach możesz się godzić na wszystko byleby się to skońćzyło... Pamiętaj, nikt nie może Ci nic narzucić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu :P czekam na relacje czy udało ci sie wyegzekwowac poród w pozycji pionowej :) Emi1987 tak lewatywe proponowali bezpośrednio przed porodem . Mój synek gdy byłam w ciązy w nocy spał razem ze mna wgl go nie czułam maż tylko mówił ze nieraz czuł na plecach jak sie porusza :P A gdy już sie urodził to budził się w nocy jeden raz zawsze pomiedzy 2:00 a 4:00 napijał sie mleczka z cycka i spał dalej karmiłam cyckiem do 5 msc a jak zaczął dostawac mleczko z butelki to przesypiał już cała noc wiec byłam wypoczeta :) zobaczymy jak bedzie z córeczka ona tez w nocy spi :) harcuje tak ok 22:00 i potem juz spimy :) jak urodze to dam znac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a tak wracając do tematu masażu krocza, to mam pytanko, planowo powinnam urodzić w połowie miesiąca, myślicie, że nie jest za późno aby zacząć takie masaże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie jest za późno, lepiej teraz niż wcale. Jak masz czas masuj i ćwicz mięśnie Kegla w googlach znajdziesz co nieco na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
CzekamNaCórcię:)-----> Ja też miewałam takie obawy czy sobie poradzę ale będzie co ma być, człowiek uczy się całe zycie :P :) Gość----> no właśnie ja nawet nie znam osób, które rodziły w pozycji wertykalnej. Może to właśnie z tego względu, że mało kobiet z tego korzysta (z niewiedzy, że tak mogą lub z nieumiejętności), a podobno na klęcząco nawet specjalnie przeć nie trzeba bo dziecko ma prostą drogę w dół, że się tak wyrażę. :) Utarło się po prostu, że ostatnia faza jest na leżąco i tyle... :) Emi1986---> Też wiem, że już przeć każą na leżąco, ale mozna się faktycznie uprzeć jeśli ktoś chce w innej pozycji. :) Gościu te Kegle to trudno się ćwiczy:P Wiem, co to za mięsień i jak się z nim obchodzić, jednak umiem go zacisnąć tylko a tego czy go rozluźniam to już nie czuję :P No i maksymalnie zrobię to dwa razy bo więcej nie potrafię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzekamNaCórcię:)
Wiecie czego się jeszcze obawiam? Karmienia. Nie będę karmić piersią (to nie do końca mój wybór, tak będzie lepiej dla dziecka) Kiedy mam powiedzieć im w szpitalu że nie będę karmić? Zaraz po porodzie jak mi przyniosą malutką? Boję się jak mnie potraktują... z tego co wiem to szpital nastawiony na karmienie naturalne... Czy mam mieć ze sobą swoje mleko? Czy w takim przypadku bez problemu mi dadzą mieszankę modyfikowanego? Tyle pytań mi się w głowie kłębi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego uwazasz ze tak bedzie lepiej dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzekamNaCórcię:)
Mam przeciw wskazania, jakie, nie muszę pisać i o tym trąbić dookoła, jeśli jesteś ciekawa poczytaj jakieś książki i artykuły, poza tym tłumaczyć Ci się nie muszę, jest wiele matek które świadomie rezygnują z karmienia i nikt ich nie dopytuje dlaczego, po co itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli masz przeciwwskazania to wczym problem pielegniarki napewno sa zorientowane i nawet nie pozwola by karmic jezeli sa przeciwwskazania.proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Ale czemu się tak denerwujesz, wystarczyło napisać, że nie chcesz o tym mówić. Wiesz, niby szpital jest nastawiony na naturalne karmienie, lecz skoro masz przeciwwskazania, personel to przecież zrozumie więc bez obaw :) Aha wcześniej któraś dziewczyna pisała, że położne mają modyfikowane, więc chyba nie trzeba mieć swojego. Zawsze możesz zadzwonić i dopytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno maja znajoma nie mogła karmic po była po cc i nie mogli wywołac pokarmu wiec podali jej mleko w strzykawce. Wkładasz dziecku do buzi palec zeby ssało a z boku strzykawke i wstrzykuja powolutku . z róznych przyczyn moze sie zdarzyc ze kobieta ni enakarmi dziecka sa na to przygotowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzekamNaCórcię:)
Bo komukolwiek powiem że nie będę karmić piersią uważa mnie za wyrodną matkę. Bo mleko z piersi jest najważniejsze i koniec, nic innego się nie liczy, ani komfort psychiczny matki ani to że karmienie nie jest wskazane. Wszyscy wszystko wiedza najlepiej ;) więc jak widzę kolejny raz pytanie dlaczego uważam że tak dla dziecka będzie najlepiej momentalnie jestem przygotowana na odparcie ataku i napisanie swoich argumentów :) po prostu ciekawa jestem jak na to patrzą w szpitalu, jak im powiem że nie będę karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Lekarz albo położna na pewno zapytają jakie to przeciwwskazania i na pewno nie będą Ci wciskać na siłę karmienia naturalnego, jesli takie masz zalecenia, więc spokojnie :) A bunt ludzi jest zrozumiały, jeśli nie rozumieją to sobie wyrabiają własną opinię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to nie był zaden bunt czysta ciekawosc nie chciałam cie urazic :) przeciez tak naprawde to nikt nie wie czy na 100 % bedzie karmic pierwsze dziecko karmiłam 5 miesiecy i pokarm znikl nic nie pomogło go wywolac a teraz zobacze jak sie uda . jeszcze raz przepraszam . i nie martw sie jak pisalam mleko w szpitalu maja . ale jezeli wiesz ze napewno nie bedziesz karmic to ja wziełabym swoje mleko takie na ktorym zdecydowałam sie karmic bo po co dziecku zmieniac. chyba ze pielegniarka laktacyjna podpowie ci jakie jest najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na naszym Trakcie Porodowym: informujemy rodzącą i osobę przez nią wskazaną o aktualnej sytuacji w czasie porodu; staramy się uzyskać świadomą zgodę na podejmowanie działań medycznych; konieczne czynności higieniczne są wykonywane tylko przy akceptacji rodzącej; zachęcamy do przyjmowania jak najdogodniejszej pozycji w czasie porodu i korzystania z urządzeń umożliwiających relaks i zmniejszających doznania bólowe (worek sacco, piłka, fotel porodowy, masaż wodny itp.); ograniczamy nacinanie krocza do niezbędnych przypadków; stosujemy farmakologiczne i niefarmakologiczne metody walki z bólem porodowym; konieczne cięcie cesarskie wykonujemy w znieczuleniu dokanałowym umożliwiającym natychmiastowy kontakt wzrokowo-słuchowy matki z dzieckiem; bezpośrednio po porodzie układamy noworodka w ramionach matki po uprzednim osuszeniu i otuleniu ciepłymi pieluszkami; odsysanie noworodka stosujemy tylko w uzasadnionych przypadkach; umożliwiamy jak najwcześniejszy kontakt dziecka z matką "skóra do skóry", "ciało do ciała"; inicjujemy pierwsze karmienie i nie ograniczamy ilości ani czasu trwania karmienia; Poród naturalny z udziałem osoby bliskiej umożliwiamy wcześniejsze zapoznanie się z warunkami pomieszczeń sali porodowej oraz w oddziale położniczym; proponujemy osobie towarzyszącej stałe przebywanie z rodzącą od momentu przyjazdu do porodu aż do czasu przewiezienia matki wraz z dzieckiem na oddział położniczy; zachęcamy osoby bliskie towarzyszące rodzącej do aktywnego współudziału w porodzie (wspólne chodzenie, masowanie kręgosłupa rodzącej, wspieranie podczas skurczów partych itp.); osoba towarzysząca może uczestniczyć w końcowym akcie porodu, ale nie jest to konieczne, jeśli nie odczuwa takiej potrzeby. Może spędzić ten okres w sąsiednim pomieszczeniu; czas poporodowy (2 godziny) w sali porodowej to czas dla rodziny, czas pierwszego karmienia, czas radości i wspólnego przebywania rodziców z ich nowonarodzonym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Gościu mój post o buncie nie był bezpośrednio do Ciebie, pisałam o ogólnej sytuacji :P Apropo przytoczonego tekstu ze strony szpitala, też to czytałam i te fragmenty również mnie przekonały co do porodu w Wejherowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coraz blizej porodu i zaczynam panikowac mam tysiac pytan tysiac mysli pomimo ze to drugi porod :) mąż był przy pierwszym porodzie wiec chyba dlatego jest tak wyrozumiały i słucha wszystkiego co mi slina na jezyk przyniesie :) Jednak dobrze ze nastawienie społeczeństwa i mezczyzn co do porodów rodzinnych sie zmienil jednak maz moze byc naprawde wielkim wsparciem w tych chwilach, ktore przeciez dotycza obojga rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia9111
Cześć dziewczyny :) Ja mam termin na 30 lipca i powoli zaczynam się denerwować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
O tak zgadzam się z gościem, sama się cieszę, że mój mąż także będzie obecny podczas moich wysiłków :P Nie rozumiem jednak zdania niektórych, że mężczyzn nie należy zaciągać w takie miejsca nawet jak tego chcą, i nie powinni uczestniczyć w porodzie, bo "będzie patrzył i się brzydził i przestanę mu się podobać". Na mniej więcej takie teksty często napotykam. Matko, te kobiety chyba bardziej się sobą przejmują niż wspólnym przeżyciem narodzin haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzekamNaCórcię:)
Ok ok, przynajmniej już jest jasne o co z tym karmieniem chodzi :) Jestem zdania że nie ma co na siłę się przekonywać do porodu z mężem. Mój mąż chce być przy porodzie i mu tego nie zabronię, nawet będę się bezpiecznie czuła wśród obcych ludzi w szpitalu. Jednak nie było tak od początku, któregoś razu naczytał się głupot na pewnym portalu, jak to mężczyźni nie mogą patrzeć na kobietę po porodzie bo widzą w niej tylko matkę, że wszędzie krew, a dziecko po porodzie jest brzydkie i wiele innych tego typu tekstów było w tym artykule i wystraszył się że i z nim tak będzie ;) zaakceptowałam to. Jednak moje strachliwe kochanie przemyślało sprawę (najwyraźniej;) ) i koniecznie chce być przy porodzie bo jak mówi to ważna chwila i chce mi pomóc, fizycznie nie da rady ale psychicznie. Jednak dalej nie zmienię zdania, poród nie jest dla mężczyzn bo by nie wytrzymali takiego bólu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulusek89
Jeśli sam z siebie chce to tylko się cieszyć. :D No oczywiście, że nic na siłę, bo się jeszcze zrazić może. Gdyby to mężczyźni mieli rodzić, to by wiedzieli jak to jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie nic na siłe dlatego sie ciesze ze zmienia sie sposób myslenia społeczenstwa i mezczyzni coraz wiecej i bardziej w tym uczestnicza ja rowniez miałam to szczescie ze maz byl przy pierwszym porodzie i mowiac szczerze nie rozmawialismy duzo o tym poprostu został juz ze mna do konca i byla to jego decyzja . ale kiedys to bylo nie mozliwe wrecz zabronione dla mezczyzn oni nawet swoich dzieci nie wzieli na rece dopoki same nie siedziały na szczescie to wszystko sie zmienia :) no i mamy to szczescie ze nasi mezczyzni staja na wysokosci zadania :) no i napewno nie zbrzydłam mojemu meżczyżnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×