Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vesteros

czy dajecie łapówki Panią w przedszkolu?

Polecane posty

Gość mamm smutnna i bez pracy.
za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko lekarzowi
i kiedyś kobuchowi w autobusie ale nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odniosłam wrazenie, ze przynajmniej w przedszkolu mojego dziecka Panie są wiecznie obrazone na cały swiat, uwazają że maja najgorsza i najgorzej płatna prace pod słońcem, poza tym widac wyraźną preferencje kilkorga dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie paniom???
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu choroba?
kto to jest paniĄ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co dla ciebie jest łapówką ? Czy wreczenie koperty z kasą czy może bombonierka na dzień nauczyciela lub jakiś drobiazg na zakończenie roku ? Ja na dzień nauczyciela, boże narodzenie i koniec roku daję drobne upominki. Nie uważam tego za łapówkę, tylko za dobry zwyczaj. Zauwazyłam że w przedszkolu jest pół na pół - są rodzice którzy tak jak ja uważają że na dzień nauczyciela bombonierka jest w dobrym guście, ale są rodzice którzy patrzyli sie na mnie spode łba - przynajmniej jakbym właśnie wypchaną kopertę wręczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łapówka to pieniądze a nie
bombonierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sndbjsdnbsdb
Są przedszkola w których regulamin wyraźnie mówi że nie wolno obdarowywać personelu prezentami w postaci kwiatów, czekoladek, pieniędzy itp. na terenie przedszkola. Moja znajoma chciała własnie takim gestem obdarzyć dyrektorkę przedszkola za to że przyjęła dziecko na swoją listę i spotkała się z dezaprobatą ze strony dyrektorki która wytłumaczyła że nie wolno im przyjmować prezentów i że wystarczy zwykłe dziękuję. Może są przedszkola gdzie "napiwki" są dozwolone ale z tego co obserwuję już coraz rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra;
Ja nie lubie takich lizodupcow jak wyzej. Dziecku czekoladek nie kupi z okazji zakonczenia roju ale nauczycielce owszem. Dziecia prezent np na dzien kobiet za 5zl a nauczycielce za 30. Jak dla mnie to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cikdocfi2d
kuzwa jak czytam takie cos to mi sie slabo robi jestem po pedagogice uwielbiam dzieci-wszystkie praktyki w przedszkolu to byl najlepszy czas jaki mialam od wielu lat i nie przyjma mnie bo nie mam znajomosci:/ a bylabym swietna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIECIOM;PANIOM;PSOM
KOBIETOM;SAMOCHODOM;BUDYNKOM;DRZEWOM KURWA czy wy ludzie podstawowki nie skonczyliscie?????!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lapowki pania
Czyli ze placimy zamiast pieniedzmi to pania. Ale komu te lapowki dajemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kleoptra, widze że jesteś nie wychowana i do tego sknera. Uwazam że czekoladki czy kwiatek to taki miły gest w stronę nauczycielek. A takich matek twojego pokroju nie trawię - uważają, że jak przedszkole państwowe to powinny tam pracować roboty bo przecież przedszkole utrzymujesz ze swoich podatków wiec po kwiatek na dzień nauczyciela. Pewnie na radę rodziców też nie płacisz, bo państwowe - więc wszystko bezpłatne powinno być ... Jestem w radzie rodziców i trochę się nasłuchałam o pierdolniętych mamuśkach które się o wszystko awanturują a nauczycielki traktują co najmniej na poziomie służby .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgbgbgfb
oczywiście że miły gest, jakby nie było to nauczycielka czuwała nad twoim dzieckiem i niejako je wychowywała, jak ktoś ma odrobine kultury to kupi i zaniesie jakies czekoladki. kulture sie ma albo sie jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scsdc
Ożesz... Jutro idę płacić rachunek w banku. Muszę pamiętać o batoniku dla Pani kasjerki. A, i potem napiwek przy zakupach w aptece. A tak serio: ludzie mają nasrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
pracuje w banku i jakos mi dają napiwkow za udzielenie kredytow... co to ma byc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scsdc
Ach, i nie powołujcie się przy tych chorych wywodach na rzekomą kulturę. Wciskanie upominków bez powodu, gdy nikt ich nie oczekuje a wręcz nie powinien, które wprowadzają w zakłopotanie i wyglądają jakby miały was wyróżnić nieuczciwie na tle innych ludzi, to nie kultura a prostactwo świadczące o zakompleksieniu i chęci cwaniakowania. Mamy tu zresztą nie tylko brak kultury, ale i wprowadzanie szkodliwych społecznie procederów. Chcecie kultury? Nauczę was: mówi się "proszę" i "dziękuję" oraz "dzień dobry" i "do widzenia", nie robi bałaganu i szumu wokół siebie, nie przeszkadza, nie szuka problemów na siłę, dzieci uczy szacunku i dokłada do słusznych zbiórek np na upominek dla pań na zakończenie przedszkola. Przychodzenie z czekoladkami czy kopertą to prymitywny, tani chwyt obrażający nauczycielkę (bo sugeruje że ona na to czeka i za czekoladki zajmuje lepiej wybranym dzieckiem) oraz innych (na zasadzie: patrzcie jaka jestem wspaniała, bo wciskam upominki). Skoro więc taką macie potrzebę kultury, to teraz uważnie przeczytajcie i przemyślcie (zamiast robienia szumu jak na targowisku, panie od bombonierek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik1lewa
popieram przedmówczynię Obdarowywanie się bombonierkami i kwiatkami świadczy własnie o takim cwaniakowaniu. Robi się w ten sposób krzywdę innym dzieciom których rodzice nie praktykują takich zachowań. Pamiętam z podstawówki jak nasza nauczycielka prosta kobieta niestety łasiła się na takie upominki i jak bardzo faworyzowała właśnie takie dające dzieci. Uważam ze jeśli dyrektorka czy Pani przedszkolanka nie przyjmuje takich giftów to świadczy o jej kulturze i chęci bycia uczciwym. Ja od razu do takiej osoby nabrałabym zaufania. Jakby mi ktoś w pracy przyniósł czekoladki za to ze coś mu załatwiłam a należałoby to po prostu do moich obowiązków czułabym się co najmniej urażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik1lewa
Jeszcze jedno Razi mnie, że dyrektorki przedszkoli w jawny sposób biorą łapówki i nikt z tym nie robi porządku. Ta cała internetowa rekrutacja to pic na wodę. U nas dyrektorka przy przyjęciu dziecka pyta czy rodzic dałby "darowiznę" na przedszkole. Rodzice nie mają często wyjścia i dają ale to jeszcze nic bo zasada jest prosta jak się przyjmuję kasę w każdej jednej firmie to się wystawia KP lub wysyła się pieniądze na konto. A tu przedszkole kieruje się własnymi regułami. Po prostu przyjmuje kasę do szuflady i mówi, że kupi za to np kafelki. Tylko ciekawe jak ona się z tego rozlicza. Jest jeszcze inna forma u naszej Pani dyrektor zdobywania funduszy. Jak widzi wysokie stanowiska na zaświadczeniach o pracę to od razu wie że taki np dyrektor czy prezes jest w stanie sporo wyciągnąć od firmy i przekazać do placówki. np gadżety reklamowe, komputery, zasponsorować festyny. Czyli co? Biednemu wiatr jak zwykle w oczy dmucha. Taką mamy rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiilimandżaro
ja też regularnie daję, (tzn moje dziecko) przedszkolance, kawę czy bombonierkę na dzień nauczyciela czy zakończenie roku. A nawet nie tylko przedszkolance tylko panią do pomocy , które stale zajmuja się grupa mojego dziecka również. W tym roku mam zamiar kupić też kwiaty dla dyrektorki bo jest naprawdę świetna babka :) przedszkole państwowe i nie widze w tym nic złego, wrecz przeciwnie, to nie jest łapówka tylko podziękowanie. A wy sknery żal wam przedszkolance bombonierki za 10 zł kupić. odkąd pamiętam to na zakończenie roku kupowało się kwiaty nauczycielom i było OK.. a wy nagle robicie z tego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokasik1lewa
"Obdarowywanie się bombonierkami i kwiatkami świadczy własnie o takim cwaniakowaniu. Robi się w ten sposób krzywdę innym dzieciom których rodzice nie praktykują takich zachowań." nie! to TY robisz krzywde swojemu dziecku bo ci zal kupic kwiatka za parę zł. co jest złego w podziękowaniu za koniec roku jeśli naprawde jesteśmy z przedszkola i pani zadowoleni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokasik1lewa
takie zdobywanie funduszy o którym piszesz ma miejsce wszędzie, w gabinecie lekarskim, aptece, szkole, banku. Ja nie widze nic złego w tym że dyrektorka kombinuje jak kupic kafelki do przedszkola, gdyby państwo własciwie finansowało te placówki nie byłoby takich problemów. Przeciez ona tych pieniedzy nie bierze do kieszeni! u nas jest szkoła nazaretanek (katolicka) i żeby tam się dostać trzeba dać darowiznę na szkołe i dzieki temu szkoła ma świetne warunki, odnowione sale, boiska, wyposażenie na najlepszym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja co prawda nie mieszkam w PL
ale tutaj przedszkolankom nie wolno przyjmowac zadnych prezentow od rodzicow. Maja pensje, niezle i kazdy prezent od rodzicow traktowany by byl jako lapowka. Na koniec roku dzieci moga narysowac laurke dla swojej pani i to wszystko. Zaczyna sie od kwiatka, konczy na kopercie. Za prace otrzymuje sie wynagrodznie w postaci pensji, bonusow placonych przez pracodawce - za wszelkie pochwaly np: od rodzicow na dana nauczycielke chociazby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhgfdrtyui
Wasz wybor .Prosze bardzo dziekujcie wszystkim za wszystko .Pani sprzedawczyni bo podala wam ładny kawałek mięsa bombonierke .Pani w banku bo doradzila dobry kredyt ,koniaczek .Lekarzowi bo zlozyl zlamana reke ,koperte .A pozniej gadajcie jakia to skorumpowana jest Polska . I jestem nauczycielka przedszkolna .Nie przyjmuje bombonierek ,czekoladek.Stac mnie na to zeby samej sobie kupic :).A dziecmi zajmuje sie jednakowo.Przynajmniej staram sie :)Są dzieci ,ktorych lubiec sie da ,nawet jesli mamusia przyniosla by miliony czekoladek .Zreszta to nawet nie wina tych dzieci tylko ich porabanych rodzicow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markowe ciuszki
dla przedszkolaków. Znajdź nas na allegro.pl pod nazwą: sklep-wojtus !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem mała mi
AZ do ukończenia studiów przez dziecko będziecie nosuc te bombonierki i kawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszt utrzymania 3tys
no sorry, każdy ma wynagrodzenie za swoja pracę, mi nikt dodatrkowo nic nie daje, oprócz pochwaly ze dobra robota wiec sory:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja daje bobmbonierke
przed Switami ze slowami, z eto dla wsyztkich pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka___mostowiak
ja też daję i nie widzę nic złego w bombonierce na koniec roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×